Najtmer

mieszanka heavy-scifi ze sredniowieczem. calkiem oryginalnie, jak zupa ze schabowego i kotlet z winogron.

Jakos nie jestem zdziwiony, tematy fantastyczne jak i coop to cos czego brakuje mocno w tej grze Pewnie byloby to chaotyczne, ale skoro bardzo chca oddawac hold kurosawie, to ten koop powinien byc na 7 osob

no nie jest za pozno, bo nadal ten oboz jest aktywny. nie mam konta PSN zrobionego na ps4 i za bardzo nie interesuje mnie jak to dziala, bo tego w ogole nie uzywam. trzeba miec oplacone ps+?

no nie mam za bardzo jak, nie wiem nawet za bardzo jak.

dobra, w sumie to odpalilem i znalazlem. troche mi zajelo szukanie, bo byl nieco bardziej na polnoc ulokowany: oboz w ogole nie jest zaznaczony na mapie, wiec zakladam ze pewnie jest to czesc misji fabularnej ktorej jeszcze nie zrobilem. ( z drugiego aktu zrobilem chyba tylko jedna misje glownego watku, wiec trzeba mimo wszystko w odpowiednim momencie story tam podjechac na koniku. dla widoku tej hordy jaka sie wyleje na ciebie to warto )

o ile przypadkowo go nie 'uwolnilem' podczas jakiejs misji fabularnej to postaram sie ci go jutro zlokalizowac. jest taki jak zamek na pierwszej wyspie, z komunikatem "outnumbering enemy forces" srutytuty. Nie byl to fort, a oboz wlasnie, co bylo dziwne, bo pladrowac sie go dalo, ale bylem bombardowany strzalami. bez perka pozwalajacego na blokowanie strzal nawet nie masz co tam jechac. z pamieci to ci powiem ze to bylo moze jakis kilometr na polnoc od miejsca w ktorym rozpoczyna sie drugi akt, bo wtedy to tez sie na niego nadzialem.

W pewnym momencie natknalem sie na oboz mongolow zawierajacy nieskonczona liczbe wrogow, atakujacy ciagle strzalami spoza fov. wiadomo o jaki typ obozu chodzi. Prowokujac nieskonczenie respawnujace sie mongolskie moby zaczalem ich wywabiac z tego obozu. W pewnym momencie otoczyla mnie grupa okolo 30 mongolow kazdego typu. Gdyby nie te strzaly wylatujace z pagorkow, sosenek i tym podobnych bzdurnych spawnpointow, to mialem calkiem fajny moment niesamowitej jatki. jedna bomba posylala na glebe z 8 mobow, a i tak ich nie ubywalo. Proba odpierania hordy przez dluzszy moment daje niesamowity zastrzyk adrenaliny. Koncze drugi akt za chwile i poki co zadna misja nie zblizyla sie do tego choc na kilometr.

źródło?

o wspolnych cechach, takich jak open world i wybory. pieknie wykreowany environment i subtelna sciezka wyborow-konsekwencji, to cos, co wykracza poza tematyke fantasy. mam nadzieje ze Redzi mrugna do swoich rodakow i jakis polski albo chociaz slowianski akcent sie znajdzie w tym konglomeracie spolecznym

Spokojnie, niedlugo skoncze gre i wystrzele takiego fatmana prawdy ze nie bedzie co zbierac.

Samurajke zrobili porządnie, to dobry start. Może w sequelu espionage pójdzie w stronę HITMANa .

mam skromna nadzieje ze mimo wszystko gra bedzie lepsza niz sie zapowiada. co by nie patrzec, to malo ktore nowe IP jest robione pod taka presja co Cyberpunk

hmmmm troche tak, troche nie. po tylu latach hajpu na sequel wiele rzeczy moze nie stanac na wysokosci zadania, jak chocby fabulka. ale generalnie fajnie ze w koncu cos sie ruszylo w temacie, od kilku lat widnial na oficjalnej stronie s2 napis "2.0.2.1" o ile dobrze pamietam. kurde, pojechalbym drugi raz do czarnobyla. wycieczki po 800 ziko.

ej dobra, bo jasnej kur.wy dostaje: rushing water crossing - wybicie mongolow. gdy wchodze w ten event to oboz mongolow jest atakowany przez 2 niedzwiedzie. i tak probowalem poczekac az bestie same wybija wrogow, jak i zrobilem run gdzie wpierw usztywnilem misie, a potem zoltkow. w obu przypadkach gra cos nie kula sie do przodu z ogarem ze wszystko co ma byc sztywne, jest sztywne i zimne. to powszechny problem, czy czegos nie ogarniam i jakis liukang mi sie schowal w misce ryzu? co prawda zabilem leadera, pokazalo sie info o tym, ale na mapie ten punkt nadal sie jawi na czerwono. to ma tak zostac? troche to nieintuicyjne, tym bardziej ze objective na gorze jakby nadal aktywny.

o wporzo, nawet nie wychwycilem ze zrobili remixy jeszcze jeden dla wtopienia sie w stan umyslu samotnych wojownikow

<meditation>

no spoko, ale jesli bede mial wybor, zagram jak prawdziwy samurai

jak odpale swoja kopie, to robie full samurai run, wszystko z honorem, bez lootowania biedakow

mialem cos podobnego w RDRII XD

chyba zbyt doslownie to wziales do siebie. moge sie poprawic? dobrze, zaczne od nowej linijki zebys lepiej pojal Ghost of tsushima, to gra ktorej najblizej calosciowo do >skrot myslowy, uwazaj< gier Rockstar*. Na pierwszy rzut oka gra wymyka sie zgnilym trendom miazdzac klimatem, oraz, jak to tu juz wiekszosc zaznaczyla, daje mnostwo satysfakcji z walki i eksploracji. Spodziewam sie za to rownie ciekawych i przemyslanych easter eggow. Nie napisalem ze jest dokladnie tak samo dopracowana. Na dopracowanie przyjdzie pora, kazda seria tak ma, a minimalne roznice zawsze beda. ________________________________ wchodze do tematu, wyrazam podziw i uznanie nad gra, na co zaczyna mnie dojezdzac zgraja nawiedzonych gosci, ktora jedyne co do tej pory robila to wytykala ze narzekam i sie obrazala za inna opinie.