Litwin81

Raczej a i b,nagle zacząłeś podnosić ciężary a pewnie mazi stawowej jest mało.Spróbuj przez tydzień po 5-10 gram żelatyny,jak pomoże to miałem rację.

Albo "Życie jest zbyt krótkie by być małym"

Godzinę.A co tamtego to nie jestem erudytą

Tak chciałem ale dziękuje za cenna uwagę.

Mój debiut,sernik na zimno ala snickers

Jest od zawsze bo dodaję go do jajówy.

Wiem że mam publiczny bo nie będę nowego konta na trenera zakładał,np. trener Litwin,albo grande litwino treneiro.

Beka nawet nie wiedziałem że z Gdyni jesteś Ja mam najbliżej tigera w rivierze.

Ej ale candy to ty szanuj O co chodzi z zakryciem?Cooper u mnie nie ma kasy za personalne zajęcia.

Nie dziwię się,bo chodziły legendy o ich nie kompetencji.Ja robiłem papiery w Klifie i widziałem jak pracują.Ja pracuję obok szperka w Locales

Bywa różnie,zależy kto zarządza.tak jak wojsku,nie każda jednostka była zje.ba.na. zależy kto dowodził.Ale u nas nic nie pomogą,a szczytem jest jak nowy się pyta trenera:" jak się ćwiczy na tej maszynie?A to to już na lekcji prywatnej" Zresztą ogólnie trenerzy tam nie przykładają się do treningów personalnych mimo iż mają za nie płacone,nawet nie kryją się z zabawa na fonie podczas treningów.

Nauczyć się można,tylko trzeba dopytywać i samemu w domu zgłębiać te ogólniki co rzucają.W Pure nie chciałbym nigdy pracować,czuje się tam jak domokrążca.

Czy okaz zdrowia?Toksyny jakie ze mnie schodzą temu przeczą(całą klata w syfach w jakiejś surowicy),jak zbijesz do 10% to zobaczysz sam.A forma z zawodów jest na chwilę,tzw. szczytowa,jak rekord na klatę,ma pokazać że jesteś w stanie tak wyglądać ale wiadomo że nawet na soku za długo tego nei utrzymasz.Tak jak z rekordem,mówisz jaki masz,ale z partyzanta o każdej godzinie go nie wyciśniesz.

Profi ok,sporo nowego się dowiedziałem,ale prawdziwe podwaliny w dziedzinie komponowania sobie wiedzy położył Głuchy,a z ta ekipa co ma teraz to w ogóle bym się nad profi nie zastanawiał,bo tam sami teoretycy.

A najlepiej to wypośrodkować i czuć mięso na dużych klamotach.

Większość z nich mówi że nie używa koksu.

Obecnie wątpię,prędzej za komuny.

JJ ale krupek się nie gotuje,tylko wytłuścił twój brak ciągłości w dążeniu do celu.

Mares leg czy jakoś tak się zwie.

Kabi odnośne ostatnich rozważań to ja w sumie też ćwiczę po dużo powtórzeń https://www.facebook.com/mateusz.trzaskowski/videos/1024761977565920/

Ja wczoraj wkuwa miałem jak typ mnie ściągnał z daleka z tej podręcznej co jak winchester wygląda,tylko dlatego że ma ciężką lufę,a ja nie(mimo iź ta sama broń)

Na odwodnieniu nie są bez węgli.

Coś mi tam idzie,więc chyba działa.Mało powtórzeń ale duże obciążenie mechaniczne,oba warianty,dopompowanie i i uszkodzenia ze względu na ciężar są właściwe,warto je przeplatać,a nie że jedno jest lepsze niż inne.

Jeżeli chudniemy by stracić fat i jak najmniej mięśni to cardio w tętnie do 130-140,jak zależy ogólnie na stracie tłuszczu to interwał dobry patent.

Jop,ja się mieszczę w 40 min.