Litwin81

Mogą być przyczepy bicepsa,akurat tam głowa krótka się kończy.Ja mam rwanie barków,jak już wchodzę na ładne ciężary to mi się odzywa kontuzja z czasów stoczni.

Mi ten kurs sporo dał,bardziej ogarniam dietę i rotację makrosami.Powiem tak,nie chciałbym znowu przechodzi przez cięcie węgli,4 tygodnie miałem doła i humory jak kobieta podczas okresu,za to teraz czuję się lekko.

Tutaj są dwie składowe,wczoraj miałem ładowanie węglami i żarłem wszystko co wpadnie mi w ręce(500 gr wędliny z indyka-96% z piersi),500 gram chleba pełnoziarnistego,lód,ze 3 kg owoców-gruszki,śliwki,winogrona,aronia,borówka,jabłka a druga jest taka że przez 5 miesięczne oszczędne dawkowanie cukrów,organizm nauczył się lepiej wykorzystywać to co dostaje.No i wcinam D3,q10 i matrix kreatynowy,wszystkie te substancje wspierają resyntezę ATP i odżywianie mitochondriów.Wczoraj wżyłem 75,9 kg,w marcu 82 kg

Jak nie pech,to pewnie coś z felgą,może kołnierz przy szprychach się zsuwa.

Dzisiaj mocarny trening-nogi i triceps,nogi na suwnicy 400 kg na 6 ruchów a później pompki na poręczach z 40 kg u pasa na 6 ruchów.

A ja nie mogę sobie poradzić z dziurawieniem tylnego koła,w piątek wyremontowałem(nowe opony i dętka) a w sobotę znowu dziura.

Bo to główne kryteria,chociaż Olimp teraz spełnia oba.

Nie wiem,ja nie mam rangi Spartakus.

Oho odezwał się ten co ma dystans do siebie i tak,fakt opisany przez ciebie znaczy że mam charakter,bo zmieniłem ten stan rzeczy,proste i logiczne,czego ciebie w szkole uczyli?

Tak naprawdę nic ci nie zostaje bo nie masz charakteru by tego dokonać,zresztą jak i innych rzeczy,choćby pojawienia się na zlocie.Zyebałeś kabi,starałem się ciebie nie atakować,bo jesteś przez ten fakt bezbronny a ja nie lubię wykorzystywać przewagi,ale nie byłbyś sobą gdybyś nie zaczął znowu się spinać.

Czyli wychodzi na to że mnie ogranicza natura a jego lenistwo,co też chciałem ukazać

A ja ciebie przy ćwiczących.

Ja wliczam tylko jak łączę je ze zwierzęcym,w dt wychodzi mi ponad 200 gram białka.

Miód przed snem Nie wiem jaki serek jesz,ale ten co ja jadłem ostatnio był smaczny i miał 11 gr białka na 100 gr,300 gr styka i jest mniejszym dla mnie wyzwaniem niż 200 gr twarogu.

Jak już wciągasz nabiał to jeden uj czy to twaróg czy serek wiejski,a ten drugi smaczniejszy.

Ja kilka razy ćwiczyłem z naszą kadrą w Power Pitt Gdańsk,ale głupio mi było podbić tylko do Kurka

Ja zjadam 2 jajka i garść orzechów.

Sam kiedyś zadawałem pytania ile idzie siły na tej kreatynie

Nie trzymam,od marca schudłem 5,5 kg.W marcu ważyłem 82 kg,w sobotę 76,5 kg,spada powoli bo tak ma spadać,taki miałem cel by jak najmniej mięsa schodziło a w miarę możliwości zrobić rekompozycję,czyli spalić fat i zbudować w to miejsce nowe mięśnie.

Żałuję że w tym roku nie pobiegłem w V biegu Morskiego Komandosa w Gdyni,ale za rok obowiązkowo:

Wyliczyłem dziś swoje makro-1948 kcal,123 gr węgli,173,5 białka i 61,5 tłuszczu.W dni treningowe zwiększa się o 80 gr makaronu przed treningiem i 60 gr gaineratora po treningu i 15 gr izolatu.Do białka wliczałem też roślinne,bo spożywam je razem ze zwierzęcym czyli jest pełnoprawne,w dt wychodzi grubo ponad 200 gr.Na razie rezultaty na plus,w sobotę na czczo 76,5 kg ważyłem a wczoraj na nogi poszło 5 razy 150 kg,czyli nie brak mi energii

Co ty,serio?Mój licznik to jest 2 razy 100 daje na raz 105 kg,internetowe są mniej dokładne.

Zliczałem,ale teraz patrzę na oko,rotując w zależności jak się czuję,jeszcze przyjdzie czas na mega trzymanie michy,jutro chyba zliczę z ciekawości kcal.

Ja węgli mam max 150 gram węgli dziennie,płatki z rana i makaron razowy przed treningiem,a to to tylko warzywa z kurakiem,przed snem 2 jajka,garść orzechów i pestki dyni,czuję się super no i wyniki do przodu.

W piątek poszło 10 razy 110 kg na cyce,to wg. mojego przelicznika daje jakieś 135 kg,wg. przeliczników netowych 145 kg na raz,czuję że jak cisnę 12 razy 110 kg to chyba podejdę do 140 na raz,mimo iż jest to nie wskazane na redukcji.Aha wczoraj waga 76,5 kg,cały tydzień jedzenia warzyw z cycami daje efekt,obwody bez zmian.