Wydaje mi się że jesz produkty o wysokim ig i tak jak ja źle reagujesz na węgle,albo mieszanki węgli z tłuszczem(zresztą mało osób takie mieszanki trawi bez problemu)to powoduje skok insuliny i odkładanie nowego tłuszczu.Tłuszcz z insuliny to dół brzuch i boczki(estrogeny zresztą też).
A prostszym językiem?
W sumie mniej więcej trzymam się tego co mi kiedyś rozpisałeś. Śniadanie to albo placek z jajka i płatków owsianych/ser biały/jogurt naturalny z płatkami owsianymi i rodzynkami. Drugie śniadanie to buła razowa z serkiem jakimś plus plaster pomidora/ogórka. Obiad to zazwyczaj ryż z jakąś surówką. Chyba że dziewczyna coś stworzy to wtedy zupy różne. Kolacja to kanapki z chleba razowego z serkami i warzywami. Mięsa zero. Sojowych produktów sporo. Między posiłkami dużo wody. Do śniadania i kolacji zielona herbata. Zero jakichś napojów słodkich i słodyczy w ogóle. Może jedno/dwa piwa w weekend.
Co zmienić?
Zacznij od tego by w każdym posiłku było co najmniej ze 30 gram białka,jak jesz soję,to podjedz też coś zwierzęcego białka,bo soja jest nie pełnowartościowa.Jedz brokuły,one mają I3C-idynole 3 corbitol,to jest naturalny antyestrogen więc zniweluje fito estrogeny z soi.Nie jedz białego ryżu,tylko brązowy,razowy makaron a najlepiej kaszę jaglaną.
Chev uważaj na cukry bo ci boczki poszły,a jak wzrośnie ilość tkanki tłuszczowej to zacznie ona wysyłać estrogeny i będzie ci się feminizować sylwetka.