Litwin81

Zapasy jeszcze bardziej męczą,pamiętam po Atlancie jak był szał na nie,to z kumplami na plaży się rzucaliśmy 5 minut i zgon,mimo młodości i nie spożytej energii.

Wątpię by na necie ludzie byli szczerzy,oczywiście poza mną

A zawsze ekto płaczą jak to ciężko mięso zdobyć im.

No co ty powiesz.Na na 100 metrów na AWF miałem 12:30,na 1500 metrów 4:52,więc ostatni twój argument że objechałbyś mnie szybkością padł

Vitargo dobre głównie dla długodystansowców,jak ktoś ma trening siłowy/interwałowy to malto wydaje się być optymalne.Dasz więcej wody i masz izotonika,da ci energię a nie obciąży żołądka.

Ja mam samoróbkę długości prawie olimpijki a i na siłowniach widziałem zacnych rozmiarów,minusem jest tylko to że mają stały ciężar.

Andżej grubo leczy kompleksy więc chyba nawet go obrażać nie będę. Coś w stylu,jesteś kozak?Zawołam większego kumpla od ciebie,co z tego że to ja fikałem?

W ogóle wczoraj robiłem skosy na klatę gryfem łamanym,powiem wam że lepiej czuć ćwiczony mięsień niż na gryfie prostym,polecam wypróbować.

Najlepiej oba warianty na przemian,warto często szokować organizm.

Rozwalić plecy przy wnoszeniu bieżni to jak kupić portfel za ostatnią kasę

No właśnie mi o to chodzi że nagle tsunami frustracji się wylało jak chłop już się bronić nie mógł. Edit: Mega podejście do życia

Nie wiem jak było na imprezach,ale patrząc jakie laski tam chodzą to domyślam się tez o poziom typów,natomiast na mieście była zasada,masz coś do typa to załatwiasz to z nim na solo.

Zawsze czyli kiedy?Ja jestem rocznik 1981 i pamiętam inne czasy,które przyszły z usa razem z murzyńskim stylem życia.

Znak naszych czasów,brak solówek,tylko 5 na 1.

Nie wiem,rzadko tak grube żyły wychodzą.Ale sytuacja jest taka że albo koleś wali hgh i teścia i może sobie pozwolić na jakieś normalne żarcie raz na jakiś czas,albo to umiejętna obróbka fotki na pompie przy 3maniu michy non stop.

Sylwetki mało widzę by dokładnie ocenić ale cyce ma grube,brzuch wycięty i odstający ponad poziom brzucha a i takie okablowanie na ogół nie wyskakuje od"pomperów". Zresztą modele też walą sok,tylko mniejsze dawki niż kulturyści.

Nie to były zawody w piciu wody na czas Oni tam mają takie głupie konkurencje.Co do wody to czytałem kiedyś że utrata tylko 1% masy ciała wpływa na 13% pogorszenie wydolności.Tutaj info głównie o biegach ale i tak sporo o wodzie jest: http://wosir.waw.pl/aktualnosci/901

To jest ten kolo co go kiedyś pobili dotkliwie?Siłkę poznają,to jest u Karmowskiego,tam właśnie kurs robiłem,zresztą on teraz dołączył do wykładowców.

Ufff dobrze że mam 1,68

najgorzej to wygladac jak 1metrowiec ;/ Nie znam dyscypliny.

Areoby podnoszą metabolizm na czas ich trwania,później stopniowo on spada do 40 minut po.Natomiast interwały dzięki wysokiej intensywności nakręcają metabolizm do 3-4 godzin po skończeniu,najlepiej mieszać ona systemy,organizm nie lubi monotonii i jak już wzorujemy się na sportowcach to fakt,lepiej wyglądać jak 100 metrowiec niż 1000 metrowiec

Nie żebym się czepiał,ale ty robiłeś na pyzach.

Interwały fajne,tylko pamiętaj że też mięcho na nich spada,dodatkowym plusem jest że nakręcają metabolizm na dłużej niż areoby.

Z wodą jest tak,ze trzeba pić jakby na zapas,bo jak mamy pragnienie to znaczy żeorganizm jest już lekko odwodniony a tego chcemy uniknąć.

Czyli lepiej niż rok temu.Maciucha jakbyś miał gena to jest to mozliwe,ale zauważ że ten chłop ma całkiem sporo miecha i do tego kostkę,a to powinno zapalić pytajnik.