-
Postów
11 051 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Litwin81
-
To porównanie dotyczy opon szosowych slick a nie 26 szosowa a 30(jest w ogole taka?)bieżnikowana MTB. Nie oceniałem także osoby jadącej, gdyż w założeniu chciałem wykazać różnice tylko pomiędzy oponami a nie czynnikiem ludzkim, umówmy się że to była ta sama osoba, po prostu opony inne.
-
Ty koorva nie czytasz co ja pisze, test prędkości sobie zrobiłem ale filmik demonstruje też jakie opory moja opona stawia na asfalcie. Pokazywałem tutaj zresztą jej bieżnik i nie jest to slick. Ja rozumiem że czujesz się zaatakowany bo ktoś ośmielił się nie pochwalić ciebie za ten wyczyn, ale błędnie to odbierasz, nie miałem takiego zamiaru. I kończąc ten nudny temat wstawiam jeszcze raz zdjęcie mojej opony, by każdy sam stwierdził czy nie stawia oporów jak opona z szosówki.
-
W sezonie po 3miescie to tylko z rana jazda możliwa. Po 10 wszędzie pełno ludzi.
-
Z tym zaufaniem jest różnie co pokazuje sytuacja że na szybko nie znajdziesz ich wpadek z dosypywaniem soi. Także dorosła nowa grupa odbiorców, która nie zna tych afer i nadal u nich kupuje. Ja siedzę na sfd od początku, także sporo tego było.
-
Chcesz się porównywać to masz okazję. Daje ci dane segmentów, utrzymaj na leśnym odcinku o długości 23,81 km średnia prędkość 23,4 km/h to pogadamy.
-
Nie wiem po co atakujesz. Grzecznie napisałem że wystarczy normalny rower a ty już spina. Ty też nie jechałeś szutrem jak ja, więc jie wiem po co się unosisz. Robiłem przerwy, bo wyjazd był do miejsc widokowych. Martwi mnie twoja niska samoocena, że wszystko odbierasz jak atak.
-
Po ulicy na pewno, ale czy kozak szosówka? Jak wbiłem 157 km gdzie miałem mieszaną nawierzchnie wyszło mi 22,5 km/h średniej góralem, także chyba zwykła szosówka wystarczy na 26,5 km/h.
-
No proszę Bielik swój chłop
-
Dwa wypady w ciągu trzech dni. Nie robię już setek, bo za długo się regeneruje no i mam urlop więc z dziewczyną jeżdżę więc tempo słabe. Jedyny eksces to wczoraj zmierzyłem sobie prędkość z 0 do max na odcinku 100 metrów, widać na focie Mierzeją R10 i R10 Białogóra-Łeba
-
Z nudów policzyłem sobie ze od stycznia zrobiłem 3003 km, zobaczymy ile pyknie w drugim półroczu. Jak wpadnie 5000 to będę zajarany.
-
157 km i chyba długo więcej nie zrobię.
-
Ale żeby wiedzieć że to siodełko się nie nadaje to musiałem się o tym przekonać. Co do roweru to nie mam zamiaru wymieniać, nie przeszkadza mi jego waga.
-
W czerwcu zrobiłem ledwo 785 km(chociaż to i tak więcej niż mój najlepszy mesiąc z poprzedniego roku) bo siodełko zrobiło mi hemoroida i 12 dni miałem postoju, do tego zbierała mi się limfa w stopach po tym wyjeździe 157 km, wychodzi ze jestem za stary A wymieniałeś od 2014 roku dętki? Bo jak nie to już 9 lat i ta guma może być zmurszała i miałem taką sytuację że pękała od byle podjazdu pod krawężnik. Dlatego teraz wymieniam ją co 2-3 lata.
-
Nie będę ściemniał było w chooj ciężko. Więcej takich wypadów nie robię w wolne dni, najbliższą żabka była w Pucku i ledwo tam dojechałem po żelki.
-
Jeżeli ktoś będzie na R10 w okolicach Jastrzębiej Góry to nie zatrzyma się na chwilę w Dębkach, miejsce na totalny restart. Oczywiście po sezonie Dałbym filmik ale na forum chyba nie da się dodać. Przy okazji wpadł nowy rekord długości przejazdu.
-
Fakt praca jest powiązana z ćwiczeniem, zresztą obie czynności które wykonuję zawodowo, czyli sprzedawca w sklepie i trener na siłce. Ale siłownia to nie jedyna moja aktywność, mam ich wiele. Uwielbiam siłkę, ale tak samo uwielbiam rower i spacery w terenie.
-
Tydzień temu zwiększyłem kalorie bo już nogi odmawiały posłuszeństwa. To fotka z wieczoru, w ciągu dnia wjechało ponad 4500(80% czyste żarcie) kcal a brzuch nie wzdęty i to mnie najbardziej cieszy.
-
Dzisiaj tak poniosła mnie fantazja że ledwo wróciłem Jak dziecko zapomniałem że aby dostać się do domu mam 3 km podjazd na zmęczeniu
-
Biorę, nóg nie ćwiczę w ogóle a i tak napiąć ich nawet nie mogę bo tak bolą. Pewnie dlatego że redukuje i jestem w deficycie. A siodełko mam takie jak na zdjęciu.
-
Jeszcze mam powrót z pracy ponad 8 km, czyli 1300 km będzie złamane w maju. To chyba mój maks i długo go nie pobije, ciężko połączyć siłownię z takimi ilościami pedałowania.
-
Podzielam opinie, kto by wkładał dobre części do tak ciężkiej ramy.
-
Nic nie stoi na przeszkodzie by z czasem wymieniać osprzęt. Mój 30 lat temu miał SIS-y, które często nie wchodziły. Teraz mam najnowszy model Acera i fakt to jest inna liga. Chociaż manetki nadal mam Acera z 2002 roku by dają radę. Podwójne felgi, by pierwszy lepszy wyjazd w teren nie zmuszał mnie do centrowania kół. Na dzień dzisiejszy jedynie wadzą mi RST Gila, bo nie da się w nich wymienić oleju z racji zrywalnego gwintu,przez co ciekną. Dziewczynie na urodziny kupiłem amorki powietrzne i sam do takich dążę, wybierają wszystko. Ogólnie zmierzam do tego że bazą może być tańszy rower, a z czasem sam włożysz w niego lepsze części.
-
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Możesz nadal popierdalać na starym rowerze i mieć fun, im bardziej zagłębiasz się w technikalia tym większą będziesz miał trudność z zakupem.
-
Nie wiem czy widzieliście te wielozbozowe tortille w biedrze. Odkąd je odkryłem codziennie wchodzi fit kebs
-