Litwin81

Pracuję w centrum handlowym i to jest dramat to jakich objętości doprowadzają się ludzie.

Dokładnie tak jak piszesz.

Yaczes znowu elokwencją rozyebał ;)

Badania są dziwne,jedne ze nie działa na ciężkie rejony fatu a inne ze nie tyle zwiększa palenie fatu w tych miejscach tylko przepływ krwi,która rusza metabolizm. W sumie cos w tym może byc skoro do przedtreningowek go dają.

Nie jest potrzebny ale komfort życia jest gorszy.

Łączyłem johe hcl jak i ziołowa z efka,ale nie zauważyłem by nasilała spalanie. A teraz już nie moge bo niby ciągnie wodę a na 6 tyg przed nie będę podbijał wody,nawet kreatynę odstawiłem.

Ostatnie 10 sztuk,mogę odłożyć bo na bank do pon nie styknie.Odłoże ci też w gratisie batona białkowego boom sernik cytrynowy i przedtreningówkę knockout.

Młodego widziałem,maks 70 kg zwierzę.

Ten mały z brodą?On jest trójboistom i ma zacne wyniki.

Serio wojtas myślisz że nie masz szczególnie zimą niedoborów D3?Nie tak tej szerokości geograficznej i kącie padania światła.Co do Sakera,on co jakiś czas robi reefedy z kolosalną ilością kalorii,także się nie zagłodzi.Ja wczoraj zjadłem np. 2400 kcal,ale moje PPM to 1750,cardio zrobiłem na 420 kcal,rower na 600,no i trening nóg,który pewnie też pali ze 300 kcal.Czyli jakby tak patrząc żyłem wczoraj na 1100 kcal,czyli 600-700 za mało do minimalnej ilości by żyć.Ale w poniedziałek robię"odbicie" i się nawciągam aż pod korek.

Akurat mam dostęp do wiedzy iż sfd i kfd chcialozlecic produkcje swoich supli olimpowa,ale ci za dużo chcieli wiec poszukali tańszego,także tak,każde białko to to samo ;) Activlab tez. Yaczes agresywny nie jestem,po prostu uczula mnie twoja głupota. Co do telomerów to te składniki(antyutleniacze) spowalniania ich skracanie dlatego zwalniamy proces starzenia ale nie ze cofają już efekt i wydłużają. No chyba ze cos sie zmieniło w kwestii badań.

No to mi chodziło ze skracanie to proces starzenia sie,a te substancje go spowalniają. Watpię by wydłużały,bo to by znaczyło ze mlodniejesz. ;)

Z tym skracaniem telomerów to nie do końca bajka,między innymi z tego wynika francuski paradoks i działanie trans reservatrolu.Co do przepalania kosmicznych dawek kcal,to nie wierzę w genetykę raczej w środki które temu pomagają-np. tren.Może uwierzyłbym jakby jakiś chudy kolo raz zjadł taką dawkę a następnego dnia wrócił do małych porcji, ale nie paker, jedzący po 3000 kcal,nagle wbija w siebie 10,000 i to syfu i dalej się docina.Nawet pro tak nie robią.

Dziwne,WK podobnych problemów nie miało i nie ma.Saker do niedawno robił reefedy po 10,000 kcal ze śmieci a żyły na brzuchu były.Chociaż on jedyny ma jaja by co prawda nie otwarcie ale dać do zrozumienia że nigdy nie mówił ze jest naturalem.A Owca pyerdoli ze 3 lata o naturalnych zawodach i jeszcze nigdy na takowe nie pojechał.

Przecież ja nie o ilości masy mięśniowej pisałem,tylko o poziomie docięcia.Jeżeli to jest takie łatwe jak mówią WK,czemu tobie się nie udało?Szczególnie że nie miałeś dużo do zrzucania.

Ale nie wyglądasz jak WK a powinieneś skoro stosujesz ich metody?

A co mają jakieś problemy ze stawami? Ogólnie najwyższy czas byś dorósł i przestał wierzyć że można być 8 miechów na redukcji i nie mieć wywalonego kortyzolu i zejść tak nisko z fatem.Jakby tak było,to albo ty tez byś tak mógł się wyciąć albo źle wdrażasz ich wiedzę w życie.

Yakubu nie stwarzaj wrażenie głupszego niż jesteś.Wolne ciężary i brak smarowania i wzrost siły na winie,nie idą w parze.

Dokładnie i ćwiczyć jak twój idol Saker cały czas na wolnych i roz(pipi)ić sobie stawy od obciążeń i wina.Dobrze że się w tym zgadzamy.

Bo co?Że będąc na deficycie i zmniejszając ilość fatu robisz same wielostawy?Drugi yaczes.Robisz jedno ćwiczenie podstawowe wielostawowe by dać impuls na zachowanie mięśni,a potem izolowane-poprawa separacji i oszczędność stawów.Ludzie nie załamujcie mnie.

Nadal czekam, aż yaczes napisze coś wartościowego. Nie poddaję się, nie może być aż takim ignorantem ;) SFD to twój zasób wiedzy i treningi na wolnych ciężarach na redukcji :D

Cała moja wiedza to lata czytania różnych publikacji, kurs był tylko zwieńczeniem i porażką dla prowadzących ze względu na miliony pytań ;) Co do l-karnityny to ludzie po prostu za dużo się po niej spodziewają, do tego nie trzymając miski i jedzą jej podstawową wersję, której trzeba by z 10 gram dziennie jeść,ALC styka 1-2 gramy.Ja zawsze jak suplementuję kreatynę to dorzucam też Q10 i ALC(czasami jeszcze cordyceps), zwiększam ATP trój torowo.Kreatyna i donory fosforanowe,ALC spalanie fatu na ATP i Q10 i zamiana makroskładników na ATP.

Jak można nie czuć l-karnityny,szczególnie ALC ;) Jak ktoś robi wysiłek tlenowy to od razu czuję większą wydolność,gorzej jak ktoś ćwiczy beztlenowo,to jak ma ja poczuć jak ona transportuje tłuszcz do mitochondriów tylko w tętnie bez długu tlenowego.Mushbelly celuj raczej w piracetam,sunifiram jak chcesz takich odczuć ;) Ty JJ miałeś mi klepacza na test wysłać,bym mógł sobie opinię wyrobić ;) Nie każdy żeń szeń stymuluje,nie pamiętam który ale jest amerykański,chyba syberyjski(notabene miejscowi Polakom zesłanym przez cara przekazali jak go hodować) i azjatycki i tylko jeden z nich pobudza.

Ashwa to żeń szęń indyjski,ale mocniejszy od koreańskiego czy hamerykańskiego.Co do tego że suple cybera klepią,jakby w Polsce nie było takich przepisów jak są,to każda firma miałaby kosy.

Jak go mogą dojechać jak on w USA siedzi.