Litwin81

Za stand skóry i włosów w głównej mierze odpowiadają witaminy z grupy B i C,D3.

W jego wieku to już można brać teścia by po prostu mieć siłę żyć ;)

Mnie jedynie ciepło krwi na ręce jak leciało rurką wkurzało jak honorowo krew oddawałem.

Teść docina bo tkanka tłuszczowa ma receptory androgenne,ale o wszystkim decyduje dawka i dieta.

Testowanko ;) Smak lekko mączny ale im dluzej jemy tym bardziej nam smakuje,dobry skład i co najważniejsze syci. Minus to cena,bo za 120 gram trzeba wyrzucić 8 zeta,natomiast jeżeli przeliczymy go na takiego Hagen Dusta to już tak zle ekonomicznie nie wychodzi. http://i64.tinypic.com/1yk008.jpg

My nie mamy tych samolotoodpornych.

Jedynie kupienie czystego i dosładzanie,nie wiem czemu ksylitol nie jest popularny ani czemu jest taki drogi,skoro stoimy brzozami ;)

Olimp Flex Power w tej cenie z tym składem jest fajny.Najlepszy słodzik ever to ksylitol,co do sukralozy to może wpływać negatywnie na florę bakteryjną jelit i w tej sposób podnosić poziom cukru we krwi.

Na jesieni i tak nie chodzi się w krótkich koszulkach ;)

Cztery tygodnie do startu.Kończy się smyranie a zaczyna jazda.Moje PPM to 1775 kcal,dziś zjadłem 1780.Bieżnia 600 kcal,trening cycki i barki jakieś 200,działanie T3 i termogeników zaookrąglam na 200 kcal,więc wychodzi że dzisiaj jestem 1000 kcal poniżej przeżycia ;) Moim celem w tym tygodniu(bo w poniedziałek pomiar) debet kaloryczny rzędu 9000-10000 kcal.I tak przez następne 3 tygodnie.

To samo mu mówiłem,że organizm utylizuje coś zamykając to w adipocytach.

Ja to nazywam odbiciem.Co poniedziałek robię jak waga się zgadza.

Efekty po joszce widać 2 tygodnie po odstawieniu bo ona wodę ciągnie.Zjadłem dzisiaj te hageny,jagodowy obłędny.

Ja już po 3 posiłku a dopiero 9(wku... mnie że spać do 9-10 nie mogę) a do końca dnia zostało 1000 kcal ;)

1 kg cyca z indyka i omlety z samych białek jaj z białkiem,minimalnie posmarowane masłem orzechowym-to główne źródło białka.Ja na promo w Kauflandzie kupiłem 3 smaki lodów Hagen Dast i jutro po treningu lecą ;)

Dzisiaj rekord białka 323 gramy,59 fatu i 90 węgli z czego węgle tylko z warzyw i ksylitol z batona białkowego. Fat sie pali ale czuje mega brak mocy,nawet głupie 50 gram płatków by mnie porobiło a muszę na ten rarytas czekać do poniedziałku ;)

Jedno co wyciągnąłem z tej redukcji to fakt ze ze białko robi różnice,na masie nadal będę jadł po 200-250 gram a tylko dołożę zdrowych fatow i wolnych węgli. Raz w tygodniu będę robił cheat day(raczej 2-3 posiłki a nie 5) i 6 dni czysta micha do najedzenia sie.

To tez czasami. Dość mam darmowego rozpisywania diet a ktoś pózniej"za darmo to pewnie chooya warte". Miałem teraz takie 3 sytuacje w miejscu pracy,jeden jeszcze bezczelnie ze przytył bo za dużo białka spożywał,a znajomi ze tylko piwerko i chipsy.

Jestem ale dla siebie.

Nie mam fanpage-a ;)

Zapuszczony w stosunku do tego co było kiedyś.

Shen ma lepszy brzuch,łapy też bardziej suche i to nie jest pocisk w stronę wrony,bo on zdaje sobie sprawę że się zapuścił.

No estetycznie jak na masę,bo jeżeli chodzi o poziom odtłuszczenia to raczej bez startu do kobika czy shena.

Kreatyna nawadnia a alko odwadnia, no takie sprzężenie zwrotne.

Niby ten najlepszy wyciąg ksm 66,zaryzykuj jak nic czuć nie bedziesz to wiecej nie weźmiesz.