Oczywiście. Jak czytam na Onecie, że gdzieś ukradli Bentley'a i w to klikam, to pewnie dlatego, że jestem złodziejem samochodów. A gdy czytam, że np. Cinquecento można ukraść śrubokrętem, to sięgam od razu do szafki i pędzę na parking po darmową przejażdżkę. Ot, jak każdy normalny człowiek. Złodziejstwo mam w genach. Ciekawa filozofia, zakładanie kto jest uczciwy, a kto nie po tym, jaki kogo interesuje temat. Jak ktoś jest hardcorowcem, to go interesuje czy jakaś gra wyciekła i niekoniecznie dlatego, że chce ją ukraść, tylko bo interesuje go wszystko co się dzieje w branży. Jak się czyta o morderstwie, albo o tym że podczas zamieszek ludzie okradają sklepy, to nie robi się tego samego. Jak się czyta o napadzie na bank, to nie biegnie się do najbliższego oddziału ING z bejsbolem. A kto jest złodziejem, ten będzie złodziejem niezależnie od treści artykułów w mediach.
Trzeba było od razu napisać, że o to chodziło, a nie mydlić ludziom oczy.
Tia. Gdybym był właścicielem Camaro, to chciałbym się dowiedzieć o takiej możliwości. Więcej - wyżej napisałem o Cinquecento. W Auto Świecie kiedyś opisali, że jest tylko bodaj 100 rodzajów kluczyków do Cinquecento i że można odjechać przez przypadek nie swoim wozem. Gdybym był posiadaczem takiego Fiacika, to byłbym tym żywotnio zainteresowany, by np. zainwestować w dodatkowe zabezpieczenie. Czy o włamach do sieci PSN też już przestaniecie pisać? Ogólnie gratuluję argumentacji i trochę szkoda, że coraz większa cenzura w mediach. Bo inaczej tego nie można nazwać i zasłanianie się dobrem polskiego gamingu skomentuję krótko: ROTFL. Piractwa nie zlikwiduje się zamiatając temat pod dywan.
Normalnie nie komentuję takich rzeczy, ale o wolność słowa trzeba umieć walczyć. A to jest kneblowanie mediom ust i szkoda, że się daliście. Średnio wierzę, że to niezależna decyzja, a jeśli tak, no cóż... Tyle. Jak chcecie, to usuwajcie tego posta.