-
Postów
1 204 -
Dołączył
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rkBrain
-
Chyba największy wymiatacz w sieci. Warto obejrzeć inne jego filmiki. Nie wiem jak on momentami rozpoznaje kto go śledzi. Najlepszy kawałek jest od 2:20 do 3:00. Zabija dwóch graczy jednocześnie. Zanim jeden zdąży umrzeć od trucizny drugi już leży martwy.
-
A o co chodzi z tymi aukcjami z samym CD-key? Nie lepiej kupić całą grę?
-
Mam kilka głupich pytań i nie wiem gdzie je zadać: 1) Gdzie można kupić najtaniej gry na PC? Na Steamie z tego co widzę jest niezłe ździerstwo i trzeba czekać na promocje np. taki Brotherhood jest za 50 euro. 2) Jak kupię wersję pudełkową to będę mógł ją potem sprzedać? Czy kod dołączony do gry jest jednorazowy? 3) W jaki sposób kupować i pozbywać się gier (najgłupsze pytanie)? Na PS3 robiłem tak, że gry na dwa wieczory kupowałem nawet za najwyższą cenę i sprzedawałem w ciągu tygodnia (strata od 10 do 30 zł). Starszych produkcji szukałem na Allegro. Jak trafiła się okazja to przy sprzedaży można było odzyskać całą kwotę lub nawet zarobić. No i ostatnia rzecz. Jak gra miała jakiś kod (online pass itp.) to go olewałem, żeby gra nie straciła na wartości. Wyjątkiem było tylko Bad Company 2
-
A ja kupię Revelations ze względu na tryb multiplayer. W Brotherhood całkiem nieźle im to wyszło, mimo że w teorii taka gra prezentowała się dziwnie. Jest jeszcze sporo błędów ale można je wybaczyć. Z resztą ludzie nadal grają a Ubisoft cały czas dodaje nowe darmowe mapy. Jak się to kręci w przeciwieństwie do Killzone 3. Trzy miesiące po premierze a na serwerach podobno pustki bo większość powróciła do BC2.
-
Obejrzyj "Poszukiwaczy zaginionej arki" lub "Mumię" to się dowiesz.
-
Ta kustomizacja broni to jakaś nowa moda. Niedługo co druga gra będzie to miała. W Army of Two i nadchodzącym Brick też to jest. Niby fajna sprawa ale mi wystarczy zwykły kałach bez jakichś udziwnień.
-
TGS może się nie odbyć. Kojima się skończył i raczej nie liczyłbym na jakąś przełomową grę od niego. Czy pojawiły się jakieś plotki o obniżkach cen konsol, Move itd.?
-
Jakbyś nie zauważył to z tak głupimi postami wyjeżdżam jedynie do osób, które piszą bzdury. Skoro gość nawet przez chwilę nie starał się być obiektywny, to dlaczego ja mam być? Jasną sprawą chyba jest, że mój post jest wyolbrzymiony. "Nie obraź się ale trzeba być debilem, żeby grać w grę tylko dla trofeów. Szczególnie jeśli się tej gry nie lubi" - Pisząc to zdanie stwierdziłem jedynie fakt. Najbardziej śmieszy mnie narzekanie na Brotherhood w kontekście innych multiplayerowych gier. Wiele osób narzekało, że powstaje mało nowych, innowacyjnych gier a kiedy już taka się pojawia to zaczyna się marudzenie.
-
Odpowiem ci na wszystkie podpunkty, które wymieniłeś: - nie umiesz grać - nie umiesz grać - nie umiesz grać Sterowanie jest zoptymalizowane do granic możliwości. Jest na maksa uproszczone ale efektywne. Jeśli nie wychodzi ci dana czynność lub akrobacja to znaczy, że nie wiesz jak ją wykonać lub po prostu nie umiesz. Było już miliony razy tłumaczone w internecie na czym polega ogłuszanie. Osoba atakująca ma priorytet i choćbyś się zesrał to jej nie ogłuszysz. Jest tylko jedna sytuacja, w której da się ogłuszyć prześladowcę. Nie może on wiedzieć, że to ty jesteś jego celem. Co do poziomów graczy nie masz racji. Jeśli wiesz o co chodzi w grze to już na 10 poziomie można spokojnie walczyć jak równy z równym. Jedynie początek jest niesprawiedliwy. Multi opiera się na chaosie. Wygrywa ten kto w tym całym zamieszaniu potrafi się odnaleźć. Widać ty nie potrafiłeś. Trzeba też pamiętać, że Brotherhood jest czymś nowy, świeżym i pewnych błędów nie dało się uniknąć. W dużym stopniu rozgrywka zależy też od samych graczy. Brotherhood dobitnie pokazuje jak wielu idiotów pałęta się po sieci. "Ogólnie takie multi mnie odrzuca, widać wyraźnie, że ludzie na nim grają tylko dla trofeów." Nie obraź się ale trzeba być debilem, żeby grać w grę tylko dla trofeów. Szczególnie jeśli się tej gry nie lubi.
-
Jakim cudem może hamować Goście zarabiają drugi raz na tym samym przy bardzo niskim nakładzie pracy. Takie wydania mają jedynie pozytywny wpływ.
-
W ostatnim odcinku Rodzinka.pl była scena, w której dwóch chłopaków poniżej 13 roku życia kłóciło się o to kto ma grać na komputerze. Pic polega na tym, że na ścianie wisiał ogromny plakat AC Brotherhood. Nie dziwie się, że potem są takie cyrki jak w Australii z MK.
-
Czy to zostało zmienione w pełnej wersji gry?
-
Są miejsca gdzie shotgun sprawdza się wyśmienicie. Gdy Shepard nie ma wyćwiczonej tej zdolności muszę patrzeć jak komputer odwala za mnie całą robotę. Jasne... Cała strategia sprowadza się do tego, że odpalamy wszystkie zdolności jakie mamy i strzelamy aż wszyscy nie zginą. Jedyny punkt zwrotny podczas walki to ukrywanie się za przeszkodami. Z resztą walk jest strasznie mało. Do tego te nudne sekwencje na planetach w łaziku.
-
Wczoraj po raz pierwszy zagrałem w ME i jestem trochę zawiedziony. Kolejna pseudo-strategiczy system od Bioware, który w praktyce słabo się sprawdza. Pomijam już fakt, że w opcjach można ustawić wszystko tak aby członkowie drużyny robili wszystko za nas i naparzali w przeciwników czym popadnie. Po Dragon Age, który okazał się zwykłym hack&slashem myślałem, że chociaż ME zrobili jak należy. Zapomnieli o tak podstawowej rzeczy jak możliwość sterowania innymi postaciami z drużyny.
-
Ja obejrzałem dopiero teraz. Dobrze, że nie poszedłem do kina bo bym żałował i to bardzo. Po pierwsze ten film nie ma fabuły i scenariusza. Cała historia opiera się tylko na tym, że Ziemię atakują kosmici. To wszystko. Przez cały film nic się nie wyjaśnia i nic innego się nie dzieje. Scenariusz to totalne dno. Główni bohaterowie budzą się w nocy, spotykają kosmitów, lecą na parking aby na końcu wrócić z powrotem na piętro. W między czasie jest tylko więcej kosmitów, którzy sukcesywnie zabijają kolejnych bohaterów. Dialogi trudno ocenić bo jest ich jak na lekarstwo i niczego nie dotyczą. Film "rozkręca się" w ostatniej minucie filmu (o ile można to tak nazwać). Nigdy wcześniej się tak nie czułem gdy widziałem napisy końcowe. Po pierwsze wydawało mi się, że na pierwszej tablicy widniał napis "WTF" a po drugie czułem się tak jakby ktoś dał mi z pięści w twarz. Podobno szykuje się druga część. Może wyjaśni się o co w ogóle chodziło w tym filmie.
-
eee... Może dlatego, że w grze nie zaimplementowano back-flipów? Przechył jest tylko po to, żeby można było gładko wylądować. Choćbym nie wiem jak się starał, żadnego tricku w powietrzu nie zrobisz. Jak chcesz robić tricki to kup PURE. Któraś z wcześniejszych części MX vs ATV też jest podobno znośna.
-
Bo tam jest taki milimetrowy drucik, który po pewnym czasie musi pęknąć. Mogli to inaczej rozwiązać. Można go zastąpić małą agrafką.
-
Zwykła paranoja. 15 lat temu, kiedy na rynku były tylko gry pokroju Cortex Command czy inny Cannon Fodder, każdy dałby sobie głowę uciąć, żeby pograć w Uncharted, Killzone, Dead Space, Oblivion, Dead Rising, Red Dead Redemption, GTAIV itd. Teraz gdy takie gry stały się rzeczywistością i są na wyciągnięcie ręki nikt już o tym nie pamięta. Gdy to sobie uświadomisz to będziesz żałował, że jest tak dużo dobrych gier a tak mało czasu.
-
Konsola nie wyświetla obrazu. Brak dźwięku. Nie mogę przejść do opcji przywracania systemu. Kabel AV. Pali się zielona dioda.
-
Amen Cała prawda o tym serialu. Gdyby twórcy nie zmienili pierwotnych założeń ze względu na chęć zgarnięcia większej kasy to byłby to serial wszech czasów.
-
Czy ktoś wie jak miał przebiegać wątek główny? Jak to wszystko miało się zakończyć? Proszę o link, jeśli jakiś istnieje. Mnie się wydaję, że te przebłyski miały ostrzec ludzi przed końcem świata, którego zapis widniał na tablicy Dysona. Szkoda, że nie dowiemy się kto wywołał przebłyski i w jakim celu. Serial miał potencjał po mimo wielu błędów. Była szansa na napisanie bardzo dobrej historii. Na pewno lepiej by to wyszło niż ostatni sezon Lostów, który jest totalną bzdurą i robieniem z widza debila.
-
No i Rockstar ma problem. Według mnie to GTAIV jest najlepszą z części. Są jednak osoby, które uważają, że San Andreas jest znacznie ciekawsze. Zobaczymy czy powrócą do starych rozwiązań. Mam nadzieję, że nie.
-
GTA to nie jest symulator gaszenia pożarów a samochodzikami możesz sobie pojeździć w Mod Nation Racers. I jak ktoś jeszcze nie grał w dodatki to informuję, że The Ballad of Gay Tony jest słaby w porównaniu z The Lost and Damned. Klimat jest ale przekombinowane misje zupełnie go psują.