-
Postów
1 204 -
Dołączył
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rkBrain
-
Dead Eye drugiego poziomu jest totalnie bezużyteczny.
-
Czy z roślinami i mięsem da się coś zrobić innego niż sprzedać w mieście?
-
Ale ta gra jest źle zaprojektowana. Gdy stracimy połączenie z PSN podczas gry dla jednego gracza to automatycznie wczytywany jest ostatni save tak jakbyśmy stracili połączenie w multi. Do tego nie dostałem "gentleman's attire" chociaż napisane jest, że mam konto na Social CLub
-
Dzisiaj dodano nowy tryb w multi: Friendly Free Roam.
-
Gdzieś pisano, że nie trzeba mieć podstawowej wersji, żeby grać w dodatki, które zostaną wydane na oddzielnej płycie. Ciekawe jak to będzie zrobione? Z początku gra jest bardzo irytująca. Jazda na koniu jest trudna, nie mówiąc już o jednoczesnym strzelaniu. Do tego lekki chaos w postaci skryptów, którymi gracz jest co chwila zasypywany. Jedziemy złapać bandziora a po drodze atakują nas wilki, jakiegoś gościa gonią kojoty a na górce odbywa się strzelanina. Do tego niektóre zdarzenia wymagają natychmiastowej interwencji. Za dużo dzieje się na raz. Do tego jest to kolejna gra, w której do końca nie wiadomo co można zrobić a czego już nie. Wczoraj otworzyłem w sklepie jakąś skrzynkę i aresztowano mnie bo potraktowano to jako kradzież. W między czasie miałem możliwość przekupienia gościa, który obserwował całe zdarzenie i zaalarmował szeryfa. Na szczęście można się dobrowolnie poddać zanim nas zabiją. Do tego całe to strzelanie, które też nie jest należycie wytłumaczone. Czym różnią się 3 tryby, które możemy wybrać w opcjach? Oczywiście większość wypisanych przeze mnie rzeczy jest na plus. Po wszystkich grach, w których praktycznie nic się nie dzieje, RDR może być niemałym szokiem dla gracza.
-
Źle sformułowałem pytanie. Chodziło mi bardziej o to czy grające osoby wykazują się przeciętną inteligencją. To, że jest dużo osób wcale nie oznacza, że da się z nimi grać. W GTAIV też było dużo osób tylko, że 60% wychodziło z gry a 90% nie znało zasad.
-
Ta beta jest jakaś dziwna. Dzisiaj rozegrałem team-match chociaż do tej pory nie dało rady go ustawić.
-
Da radę pograć z przypadkowymi ludźmi w multplayer czy trzeba zbierać ekipę? Czy wogóle ktoś w to gra jeszcze? Warto kupować któryś z dodatków?
-
Żeby na polskim Store była chociaż połowa tego co jest na amerykańskim.
-
Śmieszą mnie osoby, które pytają się za co dostaje się punkty. Wszystko jest opisane w grze. HINT: Jeśli nie wciśnie się ani razu R1 to za zabójstwo dostajemy 300 punktów więcej.
-
Czy ktoś wie jak działa ogłuszanie? Rozumiem, że asasyn ma przewagę ale czasem "kółko" w ogóle się nie pojawia. Świetna gra, która opiera się na cierpliwości i opanowaniu. Gdy byłem na pierwszym miejscu, i miałem na głowie 3 asasynów, zupełnie olałem swój cel i wlazłem w grupkę identycznie wyglądających postaci. Jednego ktoś wyeliminował a dwóch pogubiło się w tłumie i zabiło postacie stojące koło mnie. Niestety w grę wkrada się trochę przypadkowości. Może się zdarzyć tak, że nasze cele będzie zabijał ktoś inny. Na szczęście takie skrajne sytuacje występują dosyć rzadko. Najlepsze jest to, że oszołomy urozmaicają rozgrywkę i nie mają większych szans na wygraną. Co z tego, że gość lata jak kot z pęcherzem i zabija dwa razy więcej przeciwników ode mnie skoro na końcu to ja mam więcej punktów. Do tego jednym z elementów gry jest stanie w miejscu i nicnierobienie .
-
Gra ma jedną poważną wadę. Nie można wyciszać graczy. W ostatnim tygodniu na serwerach panoszył się jakiś burak. Nie dość, że puszczał przez słuchawki gówniany hip-hop to jeszcze cały czas gadał jaki jest świetny. Oczywiście pokonywał wszystkich jeden na jednego, bo gra mocno kuleje w tym aspekcie, ale kończył grę z pustym kontem. Wprowadzał chaos do gry i psuł każdą rozgrywkę. Gdy próbowałem ponownie dołączyć do jakiejś innej gry zawsze spotykałem tego wariata bo w tygodniu gra bardzo mało osób. Trochę brakuje muzyki Jesper Kyda. W pierwszej części stworzył jak zwykle genialny soundtrack, który budował klimat gry. Dog Days jest zbyt banalne. Za dużo ogranych schematów, Lynch na prochach i brak napięć między bohaterami. Jedna czy dwie mocne sceny, słabe zakończenie i koniec. Nie chodzi o to, że gra jest krótka bo to nie jest gra RPG ale o słabą fabułę, która niczym nie zaskakuje.
-
Podsumowując. Beta będzie dostępna za dwa dni a od tygodnia gra już masa osób. Do tego grać będą mogli wszyscy czyli tylko wybrane osoby. Wszystko jasne.
-
To jest właśnie największa porażka LP2. Nikt nie, że takie rzeczy są w ogóle możliwe. Twórcy założyli, że każdy wpadnie na to sam.
-
Dla wszystkich czyli dla kogo? Cała ta sytuacja zaczyna mnie wkur... Najpierw mówiono, że beta będzie tylko dla wybranych osób, które wcześniej zamówią grę. Potem zaczęto rozdawać jakieś kody na różnych stronach. Teraz beta pojawiła się na PSN w ofercie dla osób z PS Plus. Jaki to ma sens? I na cholerę kupować Plusa jak po tygodniu zawartość jest dostępna dla wszystkich?
-
Albo do osób, które uważają za totalną głupotę wydawanie około 300 zł na jedną grę. Ja kupiłem U2 na premierę i sprzedałem po 3 miesiącach. "Straciłem" na tym jedynie 20 zł. Teraz gdy zarówno gra jak i DLC są w normalnej cenie, można spokojnie kupić go ponownie. Trzeba będzie jednak poczekać jak troszkę stanieje bo DLC są dodawane do gry w postaci kodu. Mamy tutaj ponownie do czynienia z tzw. "Przekrętem na VIPa".
-
Szkoda, że usunęli ten filmik. Bardzo dobrze, że mocno zmienią system walki. Ten z poprzedniej części do niczego się nie nadawał. "Całkiem fajnie to wygląda... Dobra jakoś to przeboleje, może inne elementy gry są lepiej zrobione... Gorzej już chyba nie dało się tego zrobić..." - takie wrażenia przynosił ten system. Podstawy tego systemu były źle zrobione i jakiekolwiek zmiany nie miałyby sensu. Dobry to on może i jest na PC ale na konsolach takie coś nie przejdzie.
-
ciekawe czy pojawi sie znowu odswiezona edycja bad company + vietnam Na filmach jest napisane "multiplayer expansion pack", czyli raczej trzeba będzie mieć podstawową wersję. Z drugiej strony to będzie zupełnie inna gra. Inne bronie, mapy, oddzielne statystyki. Oddzielne serwery. Liberty City Stories ukazało się na oddzielnej płycie i nie trzeba mieć GTAIV, żeby grać. Z resztą to nie byle jaki dodatek ale prawie pełnoprawna gra. Jeśli wydadzą Vietnam jako oddzielny tytuł to i sprzedaż będzie większa. Nie uśmiecha mi się ponowne kupowanie BC2. Tym bardziej, że EA napsuło mi krwi kodem VIP. Mam nadzieję, że ten głupi kod będzie działał również z Wietnamem. EDIT: http://www.battlefieldbadcompany2.com/vietnam Na tej stronce jest wszystko wyjaśnione co i jak.
-
Czy wiadomo już cokolwiek o BF: Vietnam? Czy będzie na oddzielnej płycie czy do ściągnięcia jako DLC do Bad Company? Czy będzie nowy VIP kod? Na szczęście nie będzie żadnych UAV czy jakichś wyszukanych helikopterów, którymi tylko wybrani potrafią latać.
-
No nie wiem. Ja po 20 godzinach gry nie znalazłem żadnych nieścisłość fabularnych w FFX. Są oczywiście pewne naciągane motywy ale większość sytuacji wcześnie czy później się wyjaśnia.
-
Eee tam... W takie gry lepiej lepiej będzie się grało na Kinect'cie. Skoro płaci się 5 razy więcej to musi być lepiej, co nie?
-
Właśnie mi najbardziej przeszkadzało karykaturalne przedstawienie postaci, które było wynikiem naleciałości ze starszych odsłon. Twórcy wybrali taki design bo wzorowali się na 2D odpowiednikach. Nie rozumiem zachwytów wobec fabuły FFVII. Z jednej strony mamy jakieś ekologiczne problemy i wizję zagłady planety. Z drugiej strony postacie z głowami wielkości dojrzałych arbuzów, które wyglądają komicznie na tle tych wydarzeń. W FFX może trochę zaniedbano historię postaci ale kulturę mieszkańców Spiry, ich obyczaje i wierzenia są bardzo wiarygodnie przedstawione. Po dzisiejszym odpaleniu gry, historia pochłonęła mnie momentalnie, tak samo jak 7 lat temu. FFVII nie przemówiło do mnie ani przez moment chociaż podszedłem do tej gry "na świeżo". Zupełnie nie wiedziałem co to jest. Suavek: O tym co jest zabawne decyduję j... czas. Grając po raz pierwszy w FFVIII prawie w ogóle nie wiedziałem co te ludziki tam mówią. Nie znałem za dobrze angielskiego. Nawet za bardzo mnie to nie obchodziło bo byłem pochłonięty walką z kolejnymi potworami. Teraz po 10 latach sytuacja się odwróciła. Najważniejsza stała się historia i postacie a cała reszta to tylko dodatek. Podsumowując: Seria FF jest tak porąbana, że szkoda gadać (w końcu to japońska produkcja). Kolejne część nie mają ze sobą nic wspólnego (nie licząc bardzo podstawowych założeń systemu, postaci Cida i chocobosów). Powoduje to szereg absurdów i bezsensowych kłótni. Sytuacja jest o tyle dziwna, że wiele osób lubi tylko wybrane części. Niby dostajemy za każdym razem to samo (podobny klimat, postacie, założenia) a tak na prawdę zupełnie coś innego. P.S. http://spoonyexperiment.com/category/game-reviews/final-fantasy-viii/page/2/ Zobaczcie drugą część. Gość zupełnie się omotał. Kto mu do cholery kazał wysysać czary z jednego przeciwnika? Nie wiedział, że dalej będą kolejni przeciwnicy i kolejne szanse na pozyskanie czasów? To jest właśnie największy problem FFVIII. Gra jest rozbudowana do granic możliwości. Każdy najmniejszy szczegół jest powiązany z ogromem opcji.
-
"Kwarantanna", czyli "REC" w wersji amerykańskiej. Zobaczyłem tylko kawałek bo widziałem wcześniej oryginał. Jedno co mnie zastanawia to po jaką cholerę kręcić drugi raz ten sam film?
-
Dobrze, że Yacek wspomniał o tych tytułach. Ostatnio grałem w FFVII, Vagrant Story i muszę niestety stwierdzić, że są już dla mnie niegrywalne. Te gry strasznie się postarzały w porównaniu z FFVIII, które nadal daje radę pod względem technicznym i merytorycznym. Kłótnia jaka się wywiązała pomija właśnie ten aspekt. FFVII może i było genialne 10 lat temu ale w tej chwili to FFVIII wygląda lepiej. Są gry, do których można i takie, do których nie powinno się powracać. To co było zabawne kiedyś, nie musi być zabawne teraz. Znacznie lepiej pasuje mi system z FFX gdzie wszytko jest podane jak na tacy a i tak jest wystarczająco absorbujący aby zmotywować mnie do ukończenia gry. Po 50h w FFVIII mnogość dostępnych opcji, czarów itp. zaczynała mnie już tylko irytować.
-
Facebook Integration...? Na co to komu? Lepiej by było jakby poświęcili czas na rozwiązanie problemu z odtwarzaniem własnej muzyki z dysku. Jak nie będzie takiej opcji w nowym MotorStorm podczas gry online to ja dziękuję za takie update'y.