-
Postów
1 204 -
Dołączył
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rkBrain
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 48
-
No bo to wszystko przez tego durnego co-opa. Za dużo pary w gwizdek poszło. Gdyby skupili się na grze dla pojedynczego gracza to była by to najlepsza gra o zombie jaką kiedykowliek stworzono. Klimat po prostu miażdży.
-
Dla mnie Deus Ex to totalna męczarania. Za pierwszym razem nic nie zrozumiaełm z tej całej intrygi. To samo było z filmem Ghost in the Shell. Jestem za głupi na takie rzeczy. Chciałem poukładać to wszystko w głowie przy drugim podejściu ale te powtarzające się modele postaci, wykonanie twarzy, mimika... To jest po prostu mogiła w tej grze. Cała immersja idzie się je... Czekam na Deus Ex nowej generacji. Może Cyberpunk jeszcze zaskoczy.
-
http://www.youtube.com/watch?v=GZLBEBd-Mik Jedyna dosyć rzetelna recenzja w internecie. Większych głupot już dawno nie czytałem. Ty chyba w ogóle w żadną cześć Uncharted nie grałeś, co? Pod względem reżyserii, postaci i fabuły nowy TR jest daleko w tyle. Tylko Lara została przedstawiona należycie w tej grze. Czy ktoś się przejął Czy ktokowlwiek pamięta imię tego zwalistego Hawajczyka? To samo tyczy się wymian ognia. Może w przypadku Uncharted strzelaniny nie są aż tak widowiskowe ale jeśli chodzi o techniczne wykonanie to TR może się schować. Samo 5-sekundowe zbieranie się przecinków do strzału totalnie dyskwalifikuje tą grę jako strzelaninę TPP. Czasami przeciwnicy stoją i nic nie robią. PS. Dobrze, że we wrześniu wychodzi GTA V bo jeszcze nowe przygody Lary zgarnęłyby przez przyapdek nagrody za grę roku.
-
To jest chyba największa głupota w strzelaninach odkąd powstał ten gatunek gier. W KAŻDEJ grze powinno być tak, że po przeładowaniu tracisz resztę amunicji w magazynku. Wprowadziłoby to jakiś element strategii, planowania. Dziwię się, że nikt na to nie wpadł do tej pory. Twórcy gier od siedmiu boleści. Jeśli nie będzie się zwracać uwagi na takie detale to gry nie będą się rozwijać. To nie jest żadne dziwactwo. Po prostu z każdą kolejną grą coraz bardziej zaśmiecasz Windowsa co przybliża cię do nieuknionej reinstalacji systemu. NIby można wszystko usunąć ręcznie lub użyć odpowiednich progamów ale i tak zawsze coś zostanie. Do tego gry PC zacinają się ze 2 razy częściej.
-
Co ty pierniczysz? W Uncharted były elegancko 4 tryby do wyboru a w Tomb Raiderze co jest? Poziom Hard można przejść grając jedną ręką w drugiej trzymając piwo a po ukończeniu nie ma już co robić. Dla mnie największe minusy nowego Tomb Raidera to: - poziom trudności a właściwie jego brak - długość gry - zerowe replayability (nie licząc mutliplayera) - za dużo zapożyczeń z innych gier - liniowy level-design (nawet Shanty Town, o którym ktoś już wspominał, można oblecieć w niecałe 10 minut) Na plus można zaliczyć: + świetne zagadki (jakiś idiota podobno siedział przy jednej 5 godzin ) + ciekawe mechanizmy rozgrywki (czekan, linka, ogień) Nowego Tomb Raidera można spokojnie przejść w 2-3 wieczory. Na Allegro zaraz pojawi się cała masa używanych gier a cena spadnie na łeb na szyję.
-
Największy zonk w ACIII to podwójne zabójstwa w pełnym biegu. To ja się próbuje zakradać, zastanawiam się co robię źle a tu po prostu lecisz od jedengo przeciwika do drugiego trzymając wciśnięcty kwadrat a Connor automatycznie wszystkich zabija po drodze. Do tego podwójne zabójstwa z powietrza są wykrywane z odległości 15 kilometrów. Nie ważne, że przeciwnicy znajdowali się daleko i byli odwróceni plecami. Ubisoft wszystko pomieszał.
-
Po tej początkowej sekwencji jest bida. Ciągle jakieś pagody, skały, obdartusy i ogólnie nie wiadomo o co chodzi. Po kilku godzinach gra się rozkręca. Fabuła rusza do przodu, pojawiają się ciekawsze lokacje, nowi przeciwnicy i bronie. Nowy Tomb Raider zasługuje na wyróżnienie w kwestii zagadek. Osoby inteligentne inaczej bez YouTube sobie nie poradzą.
-
Wprowadzili wiele nowości, to fakt ale nie usprawnili tego co już było. System walki nadal jest schematyczny, prosty i bardzo szybko się nudzi. A przed przeciwnikami nie da się szybko i łatwo uciec jak to było w pierwszej cześci. Connorem można przebiec pół miasta i nadal mieć na karku zgraję strażników. Ogólnie gra nie jest zła ale zaraz pojawi się 6 część i czy Ubisoft naprawi powyższe błędy? Nie wydaje mi się. W ACIII wkurzał mnie też backtracking. Do wielu miejsc trzeba wracać ponownie bo zadania są oblokowywane w kolejności. W tego typu grach wszystko powinno być już dostępne na starcie. Pierwsza połowa gry, czyli jakieś 10 godzin to jeden wielki tutorial. Dopiero w 7 sekwencji mamy dostęp do wszystkich elementów gry. ACIII podoba się głównie osobom, które nie grały w poprzednie części. Ja ograłem wszystkie gry z serii i po prostu już jestem tym wszystkim znudzony.
-
Wkurzają mnie wysokie noty dla Nazi Zombie Army. Oszołomstwo podnieca się tą grą bo można grać z 3 debilami po sieci i pieprzyć razem głupoty przez headset. Nie zmienia to faktu, że gra jest po prostu słaba.
-
Nie ma najgorsza/najlepsza. Całość polecam traktować nawet nie podobnie jak trylogia co jak serial i tyle. Ostatnie sezony Lost i Prison Break to też odcinanie kuponów? (ja nie mam zdania, mimo iż oglądałem wszystko z zaciekawieniem) Wychodzi na to, że największą wadą serii jest to iż Asasynów wyszło przynajmniej o dwie części za dużo. Jestem przekonany, że gdyby nie było Brotherhood i Revelations, AC3 nie byłoby tak skrytykowane na forumku przez znawców gier wszelakich. EDIT: Ja jeszcze napomknę iż co najbardziej wkurza i faktycznie obniża ocenę tej gry to zwykłe niedoróbki sandboxowe (glitche, bugi, glitche, bugi- domena Ubisoft) a nie fabuła, gameplay, innowacyjność na minus czy absurdalny zarzut niby złego sterowania. (pipi) _daras_ od rzeczy. Jak zwykle z resztą. Sterowanie jest gorsze w porównainu do poprzednich części a sama gra jest nijaka. Po piątej odsłonie gracze spodziewali się czegoś więcej. Ta seria stoi w miejscu i się nie rozwija. Może gdyby nie ten durny system walki byłoby lepiej. Ubisoft idzie w ilość a nie jakoś. Z ACIII możnaby wywalić połowę kontentu a sama gra nic by na tym nie straciła. Nie sztuką jest zrobienie całej masy misji pobocznych. Sztuką jest zrobienie całej masy DOBRYCH misji pobocznych. Jedyne co w tej grze naprawdę pozytywnie zaskoczyło to misje na morzu.
-
A czy to coś zmienia? Nowy Tomb Raider jest pełen uproszczeń. AI praktycznie nie istnieje. Przeciwnicy zbierają się 5 sekund do oddania strzału. MIały być elelmenty survivlaowe a ich nie ma. Gra jest po prostu średnia i tak powinna być oceniana. Underworld był pod wieloma względami lepszy a został gorzej oceniony. Po nowym Tomb Raiderze ludzie oczekiwali znacznie więcej a otrzymali zwykłego klona Uncharted. Na pewno nie warto wydawać na tą grę 200 złotych. Lepiej poczekać aż stanieje o połowę. Tym bardziej, że mutliplayer też nie zachwyca.
-
Ja już wiele serii spisałem na straty. Wyjdzie mi to tylko na zdrowie bo będę grał tylko w nowe w IP a ich nie ma zbyt wiele. W tematach o Devil May Cry, Resident Evil, Final Fantasy, Splinter Cell, Hitman, Assassin's Creed itd. będą po prostu trollował. Nie ma już nawet najmniejszych szans, żeby te gry wróciły na właściwy tor.
-
Tylko, że Dead Space 3 broni się unikatowym systemem walki i mechanizmami, których nie ma żadna inna gra. No i na Immpossible jest na prawdę ciężko. Nowy Tomb Raider jest prostacki, banalny i mało wymagający. Nie wiem skąd tak wysokie noty. Najbardziej śmieszy mnie to, że Legend-Anniversary-Underworld były bardzo chłodno przyjęte a nad nowym Tomb Raiderem, który z tym tytułem nie ma za wiele wspólnego, wszyscy pieją z zachwytu. Trylogia LAU była świetna. No i to jest niepokojące. A zbieranie "znajdziek" nie ma większego sensu bo nie są nawet dobrze poukrywane. W trylogii LAU trzeba było nieźle się nagłowić, żeby wszystko znaleźć. Tutaj wszystko leży pod nosem wystarczy tylko podnieść. Do tego trzeba wracać do wcześniej odwiedzonych lokacji co już w ogóle mija się z celem.
-
No właśnie w tym problem. Na rynku są już 3 cześci Uncharted a oni robią jakiegoś klona. Strzelanie, przeciwnicy są praktycznie żywcem wyjęci z produkcji Naughty Dog. Przy tych gościach z tarczami myślałem, że padnę. Nowy TR nie zasługuje na najwyższe noty bo jest strasznie odtwórczy. Typowa gra na ocenę 7/10. Gdyby nie Lara Croft to chyba bym w ogóle odpuścił sobie ten tytuł. To jest jakaś kpina. Nie dość, że zrobili klaustrofobiczne lokacje to jeszcze przy każdym drzewie leży kołczan ze strzałami. Co chwila w rogu ekranu wyskakuje komunikat, że więcej amunicji nie da się podnieść. Głupota. PS. Jako reboot to jest to totalna kaszana. Powroty do dawnych serii powinno się robić tylko wtedy gdy ma się na nie jakiś nowy świeży pomysł. Nowy Tomb Raider za bardzo przypomina Uncharted i inne produkcje TPP. Jest kilka fajnych motywów jak łuk z liną ale... to właściwie wszystko. Cała reszta była już w innych grach. PS2. Wszystko wskazuje na to, że w tej części nie ma NURKOWANIA. Tomb Raider bez nurkowania? Bez jaj.
-
Chyba sobie jaja robicie. Nowy TR po prostu rozczarowuje. Miał być survival a go nie ma. Jedyne co możemy zrobić to ustrzelić jakieś zwierzę co daje nam dodatkowe punkty doświadczenia i śrubki. Miał być otwarty świat a są liniowe do bólu lokacje. Coś jak Final Fantasy XIII. Czasem zdarzy się jakaś odnoga ale ogólnie idziemy cały czas naprzód. Przeciwnicy są strasznie głupi a walki są proste. Gram na najwyższym możliwym poziomie trudności a czuję się jakbym grał na Easy. Doświadczenie i system rozwoju postaci nie ma jakiegoś znaczącego wpływu na rozgrywkę. Co chwila odblokowujemy coś nowego ale nie robi to większej różnicy. Fabuła strasznie wolno się rozkręca i jest źle poprowadzona. Postaci drugoplanowe są nijakie a relacje między nimi są bardzo słabo przedstawione. Do tego (sam się dziwię, że to piszę) jest stanowczo za dużo skryptów. Ciagle gdzieś spadamy, upadamy, potykamy i nie mamy na to żadnego wpływu. Ogólnie da się pograć ale trylogia Legend-Anniversary-Underworld była znacznie ciekawsza. W szczególności dwie ostatnie części. Zagadki były bardziej wymagające i było ich po prostu więcej. Było więcej elementów platformowych. Lokacje zaprojektowano z rozmachem. Wyspa przedstawiona w nowym Tomb Raiderze jest nieciekawa. Ciągle jakieś japońskie pagody, skały i wraki samolotów. Gra robi się ciekawsza po 3-4 godzinach, więc bardzo łatwo można ją spisać na straty. Większość graczy odpuści po pierwszej godzinie i nie da tej grze drugiej szansy. Jedyne co jest lepiej wykonane niż w poprzednich częściach to system walki, chociaż tu też nie ma jakichś rewelacji. Praktycznie jest to samo co w Uncharted, nie licząc łuku.
-
No bo nie ma na to czasu i pieniędzy. Np. w takim Skyrim poziomy trudności polegają na manipulacjami współczynnikami odpowiedzalanymi za zadawanie obrażeń. Nie muszę chyba pisać, że nie ma to większego sensu bo gra nie staje się trudniejsza tylko bardziej irytująca. W nowym Hitmanie, na wyższych poziomach trudności próbowano dodawać nowych przeciwników. Niestety ktoś to zrobił tak nieudolnie, że w niektórych sytuacjach jedynym wyjściem jest zabicie wszystkiego co się rusza. Pomijam już to, że system przebrań nie działa jak należy. Jedyne gry, w których sprawdzają się poziomy trudności to strzelaniny TPP jak np. Dead Space czy Uncharted. W obydwu tych grach można trochę pokombinować. Jeśli jedna strategia nie działa to można się "przegrupować", zmienić broń, zaatakować z inne flanki. Inna sprawa, że grając na normalu można robić co się chce a nie powinno tak być. Coraz wyższe poziomy trudności powinny stawiać nowe wyzwania. Teraz niestety jest tak, że domyślny poziom jest zarezerowany dla casuali. Kiedyś na każdego przeciwnika trzeba było wynaleźć jakąś strategię. Teraz każdego można załatwić każdą bronią. Nie trzeba się nawet chować czy robić uników. Inna sprawa to level design. Jak gra ma być z założenia mało wymagająca to nie przykłada się do tego uwagi. Problem w tym, że w takich grach na wyżsych poziomach trudności wszystko zależy do szczęścia. Możesz mieć jakaś strategię ale nie wcielisz jej w życie. Na normalu wszystko było cacy ale nikt nie przewidział, że na hardzie gracz może nie mieć w tym miejscu żadnego pola manewru.
-
No własnie. Wkurza mnie takie gadanie: "Znowu gra o zombie". Tak na dobrą sprawę to w ciągu roku pojawia się może 1 dobra gra z umarlakami. Pisząc o "dobrej grze" mam na myśli gry, w których zombie stanowią jedynie tło do całej reszty wydarzeń. Tak samo jak w filmach G. Romero. Niestety sytuacja wygląda tak, że oszołomstwo, które stanowi większość, domaga się od tego typu gier czy filmów jedynie przemocy, krwi i flaków. Adaptację World War Z można już spisać na straty. Może chociaż State of Decay nie zawiedzie.
-
Playstation Meeting 20.02.2013 - opinie, komentarze, pogaduszki podczas konfy.
rkBrain odpowiedział(a) na Mendrek temat w Graczpospolita
NIEMOŻLIWE!!! Nowy Mario na konsolę Nintendo? Nie może być! Nie wierzę. -
Playstation Meeting 20.02.2013 - opinie, komentarze, pogaduszki podczas konfy.
rkBrain odpowiedział(a) na Mendrek temat w Graczpospolita
ale po co ci widzieć pudełko? oceniasz konsole i decydujesz sie na zakup konsoli po tym jaką ma obudowe? czy po grach? bo sensowniej jest chyba patrzeć na gry, obudowa to obudowa, wszystko jedno jak wygląda , jeśli gry będa dobre To jest świetny przykład na to kto kreuje rynek gier - idioci. Nie ważne jakie funkcje oferuje konsola, jakie gry. Kogo obchodzi jaka jest strategia firmy i usługi jakich możemy się spodziewać. Nieważny jest joypad i cały osprzęt. Najważniejsze jest to, że Sony nie pokazało konsoli. Co za fail. Nie zamierzam kupować PS4 z tego powodu. Boo hoo. Szkoda gadać. Sony świetnie się zaprezentowało jak na ten czas. Zamiast się cieszyć, że zostało ujawione i potwierdzone tyle ważnych informacji to ludzie wynajdują jakieś bzdury. -
Playstation Meeting 20.02.2013 - opinie, komentarze, pogaduszki podczas konfy.
rkBrain odpowiedział(a) na Mendrek temat w Graczpospolita
Po prostu nie wiem co napisać. Grałem w lepsze gry na Amiadze 20 lat temu. Na PC wychodzą teraz same popierdóły. Jedynie The Legend of Grimrock i Amnesia dają radę. Rozumiem, że ktoś lubi starą szkołę ale są jakieś granice chyba. Ogólnie rzecz biorąc to PC stał sie platformą dla starych sentymentalnych pierdzieli, którzy jarają się rozwiązaniami sprzed 20 lat. Z resztą tutaj wyszła hipokryzja pecetowców, którzy cały czas pieprzą jakie to ich maszyny oferują możliwości a cały czas grają w Minecrafta i Terrarię. -
Playstation Meeting 20.02.2013 - opinie, komentarze, pogaduszki podczas konfy.
rkBrain odpowiedział(a) na Mendrek temat w Graczpospolita
Mam nadzieję, że Sony rozwiązało problemy z przegrzewaniem się podzespołów. Może PS4 nie spali się po 2 latach użytkowania, jak to miało miejsce z PS3. Z pecetami jest jednak jeden "mały" problem. Nie ma w co na nich grać. Wszyscy tworzą teraz gry na konsole a pecetowcy dostają jakieś marne ochłapy, które często nie działają jak trzeba np. gry Ubisoftu. Jeśli ktoś lubi grać w gry MMO to nie ma problemu ale cała reszta już dawno powinna przesiąść się na konsole. -
Playstation Meeting 20.02.2013 - opinie, komentarze, pogaduszki podczas konfy.
rkBrain odpowiedział(a) na Mendrek temat w Graczpospolita
Ja mam do nowego Dual Shocka jedno poważne zastrzeżenie. Po cholerę oni dali ten prostąkątny mały touchpad? Ja myślałem, że tam będzie touchscreen. Możnaby wtedy wyświetlać dodatkowe "przyciski" i funkcje jak np. ilość amunicji czy zmianę broni. Ograniczyłoby to fajnie HUD na ekranie i zwiększyło immersje. Ten touchpad jest po prostu za mały, żeby coś na nim robić skomplikowanego. Na plus na pewno można zaliczyć to, że podczas jakiejś zadymy łatwiej będzie w to trafić niż w standarowe START i SELECT. Jest pewna różnica między oglądaniem a udostępnianiem. Tym bardziej, że jakieś 50% graczy nie potrafi grać, nie mówiąc już o nagrywaniu filmików? Z resztą wystarczy wejść na YT i zobaczyć jak to wygląda. Sam pomysł z udostępnianiem nie jest zły. Sęk w tym, że skończy się to pewnie na randomowym wrzucaniu do sieci byle czego. Jak to było np. w Skate gdzie jakieś 90% filmików nie dotyczyło przejadów na desce ale durnych glitchów i upadania głównej postaci na przechodzącą staruszkę. Żenada. Takie rzeczy nie sprawdzają sie w praktyce a Sony żyje w jakimś wyidealizowanym świecie. 5 minut po premierze pojawi sie cała masa kretyńskich filmików z "fuckami" i "k*rwami" w tle. Na pewno będzie można dokładać swój "komentarz". Dla mnie social-gaming to porażka. Straciłem wiele czasu na poszukiwaniu normalnych graczy, którzy mają podobne upodobania growe co ja. Nawet jak znajdę kogoś kto umie grać i nie jest totalnym kretynem, to i tak co gra to nowe poszukiwania. Bo ja chcę grać w taki tytuł a on akurat kupił coś innego. Niestety multi to teraz priorytet a trybów single-player to niedługo w ogóle nie będzie. Dla mnie takie "akcje" jak T-bagging, teksty typu "fap,fap", trollowanie czy naśmiewanie się z nowych graczy to totalnie dno. Jeśli ktoś robi takie rzeczy to dla mnie nie jest graczem a zwykłym durniem a ja z durniami nie zamierzam grać. PS. Dla mnie ten nowy Killzone to marny fps. Jeśli nie wyjdą poza schemat i nie zrobią czegoś na wzór Half-life 2, gdzie strzelanie przeplatało się z elementami logicznymi, to mogą sobie darować. Ile można strzelać do Helghastów? -
Playstation Meeting 20.02.2013 - opinie, komentarze, pogaduszki podczas konfy.
rkBrain odpowiedział(a) na Mendrek temat w Graczpospolita
No właśnie. Przecież to jakaś kpina. Niedługo nie będzie można grać bez konta na Facebooku. Ogólnie prezentacja była bardzo dobra ale strasznie wkurzyli mnie tym social-gamingiem. Mam grać z debilami i jeszcze za to płacić? Ogólnie Sony zrobiło takie wrażenie, że osoby chcące pograć normalnie samemu, nie mają zbytnio czego u nich szukać. Wszędzie wciskają ten mutliplayer a ostatecznie okazuje się, że i tak to się nie sprawdza. Za dużo chamstwa, cheaterów oraz noobów, którzy nawet po 30 godzinach spędzonych z grą nadal nie mają pojęcia co i jak. Dla mnie ten przycisk Share na joypadzie to jakaś szopka. Na co to? Po co? Mogli taką funkcję zaprogamować w OS a nie dawać od razu przycisk na joypad. Tym bardziej, że cała masa ludzi nie będzie z tego koszystać. W ogóle kogo obchodzi jak ja gram? Kto będzie chciał to oglądać? Cały ten pomysł z udostępnianiem materiałów wideo to jakaś paranoja. Z resztą jak wszyscy będą tak zamieszczać bez ładu i składu swoje materiały to niezły burdel się zrobi. A co do grania na wszystkim i wszędzie to ma to sens w przypadku jakichś popierdółek. Nie wyobrażam sobie grać w ten sposób np. w takie Skyrim. Gdzie tu jest immersja? Grając w rozbudowane tytuły trzeba wczuć się klimat a nie przeskakiwać z jednego urządzenia na drugie. Sony stworzyło konsolę dla pokolenia ADHD. Normalni gracze za wiele dla siebie nie znaleźli w tej prezentacji. Największym plusem jest współpraca z developerami, zarówno na płaszczyźnie gier jak i hardware'u. -
To ile czasu ty masz do czynienia z grami? Rok, 2 lata?
-
Jak juz człowiek wiedział co i jak to można było tą grę przejść w niecałe 5 godzin. W któreś ferie zimowe ubiegłego wieku usiadłem o 10:00 przed TV i przed 15:00 było już po ptokach. Potem już nigdy nie wróciłem do tego tytułu. Super Frog to jedna z niewielu gier, które ukończyłem na Amidze. Traps & Treasures "przeszedłem" dopiero w zeszłym miesiącu na YouTube.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 48