rkBrain

Nie wiem jak. Co gorsza, wszelkie gry, czy to na Move czy Kinect, wymagają sporego telewizora. Jak znajde czas to poszukam tego filmiku z wykończeniami. W porównaniu z tym co oferuje Microsoft, nie ma wątpliwości kto wciska ludziom bubel. Bijatyka według Microsoftu do obejrzenia poniżej. http://www.youtube.com/watch?v=S9a2pTMS4AA&feature=player_embedded#!

Nie z czasem pokaże tylko już pokazał. Porównajcie The Fight od Sony (http://www.psxextreme.info/topic/90749-the-fight-lights-out/) z Fighters Uncaged od Microsoftu. Niebo a ziemia.

http://tvgry.pl/?ID=1156 Gra prezentuje się świetnie. Na filmikach nie wygląda to może emocjonująco bo ludziom brakuje finezji. W grze mamy ciosy łokciami, dwoma rękami, z obrotu. Do tego można chwycić jedną ręką przeciwnika za głowę a drugą go okładać. Na wszelkich filmach widać ogromne nerwy oraz strach przed wyjściem na idiotę. Ludzie czują się głupio wykonując te wszystkie ruchy. Moim zdaniem niepotrzebnie. Przecież nikt z nas na co dzień nie walczy na pieniądze w klatkach. Sporo akcji jest skryptowanych jak np. cios z obrotu bo poprawnie nikt nie umiałby go wyprowadzić. Jedynie zwykłe ciosy wymagają od nas lepszej precyzji. Jak widać na filmiku ruchy odwzorowane są 1:1 więc równie dobrze możemy rozłożyć ręce i czekać na grad ciosów, jeśli tego chcemy. Tytuł ten raczej nie osiągnie sukcesu bo wygląda trochę biednie pod względem rozbudowania. Na razie nie zaprezentowano trybu dla dwóch osób. Nie wiadomo też czy taki w ogóle będzie. Chyba raczej nie. Do tego trzeba mieć dwa kontrolery Move co oznacza spory wydatek. Co nie zmienia faktu, że jakbym miał za dużo pieniędzy to już bym stał pod sklepem. Twórcy powinni postawić na fabułę i rozbudowany tryb dla jednego gracza. To co zaprezentowano do tej pory jest genialne ale to zbyt mało jak na taki wydatek. Mam nadzieję, że ten gatunek gier będzie w przyszłości rozwijany bo The Fight jest chyba najciekawszą produkcją jak do tej pory. EDIT 1: http://www.joystiq.com/2010/08/18/preview-the-fight/ Powyżej materiał przedstawiający klimatyczne wstawki filmowe. Świetnie zrealizowane. Do tego w grze mamy siłownie gdzie możemy podpakować naszą postać. Różne rodzaje ćwiczeń. Ciosy głową też są możliwe. Po wygranej walce mamy możliwość wykończenia przeciwnika. Różnych zagrań kończących jest naprawdę sporo. Na jednym z wcześniejszych filmików było pokazane jak postać dmucha w twarz przeciwnika a ten upada z braku sił. Wystarczy zrobić krok do przodu czy wychylić głowę nie wykonując przy tym żadnego ruchu rękami.

Właśnie o taki materiał filmowy mi chodziło. Świetna sprawa dla osób, które nie mogły być tam na miejscu.

Gdzie można obejrzeć całą konferencje EA i inne? W ogóle było to gdzieś transmitowane?

Ciekawe czy Ci goście są świadomi tego, że zrobili perfekcyjną antyreklamę Kinecta. Na ich filmiku wyraźnie widać, że Kinect nie nadaje się do ŻADNYCH bardziej złożonych gier. Jedynie wyścigi mogłyby się udać. Do tego jeszcze prezentacja Harry'ego Pottera, która okazała się totalną porażką. Move ma ogromną przewagę w tej chwili. Microsoft może liczyć jedynie na osoby, które wcześniej nie interesowały się zbytnio konsolami. To one będą napędzać sprzedaż. Biorąc pod uwagę wcześniejsze poczynania Nintendo i to, że granie stało się modne, do końca nie wiadomo jak sytuacja będzie wyglądać pod koniec roku.

Oblivion

Jak oni mogli stworzyć tak badziewną grę, którą jest Dante's Inferno? Po Dead Space 2 niech od razu zabierają się za kolejną część Najgorsze jest to, że w bardzo krótkim okresie wychodzi cała masa świetnych gier. Ja, żeby nie zwariować kupię ponownie pierwszą część. Nowszą kupię dopiero jak stanieje.

Bioware powinno dostać nagrodę za wciskanie kitu. Żeby te filmiki nie okazały się ciekawsze od samej gry, tak jak w przypadku pierwszej części. Niech zrobią z tego porządnego hack & slash a nie pseudo-strategię.

"And we are proud to be able to extend the experience in the coming weeks with more maps, weapons and toys to heighten the tension and pressure of pulling-off a high profile heist." "Jesteśmy szczęśliwi z tego, że możemy napchać nasze portfele w nadchodzących tygodniach dzięki nowym mapom, broniom i innym rzeczom, które zwiększą nasz dochód i narzucą presję na okradanych przez nas graczy." Ja poczekam aż gra stanieje. Kupowanie gry w dniu premiery, kiedy sami twórcy ogłaszają wypuszczenie DLC gdy ta jeszcze nie stoi na sklepowych półkach, mija się z celem. Wydanie około 250 zł na jedną grę jest lekką przesadą.

Fajnie by było jakby to jakoś rozłożyli w czasie, żeby potem nie wyszło tak jak z Rockstarem. GTA: EfLC i RDR na PS3 wyszły prawie równocześnie (różnica jednego miesiąca) i chyba mało kto kupił obydwa tytuły. Większość olała GTA i kupiła RDR. Ja do premiery ME2 na PS3 podchodzę obojętnie bo było za dużo machinacji z nią związanych. Sami twórcy cały czas dementowali niezliczone plotki na temat tego wydania. Raz już było pewne, że będzie a po tygodniu mówiono, że nic takiego nie jest w planach.

To będzie chyba Mirror's Edge. Czy wiadomo już coś na temat dodatku Vietnam? Czy będzie na płycie, czy będzie wymagał BC2 itp.?

Powinni wymyślić nową historię bo ostatnie części były kiepskie i mało kto się tym interesował. Ostatnio Liu Kang zginął i wałczył w turnieju jako zombie. Mam nadzieję, że nie zapomną o tych ciekawszych postaciach z poprzednich części i darują sobie tworzenie zupełnie nowych. Powinni pojawić się: Frost, Kenshi, Drahmin, Nitara, Havik, Ermac, Chameleon, Quan Chi. Havik wyróżniał się jako jedyna interesująca postać w Deception. Shujinko był zbyt banalny. Kenshi, Drahmin, Nitara i Frost z Deadly Allaince też dawali radę.

http://www.amazon.com/Arc-Blaster-Playstation-3/dp/B003UF24SI/ref=pd_bxgy_vg_img_b Coś podobnego ale inne ułożenie kontrolerów.

Jeśli chodzi o MGS4 to konieczne jest przejście poprzednich części bo inaczej ciężko jest coś zrozumieć. Dragon Age to typowa PC-owa produkcja, która na konsoli słabo się sprawdza. Wszyscy piszą, że jest to RPG z elementami strategii a gra bardziej przypomina gatunek hack & slash. Bardzo ograniczony ekwipunek i świat. Mały wpływ na to co dzieje się ekranie. Ogólny chaos i zamęt podczas bitew. Fabułę Assassin's Creed można nadrobić w internecie. Kluczowe momenty rozgrywają się pod koniec gry. Warto jednak zagrać.

Ten gun ma przymocowane obydwa kontrolery. Navi jest w kolbie.

Problem Zagubionych opiera się na niekonsekwencji jego twórców. Serial był rozpisany na dwa sezony i tworzył wtedy spójną całość. Bunkier oraz wszelkie wydarzenia na wyspie miały się okazać przedsionkiem piekła, do którego bohaterowie poszli w ostatnim odcinku 6 sezonu. Przycisk miał być sprawdzianem ich wiary. Cała reszta to masa pomysłów, z których jedne się udały a drugich wcale mogło nie być. I nie ma co mydlić oczu. Cuse i Lindelof mieli świetny pomysł na serial ale nie byli przygotowani na dopisanie kolejnych sezonów. W pewnych momentach wrzucali na pałę wszelkie pomysły jakie wpadły im do głowy bez jakichkolwiek przemyśleń na ich późniejsze wytłumaczenie. Cała cywilizacja, wraz z tym cholernym gigantycznym pomnikiem, która została zbudowana na jakimś magicznym źródełku, jest tego najlepszym przykładem. Pomnik robił ogromne wrażenie i był chyba największą ciekawostką tego serialu. Pojawił się w zamknięciu 3 sezonu i stwarzał chyba najciekawsze teorie. Do tego dochodzi czarny dym, który w oryginalnej koncepcji miał rację bytu. Kiedy twórcy zdecydowali się na zmianę konceptu i zrobienie z wyspy realnego miejsca, wszystko poszło w łeb. W pewnym momencie serial miał tylu zagorzałych fanów, że twórcy mogli im wcisnąć wszystko. Tym bardziej, że formuła serialu opierała się na ciągłym mnożeniu pytań i braku na nich odpowiedzi. Wszyscy jednak oczekiwali, że w końcu najważniejsze rzeczy się wyjaśnią. Jedynie fanatycy tego seriali nadal uważają, że wszystko jest w porządku. Ja osobiście czuję się oszukany bo twórcy pokazali, że mają swoich fanów za idiotów. Fenomen Lost opiera się głównie na graniu na ludzkich emocjach i to było w nim najlepsze. Cała reszta to pic na wodę i wciskanie kitu.

Walking Dead jest świetny. Normalna fabuła, złożone dialogi i świetny klimat. To nie komiksy Marvela gdzie na dziesięć stron jest wypowiedziane jedno zdanie. Serial tworzony na jego podstawie może narobić niezłego zamieszania. Jeśli jesteśmy przy komiksach i serialach to wszelkie mangi i anime radzę omijać szerokim łukiem. "Dead Set" to praktycznie obowiązkowy tytuł. Najlepszy serial o zombie jaki powstał. Na upartego można obejrzeć za jednym razem. Całość trwa jakieś 4,5 godziny. Co do Romero to jest to klasyka gatunku i jak ktoś neguje jego dokonania to ma coś z głową. Stworzył trylogię poważnych filmów o zombie, które niosą ze sobą jakieś przesłanie. Fenomen. Ostatnie jego dokonania niestety okazały się totalną klapą. "Diary of the dead" nakręcony bez ładu i składu. Właściwie nie wiadomo o czym jest ten film. A o "Survival of the dead" warto jedynie wspomnieć dla przestrogi. Cały film oparty na jednym beznadziejnym pomyśle udomowiania zombie. Tego się nie dało zrobić na poważnie. Niski budżet, słabi aktorzy, nic się nie dzieje. W ogóle twórczość Romero można podzielić na kilka grup. Na wymienioną przeze mnie trylogię i późniejsze produkcje. Widać jak na dłoni, że po pierwszych trzech filmach Romero zaczął się wypalać. "Land of the dead" stworzone trochę w komiksowej konwencji daje jeszcze radę i bardzo przyjemnie się to ogląda. Ma nawet drugie dno jak poprzednie produkcje. Jest jednak miejscami zbyt przekombinowany. Kolejne produkcje to już totalna porażka Romero i jego koniec. Nie ma już szans, żeby zrobił jakiś dobry film o zombie. Co do remakeów filmów Romero to trzeba uważać. "Świt.." jest całkiem niezłym filmem akcji ale z oryginałem nie ma wiele wspólnego. Brakuje napięcia i skupienia się na postaciach i ich przeżyciach. "Dzień..." z kolei to obraza jego dokonań. Beznadziejni aktorzy. Scenariusz nie trzymający się kupy. Fabuły brak. Z książek przeczytałem tylko Maxa Brooksa. Film na podstawie "Wojny Zombie" może okazać się przełomem w gatunku. Książka napisana w formie reportaży opowiada historie różnych ludzi, którzy przeżyli pandemię zombie. Mamy przedstawione jak reagowali na nową nieciekawą rzeczywistość, jak sobie z nią radzili. Ja osobiście wolę powolne zombie bo dzięki nim Romero mógł zawrzeć w swoich filmach jakiś przekaz. W nowszych filmach czegoś takiego nie ma. Szybkie zombie nadają się tylko do filmów akcji i totalnej rozpierduchy. Jeśli chodzi o komedie to każdy powinien obejrzeć "Shaun of the Dead". "Milo" podobno też daje rade. "Zombie of Mass Destruction" też da się obejrzeć. Jeśli chodzi o Resident Evil to nie rozumiem totalnego oburzenia tą serią. Jako całość oczywiście prezentuje się beznadziejnie. Trzecia część to śmiech na sali a nie przypominam sobie, żeby planowali robić z tego komedię. Pierwsza część jest jednak bardzo dobra. Ma klimat i świetne nawiązania do gier. Pamiętam jak po premierze ludzie narzekali na tą produkcję. Czas jednak pokazał, że dało się to zrobić gorzej i to znacznie gorzej. Tak samo Zombieland. Moim zdaniem świetny film. Scenariusz trochę kuleje i fabuła jest trochę banalna ale jest z czego się pośmiać. Do tego świetni aktorzy. Jakby tak miały wyglądać najgorsze produkcje to proszę bardzo. Orzeszek87: Poczekaj na ekranizacje "World War Z" i "Living Dead". Te produkcje muszą ostro namieszać.

Po opadnięciu emocji można stwierdzić, że na tą chwilę nie opłaca się kupować Move. Lepiej poczekać na konkretniejsze gry. Prawdziwi gracze rzucą się najpierw na Dead Space: Extinction a największa sprzedaż będzie podczas premiery Killzone 3. W tej chwili Sony może liczyć na niedzielniaków. RE5 jest mocnym tytułem startowym ale ta gra ma ponad rok i Ci, którzy mieli w nią zagrać to w już to zrobili.

Niepotrzebnie usuwałem dane. Może gdybym nic nie zmieniał nadal by działało. Da się to jakoś "naprawić"? W Portfelu zostało trochę kasy i mam nadzieję, że jeszcze da się ją spożytkować.

Resistance: Fall of Man

Musi się to komuś jednak podobać skoro w ogóle wzięto go pod uwagę. Takie czasy. Wii osiągnęło sukces i teraz niestety mamy tego efekty. Nie wiem czy to będzie dobre na dłuższą metę. Microsoft i Sony chcą się przypodobać wszystkim. Ich grupa docelowa obejmuje każdego. Dosłownie każdego. W końcu ktoś będzie musiał na tym stracić.

Unhuman Pomyliło mi się z Too Human

Trofea to jedna wielka bzdura. Nie dodaje mi, niektórych trofeów po synchronizacji. Przy trofeach nie ma daty ich zdobycia.

Amerykański PS Store nie akceptuje już kart z mBanku? Na Polskim nie ma żadnych problemów.