-
Postów
1 204 -
Dołączył
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rkBrain
-
Niektórzy już się dorwali do pełnej wersji. Gra jest brutalna. W jednej ze scen Kane lata z gołym tyłkiem, cały pokryty krwią i ranami. Klimat jest świetny. Neony, wąskie uliczki, strzelaniny na dachach, otwieranie drzwi z buta. Grafika nie jest najwyższych lotów ale gra nadrabia to reżyserią.
-
No to Nolan North ma grać Drake'a do końca życia bo jak odpalasz np. Prince of Persia to od razu masz jego postać przed oczami. Weź się zastanów. Boberek wypadł świetnie i nie da się temu zaprzeczyć. I wcale nie zepsuł klimatu. Po prostu stworzył inny, wcale nie gorszy. A że ty masz jakieś uprzedzenia do jego osoby bo kojarzy Ci się tylko z policjantem z serialu to twój problem. Największym problemem jakichkolwiek wersji jest olewanie postaci drugoplanowych i epizodycznych. W takim angielskim Assassin's Creed 2 niektóre rozmowy są po prostu beznadziejne. Tak jakby nagrywali te głosy bez żadnych powtórzeń i akceptowali pierwszą wypowiedzianą kwestię. Mnie bardziej martwi taki Krzysztof Ibisz i pakowanie tzw. celebrytów gdzie tylko się da aby gra wyglądała bardziej swojsko dla przeciętnego odbiorcy. Do tego trzeba mieć zdolności aktorskie a Ibisz marnym aktorem jest. Śmiejecie się z Pudziana a on ten swój ryj pcha wszędzie gdzie się da. Nie zdziwiłbym się gdyby go zatrudniono do produkcji jakiejś gry.
-
Wszystkie zmiany w nowej części są moim zdaniem na plus. Tego co zostało przedstawione w Origins nie dało się po prostu uratować i trzeba wszystko zmienić. Ja czekam na Two Worlds II, Wiedźmina II, The Elder Scrolls V i Dragon Age II (kolejność nieprzypadkowa). Na razie na rynku nie ma zbyt wiele gier tego typu. Najlepszy chyba jest Demon's Soul ze względu na swoją unikatowość i dopracowanie. Oblivion, pomijając tragiczny system, bije Dragon Age na głowę i jest jedyną alternatywą dla wymagającego Demon's Soul.
-
Czy da się ustawić w opcjach możliwość strzelania spustami? Twórcy znowu coś pokręcili i domyślnie ustawione są L1 i R1.
-
Powiedzcie mi, że to jest fake. Smutne czasy nadeszły, kiedy to nie wiadomo czy gra jest prawdziwa czy to tylko kiepski żart.
-
Move nie ma prawej gałki więc granie w "zwykłe" gry odpada. Prawą gałkę zastępuje "żarówa" wraz z kamerą.
-
Grzanie zajmuje 2-3 minuty. Czekanie na ostygnięcie zajmuje 20 minut a "opiekać" trzeba z dwóch stron. Do tego jeszcze trzeba nałożyć pastę.
-
YLOD nie taki straszny jak go malują. Ja od roku używam opalarki i jakoś daję radę. I koszt naprawy znacznie niższy niż u Sony. Opalarka 35 zł i pasta termo-przewodząca 15 zł. Jedna tubka starcza na 8 razy. Grzać trzeba średnio raz w miesiącu. Gdy dojdzie się do wprawy rozkręcenie i złożenie całego chłamu zajmuje jedną godzinę. Drugą trzeba poświęcić na grzanie.
-
Microsoft przejedzie się na swojej polityce. Myślą, że wystarczy sam marketing. Nie ma szans aby to się udało. Ich sprzęt pojawi się później i jest dwukrotnie droższy. Jeśli na GamesCom nie pokażą, żadnych "poważnych" gier to będzie początek końca. Za Move przemawia znacznie dłuższy okres dewelopingu. Sony pracowało nad tą technologią prawie 10 lat i widać, że jest dopracowana w każdym calu. Do tego obydwa kontrolery nie zrobiły tak wielkiego wrażenia, jakiego spodziewali się ich twórcy. Move za bardzo przypomina Wiilota a Kinect Eye Toya. Z powyższej wypowiedzi jasno wynika, że Kinect jako samodzielny kontroler nie sprawdzi się w "poważnych" grach. Wydawanie ponad 500zł, aby móc wydawać drużynie komendy gestami lub oglądać samochód chodząc po pokoju, mija się z celem. I tak nadal strzelać i kierować będziemy za pomocą joypada. Kinect wydaje się być znacznie ciekawszym kontrolerem niż Move ale cena i jego zastosowanie zupełnie mnie zniechęca do kupna. Swojego czasu Microsoft sam podawał jako argument niższe koszty produkcji i cenę sprzętu. Pisano, że wyprodukowanie samej kamery będzie tańsze niż kamery i kontrolera. Teraz okazuje się, że jest na odwrót.
-
Nie chcę wyjść na gbura ale tą koszulkę, którą wygrałem w konkursie Split/Second ciężko nazwać nagrodą. Zwykły napis nadrukowany na czarną koszulkę, który nawet nie przetrzymał transportu. Po pierwszym praniu nic z tego nadruku nie zostanie. Nie powinno się zaglądać darowanemu koniowi w zęby ale ta koszulka do niczego się nie nadaje. Tym bardziej jestem rozczarowany bo PE kupuję od ponad 10 lat.
-
Co ty gadasz? Może z ilością efektów trochę przesadzono ale są dobrze zrobione. Po prostu wszystkie powierzchnie metalowe się błyszczą co na statku kosmicznym aż tak bardzo nie dziwi. A Dark Athena ma tak samo świetny klimat co Butcher Bay. Epizod jest trochę zbyt klaustrofobiczny ale ma świetny scenariusz. Najlepsze są rozmowy z więźniami. Dialogi są na bardzo wysoki poziomie.
-
Trzeba temat odkopać bo gra jest, nie tyle świetna, co genialna. Moim zdaniem Riddick oferuje znacznie więcej od Resistance. Genialny klimat, unikatowy gameplay, świetna muzyka. Dostajemy zarówno sekwencje strzelane jak i skradania. Możliwość rozmów z NPC. Do tego wzorowo napisany scenariusz i ciągłość rozgrywki. Cały czas coś się dzieje i nie ma niepotrzebnych dłużyzn. Do tego świetne dialogi i nawiązania do filmów. W grze dowiadujemy się gdzie i jak Riddick dostał swoją unikatową zdolność. Do minusów można zaliczyć archaiczność rozgrywki. Niektóre korytarze są tak poplątane, że można się zgubić na dłuższą chwilę. Nadaje to jednak grze charakteru bo przecież nikt nie powiedział, że ucieczka z więzienia będzie łatwa. No i oczywiście multiplayer zrobiony na siłę, o którym nie warto wspominać.
-
No i masz rację. Dropy są tylko przy większych zadymach reszta to teoria spiskowa. Orange Box jest świetny i momentami zaskakuje pomysłami, których na próżno szukać w najnowszych produkcjach. W ogóle ostatnio się dyskredytuje naprawdę świetne produkcje.
-
Ja nie wiem jak może kogoś nie ciekawić multiplayer w AC? Wszyscy narzekając na brak świeżych pomysłów a jak wychodzi coś naprawdę unikatowego, czego nie było nigdy wcześniej, to piszą, że nuda.
-
Dla mnie PS Plus to zupełnie nie trafiony pomysł. Mając 200 zł wolę sam zdecydować na co przeznaczyć te pieniądze. Kupując PS Plus mam wszystko z góry narzucone. Oprócz tego dają jakieś ochłapy. Jeden dodatek do Killzone zamiast wszystkich trzech. 20% obniżki, które przy kwocie wydanej na subskrypcje wyglądają komicznie. Na 20ł zaoszczędzę 4zł. Wszelkie akcje typu wcześniejszy dostęp do dem też są tylko naciąganiem klienta. Wcześniej czy później i tak wszyscy będą mieli do nich dostęp bo to napędza sprzedaż. Kane & Lynch był już na drugi dzień dostępny dla wszystkich. Na razie usługa jest w powijakach i można ją traktować jako wizję przyszłości. Jak ktoś się z tym nie zgadza to mam niepodważalny argument. Dzięki PS Plus można już pobrać pierwszą, darmową, pełną grę w wersji trial z godzinnym limitem czasowym. Jeśli gra nam się spodoba wystarczy wtedy za nią zapłacić i po godzinie możemy grać dalej. Gorzej jak gra nam się nie spodoba. inFamous, o którym mowa, waży blisko 10 GB i w porównaniu ze zwykłym demem jest to granica nie do przekroczenia dla sporej ilości użytkowników. Jeśli ktoś ma HDD o pojemności 40 GB to w ogóle nie ma rozmowy. Do tego dochodzi czas jaki będzie się to ściągać. PS Plus jest niestety w tej chwili kierowany do małej grupy graczy. Usługa ta będzie przedzierać szlak i w przyszłości osiągnie większą popularność. Na razie zupełnie nie opłaca się w to inwestować jeśli się ma za mało kasy. Z resztą jak we wszystko co nowe i niesprawdzone. Wersje trial będą standardem w przyszłości i jest to pewne. Tak samo jak wszelkiego rodzaju subskrypcje.
-
Przecież Brotherhood w 50% to multiplayer. Ja bym się nie spodziewał za bardzo rozwiniętego trybu dla jednego gracza. Na pewno zaostrzy się konflikt między Asasynami a Templariuszami i to będzie napędzało wątek główny. Patrząc na wyniki sprzedaży można wywnioskować, że na serwerach będzie niezły młyn. Fajnie jak by ktoś zrobił stronkę z polską ligą asasynów i turniejami. Powinno to być zaimplementowane w grze ale pewnie nie będzie. Przy U2 plułem sobie w brodę, że grałem z przypadkowymi osobami zamiast znaleźć jakąś rozgarniętą ekipę. Jakość rozgrywek zależy jedynie od osób, z którymi się gra. Biorąc pod uwagę, że jest to zupełnie nowa formuła, ciężko będzie rozegrać interesujący mecz.
-
Wiele osób pisało, że nie ma znaczenie jak podłączymy PS3 do internetu. Przewodowo czy bez. Jest to kompletna bzdura. W dużej ilość gier nie ma to żadnego wpływu. Bad Company 2 działa tak samo na kablu czy wi-fi. W GTA ma to ogromne znaczenie. Od rodzaju połączenia zależy czy w ogóle zagramy. Na wi-fi występowały u mnie opóźnienia uniemożliwiające normalną grę. Przeciwnik pojawiał się przytwierdzony do podłoża metr przed maską mojego samochodu co wiązało się z nieuniknionym dzwonem i wytraceniem całej prędkości. Na kablu wszystko śmiga płynnie i bez żadnych problemów. Wcześniej myślałem, że jest to wina danej gry. Utwierdzały mnie w tym przekonaniu produkcje, które na wi-fi działały bez zarzutu np: BC2, Warhawk, Killzone.
-
Niezaprzeczalnie jest to świetna wiadomość. Wszystko ma jednak drugie dno. Taki ruch ze strony Namco i Capcom oznacza, że skończyły im się pomysły. Był już powrót do korzeni w postaci SFIV i teraz mamy cross-overa. Trzeba będzie kiedyś jednak pójść do przodu. Tak na dobrą sprawę nie ma jednak gdzie iść. Tekken 7? SFV?
-
STREET FIGHTER X TEKKEN http://www.gametrailers.com/video/sdcc-10-street-fighter/702119
-
Zarówno RE4 jak i RE5 mają beznadzieją fabułę. Jak w nisko budżetowych filmach. RE5 rekompensuje to świetnym scenariuszem czego nie można powiedzieć o RE4. Lokacje są różnorodne i nie męczą swoją nijakością. Zamek w RE4 zwiedzało się sporo czasu a była to beznadziejna lokacja i za dużo się w niej nie działo. W RE5 jest cała masa świetnych przerywników i znacznie lepsze postacie. Wystarczy porównać Salazara z Irvingiem. Mimo, że RE4 miał wiele lepszych rozwiązań to jako całość wypada znacznie gorzej.
-
W Pacific Rift też można było potrącać ludzi. Nawet trofeum za to było.
-
Wszelkie problemy z grą po sieci związane były z typem połączenia. Na wi-fi nie da się w to grać. Na kablu nie ma większych problemów.
-
Nie wiem jak to będzie wyglądać. Gra opiera się w dużej mierze na cierpliwości. Wiele osób nie potrafi nawet wytrzymać 2-3 minut aby uzbierała się odpowiednia liczba graczy. Gra prezentuje się świetnie i mam nadzieję, że zrobią publiczną betę.