-
Postów
1 204 -
Dołączył
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rkBrain
-
kudlaty88: Brawa za wytrwałość. Ja za pierwszym podejście już miałem dosyć. Końcówkę przelazłem na szybko aby tylko zobaczyć zakończenie. Gra jest za długa i ma rozwleczony scenariusz. Cała wyjątkowość AC opiera się niestety na tym, że nie ma drugiej takiej gry. Mimo tych wszystkich wad, które wymieniliśmy jest to gra wyjątkowa. I mimo, że U2 jest lepszą grą to i tak nie oferuje tego co AC.
-
Wkurza mnie, że w ACII trzeba się wszystkiego doszukiwać. Gra jest stworzona tak, żeby gracz mający całą tą historię w (pipi)e mógł ją przejść bez nadwyrężania szarych komórek. Najbardziej brakuje dialogów z zabijanymi celami. W AC działania osób, które mieliśmy zabić były niezaprzeczalnie złe ale ostatecznie miały służyć większemu dobru. Za mało też jest Desmonda przez co jego historia wydaje się być nie ważna. W AC komputer Vidica zawierał bardzo wiele ciekawych informacji i ewidentnie tego brakuje w ACII. Z Aniumsa wychodzi się tylko dwa razy. Twórcy za bardzo ulegli narzekaniom graczy. Wielokrotnie mówili, że głównym bohaterem AC jest Animus i postać Desmonda ale ostatecznie zmarginalizowali jego znaczenie. Za dużo dzieje się w epoce renesansu a za mało w czasach współczesnych. Zdarzają się przez to niepotrzebne dłużyzny. Pojawiają się nudne wątki i postaci. Gdyby twórcy nie odeszli od pierwotnego konceptu gra była by żywsza, bardziej zróżnicowana. A tak całe zróżnicowanie polega na tym czy kogoś przebijemy halabardą czy wbijemy mu nóż w plecy. W gruncie rzeczy ACII nie wiele się różni od AC. Dostajemy wszystkiego więcej ale tej samej miernej jakości.
-
Activision chyba nieźle umoczy w tym roku. Na PPE piszą, że abonament na granie online jest całkiem realny. W gruncie rzeczy to nie jest złe rozwiązanie. Lepsze serwery, wsparcie dla klanów, bardziej rozgarnięci gracze. Rzeczywistość jednak wygląda zgoła inaczej. Abonament na pewno nie zejdzie poniżej 15 zł za miesiąc. Do tego wszelkie mapy i DLC będą płatne. Samą grę dostaniemy w zwykłej cenie.
-
To miała być ironia czy co? <_<<_< Nie śledziłem uważnie tematu. Do tej pory nie rozumiem po co zmienili image głównego bohatera? Nie mogę przyjąć tego do wiadomości bo działania Sucker Punch zupełnie nie mają dla mnie żadnego sensu. Gdzie jest Cole bo ten gość na trailerach zupełnie go nie przypomina? Twórcy mogą sobie go tak nazywać ale to nie jest on. Kolejne zjawisko w branży gier, którego nigdy nie zrozumiem. Twórcy ulegają narzekaniom garstki wariatów i zmieniają diametralnie wygląd głównego bohatera. Co oni sobie myśleli? Przecież pierwsza część osiągnęła bardzo dobre wyniki sprzedaży, więc potencjalnych nabywców MIELI w kieszeni. Napisałem mieli bo ja na przykład zaczynam mieć co raz większe wątpliwości co do kupna tej gry.
-
Jak możesz, to zdefiniuj "normalne wyścigi". Idea gier wyścigowych polega na ściganiu się różnego rodzaju pojazdami. TDU2 oferuje dodatkowo malowanie ogrodzenia przed wirtualnym domem i według mnie normalne to to nie jest.
-
Zakończenie genialne. Nie wiem, dlaczego się niektórym nie podobało. Jedyne co mnie poirytowało to wyjaśnienie wątku głównego. Nie wiem czy zdołają wymyślić coś zaskakującego w kolejnej części. Mam nadzieję, że Brotherhood będzie znacznie, krótszy od poprzedników tym bardziej, że dostajemy po raz drugi to samo.
-
Gra porażka. Przy nowym MotorStorm i NFS nie ma żadnych szans. Po co mam przeboleć jakieś udziwnienia skoro na rynku są dostępne normalne wyścigi?
-
Druga część raczej nie będzie kontynuowała tej historii. Zupełnie inny bohater, inne moce, itp.
-
Tą kamerę "z ręki" w multi będą wszyscy wyłączać. Jest świetna ale zwykła kamera daje ogromną przewagę.
-
Filmiki z bety/dema na X360 poniżej. Mam nadzieję, że IO Interactive nie leci w ciula i na PlayStation będzie się dało grać po sieci. Nie wiem jaki mają w tym interes, że demo pojawia się tylko na Xboxa. Powinni je wydać na PlayStation tym bardziej, że jedynka nie była najwyższych lotów a demo mogłoby zetrzeć złe wrażenie. Obawiam się co do jakości rozgrywek po sieci. Nie ma zwykłego deathmatcha i w każdym, jakimkolwiek trybie trzeba myśleć. Niektórzy mają z tym poważne problemy. W K&L istnieje cała masa niepisanych zasad, których trzeba przestrzegać, żeby granie po sieci miało jakikolwiek sens. Będąc policjantem w trybie Undercover można zacząć strzelać do członków drużyny już na samym początku gry. Żeby jednak to zrobić trzeba wcześniej zdobyć magistra w Wyższej Szkole Głupoty i Idiotyzmu. Zainteresowanie nikłe to graczy nie będzie do zebrania rozgarniętej ekipy. Undercover Cop http://www.youtube.com/watch?v=6viYdlZo8DQ Fragile Alliance - można teraz zapłacić kierowcy żeby od razu odjechał z umówionego miejsca, nie czekając na innych graczy. Podział kasy 50/50 z kierowcą - można również przetrzymać kierowcę aby nie odjeżdżał i poczekał na innych graczy - zabici gracze pojawiają się z powrotem na mapie jako policjanci. Im więcej graczy zginie tym trudniej będzie uciec z forsą http://www.youtube.com/watch?v=c6SubC5txdg W 6 minucie filmu można zobaczyć nowy mechanizm rozgrywki. Gdy mamy już mało energii nasza postać upada i leży dopóki nie zregeneruje sił. Można wtedy jeszcze strzelać. Gość na filmiku bardzo ładnie się wybronił. Poprawiono cover system. Teraz nie ma większych problemów ze schowaniem się za zasłoną (Przynajmniej tak to wygląda na filmikach). Można podnosić gaśnice.
-
Ja bym się nie zgodził z tym, że olali graczy. Po prostu przenieśli środki na inny cel. Mogli zrobić DLC albo sterowanie Move. Z punktu widzenia Sony nie był to żaden wybór. Nie dziwię się, że podjęli taką decyzję. Heavy Rain jest flagową produkcją Sony i świetnie nadaje się jako tytuł startowy dla Move, który napędzi jego sprzedaż.
-
Ja się ogromnie zawiodłem na DA. Wszędzie pisano, że to jest najlepszy RPG. Przeniesienie systemu z PC zupełnie się nie udało. Pomijam fakt, że gracze konsolowi oczekują od gier zupełnie czegoś innego. Po zagraniu w DA mam wątpliwości co do genialności produkcji Bioware. Dragon Age jest typowo PC-ową produkcją i powinien być tworzony tylko na tą platformę. Po prostu gdybym chciał grać w takie gry to bym nie kupował konsoli. DA jest archaiczny pod wieloma względami. Począwszy od budowy lokacji na samym systemie kończąc. Wszelkie przechwałki nie zostały pokryte w rzeczywistości. Nie jest to zła gra ale nie jest to na pewno gra, która spodoba się osobom zaczynającym przygodę z RPG.
-
Będą chętni jak wyjdzie Move. Nie wiem po co teraz kupowaliście. Nawet jak nie zamierzacie grać z Move. We wrześniu będzie masa ludzi.
-
Co wy gadacie? To nie jest Gran Turismo. W MotorStorm nie trzeba umieć jeździć. Tu liczy się tylko wyczucie i cierpliwość.
-
Ocena 8+ Zaxa w PSX Extreme to lekkie przegięcie. Dragon Age zasługuje co najwyżej na solidną 7. Patrząc obiektywnie jest to średnia gra. Najbardziej dziwią mnie wszelkie wcześniejsze przechwałki. Miał być najlepszy RPG na rynku a tak wcale nie jest. Grafika nie jest najważniejsza w tego typu grach ale obraz w rozdzielczości 720p wygląda tragicznie. Słabe tekstury i obiekty. Do tego dochodzi design lokacji. Pustka mimo niezaprzeczalnego klimatu wykonana jest beznadziejnie. Co dziwniejsze jest to jedna z pierwszych lokacji w grze. Chaotyczny system walki. Zabrakło możliwości rozmieszczania postaci po planszy. Nie powinno kierować się postaciami a jedynie wskazywać do jakiego punktu mają się udać. Do tego brak wydawania komend wszystkim postaciom podczas aktywnej pauzy. Można oczywiście po wydaniu komendy wcisnąć ponownie przycisk ale jest to ewidentny błąd. Do tego takie uchybienia jak: brak sortowania ekwipunku, brak możliwości zmiany postaci podczas tworzenia taktyk. Zdolności stworzono tyle aby zmieściły się w rzędach po cztery. Dzięki czemu wiele z nich daje podobne efekty i jest po prostu zrobiona na siłę. Z początku byłem zafascynowany DA ale gdy powróciłem do gry po przerwie zupełnie nie mogłem znaleźć nic co by mnie skłoniło do gry. System walki jakoś przebolałem i liczyłem na solidną historię. Po przeczytaniu tekstu Zaxa i tego, że wątek walki Szarych Strażników z Mrocznymi Pomiotami nie wyjaśnia się, zupełnie zrezygnowałem z dalszej gry. Podsumowując. Słaby system, słaba historia, słaba grafika. Gdyby Bethesda wydała patcha do Obliviona byłby to RPG idealny. Cóż, został jeszcze Demon Souls.
-
Nie luźna uwaga tylko sama prawda. Mi się dosyć mocno pocą ręce i nie mam żadnych problemów. Ta "afera" z triggerami to kolejna teoria spiskowa. Ktoś się wcześniej pytał, kiedy zostaną wydane pady z dobrymi przyciskami. Takowe są dostępne od premiery PS3.
-
Prezentacje Kinckieta obejrzałem wyrywkowo bo nie pokazano żadnych gier, które by mnie zainteresowały. Może zapowiedziano jakieś konkretne gry na przyszły rok ale żadnej z nich nie zaprezentowano. Nawet Burnouta, który w tej chwili powinien być już ukończony. Skoro na E3 można było zagrać we wszystkie gry, które pojawiły się na konferencji, to dlaczego na samej scenie przedstawiono teatrzyk? Zaprezentowano głównie gry dla dzieci, które powinny być łatwe i przyjemne. Mam do tego wątpliwości skoro musieli posiłkować się aktorami. Dla mnie wyznacznikiem była konferencja, a ta była zupełnie nieudana. To co na niej zaprezentowano miało zachęcić ludzi do zakupienia ich produktu. Ja zobaczyłem niedokończony, niegrywalny produkt i grupkę aktorów. Co do ceny Move to tak jak napisałem już od 200zł z groszami można zacząć cieszyć się grą. Większość tytułów przeznaczona jest na jeden kontroler. Navi nie jest wymagane. Kinect ma znacznie większy potencjał niż Move ale tego nie pokazano. Teraz gdy stoję przed wyborem kupna nowej konsoli obserwuję poczynania obydwu firm. Jakby nie patrzeć była to pierwsza oficjalna prezentacja Kinect. Podano ostateczną nazwę, pierwsze gry itp. Microsoft zupełnie mnie nie przekonał do swojego produktu.
-
Ja jestem przerażony poczynaniami Microsoftu. Jak tak ma wyglądać granie na konsolach wg nich to ja dziękuję. Na prezentacji nie padło ani jedno zdanie o grach tworzonych dla normalnych graczy. Do tego widać, że ta technologia jest jeszcze niedoskonała bo nie zaprezentowano żadnych gotowych gier. Gdzie podział się Burnout itp.? Widać, że MS zostaje w tyle tak jak kiedyś Sony. We wrześniu Move będzie stał na półkach a oni dopiero są w fazie testów. Cena wydaje się być śmieszna w porównaniu z konkurencją tym bardziej, że MS zapewniał, że ich produkt będzie tańszy ze względu na koszty produkcji. Jeśli MS chce konkurować z Sony to musiałby by obniżyć cenę do 70$. Przy sugerowanej cenie 150$ wydaję się to niemożliwe. Jedynym problemem Move była właśnie cena. Wszyscy myśleli, że Eye, Move i Navi w jednym zestawie będzie kosztować 500zł. Cena takiego zestawu okazała się znacznie niższa. Zestaw taki można już kupić w preorderze za mniej niż 300zł. Sam Move z kamerą Eye kosztuje trochę ponad 200zł. Przy piętrzących się problemach Microsoftu mogę tylko im pogratulować świetnego marketingu. Aby sprzedać ludziom konkurencyjny, podobny produkt, za dwa razy wyższą cenę, olewając przy tym zupełnie dotychczasowych klientów trzeba mieć świetnych marketingowców.
-
Mnie najbardziej interesuje ile będzie kosztował bundle pack? Mam 60GB z YLOD i mam nadzieję kupić taniej cały zestaw. Chociaż jak znam polskie realia to nie wiadomo jaka będzie cena. Kiedyś były takie promocje, że taniej wychodziło kupić wszystko oddzielnie. Bardzo możliwe jest, że Sony obniży cenę przed samą premierą Kontackta. Historia się powtarza. Microsoft wypuszczając X360 rok wcześniej zyskał ogromną przewagę nad Sony. Teraz, gdy Sony osiągnęło wyższą sprzedaż od Microsoftu, na pewno zechce pójść za ciosem i sprzedać jak najwięcej Move przed premierą Koneckta. Dziwi mnie ogromna liczna preorderów Kinckieta. Microsoft na swojej prezentacji nie pokazał żadnych gier dla swoich dotychczasowych klientów. Zmienił zupełnie swój target. Sam produkt jest jeszcze w fazie testów. Na prezentacji aktorzy produkowali się przed wcześniej przygotowanymi nagraniami. Co jest trochę dziwne bo wcześniej prezentowano już gotowe gry. Do tego cena, która w porównaniu z Move jest po prostu śmieszna. Wcześniej Microsoft sam zapewniał, że ich produkt będzie znacznie tańszy bo do zabawy wystarczy sama kamerka. Sony zupełnie zbiło ich z tropu bo kupując zestaw z Navi i tak nadal jesteśmy do przodu. Ja kupuję Move w dniu premiery bo droga którą obrał Microsoft zupełnie mi się nie podoba.
-
Bo w Ameryce ludzie są zapatrzeni w Xboxa. Logicznie myśląc Kinect skazany jest na porażkę. 1) kosmiczna cena 2) brak jakichkolwiek normalnych gier 3) opóźniony start systemu (na E3 prezentowany był niedokończony produkt; wcześniej przygotowane filmiki i gra aktorska) 4) odbiorcy a raczej ich brak (rynek przesycony Wii; całkowita zmiana targetu; wcześniej X360 był kierowany do hardcorowych graczy; zupełna zmiana wizerunku) Nie chcę być stronniczy ale Move ma znacznie większe szanse odnieść sukces. Podstawowy zestaw w cenie nowej gry. Gry dla dla każdego. Możliwość konwersji gier z Wii. Wcześniejsza premiera, która ma bardzo duże znaczenie. Mam tylko na dzieję, że nie powtórzy się sytuacja z Wii tzn. gigantyczna sprzedaż hardware'u i brak konkretnych gier.
-
No i nagle Matrix przestał się wszystkim podobać. Ja nadal uważam, że ten patent jest świetny. Nikt wam nie każe z niego korzystać. Jeśli chcecie, po drobny błędzie, zaczynać od początku 15 minutowy pościg, to proszę bardzo. Jest to trochę naciągane i trudno temu zaprzeczyć ale koncepcja jest jak najbardziej słuszna. Wyeliminowano nudne sekwencje chodzone i jednocześnie skupiono się na najważniejszych elementach Drivera. Pościgi wyglądają świetnie. Co do karamboli, wypadków, zderzeń też raczej nie ma zastrzeżeń.
-
Moim zdaniem TM był znacznie gorszy od Vigilante 8. Sterowanie bardzo szybko zniechęciło mnie do gry. Było strasznie toporne i nie do końca się sprawdzało. Wymagało sporej ilości czasu do opanowania. Z dotychczasowych filmików wnioskuję, że za bardzo go nie zmieniono. Tego się najbardziej obawiam bo klimat jest świetny ale jak mam poświęcać kupę czasu, żeby zobaczyć jakiekolwiek efekty to ja podziękuję. Gra powinna być bardziej przyjazna dla nowych graczy inaczej się nie sprzeda.
-
Nie doszedłem na razie do końca (na razie bronie tylko koncepcji Animusa) ale jak na końcu są kosmici to mnie to nie dziwi. W zapiskach wielokrotnie były wspominane postacie/istoty, które nie były ludźmi ("Ci, którzy byli przed nami"). To one stworzyły wszystkie artefakty dające ludziom nadnaturalne zdolności. Najfajniejsze w dwójce są zaszyfrowane wiadomości obiektu 16-tego. Obalają wszystkich mesjaszy i głoszone przez nich religie, że aż miło.
-
Nowy TM wygląda tak samo jak 8 lat temu. Model jazdy prezentuje się podobnie a wtedy sprawiał ogromne trudności w porównaniu z Vigilante 8. Ja też nie zwracam zbytniej uwagi na grafikę ale to co zaprezentował Jaffe odstaje od dzisiejszych produkcji. Są po prostu pewne standardy i pod względem graficznym ta gra ich nie spełnia. Nowy TM wychodzi na jesieni, więc nie wiem czy zdążą wprowadzić jakieś drastyczne zmiany. Na razie wygląda na to, że tylko fani serii kupią ten produkt. Cała reszta zawiedzie się na grafice i marnym sterowaniu.
-
Najśmieszniejsze w tej kłótni jest to, że obaj nie macie racji. Cole w jedynce był nijaki bo tego wymagała gra. Cole mógł stać się bohaterem lub antybohaterem. Ciężko jest stworzyć postać, która jednocześnie ma być dobra i zła. Moim zdaniem twórcy świetnie z tego wybrnęli. Cole sprawdzał się jako bohater negatywny jak i pozytywny. Nie ma co go porównywać do Kratosa i Snake'a. Racja. Ja tylko rozwinąłem twoją myśl.