-
Postów
1 204 -
Dołączył
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rkBrain
-
Online łatwo znalazłem osobę, która czekała aż skończę kupować, zbierać, porządkować itemy. Nie wybiegała na przód i starała się grać w zespole. Nie zabierała mi spod nosa amunicji do broni, której nie posiadała. Rozpoznawała proste, logiczne znaki jakie dawałem (brak headseta). Nie obyło się jednak bez wcześniejszych kilku kick-offów. Ile osób musiałem wcześniej wykopać zanim natrafiłem na myślącą osobę? Dużo. Znacznie za dużo. Goście, którzy od razu po respawnie biegli przed siebie jakby goniło ich stado niedźwiedzi. Stoję jak wryty i myślę - Gdzie ty debilu biegniesz?. Pauza/Kick-off. Kiedyś myślałem, że headset zmieni sytuację. Problem w tym, ze debil pozostanie debilem.
-
Wreszcie multi dla mnie! Sam jeden przeciwko zgrai 15 imbecyli. Ciężko będzie znaleźć grupę 15 rozgarniętych osób. Po ostatnich doświadczeniach z Borderlands nie napalałbym się na ten tryb za bardzo.
-
Jedynka cierpiała na ciekawą przypadłość. Nie tłumaczyła podstawowych zasad gry. W późniejszych rozdziałach po ulicach chodzili dowódcy z całymi oddziałami. Zanim zorientowałem się, że koło nich trzeba trzymać wciśnięty "krzyżyk" myślałem, że gra jest zbugowana. Co bym nie robił - skakał, stał w miejscu, czy biegł - zawsze włączał się alarm.
-
Gry Bethesdy mają dwie poważne "wady": czas i złożoność. Czas. Mam już 50+ godzin na liczniku a przeszedłem 3 sub-questy i jestem w połowie wątku głównego. Osiąganie 1000+ czasu gry to nie jakiś rekord a standard. Do tego jeszcze jest 5 dodatków, które sam nie wiem kiedy przejdę. Wiele osób przechodzi sam wątek główny a resztę ma w (pipi)e. Czas jaki trzeba poświęcić na obejrzenie wszystkiego jest przerażający. Złożoność. Z jednej strony mamy multum opcji jakich nie oferuje żadna inna gra. Z drugiej strony ograniczenia jakich nie da się uniknąć. Są sytuacje, w których możemy zrobić co chcemy i czego sami byśmy nie wymyślili. W grze jest pewien dzieciak, którego można uratować i znaleźć nowy dom. Banał. Można go jednak sprzedać jako niewolnika. Problem w tym, że nigdy nie wiadomo co można zrobić i czego już nie, gdzie zabrakło czasu i pomysłu twórcom. A teraz prawdziwe wady: Mała ilość broni. Nic nie ważąca amunicja. Poziom trudności. Mam nadzieję, że na najwyższym poziomie trudności będzie ciekawiej. W New Vegas błędy mają zostać poprawione. W porównaniu z Oblivionem to i tak wielka zmiana. System w Oblivionie jest zupełnie niegrywalny.
-
Wy potraficie czytać ze zrozumieniem ?? temat jest bardzo dobrze nazwany . Chodzi o HIT , którym zachwycają sie miliony ludzi na świecie a do was on wogole nie trafia . Ja napisałem o Mario. Będąc dzieckiem uważałem, że ta gra jest strasznie kiczowata. Za równo sam Mario jak i cały świat przedstawiony. I nadal tak uważam. Nie twierdzę, że to nie może się podobać. Dziwi mnie po prostu jak wielu ludziom to się podoba. Co do Halo sprawa jest prosta. Grałem w kafejce przez półtorej godziny i nic nie przykuło mojej uwagi. Beznadziejni przeciwnicy, jakaś dżungla. Jedynie bronie mnie zaciekawiły. Nie można powiedzieć, że Halo jest grą fenomenalną, kiedy człowiek siada przy grze z pozytywnym nastawieniem i nic interesującego w niej nie znajduje. Z Halo związany jest tylko jeden fenomen. Jakim cudem zwykła, dobra, przeciętna gra stała się kultowa i osiągnęła najwyższe wyniki sprzedaży. No bo GTA nie polega na okradaniu i kopaniu staruszek. Jeśli ktoś tak myśli to ma coś z głową. Ja grając w GTAIV zabiłem może ze 100 przypadkowych przechodniów. Większość to ofiary wypadków samochodowych. GTA opiera się na świetnej fabule, dialogach, czarnym humorze, pościgach i strzelaninach. Reszta to tylko dodatek. Oczywiście po ciężkim dniu miło jest wjechać ciężarówką w tłum przechodniów ale to bawi tylko przez chwilę.
-
A ja wolę kupić GTA:LCS i RDR. W grach free-roamingowych liczy się przede wszystkim fabuła. Jak nasze działania nie mają celu to gra popada w schemat. Po co mam wysadzać kolejny budynek skoro 30 minut temu wysadzałem podobny. Jak obuduje się wszystko wciągającą historią vide GTAIV, to da się przejść 5 prawie identycznych misji. Dziwi mnie wysoka sprzedaż. Gdyby nie wyżej wymienione gry to może i bym kupił. Nie ma porównania. GTA i RDR to najwyższa półka gdzie JC2 to zwykły średniak.
-
Przez te machinacje Microsoftu, Rockstar strzela sobie w kolana. GTA i RDR w ciągu jednego miesiąca. Sprzedaż jednego obniży sprzedaż drugiego. Zamierzam kupić obydwie gry ale nie jednocześnie.
-
Pobrałem nowe demo i mam dwa zastrzeżenia: 1. Lagi - Oczywiście 2. Podział na regiony - Dlaczego go nie ma? Japończycy lagują aż niemiło. Do premiery został miesiąc i raczej nie ma szans, żeby to działało jak należy. Gra się przyjemnie ale nie o to chodzi. Chciałbym celować tam gdzie jest przeciwnik a nie tam gdzie wydaje mi się, że powinien być. Teleportacje na porządku dziennym. Capcom, jako jedna z największych firm, nie potrafi robić gier online. IO Interactive jest gorsze bo multi w Kane & Lynch w ogóle nie działał. Przez tydzień nie udało mi się jednego meczu dograć do końca. Nie zmienia to faktu, że na razie online w LP2 jest zwalony. Biorąc pod uwagę, że oba dostępne tryby są oparte na grze przez sieć, nie wiem czy w ogóle ktoś to kupi. Przez ostatni rok grałem w wiele gier online i dopiero LP2 przypomniał mi jak wyglądają lagi.
-
Ja też.
-
Nie w jedynce tylko w części 1.5, która ukazała się tylko na XBoxa. Gra nie budzi wielkiej podniety bo każdy wie, że Capcom nie potrafi robić gier online. Grałem sporo czasu w demo i za każdym razem były lagi. Nie ważne czy grałem z Japończykami, Amerykanami czy gośćmi z Europy. Nie ciekawie to wygląda bo gra jest świetna. Tylko co z tego jak nie będzie się dało grać. I nie jest to moje marudzenie. W demie pierwszej części LP były lagi. W pełnej wersji też. Nie wspominając już o RE5. Jak zagrać w tą betę bo znowu jakieś machinacje są?
-
Wszystko. W ciągu miesiąca spokojnie można przejść. Kupisz. Potem wymienisz lub sprzedasz. Z Heavy Rain możesz poczekać nie dlatego, że jest kiepski ale dla tego, że będą wychodzić dodatki. No chyba, że nie zależy Ci na dodatkach. Kupuj od razu.
-
Z choinki, że się zerwał, czy jak? Nie grałeś w poprzednie części. Zainteresowałeś się dopiero najnowszą produkcją. A teraz masz pretensje, że ktoś pisze o tym, o czym wie każdy . Napisałem "każdy" z pełną premedytacją bo osoby nie znające poprzednich części powinny wcześniej poczytać o fabule i postaciach w nich występujących. Z resztą to jest w końcu mitologia grecka. Kota Filemona się spodziewałeś? Dlaczego Kratos, kiedy otacza go tuzin przeciwników, zawsze, ale to zawsze stara się złapać akurat tego, którego nie da się złapać? Ogromny minus według mnie. Tym bardziej, że to już 3 część a nadal nie zostało to naprawione.
-
Ja też mam na Zeusa dobrą metodę z tymi rękawicami. Po jednym z ataków, gdy wokół niego zbierają się pioruny i atakuje jego klon, wystarczy zrobić unik. Wtedy wciskamy i trzymamy "kwadrat". Cały pic polega na tym, żeby pierwszy cios nie trafił bo seria kolejnych 4-7 hitów nie wejdzie. Nie wiem jaką moc mają te ataki ale Zeusowi obijamy mordę, że aż miło popatrzeć.
-
Warto kupić ten soundtrack na PS Store? Ile jest utworów do pobrania? Tych DLC będzie na pewno więcej niż jeden. Nie wiem czy ktoś zauważył ale w trofeach HR ma opcję sortowania. Można je rozdzielić na te podstawowe i te z dodatków. Nie zgodzę się z tym, że historia jest nie spójna, jak to pisali w recenzji czy na forum. Wszelkie niedomówienia można w łatwy i logiczny sposób wytłumaczyć. Miejscami ma się jednak wrażenie jakby kilku scen brakowało. Może chodzi po prostu o nabijanie kasy po przez DLC. Może twórcom po prostu powinęła się noga. Nie zmienia to faktu, że historia cały czas trzyma wysoki poziom. Po prostu trzeba niektóre rzeczy samemu zinterpretować, dopowiedzieć. Największym minusem Heavy Rain są idioci, którzy ujawniali w internecie kto jest zabójcą. Myślałem, że nie zepsuje mi to gry. Myliłem się. Końcówka zupełnie mnie nie zaskoczyła. W takich momentach człowiek sam chciałby stać się podobnym zabójcą. "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
-
Wielka mi sztuka. W Japonii to oni takich rzeczy w szkołach się uczą. Widać, że nie wagarował. GoW nie jest tak techniczny jak DMC i każdy może się nauczyć tak grać. Żeby wymiatać w DMC trzeba już niestety być prawdziwym Japończykiem.
-
Ja grałem na Tytanie i też miałem z nim problem. Najlepiej używać ostrzy Hadesa. W pierwszej fazie wystarcza sam "kwadrat" lub L1+"kwadrat" jak cię te szczury otoczą. Faunów, Panów czy jaki ich tam zwał, zamieniasz w kamień bo są strasznie upierdliwi. Szczególnie jak obok lata Cerber. W ostatniej fazie trzeba stosować więcej uników i uderzać krótkimi seriami bo zaczyna stosować ataki, które są albo za szybkie albo nieblokowane. Najlepiej wtedy użyć Miecza Olimpu.
-
Niech popracują nad multi. W jedynce nie dało się grać a chętnych była cała masa. Ciągłe problemy z serwerami. W ogóle twórcy wspominali coś o tym w najnowszej części?
-
Kolejne osoby typu: "Nie lubię westernów ale kupię CoJ, żeby się o tym przekonać". maztika, Granat1987, przykro mi ale nie macie racji. Call of Juarez jest najlepszym westernem na rynku. Jak piszesz, że gra Ci się w połowie znudziła to znaczy, że to nie twoje klimaty. Różnorodność lokacji i misji po prostu nie pozwala się nudzić. Mamy wszystko co powinno znaleźć się w prawdziwym westernie. Wszystko jest dopracowane w najmniejszych szczegółach. Nie dziwie się Wam. Gdy w telewizji leci jakiś western zawsze znajdzie się coś ciekawszego do roboty co nie pozwoli mi go obejrzeć. Z grami jest trochę inaczej. Westerny mało komu się podobają dlatego ukazują się przeciętnie po jednym tytule na rok. Gdy jednak jakiś się pojawi zawsze chętnie w niego zagram. Read Dead Redemption może namieszać.
-
Blade of Olympus jest beznadziejny w trójce. Załączasz. Napieprzasz "kwadrat" i modlisz się, żeby Kratos trafiał kogo trzeba. Lepiej dawać "kwadrat", "kwadrat", "trójkąt" bo wtedy wykręca młynki ale i tak przeciwnicy blokują jak chcą. Na Hardzie można zwariować. Nawet podczas walki gdzie minotaury próbują odciąć łańcuch nie jest lekko. Hercules też potrafi napsuć krwi. Blokuje bez przerwy. Ogólnie najlepsza metoda to DPO (Doskocz Przypieprz Odskocz) ale do tego trzeba być cierpliwym.
-
YLOD na dniach cię czeka. Ja też chciałem sprzedać ale wolę uniknąć takich sytuacji.
-
Lagi potrafią być deprymujące. Trafia nas jeden strzał. Chowamy się za 3 metrową osłonę a reszta naboi przelatuje przez nią jak przez masło.
-
Głupie też jest to, że jak zginiemy to nie nalicza nam punktów, które i tak wyskakują na ekranie. Gdy jednak się już pojawimy to punkty wpadają jakby nigdy nic. np. możemy zranić przeciwnika i za asystę dostaniemy punkty po respawnie ale gdy ktoś go zabije gdy nie ma nas na mapie to już nie. Dzisiaj miałem takie opóźnienia, że czołg jechał "żabką". Czasami w ogóle nie reagował. Pierwszy raz takie coś miałem. Ciekawostka http://www.youtube.com/watch?v=jPJyrzd3PgI "http://boostershotline.com/forums is the first, and best, boosting clan in the world. Pioneering new methods, new gametypes, new games. Over 30k members, with thousands logging in each day to boost. Right now we specialize in the COD series, and BFBC2, but will boost any popular online games. BHL has the first 10th prestiges level 70's in the world, and now in BFBC2 we'll have the first 5 level 50's!" Co jest z tymi ludźmi? Kolejny LeaderBoard przekłamany przez idiotów.
-
Czasami wystarczy się wylogować z PS Network. Dla przypomnienia: "trójkąt"/Sign off w PS Network. Co niektórzy włączali ponownie konsole bo nie wiedzieli jak to zrobić. To rozwalanie budynku nożem powinno być jak najszybciej "załatane".
-
Nieźle sobie wymyślili te kody VIP. Od każdej gry w drugim obiegu będą zgarniać dodatkowe 47 zł. Do tego jeszcze płatne DLC dojdą. Te mapy, które ukażą się 30/03 to lipa. Arica Harbor (która już jest) do trybu Conquest i jakaś nowa mapa chyba (albo przeniesiona do trybu Rush). Za darmo chyba, co nie?
-
Na konsolach na mapie Paraiso jest ten sam bug z domkiem. Wystarczą dwa uderzenia nożem, żeby budynek z M-COMem się zawalił.