-
Postów
1 204 -
Dołączył
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rkBrain
-
Solar Fields najlepsze ambient, downtempo ever kto grał w Mirror's Edge ten wie http://www.lastfm.pl/music/Solar+Fields http://rapidlibrary.com/download_file_i.ph...s-2009-gEm+.rar
-
Ten serial naprawdę mnie zdołował. Po pierwszym sezonie byłem bardzo pozytywnie nastawiony. Długo czekałem na taką historię, na takich bohaterów. Wreszcie było co oglądać. Był to chyba pierwszy serial w takich klimatach oprócz 4400. Tego co zostało przedstawione w trzeciej części nie dało już się oglądać. Ewidentny brak pomysłów na poprowadzenie głównego wątku. Powielanie schematów. Zabieranie, odbieranie mocy. Jakaś opera mydlana. Naprawdę szkoda tego serialu. Wystarczy porównać ostatnie odcinki z tymi premierowymi. Różnice widać od razu. Ułomność scenarzystów dała osobie znać przy wątku braci Petrelli. Dlaczego zaczęli ze sobą walczyć? Tego nikt nie wie i chyba już się nie dowie. Był to wątek napędzający cześć czwartą a został przedstawiony tak płytko, że przeszedł niezauważenie.
-
Ja też już nie mogę połapać o co w tym wszystkim chodzi, chociaż nie jestem gamoniem. Był moment kiedy scenarzyści odbiegli od wątku głównego i napisali kilka dosyć dobrych historii, które zamykały się w obrębie danego odcinka. Były jedynie lekko powiązane z całością. Myślałem, że zmienią formułę na dobre. Coś na wzór SG1. Gdy jednak powrócono na dobre do wątku głównego czyli walki ze skynetem zupełnie zgłupiałem. Serial zamieniał się w jakąś marną operę mydlaną. Pisząc krótko. Zabrakło pomysłów na scenariusz. Serial leciał na popularności filmów i tylko temu zawdzięczał wysoką oglądalność. Fani dali duży kredyt zaufania twórcom bo mimo średniego pierwszego sezonu liczyli, że serial się rozkręci. Jericho też miało podobną historię. Scenarzyści mieli pomysł na jeden sezon. Każdy odcinek był genialny i trzymał w napięciu. Wszyscy zastanawiali się co będzie dalej. Problem w tym, że na drugi sezon zupełnie zabrakło inwencji. Nie wymyślono nic co by przykuwało do ekranu. Do tego doszedł strajk scenarzystów i spadek oglądalności. Moim zdaniem najbardziej zmarnowany pomysł na serial. Słowem, pisanie scenariusza na bieżąco się nie sprawdza. Nawet Zagubionym nie wyszło to na dobre. A historia z Prison Break odbiegła tak bardzo od tego co było na początku, że gdyby nie tytuł nikt by nie wiedział, że to ten samserial.
-
Mam nadzieje, że druga część nie będzie powiązana fabularnie z częścią pierwszą. Ubisoft chyba ma świadomość, że wiele osób nie ukończyło ich wcześniejszej gry. Faktem jest to, że Assasin Creed był grą schematyczną i nudną. Z początku oszałamia wykonaniem lokacji i klimatem. W połowie gry pojawia się jednak schemat burzący to co widzieliśmy wcześniej. System walki jak i animacje ciosów stają się niczym gdy odkryjemy, że jednym przyciskiem można pokonać praktycznie każdego przeciwnika. Znalezienie i zabicie w identyczny sposób 9 celów w 3 gigantycznych miastach musi być i jest nudne. Zadania poboczne były nieciekawe i banalne. Assassin Creed jest grą genialną dla osób interesujących się historią, kulturą i architekturą. Osoby, które spały na lekcjach historii sporo tracą z gry.
-
Nie wiem kto wymyślił sobie problemy z detekcją ale chyba pomylił gry. Ten temat był poruszany już nie raz i zaczyna być trochę irytujący. Nie chce uchodzić za mistrza gry ale trzeba zacząć nazywać rzeczy po imieniu. Tu nie chodzi o jakąś detekcję ale o brak umiejętności. Przeszedłem grę dwukrotnie i dosłownie kilka razy zdarzył się jakiś błąd. Gdyby wykonywanie tych akrobacji było banalnie proste gra straciłaby sens. Przecież głównie chodzi tu o timing i precyzje. Trzeba odróżnić własny błąd od błędu gry.
-
Na błędach człowiek się uczy. Widać, że jesteś zielony w temacie. Wersje europejskie najłatwiej rozpoznać po oznaczeniach wiekowych. Jeśli uważasz, że sklepy branżowe nabijają cię w butelkę to idź do empiku. Różnica w cenie wynosząca 100 zł to była normalka. Nie wiem jak jest teraz.
-
Jedno jest pewne. Żeby pokonać Behemotha niezbędna będzie wyrzutnia rakiet nuklearnych. Gościu ma jakieś 10 metrów wzrostu i drzwi od samochodu w formie ochraniaczy. Mam nadzieje, że wystrzelanie kilku magazynków z karabinu również wystarczy. Moim zdaniem jest jeszcze szansa na to, że dodatki zostaną dołączone do wersji Game of the Year. Na jesieni powinno się to wyjaśnić. Dzisiaj dowiedziałem się o odwróconej-kradzieży. Reverse-pickpocket można zastosować, żeby: a) zabrać jakiejś postaci unikatowy przedmiot np. kapelusz szeryfa miasta Megaton b) ochronić przed napadem podróżnych handlarzy W obu przypadkach należy podłożyć postaci przedmiot o wyższej wartości obrony. Traktuje to bardziej jako ciekawostkę bo takie obdarowanie jest chyba traktowane jak zwykła kradzież. Jeśli jednak wszyscy handlarze zaliczą zgon trzeba będzie pomyśleć o zastosowaniu tego triku.
-
Wiele osób twierdzi, że Fallout 3 jest banalnie prosty. Ja niestety tak nie uważam. Na jednego Raidera schodzi cały magazynek. Żeby zadziałał VATS trzeba stać na prawdę blisko, żeby prawdopodobieństwo trafienia wynosiło komfortowe 50%. Gorzej jest gdy przeciwników jest trzech. Gdy podejdziesz bliżej usmażą cię miotaczem a gdy trzymasz dystans kule latają nad ich głowami. Oczywiście można użyć granat jeśli wcześniej przewidziało się taką sytuację i zajrzało do sklepu lub znalazło klika w skrzynce na listy. Jeśli nie trzeba dalej kombinować.
-
Mimo świetnemu motion-capture walki wyglądały karykaturalnie. Gra zebrała chyba nie najlepsze noty. W czasie premiery był już dostępny znacznie lepszy Oblivion.
-
W nowym darmowym QORE, dostępnym na PSN, jest zawarty materiał z inFamous.
-
Mercenaries 2 też tak miało wyglądać. Jeśli developer się nie zmienił to nie ma co liczyć na dobrą grę. Pierwsza część była spartaczona i w wielu aspektach niegrywalna. Efektowne filmowe akcje nic nie pomogą jeżeli gra jest nudna i nieciekawa.
-
Złożoność, rozbudowanie gry może wydawać się nieco irytujące. Choćbym nie wiem jak długo grał i tak nie zobaczę wszystkich możliwych scenariuszy, lokacji, konsekwencji jakie niosą ze sobą podjęte decyzje. Gra wymaga większego zaangażowania gracza i wczucia się w klimat. Jeśli ktoś tego nie rozumie może się bardzo rozczarować. Zwykły niedzielny gracz może stwierdzić, że w tej grze nic się w ogóle nie dzieje.
-
Zachodnie: the Elder Scrolls IV: Oblivion Fallout 3 Hack & Slash: Untold Legends: Dark Kingdom Sacred 2 MMO: Agency [TBA] Japońskie: Folklore Enchanted Arms Valkyria Chronicles Eternal Sonata Disgaea 3 Final Fantasy XIII [?] Final Fantasy Versus XIII [?] the Last Remnant [TBA] White Knight Chronicles (w Japonii już jest) [TBA] MMO: Final Fantasy XIV [koniec 2010]
-
Żeś się obudził. Ja też miałem ten sam "dylemat". Zanim ukazały się trofea zdążyłem przejść grę czterokrotnie. Gdy kupiłem ją ponownie, w celu zdobycia trofeów, szybko się zniechęciłem. Myślałem, że będę się dobrze bawił ale w połowie gry zaczęło mnie to nużyć. Piąty raz to za dużo. Zabrakło mi 10 trofeów do platyny. W czasie jaki poświęciłem tej grze mógłbym zdobyć ją pięć razy.
-
Według mnie jest to genialny produkt pozwalający oddzielić trophy hunters od trophy whores. Dla mnie człowiek nie znający japońskiego, ściągający tą grę tylko po to, żeby nabić trofea, jest niespełna rozumu. Czysty kretynizm. A te automatyczne potwierdzanie i wyłączanie TV jest żałosne. Dla mnie osoba, która ma niski poziom ale uczciwie zdobyła swoje trofea, jest wyżej w jakimkolwiek rankingu niż jakaś trofeowa ...
-
Nigdy nie grałem we Wiedźmina i nie wiem do końca jak prezentuje się gameplay. Chcę jednak przypomnieć, że w Final Fantasy XIII zaimplementowano system z MMO chociaż jest to gra przeznaczona dla jednego gracza. Slovianowi pewnie nie pasuje system przemieszczania się. Kierujemy postacią zaznaczając punkt do którego ma się udać. IMO mało grywalne rozwiązanie. W wersji konsolowej raczej na pewno zostanie to zmienione.
-
Jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, duet Brytyjskich komików. Autorami wszystkich skeczy oraz ich głównymi wykonawcami byli Stephen Fry i Hugh Laurie. Obaj znani również z serialu "Czarna Żmija" gdzie wystąpili u boku Rowana Atkinsona. Szkoda, że światową sławę przyniósł mu dopiero serial "House". Chyba jedyni Brytyjczycy, których mowę potrafię zrozumieć Ciekawi mnie czy kiedykolwiek zostanie to wydane na DVD w Polsce. Lepiej będzie przenieść ten temat do seriali. Przepraszam za błąd
-
Coś nie tak chyba, żeby film zdjąć po dwóch tygodniach od premiery z afisza? W Kinotece nie grali go ani razu. W trzecim tygodniu był o jakichś beznadziejnych porach. Chyba miał bardzo niską oglądalność. A komiks jak zwykle w kosmicznych cenach.
-
Przywracasz mi wiarę w ludzi Film jest dobry, nawet bardzo dobry. Jedna z wartościowszych produkcji ostatnich miesięcy. Jedyny minus to zbyt długie i przegadane sceny. Można by go nieco skrócić i nie straciłby nic ze swego przekazu. Podobny do Forrest Gump. Pajgi: Jeśli tobie w filmach przeszkadzają takie motywy to masz jakiś problem. Przecież to była czysta fikcja. Mogło Ci się jedynie nie podobać to, że cały film został oparty na tym motywie a nie sam motyw. W takim razie, po cholerę go oglądałeś.
-
Nie marketing zawiódł tylko specyfika gry a dokładnie czas jej przejścia. Tryb online, który podobno musi być w każdej grze, wiele osób olało. Już tydzień po premierze pojawiła się masa gier z drugiej ręki. W obiegu jest tyle używanych egzemplarzy, że nikt nie pobiegnie do sklepu po nową sztukę.
-
O ile pierwsze zadania są dosyć ciekawe i wymagające tak kolejne są przeznaczone dla dzieci. Trochę szkoda bo cały ten hype wskazywał na zupełnie coś innego. Nie warto tracić czasu na takie pierdoły kiedy na rynku jest tyle genialnych produkcji. Chyba, że jest się fanem Nintendo Wii. Porażka jak dla mnie. Mając do wyboru Xi lub Dead Space wybieram to drugie. Oczywiście Xi ma już rzesze wiernych fanów a nowe strony internetowe pojawiają się jak grzyby po deszczu. W pewnym sensie (o ile ma to w ogóle ma jakiś sens) Xi spełniło swoje zadanie. Przez pewien czas wzrosło zainteresowanie Home a uzależnieni użytkownicy dostali pożywkę, kolejny powód żeby przesiadywać tam dłużej.
-
Najpierw wszyscy marudzili, że w Home nic się nie dzieje. A jak zaczęło się coś dziać to nikogo to nie obchodzi. Zadania są dosyć ciekawe i wciągające. Na razie miałem problem jedynie ze znalezieniem ulubionego zespołu Jess. Blog Miguela, mimo że zawiera trochę ciekawych rzeczy, jest ogólnie nudny. Znalezienie jednego zdania zawierającego podpowiedź jest żmudne i męczące. Na razie jeszcze mnie to bawi. Czekam na nowe zadania. Niestety zabawę psują sami użytkownicy Home. Jeśli zapytasz kogoś o wskazówkę to poda ci od razu gotowe rozwiązanie. Jest też sporo osób, które nawet po przeczytaniu kluczowej podpowiedzi nadal nie wiedzą o co chodzi. Nawet nie starają się samodzielnie rozwiązać zadania. Oczekują gotowej odpowiedzi. Jaki w tym sens?
-
Inicjatywa była słuszna. Problem w tym, że cenega powinna pomyśleć o tym przed premierą. Nie wiem kto jest tam specem od marketingu ale osoba ta chyba opuściła wygodny stołek. To po prostu nie mogło się udać. Teraz gdy nawet wersja kolekcjonerska jest gdzie nie gdzie tańsza od wydania polskiego. Tym bardziej, że na polskim rynku liczy się przede wszystkim cena. Nie trzeba być specem od marketingu, żeby to zauważyć.
-
Bardzo bym chciał, żeby to co napisałeś było prawdą. Niestety tak nie jest. I tak już za dużo gram, więc przydałoby się pominąć jeden czy dwa tytuły. Ciężko będzie jednak odżałować sobie RE5. Mam nadzieje, że twój post dotyczy wersji demo. Jeśli nie to dla mnie jest to niepojęte. Miałeś półgodzinne demo, żeby sprawdzić grę i skonfrontować ze swoimi oczekiwaniami. Po to w końcu powstają dema. Wszystko jednak ma swoje plusy. Dzięki takim osobom pojawia się pełno gier z drugiej ręki za połowę ceny.
-
Pojawiło się do ściągnięcia nowe pomieszczenie związane z tajemniczym znakiem Xi w Home Square. W opisie jest napisane, że dostęp do niego mieli alpha testerzy. Na razie nie wiem jak to wygląda bo podczas ściągania wyskoczył error i nie chciało mi się ponownie włączać.