rkBrain

GTAIV z pewnością nie zasługuje na najwyższą notę. Gra pozostawia pewien niedosyt, jakby brakowało jakiegoś elementu w tej układance. IMO tematyka została wyczerpana. Wszytko to już gdzieś było. Jeśli ktoś grał w Kane & Lynch to odniesie wrażenie deja vu. W najlepszej sytuacji są Ci co nie grali w poprzednie części i stronili o tego typu gier. GTA ich wtedy zmiażdży.

Śmieszni jesteście. Nie piszcie głupot bo ludzie jeszcze w nie uwierzą. Jeśli system celowania wam się nie podoba i uważacie, że jest niedopracowany to znaczy, że nie umiecie grać. To nie GTA3 gdzie stojąc na środku ulicy można wybić tuziny gliniarzy. Trzeba improwizować i przede wszystkim myśleć co dla niektórych osób na tym forum będzie nie lada wyzwaniem. Jeśli masz w ręku pistolet a otacza cię pięciu gliniarzy to trzeba zwiewać. Pewnie nikt z was nie zauważył komunikatu, że zmiana samochodu lub przebiegnięcie przez zaułek powoduje, że gliniarze gubią trop i jest łatwiej zwiać. Z resztą większość zaułków umożliwia prowadzenie ciekawej wymiany ognia. Są wymodelowane tak, że ucieczki wyglądają widowiskowo. Skoki przez ogrodzenia po dachach itp. A model jazdy jest dużym krokiem na przód w porównaniu z poprzednimi częściami. A bugi to szukanie dziury w całym. A to, że nie ma animacji zdejmowania czapek po wejściu do samochodu, animacji wchodzenia do samochodu w stanie nietrzeźwym, przenikanie postaci, niewidzialne ściany i tak dalej. Problem w tym, że są to marginalne przypadki, których nie dało się uniknąć. nWo: Masz zupełną rację. Co zrobić? Modne stało się narzekanie na wszystko. Niedługo ktoś o tym pewnie napisze artykuł. Zaczęło się na Lair i mam nadzieję, że na GTAIV się skończy. Rockstar ma to głęboko w (pipi)e bo gra sprzedała się w 2 milionach egzemplarzy. Dla Factor 5 ta sytuacja może się źle zakończyć. el Pablo: chyba nakręcę moje pierwsze podejście do ostatniej misji, żeby pokazać wam jak się gra bo macie problemy z podstawowymi założeniami gry.

Moim zdaniem King jest przereklamowany. Przeczytałem "Smocze Oczy" i uważam, że jest to jedynie solidna rzemieślnicza robota. Nic nadzwyczajnego. A "Komórka" jest beznadziejna. Jako fan zombie bardzo się zawiodłem. Bezsensowne opisy znajdowane na każdym kroku. Jeśli ktoś by się uparł mógłby pójść śladami bohaterów i odwiedzić wszystkie miejsca w, których się znaleźli. Nazwy i numery ulic, autostrad, przecznic są w co chwila wypunktowywane. Kogo to obchodzi? To samo tyczy się dialogów. Rozmowa dwóch postaci o jakimś utworze muzycznym z lat 70 nie wnosząca nic do fabuły sprawiają, że odechciewa się czytać. Rozumiem, że King chciał podkreślić tym starania bohaterów o utrzymanie cząstki normalności w świecie ogarniętym chaosem ale bez przesady. W ogóle cała powieść jest zbyt amerykańska. Co chwila nawiązania do popkultury itp.

Ranking powinien zostać wyczyszczony. Oczywiście pierwsze miejsce zajmuje osoba, która ukończyła i wygrała tylko jedną rozgrywkę. Walić to. I tak większość grających w multi to półgłówki. Mając AK47 biegną w stronę przeciwnika jakby w ręku trzymali kosę. Wystarczy schować się w zaułku, wyskoczyć i wypalić cały magazynek.

Bardzo ciekawa sytuacja się wywiązała. Niech osoby, które tak marudzą sprzedadzą swój egzemplarz gry. Dzięki nim normalni ludzi będą mogli dostać jedną z lepszych gier za znacznie niższą cenę. A tak na serio. Nie chodzi tu już o bezkrytyczność i inne mądre słowa. Ludzie przyczepili się framerate'u, bluru itp. chociaż ww nie mają wpływu na jakość gry. Wszystko jest na akceptowalnym poziomie. Nie ma takich sytuacji, że błędy zawarte w grze odpychają, zniechęcają do jej kontynuowania. Wszystkie te marudzenia, (pipi)enia od rzeczy są nie na miejscu. W główkach się poprzewracało i tyle. Temat zamknięty. Ludzie nie mający wcześniej styczności z tematem jeszcze uwierzą w te bzdury. Blur jest zastosowany genialnie bo maskuje skutecznie niedociągnięcia i dodaje artyzmu niektórym sceneriom. Bez niego zachód słońca wyglądałby sztucznie.

Blur jest tragiczny jak ktoś nie umie TV dostroić. Nie wystarczy zmienić opcji w grze. Trzeba zmienić ostrość w TV.

Online jest genialny. Mafiya Works zawiera multum różnorakich misji. Myślałem, że będzie 5 zleceń na krzyż i dawaj od początku to samo. Przez 3 godziny gry żadna z misji nie została powtórzona. Jedyny mankament to ogólnie panujący chaos. Statystyki się nie zapisują. Nie wiadomo jak hostować grę. Sporo ludzi wychodzi w trakcie rozgrywki. Nadużywanie RPG. Misje co-op są świetnie rozpisane tylko, żeby je wykonać trzeba ludzi myślących.

Ale cyrk. Wszyscy narzekają na byle co. Na każdym forum czy to polskim czy zagranicznym pełno bzdurnych tematów. Amerykanie porównują poziom graficzny do Assassin's Creed, jakby te gry miał coś ze sobą wspólnego. U nas narzekają na blur. Ludziom w dupach się poprzewracało. Czy nikt nie widzi różnicy między San Andreas a IV? Przecież wszyscy wiedzieli, że na tej generacji konsol Rockstar nie osiągnie takiego poziomu graficznego co w np. GOW. Nie wiem jak wygląda sytuacja na Xbox 360 ale na PlayStaion3 wszystko prezentuje wysoki poziom. Żadnego widocznego doczytywania obiektów, płynna animacja. Może to wina napędu. Jedyne co do tej pory nie działa to statystyki w trybie multi.

Quick to dołączenie się do gry, a Custom to stworzenie nowego pokoju. To nie są gry rankingowe. 11.05 W dalszym ciągu nie zapisywane są statystyki.

Gdzie jest tryb rankingowy? Na oficjalnej broszurce pdf Rockstara jest wyraźnie napisane, że powinno być ranked and player. Ja wchodząc do multi mam od razu do wyboru quick match.

Zwolnień animacji nie ma. Chyba, że ktoś kupił grę tylko po to, żeby liczyć klatki animacji. Wtedy będzie miał "zabawy" co nie miara. Zawsze znajdzie się kilka miejsc, w których za dużo się dzieje i animacja trochę rwie. Grafika jest świetna. Oczywiście znajdą się koszmarne tekstury na niektórych wystawach sklepowych ale samochody wykonane są genialne. Jeśli ktoś uważa inaczej niech ściągnie sobie jakąś grę z PS one. Tam to jest dopiero grafika. A ile czasu będzie można poświęcić na marudzenie, że tekstury słabe, animacja koślawa itp. Jakieś 5 godzin narzekania gwarantowane. I to za znacznie niższą cenę. Fabuła jest bardziej dojrzała i nie ma już hollywoodzkich akcji z San Andreas. I bardzo dobrze. W dalszym ciągu można wykonywać Stunt Jump. Auto-celowanie jest dobre dla osób, które nie grały w poprzednie części. Identyczny system zastosowano w Uncharted i sprawdza się doskonale. W GTAIV jest o tyle trudniej, ze energia nie odnawia się samoczynnie a gliniarze czają się za każdym rogiem. Więcej realizmu. Teraz, żeby rozwalić grupkę gliniarzy trzeba mieć lepszą broń od nich.

Nieźle. Jak wyłapiesz następne to wrzuć na forum. Jak ktoś znajdzie stronę ze zbiorem tych wszystkich easter eggów niech da znać.

Jak wykonuje się różne kombinacje ciosów? Czy można wykonywać jakieś złożone akcje czy tylko pozostaje wciskanie jednego przycisku? Można wciskać trzy razy kółeczko lub trzy razy trójkąt i za każdym razem Niko wykona inne animacje ciosów. Oczywiście wiem, że można robić uniki oraz zapodać kopa. Chodzi mi czy są jakieś bardziej złożone kombinacje. Pytam się bo duszenie jednego przycisku wychodzi najlepiej ale jak są jakieś dodatkowe akcje to warto je wypróbować.

Kurcze, chyba sprzedam tą grę. Tyle "bugów". Kto to testował? Jak można w to w ogóle grać z tyloma "błędami". 1)szczegóły 2)kogo to obchodzi 3)normalna gra świateł. Trudno o to, żeby niebieskie jarzeniówki dawały takie samo światło jak słońce. 4)naprawdę dziwna sprawa. Żeby zwykłemu człowiekowi zabierali nielegalnie posiadaną broń. Jak taka sytuacja może mieć w ogóle miejsce. Skandal. Dobrze, że posiadasz Xboxa popiol. Nie będę miał dzięki temu okazji zagrać z tobą online. Na tą chwilę nie zauważyłem jakichś większych błędów, które przeszkadzały by w grze lub zniechęcały do niej. Zawieszanie się gry to kwestia przypadku. Nie ma reguły. Mi się nie zacięła ani razu podczas 10 godzin grania. Jeśli ktoś ma wątpliwości niech bierze w ciemno. Patch powinien się ukazać w najbliższym czasie.

Nie mogłem gadać bo jestem chory. Ogólnie było nieźle. Mogło być więcej osób. Szczerze powiedziawszy jestem już znudzony tą grą. Nie wiem jak niektóre osoby przejechały 3 tyś. wyścigów. Chyba w stanie nietrzeźwym.

U mnie występuje czasem taki problem, że gdy w grze jest maksymalna ilość graczy powrót do pokoju po wyścigu trwa od cholery czasu. Zazwyczaj tracę również wtedy połączenie. Z netem mam wszystko w porządku bo Warhawk śmiga jak należy. Trudno najwyżej będę brał udział w co drugim wyścigu. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.

"Labirynt" w lesie to jeden z genialniejszych motywów w tej grze. Trzeba trochę pomyśleć. Już nie robią w dzisiejszych czasach takich zagadek. Swoją drogą nie wiem jak to przeszedłeś nie mając pojęcia o co w tym chodziło. Prawdopodobieństwo trafienia poprawnej kombinacji to 1 do 64. Backtracking jest do przeżycia. Capcom odwalił kawał dobrej roboty przy lokacjach. Aż chce się wracać. Inna sprawa to przeciwnicy jest ich zbyt mała różnorodność. Te dwa aspekty gry sprawiają, że mało kto powróci do tej gry po raz drugi.

Moje zdanie jest takie, że tak gra jest z zupełnie innej beczki. Fani gier karcianych ominą ją szerokim łukiem bo kasę, którą mieliby wydać na konsolę wolą wydać na karty. Z drugiej strony gracze konsolowi nie są przyzwyczajeni do wydawania grubej kasy na jedną tylko grę. Prawda jest taka, że jest to ogromny pochłaniacz pieniędzy i czasu. Większość osób sprzedaję tą grę po miesiącu. Żaden zdrowy na umyśle Polak nie kupi kawałka kartonu za ponad 50zł. A jakbyś nie wiedział Grzesiek tak gra opiera się na trzech rzeczach: zbieraniu kart, składaniu decka, grze właściwej. Niestety ty nie zbierasz kart więc nie możesz złożyć nowego decka. A jeśli grasz ciągle tymi samymi kartami to za jakiś czas odechce Ci się grać.

Ja będę na pewno. W końcu jakaś normalna dla mnie godzina. 17.00 jest w sam raz. Kto będzie hostował? Kogo mam dodać do friendlisty? Mam nadzieję, że nie gracie na dodatkowych trasach.

Chodziło mi o to, że gracze nie są przyzwyczajeni do wydawania pół tysiąca na jedną grę. Wolę kupić sobie GTAIV i mieć 300zł w kieszeni. Boostery są tanie ale pojedyncze karty już nie. PS. Wypowiadacie się a nie graliście w tą grę.

Nowy model jazdy oraz kamera sprawiają, że ciężko będzie się grało na zwykłym telewizorze 4:3. Bez panoramy trudno będzie coś zdziałać. Kąt widzenia jest za mały. Takie wrażenie sprawiają filmiki zamieszczone na youtube. Może się mylę. W przyszłym tygodniu wszystko się wyjaśni. Chodzenie po pijaku jest genialne. Gdy Niko z Romanem przewracają się o siebie i stojące obok śmietniki można zlać się ze śmiechu. Ciekawy widok. Ten silnik Euphoria sprawdza się genialnie do tego typu rzeczy crazy.gif Miasto powinno być okrojone w trybie multi. CIężko będzie kogoś znaleźć na tak dużym terenie. Mam nadzieję, że nikt nie będzie wyłączał ruchu ulicznego i przechodniów.

Czy gra ukaże się poza Japonią? IGN pisze, że nie. Czy wiadomo coś na ten temat? Ciężko będzie się przedrzeć przez te krzaki.

Gra jest świetna. Genialna w swojej prostocie. Na soundtrack składa się tylko 7 utworów ale warto je usłyszeć. Praktycznie można grać w nieskończoność. Jedyny wada, i to bardzo poważna, to dokupywanie kart. Ludzie, którzy nie mieli wcześniej pojęcia o grach karcianych szybko się zniechęcają. Nikt nie kupował konsoli, żeby regularnie wydawać kasę na jakieś karty. Gdyby sety były sprzedawane w całości w jakichś przystępnych cenach to nie byłoby problemu. Szkoda bo gra się świetnie. W polskich realiach nie pozostaje nic innego jak drukowanie kart lub wrócenie do "starych" gier.

Sam gameplay jest genialny. Trochę irytujące jest to, że cios kończący wykonuje się naciskając jeden przycisk. Pozostaje niedosyt. Niektóre ciosy w ogóle nie sprawdzają się w praktyce ale jest ich na tyle dużo, że nie ma się czym przejmować. A co do kiczowatego klimatu, nie wiem czy to dobrze, że twórcy poszli w tym kierunku. Jedynka sprawiała, że można było poczuć diabelską moc . Kretynizmy, które pojawiają się w tej części sprawiają, że klimat siada. Gdyby nie oprawa i oszałamiające lokacje odechciałoby mi się grać. Roznegliżowane rusałki zapowiadały się ciekawie do póki nie wyskoczył ten ropuch A trójki nie przeszedłem bo fabuła w ogóle się nie rozwijała. Parcie do przodu i rozwalanie kolejnych przeciwników. Historia Nero jest dobrze poprowadzona a to, że jest płytka jak kałuża to inna sprawa. A backtracking to istny śmiech na sali. Trzy razy walczyć z każdym napotkanym bossem. Lekka przesada. Na szczęście na każdego jest pewien szybki sposób.

Ale ta gra jest kiczowata. W pierwsza części wszystko trzymało się w ryzach. Postacie oraz lokacje miały równy design. W "czwórce" lokacje są wykonane świetnie ale postacie już niestety nie. Rozumiem, że jest to japońska gra, rządząca się własnymi prawami ale bez przesady. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem gilgamesha wybuchnąłem śmiechem. Najlepiej obrazują to pierwsi dwaj bossowie. Berial budzi szacunek ale ten drugi może budzić jedynie politowanie. Beznadzieja. Po kiczowatej i lamerskiej trójce spodziewałem się więcej. Nie jest źle ale mogło być znacznie lepiej. Ogólnie rzecz ujmując seria zaczęła się i zakończyła na części pierwszej. Na szczęście nie ma już tych żenujących, kretyńsko-głupich akcji kiedy to Dante co pięć minut rozwala tuziny wrogów jednocześnie jedząc pizze i parząc herbatę.