Skocz do zawartości

crash69

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutralna

Kontakt

  • GG:
    2700307
  • Tlen:
    crash69

Informacje o profilu

  • Płeć:
    mężczyzna
  1. crash69

    Dragon's Dogma

    Ano niestety- a te cholerstwa też nader często nie lecą. Jak coś to mogę się tym dziadostwem podzielić, bo mam nadmiarowy
  2. crash69

    Dragon's Dogma

    Ależ oczywiście, że najpierw black cata zaliczę inv wysłany
  3. crash69

    Dragon's Dogma

    Podzieliłby się może ktoś lizardscale peltem. Ponoć leci z giant sulrians, ale ja jakoś tego nie uświadczyłem (chociaż ubiłem tego cholerstwa chyba z 50, z czego ostatnie 20 na hardzie). Oczywiście mogę podzielić się innymi matsami rare (siren pataguin, banshee larynx, vile wikestone, stigoi barb, bloodstone crystal, itd)
  4. crash69

    Dragon's Dogma

    Ja jeszcze nie mam skompletowanych najlepszych setów (zbroi) ze skillami, które mnie interesują, więc to mi żre RC jak głupie
  5. crash69

    Dragon's Dogma

    Jesteś pewny, że go tam nie ma? Tam nieco musisz do niego "zeskoczyć", bo on nie jest na górze wodospadu, tylko jakoś w 1/3 jego wysokości. Mnie najbardziej wkurzają te, które są dostępne tylko do danego epizodu w fabule- dlatego przy pierwszym przejściu olałem zbieranie, jak się okazało, że nie zbiorę 40-ego (dostępny tylko podczas walki z 2 dark bishopami w great wall), a przy drugim przejściu od tego zaczynam i nie ruszam questów fabularnych, dopóki nie zbiorę wszystkich dostępnych odznak. Co do RC, to szybsze wg mnie są Daimon runy- przesypiasz 7 nocek, wchodzisz do podziemi wejściem przy Daimonie, ubijasz dark bishopa, po czym olewając moby (chyba, że pojawią się golden/silver knights) zbierasz loot ze skrzynek i trupów (takie małe kupki armory z wbitym mieczem w ziemie). Taki run to jakoś 50k RC za ok 10-15 min
  6. crash69

    Dragon's Dogma

    Według mnie Daimona najłatwiej ubić rangerem - ustawiam swojego pawna na fightera tanka (lub wynajmuje takowego) - wrzucam na siebie 4 conqueror peripials (stackuja się właśnie do 4 sztuk, co zwiększa atak o prawie 2,2x) - załączam blast arrows (najlepiej do ich noszenia wykorzystać pawny) - spamuje tenfold flurry Po niecałej minucie walki (obie formy) lecę po skrzynki Moje staty bez sprzętu (lv 200): 942 str (1243 po dodaniu pasywów) 258 magic 401 defence 168 magic defence Sprzęt mam już cały z oblivion/shadow a łuk Revenant Wail. Oczywiście złote. Tutaj kilka uwag: jeśli jeszcze nie macie dobrego sprzętu, to tank pawn to konieczność, tak samo pawn z healem. Przy pierwszej formie dajcie Daimonowi zajmować się tankiem, a Wy spokojnie strzelajcie w głowę pilnując dystansu i swojego HP. Druga forma to od razu praktycznie cały czas spamowanie tenfold flurry (więc można załączyć liquid vim). Ewentualnie ucieczka poza zasięg pierwszego uderzenia Daimona. A tak na marginesie, to chętnie wymienię się RC- wezmę na daimon runy czyjegoś pawna w zamian za wzięcie mojego Pawn Aranei, sorc, 200lv, inclination primary: Utilitarian, secondary: challenger. Skille: High Maelstorm, Holy Pact, Grand Levin, Grand Ingle, Ice Affinity, High Fulmination
  7. Jest dłuższa, bardziej rozbudowana, fabuła jest sporo lepsza. Jednak piszę to na podstawie wspomnień z wersji na psx-a, bo werja na PSP wydaje mi sie "spłaszczona"- już na samym wstępie czuję się jakbym sterował dwójką dwunastolatków, przez co tak średnio chce mi się przebijać. Z drugiej strony wstawki anime są całkiem przyjemnie wykonane.
  8. http://cgi.ebay.com/SUPER-MARIO-BROS-NES-G...arms=240%3A1318 Zatrważającą kwotę jednego dolara Oczywiście to jest aukcja ale nie spodziewam się znaczącego wzrostu ceny
  9. Wg mnie nie adekwatne jest porównywanie gier do samochodów- nie pochwalisz się takową przed nikim (tudzież prawie nikim) i wątpię, żebyś przy takowej miał zarywać nocki. Zresztą jak chcesz tak porównywać, to weż pod uwagę, że za cenę MGS-a (linki) jesteś praktycznie w stanie kupić MGS2: Substance + MGS3: Subsistence, czyli masz dwa klasyki w cenie jednego i to wcale nie najlepszego z całej sagi. Co do wartości kolekcjonerskiej- widzę tutaj najwyżej platynę, a takową wydawali jak tytuł osiągnął dany pułap sprzedaży. Zresztą gra wciąż jest tylko pewnym ciągiem zer i jedynek, a to na czym jest wytłoczona i w co opakowana nie ma większego znaczenia (no chociaż pewne ma- żywotność CD jest przecież ograniczona). Btw: mają związek- wyższa cena gier przekłada się na wzrost piractwa. No to jednak nie tylko u nas występują takie anomalie. Kultowe owszem ale nie w cenie Osoby, które grały w dane tytuły nieco inaczej będą patrzeć na nie- bardziej przez pryzmat sentymentu. Z kolei gracze, którzy powiedzmy zaczęli przygodę z grami od obecnej generacji konsol raczej nie pokuszą się o zagranie w takowy tytuł, a już na pewno nie za taką cenę.
  10. Co do cen starych gier na konsole: http://allegro.pl/item526886603_metal_gear...um_komplet.html http://allegro.pl/item526314672_metal_gear..._gigagames.html http://allegro.pl/item534866424_p_g_metal_...ther_games.html To chyba jest możliwe tylko w naszym kraju- używana, ponad dziesięcioletnia gra kosztująca nawet ponad 150 zł... I co bardziej intrygujące, znajdują się na takowe "perełki" kupcy...
  11. Niestety tutaj tak to nie działa. 1) Gdyby było jak piszesz, to gry na PS3 już dawno by potaniały 2) Na rynku PC piractwo jest największe, a jednak ceny gier są zdecydowanie najmniejsze Co do żywotności gier, to niestety taka tendencja się utrzymuje od wielu lat. O ile jeszcze niektórym tytułom zwiększy się czas gry poprzez granie przez multi (gears of war, halo 3, etc), to jednak odsetek tych gier nie jest taki duży.
  12. Od razu zaznaczę, że nie jestem zwolennikiem piractwa, jednakże z komantarzami przedstawiającymi ten problem w czerni lub bieli się zgodzić nie mogę. Z jednej strony piractwo szkodzi rynkowi gier (i nie chodzi tu tylko o konsole ale także PC), powoduje mniejsze wpływy z tej gałęzi gospodarki zarówno dla twórców jak i dla skarbu państwa (a nie czarujmy się, każdy towar w obiegu z którego jest legalny zysk powoduje wpływy do skarbu państwa- inna sprawą jest irracjonalne wykorzystywanie tychże wpływów przez nasze władze). Zakup oryginału daje znacznie większą frajdę niźli wypalony na varbatimie i podpisany flamastrem krążek z backupem, nie trzeba się obawiać wizyty panów w niebieskich mundurkach (nie ważne jest wcale prawdopodobieństwo takowej wizyty) oraz daje bezproblemowy dostęp do multiplaya (chociażby x-live!). Z drugiej strony, producenci gier (developerzy) wcale dużych pieniędzy nie dostają za swoją pracę- najwiecej idzie dla szczebli następnych (wydawca a nawet sklep), gdzie (w teorii) w cenę gry wlicza się lokalizację i reklamę. I teraz zagadka, ile tak naprawdę procent gier jest lokalizowanych u nas w kraju? Wiele ma dodane napisy po polsku, ale nawet to nie wszystkie, a scieżki dzwiękowej w wielu grach zmieniać sie wydawcom ponoć nie opłaca (czytaj nie chce). A co do reklam to pojawiają się one sporadycznie w telewizji, a bilboardów jakichkolwiek jeszcze o tematyce gier nie uświadczyłem (a mieszkam w jednym z wiekszych miast w Polsce), tak więc o pompowaniu pokażnych kwot w reklamę nie ma co mówić. Co więcej, ceny gier w USA są niższe niż u nas (polecam przejrzenie chociażby ebaya amerykańskiego). Czemu więc gry tyle kosztują? Nawet stare gry na PS2 chodzą po 80zł i więcej, gdzie w szanujących się krajach przysłowiową złotówkę? Czemu stare tytuły na PC potrafią kosztować po 15zł, że o grach dodawanych do czasopism tylko wspomnie? Na to pytanie raczej każdy pewne zdanie wyrobione ma. Idąc dalej. Czemu wg producentów konsol mam nie mieć prawa odpalenia backupu gry za którą uczciwie zapłaciłem? Czemu mam narażać na zarysowania płytę, na którą wydałem ciężko zarobione pieniądze? W polskim prawie jest przewidziana takowa możliwość, więc takowej możliwości także się domagam od producentów konsol. Osobiście czuję się poprostu takim stanem rzeczy poirytowany ponieważ nie lubię czuć się wyzyskiwany, a niestety taka jest rzeczywistość, dlatego też nie posiadam na chwilę obecną konsoli i wątpię, żeby to się zmieniło w najbliższej przyszłości. Wolę za to kupić raz na jakiś czas jakieś stare oryginalne tytuły na PC (na którym nie przeczę, gra mi się gorzej niż na konsoli, ale nie aż na tyle gorzej) i się spokojnie nacieszyć świetnym tytułem w przystępnej cenie (uprzedzam pytania o legalność systemu, korzystam z ubuntu i gram pod wine, wiec za windows także nie płaciłem). Podsumowując, nazywanie piractwa złodziejstwem jest nie na miejscu (przyznajcie się ile z Was nie płaci abonamentu radiowo-telewizyjnego?:>), z prostego względu, że wiele osób jakby nie piraciły to i tak by nie kupiły gry z braku środków (w takowej sytuacji i tak wydawca by nie zyskał, a więc wydawca nie ponosi straty). Oczywiście można powiedzieć, że gry nie są nikomu do życia potrzebne, ale tutaj znów wchodzi kwestia wyższych cen gier w naszym kraju i sporo osób może podejść do tematu w sposób "skoro oni mają gdzieś moją kieszeń, to ja mam gdzieś ich" (i raczej nie da się przynajmniej po części z tą opinią nie zgodzić). Over and out
  13. crash69

    Pad do X-a

    No właśnie Zaopatrzyłem się w jakąś podróbkę i nawet całkiem nieżle działa (prócz fatalnego krzyżaka).
  14. crash69

    Pad do X-a

    Witam. Ostatnio padł mi pad do X-a, więc przydałoby się zakupić nowy. I tutaj pojawia się problem- oryginalnego nie mogę nigdzie dostać, a wolę nie kupować w ciemno i natknąć się na szmelc. Proszę więc o wszelkie sugestie. Z góry dziękuję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...