-
Postów
2 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Ukończyłem niedawno Calisto. Całkiem dobrze się bawiłem. Potencjał był, może nie tyle ogromy, co spory. To z pewnością. I z całą pewnością nie został on należycie wykorzystany. Gdyby tu poprawić co nieco, a tu oszlifować, byłaby świetna gra. A tak, czegoś brakło. CP znakomicie się prezentuje. Ma swój urok, klimatu też nie sposób jej odmówić. Ale te 160 ml. $ i zapowiedzi o AAAA. No nie. Dodam, że na początku kręciłem nosem na walkę bronią białą. Później grało mi się znacznie lepiej, a z każdą godziną frajda z gry była większa. Kilka miesięcy temu kupiłem ją na Series X (i One - hej, Wredny ) za niecałe 130 zł. Ostatnio widziałem w sieci empik wersję na PS5 za około 80zł. Za taką kwotę zdecydowanie warto sprawdzić. Sumienne 7/10 lekko bym wystawił. Za jakiś czas kupię dodatek. Dobrze będzie tu wrócić. Gdyby, ewentualnie, w przyszłości ukazała się kontynuacja, też bym kupił, ale niekoniecznie dej łan.
-
Facet ma wystarczający wiek, by pamiętać kilka generacji mordobić i to jak dawniej było. Następnie wychodzi taki wybrakowany SFV i zgarnia u niego 9/10, bo to "cudowna baza, fantastyczna platforma do rozwoju na przyszłość". Może i tak, ale nie za pełną cenę 240 zł. I później tak mamy w giereczkowie, że wychodzą płatne bety jak: Battlefront1, GTS, czy wspomniany SF i "recenzenci" wystawiają 8/10, a gracze 4/10. W pełni rozumiem sympatię do serii Tekken. Sam z nią związany jestem zasadniczo od jej początku. Pamiętam jakie ogromne wrażenie, pod względem szaty graficznej, poszczególne odsłony potrafiły zrobić. Taki Tag przecież był jedną z najlepiej prezentujących się gier w ogóle. Piątka również wyglądała kapitalnie. Rzecz jasną są różne gusta. Jak on chce dać 9/10 za grafikę, jego święte prawo. Ale w takim wypadku dla MK1 będzie musiał skalę do 14/10 podnieść.
-
No dobrze. Pograłem kilka godzin w najnowsze Armored Core, ukończyłem kilkanaście etapów, ubiłem trzech bossów. Bawię się przy tym bardzo dobrze. Wstępnie nie wahałbym się wystawić 8/10. Czysta, nieskrępowana niczym frajda z rozgrywki, bez otwartego świata (podział na misje) bez ogromu znaczników (na arenie zaznaczone są tylko główne cele i przeciwnicy). Niestety też bez okazałej grafiki. AC VI wygląda tak sobie. Sytuacja podobna do wspaniałego NieR Automata - miasto prezentuje się jakby było żywcem wyciągnięte z ery PS3 i to jeszcze nie z tych najładniejszych, growych miast, tekstury również nie powalają, ale już stylistycznie jest momentami niezwykle okazale, a sama walka jest szalenie efektowna i daje sporo radości, a to najważniejsze. Mamy 3 tryby rozgrywki do wyboru: ray tracing, jakość, wydajność. Szkielet gry jest następujący. Przed misją mówią nam co i jak (można wybrać polską wersję - napisy), następnie zostajemy przeniesieni na mapę i tam karmimy przeciwników rakietami, ołowiem, laserami i co tam mamy pod ręką. Przed walką zajmujemy się także montażem naszej pancernej maszyny zagłady, dostosowując uzbrojenie oraz wyposażenie. Mech opisany jest kilkunastoma statystykami: siła ataku/uderzenia, seria uderzeń, waga, obciążenie energetyczne, skuteczność obrony, prędkość napędu, obciążenie EN i tak dalej. Wzorem cudownego Front Mission 3 mamy pełną dowolność w modyfikacjach. Od koloru poszczególnych części, poprzez wybór oręża zagłady w dłoniach i ramionach, aż na zmianie układów cyfrowych i poszczególnych części (korpus, nogi itd.) kończąc. Przed misją można odwiedzić sklep z częściami, gdzie kupujemy poszczególne komponenty (bronie, dopalacze silnika, generatory). Jest w czym wybierać. Personalizacja jest całkiem okazała. Chcesz pobawić się w rycerza, który dzierży miecz energetyczny i tarczę, a może dwie wyrzutnie na bary i strzelbę w jedną dłoń, a drugą karabin, można też, wzorem Dantego z DMC, w obie dłonie zamontować pistolety i tak siać pożogę. Robot większy, wolniejszy, bardziej wytrzymały, a może coś zwinniejszego. Opcji jest niemało. Gra nie należy przy tym do tych łatwych. Postać może się przegrzać podczas walki, ma też coś na wzór paska wytrzymałości, więc nie ma mowy o ciągłym uniku i ostrzeliwaniu wroga. O ile zwykłe helikoptery są klasycznym mięsem/żelastwem armatnim, tak słusznej wielkości działo, albo boss potrafi huknąć za 40% paska energii, a na misję mamy tylko 3 skromne odnowienia naszej energii życiowej. Tak jak napisałem na wstępie, mnie się gra podoba, bardzo. Czuję się jak w latach dziewięćdziesiątych, gdy zagrywałem się we wspomniane Front Mission 3 (dostosowywanie mecha przed walką) oraz Omega Boost (sama efekciarska walka). Jest wymagająco co też cenię. Trochę jakbym grał w rozbudowaną, długą grę arcade z dawnych lat. Zdecydowanie polecam i wracam do gry.
-
Wspaniałe gry wypada wesprzeć swoim oiro, jak i czasem. Czyli co, XM. czekasz na wersję na Sonkę i wpada Burzowo dobra gra, przyznaje. Ja teraz będę chciał zdobyć Maruto Gutsa... tzn. Cutsa. No i trzeba pochwalić pierwsze spotkanie z Kostuchą. Ta rzeź na ekranie.
-
Tak przeglądałem czasami ten temat i przeglądałem i... Zainstalowałem po czym przepadłem. A było słuchać mądrych słów, które poprzez klawiaturę, słowem pisanym, przelewał Pan @Bzduras, że nałóg, że nie wolno bo wciąga niczym bagno. O Bogowie. Ależ w to się gra. Oba DLC zakupione. Na Słiczu również planuję nabyć VS. Polecam niezdecydowanym.
-
REmake kupiłem bazowo na PS4(Pro) na premierę 4 lata temu. Mam też wersję na Xbąka. To ją ostatnio odfoliowałem i raz jeszcze tę wspaniałą grę ukończyłem. Co za przygoda. Jakie wykonanie (gra ma darmową aktualizację pod obecną generację). Wybitnie odrestaurowana ikona survival horror. I ten %&*#% dreptający swoimi ciężkimi buciorskami za nami po posterunku. @mario10 nic nie bój. Będziesz zachwycony. Smacznego dania w sosie nostalgii.
-
Zrobione niedługo po tym durnym osłabieniu wszystkiego. Lekki stres był, jak po 18 godz. wchodzisz do podziemi, a tam "Świeże mięsooooo". Przedostatnie trofeum. Teraz pozostaje ubić Lilith i 100%
-
-
-
Jest i nowy zwiastun.
-
-
Wiem, że gra jest w abonamencie, ale jeżeli ktoś jeszcze nie nie ograł, a chciałby nabyć wersje fizyczną, to w sieci empik można kupić Rift Apart za 118zł.
-
Kapitalny REmake powoli dobija do 13 milionów sprzedanych egzemplarzy. Gra detronizuje przy tym dotychczasowego lidera serii - RE VII. Tym samym rimejk zostaje jedną z najchętniej kupowanych gier firmy Capcom. Na podium wciąż Monnster Hunter: World. Kultowa seria o zombiakach rozeszła się w 146 mln sprzedanych egzemplarzy.
-
Tak jak wspominali moi przedmówcy, ewidentnie coś źle robisz. Zacząłem ostatnio grać HC Druidem, już po tych wszystkich osłabieniach, i jaki to jest czołg. Postać hardkorowa rządzi się co prawda innymi prawami, ale postaram się wesprzeć radą. Na dzień dobry warto zainteresować się Uderzeniem Burzy. Odsłania wrogów, dodatkowo redukuje ich obrażenia aż o 15%. Po jakimś czasie tę opcję zmieniamy na Ziemny Kolec, dzięki któremu otrzymujemy umocnienie równe 8% podstawowego zdrowia. Wardo dodać aspekt zwiększający szybkość bazowego ataku, albo ochrony naszej postaci. Oba są bardzo dobre. Szybko, gładko i naturalnie wybieramy, kiedy tylko możemy, Spustoszenie. To potężny atak. Mocarny. Generalnie ubija 3/4 wrogów jednym szlagiem. Co istotne, jeżeli przeżyją (elity, mocniejsi przeciwnicy), to spustoszenie powoduje, że 20% obrażeń nam zadają. Żelazne Futro powoduje, że pod postacią niedźwiedziołaka mammy 9% redukcji obrażeń. Bulwark, czyli Ziemny Szaniec zapewnia nam dodatkową barierę pochłaniającą 50% obrażeń podstawowego zdrowia. Tuż obok tej umiejętności mamy, Obezwładniający Ryk, który przez 4sek. zmniejsza obrażenia wrogów o 70%. Dodatkowo zapewnia umocnienie i regeneruje żyćko. Wspaniale. Rewelacyjna opcją jest Trujący Pełzacz, który zadaje spore obrażenia od trucizny. Znakomite AoE. Mając go aktywujesz Zew Dziczy, który o 30% zwiększa obrażenia kompania. Super istotny jest Niedźwiedzi Szał. I znowu nasz czołg otrzymuje bonus do obrażeń oraz bonus do ochrony rzędu 20%. Jako special atakujesz Niedźwiedzią Siłę, która powoduje o 20% naszego zdrowia i zwiększa aż o 30% obrażenia. Pan Druid ma też tak zwane Duchowe Dary. Ja wybrałem 10% zmniejszone obrażenia od elitek, 10% zwiększoną szybkość ataku, 14% do maksymalnego zdrowia, Umocnienie o 15% zdrowia po użyciu umiejętności defensywnej, i przywracanie życia przy krytach. O, jeszcze Huragan. Też jest ekstra, ponieważ zapewnia nam barierę, spowalnia wroga i powoduje zmniejszenie obrażeń. Zatem Druid Z aspektów warto pochylić się nad tym, by spustoszenie stało się również umiejętnością ziemii, redukcji obrażeń podczas ataku, +2 do umiejętności ziemi gdy mamy umocnienie (a mamy często), jak i tego, by umiejętności główne zwiększały o 38% obrażenia. Trzymaj kciuki za mojego HC druida. Mechanika klasowa, czyli specjalizacja, Wewnętrzne Spojrzenie jest najlepsza, zdecydowanie. Kapitalnie sprawdza się ona przy bossach, gdy walczy się jeden na jednego, ponieważ zaznaczany jest najbliższy przeciwnik. Swoją pulę napełniasz relatywnie szybko, następnie, gdy całość się uruchomi, przez 4 sek. zadajesz potężne obrażenia, a poziom surowca cię nie interesuje. Warto, zdecydowanie. Podziemia Koszmarów +100 nie stanowiły żadnego wyzwania. Szczególnie przed aktualizacją. Jeżeli wybierałem +3 (a tak na ogół robiłem), to przez naście godzin nie maiłem mniej jak 8/9 buteleczek z życiem, a moja postać pięknie ubijała wszytko jak leci. Poszedłem w Nasycenie Cieniem i pamiętałem by 3/3 mieć Wysysające Uderzenia, gdzie kryty mają 3/4 szansy na przywrócenie 3% maksymalnego (448) zdrowia. Po aktualizacji było ciężej, bo czasami 3-4 butelki zużywałem, ale i tak było relatywnie łatwo, a grało się szalenie przyjemnie. No a Lilith... Miałem 98 poz. szło z nią nieźle, ale skubana miała mnie na jeden atak. Stwierdziłem, że dobije do 100 i wówczas ją odwiedzę. Dziewczyna stwierdziła jednak, że jedziemy do Szczawnicy by zdobyć szczyt do Korony Gór Polski i popływać kajakami, a jak wróciliśmy po kilku dniach, to mój łotrzyk ledwo co bił Lilith, a padał jeszcze szybciej... Cóż... Jeżeli uda się 50 lv. postacią HC zrobić, to zostanie mi jedno trofeum do więc nie będzie przebacz, ale na chwilę obecna Córa Nienawiści jest zbyt mocna.