-
Postów
2 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
No dobrze. Przeszedłem najnowszy dodatek kilkanaście razy, zatem może kilka zdań na jego temat. Nikogo nie będę trzymał w niepewności - tak, jest kapitalny. Nie ukrywam, że od wielu lat, to właśnie Dead Cells jest (tuż obok Darkest Dungeon) moją ulubioną grą. Natomiast "Symfonia Nocy" to jedna z największych miłości ery konsoli PSX. Jestem zatem rad, że to połączenie wypadło tak wspaniale. Wejście do zamku jest sprawnie podane, ponieważ możemy się do dotaku dostać już z areny startowej, więc całość zajmuje kilkadziesiąt sekund. Otrzymujemy kilka biomów, a wszytko wzorowane jest na ikonicznej SotN. Przeciwnicy, plansze, bronie, a nawet wybitna ścieżka dźwiękowa. Smaczków jest od groma. Kto grał w Symphony of the Night z łatwością je rozpozna. Twórcy co rusz puszczają oko w kierunku grającego. Dobrze znać ikoniczną grę Konami. Przykładowo, gdy już dotrzemy do upiornego zamczyska, od czasu do czasu sam hrabia będzie nas atakował. A to swoimi klasycznymi czarami, a to zmaterializuje zamek "do góry nogami". Odniesień do słynnej gry jest sporo. Podczas zabawy będziemy zdobywać klasyczne stroje: W zależności od tego jaki przywdziejemy, podczas spotkania z władcą wampirów pojawią się inne linie dialogowe (kolejny smaczek) na czele z kultowym: Rewelacja. Podczas gry możemy odblokować również Richter Belmont mode. Bardzo, ale to bardzo polecam ten dodatek. Jest znakomity, klimatyczny przy tym i wściekle wymagający na najwyższym poziomie trudności (V cell Hell mode). A propos tego. Ostatnio udało mi się na nim przejść cały etap Dracula Castle wybijając dwustu przeciwników z rzędu nie odnosząc przy tym obrażeń. Podczas gry padł również kolejny boss ubity na prefekt, a udało się to 0.4% grającym. Reasumując. Fenomenalna pozycja, cudowne DLC.
-
Będzie to ostatni sezon.
-
Critical Drinkers zapewne nie zostawi suchej nitki na April O'Neil w nowych Żółwiach
-
Zdecydowanie. Jest klasyka w nowej formie - Ryu i Chun Li. Zaprezentowano nowość, którą reprezentuje Luke, a tak.... Jest sam Luke i jego wystylizowana fryzura. To trochę tak, jakby MK reklamować nie poprzez kombo Scorpion/Sub-Zero, tylko dać na okładkę Kotal Khana. Zdaję sobie sprawę, że to jedynie kwestia gustu, ale kompletnie nie trafia do mnie ta podstawowa okładka nowego SF. I jeszcze to przedstawienie cyfry sześć, która bardziej przypomina swoistego rodzaju kompozycję graficzną. Mogli kontynuować tradycję i pozostać przy rzymskim systemie zapisywania cyfr.
-
Chętnie zatem skorzystam. Tyle rozbłysków, przyznam, widziałem ostatnio w Dragon Ball FighterZ. Nie obraziłbym się, gdyby kolejny zwiastun ukazał nam inną arenę walki.
-
Piotruś Pan był jedną z moich ulubionych animacji z dzieciństwa. Wczoraj opublikowano zwiastun filmu Peter Pan and Wendy. Podobno takie szambo wylewa się na ten zwiastun, że głowa mała. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o obsadę. Alexander Molony jako Piotruś Pan to jedno, ale coś czuję w kościach, że Dzwoneczek wygeneruje nieprawdopodobną batalię w sekcjach komentarzy.
-
Zapewne chodzi o film Old. Natomiast co do osoby samego Shyamalana, to warto zaznaczyć, że Manoj nie tylko jest reżyserem, ale też producentem swoich filmów. Te natomiast swoje zarobiły. Bodaj ponad 3.4 miliarda zielonych. Wspominany Old przy budżecie zaledwie 18 baniek, wygenerował ponad dziewięćdziesiąt milionów zysku. Glass, który powiedzmy sobie, znakomitym obrazem nie był, również nie był drogi w produkcji, a przyniósł 248 milionów na świecie. Wydany trzy lata wcześniej, znacznie lepszy Split, miał jeszcze niższy budżet (nieco ponad 8 milionów), a wygenerował okolice 280 mln. zielonych. Zatem przy wkładzie niespełna 30 milionów, mamy ponad pół miliarda przychodu i to tylko przy dwóch filmach, których średnia oscyluje w granicach 5/10. A przecież był też słynny "Szósty zmysł", za który M. Night Shyamalan otrzymał kilkanaście nagród, a film zgarnął blisko siedemset milionów zielonych. Więc z jego twórczością jest nieco, jak z serią Far Cry od Ubi. Raz na jakiś czas wpadnie coś znakomitego, reszta jest jaka jest, ale - co istotne - zarabia, więc leci taśmowo. "Pukając do drzwi" jeszcze nie widziałem, ale "Chata na końcu świata" była czytana. Nic wybitnego, ale główne założenie intrygowało na tyle, że chciało się poznać co Tremblay tam wymodził. Niestety nie było to nic szczególnie zajmującego, niemniej główni bohaterowie to para Eric i Andrew oraz ich adoptowana córka Wen. Nie chłostałbym batem poprawności politycznej założeń filmu, skoro mowa o adaptacji filmowej. Typowa ekranizacja.
-
"Archiwum Burzowego Światła" w komplecie. Teraz pozostaje czekać na V tom. Zostanie wchłonięta na jednym posiedzeniu. Jak przeczytam, opiszę wrażenia. Dodatkowo zakupy z tego tygodnia. Pozdrawiam.
-
Klasycznie nieco niebieskiego oraz zielonego dobra skąpanego w czerwieni. Salvio hexia. Pierwszy PSVR kupiłem w dniu premiery. Dobrze wspominam ten sprzęt. Posiadam go do dziś. Spędziłem już nieco czasu z dwójką i przyznam, że całościowo robi niemałe wrażenie (ogrywany Horizon, kajaki, GT oraz RE VIII). Klasyki do kolekcji. W pierwsze King's Bounty grałem dobre 14 lat temu na PC. Podobała mi się, zatem kontynuacja będzie niebawem ogrywana. Battle Chasers: Nightwar również polecam. Bedę chciał jeszcze nabyć wersję na Słicza. Niezwykle przyjemne kombo. Jedenasty MK w wersji Ultimate na Series X (na piątej PS już posiadam), a do tego film MK w formacie 4k. Całość w stylowym stilbuku. Hotline Miami. Jedna z moich ulubionych gier na PS Vitę. Ależ będę się w nią zagrywał na Słiczu.
-
Ależ oczywiście. Takie zapowiedzi, tego typu prezentacje, powinny tak wyglądać: Polecam zacząć oglądać od 01:13. Maksymian miał wówczas około 34 lat, ale czuć autentyczną radość z tytułu bycia tam. Może "święto graczy", to za dużo powiedziane, ale dla milionów takie coś to nadzwyczajne wydarzenie. A Smutne Garnitury psują dobra zabawę. David Zaslav to typowy Pan Korporacja. Łebski facet, mało powiedziane. Jeżeli ktoś swoimi decyzjami potrafi zarobić rocznie ponad 130 milionów zielonych, raczej ma przysłowiowy łeb na karku. Kilkanaście lat temu objął stery w Discovery. Zarobił dla stacji naście miliardów i wchłonął wiele podmiotów. Pamiętam, że w ubiegłym roku było o nim głośno, gdy skasował kilka programów, seriali i filmów (w tym Batgirl). "Ulubieńcy" Mejma z Ł. Stelmachem na czele pluli w podkastach na CEO WB żółcią. Bo wiadomo. Biały miliarder skasował gotowy film z ciemnoskórą bohaterką, to musi być tym na "r". A "biedny" David widział tylko cyferki, które złożyły się na liczbę rzędu ponad dziewięćdziesięciu mln. zielonych, które mógł odpisać od podatku, więc to zrobił, a film.... Lepiej, żeby się nowemu MK noga nie powinęła, bowiem D. Zaslav to twardziej niemal jak Shao Kahn w MK X na hard. Liczę jednak, że będzie dobrze. Jeżeli dwunastka utrzyma jakość poprzedniej odsłony, swoje zarobi. Dodatkowo (niestety) dojdą mikropłatności i zapewne z 3 przepustki sezonowe. To kolejne worki z dolarami.
-
Liczę, że skupią się tylko na aktualnej generacji. Oby. Mnie jedenastka bardzo się podobała. Istna rewelacja (nie licząc tych nieszczęsnych mikropłatności i mozolnej farmy w okolicy premiery). Tytuł niezwykle bogaty w zawartość oraz różne tryby i to na dzień dobry (tak, patrzę na ciebie, premierowy Street Fighterze Piąty). Warto dodać, że kilkanaście miesięcy temu chwalono się, że jedenastka to najlepiej sprzedająca się gra serii - w lipcu 2021r. podawano imponujący wynik rzędu dwunastu milionów sprzedanych egzemplarzy. Zresztą od lat MK ma dobrą passę. Mam nadzieję, że poprawią animację pojedynków. Ostatnie części MK na premierę były spektakularne graficznie. Siedzicie w elektronicznej rozrywce od lat, wiecie jak to na przestrzeni ostatnich generacji sprzętów było w tej materii (Tekkeńce, Soul Calibury z ery drugiej PlayStation, a to co od siódmej generacji stało się z morodobicami). Jasna, zdarzają się wyjątki (Guilty Gear Strive), ale to rzadkość. Ostatni MK wyglądał znakomicie, ale animacja poszczególnych zagrań przegrywała z takim DoA 3. Niedopuszczalne zaniedbanie.
-
Killer Bee wypada znakomicie. Jest przy tym seksi. Zdaję sobie sprawę, że to kwestia gustu, ale ta okładka nie będzie najpiękniejszą w dorobku marki. Być może w 2024r. przy okazji edycji Super/Extra będzie lepiej (oby z Sagatem w komplecie).
-
Nieco więcej informacji odnośnie DLC. Ten dodatek to wręcz cyfrowa, miłosna epistolografia skierowana w stronę fanów wspaniałej Symfonii Nocy. Tylko spójrzcie na te detale, na zapożyczenia z SotN. Zapowiada się najlepsze DLC do tej genialnej gry. Uwielbiam Dead Cells, a przygodę Alcucarda w zamczysku Drakuli wspominam z niesamowitym rozrzewnieniem. Cudowna pozycja. Takie kombo to nieprawdopodobna sprawa i jeden z najsmaczniejszych kąsków bieżącego roku.
-
Mam podobne odczucia. Dla klimatu wybrałem samuraja (Hikari Ku). Deja vu, przyznam, niemałe. Z drugiej strony przy jedynce spędziłem kilkadziesiąt godzin, bawiąc się przy tym bardzo dobrze. Zakładam też, że nowości, które w naturalny sposób przełamią monotonię, nie zabraknie. Wygląda na to, że dostaniemy niezwykle solidną pozycje. Ja skusiłem się na wersję na Słicza. Kupuję dej łan. Po kilku(nastu) godzinach gry skrobnę kilka zdań na forumku. Liczę na godna przygodę okraszoną pięknym piksel artem.
-
Kilka dni temu zapowiedziano powrót kapłanki. Dodam, że po wstępnych testach, Junia wskoczyła do A-tier. To było raczej do przewidzenia, że wzorem poprzedniczki będzie najlepszą jednoską leczącą. Jestem szalenie ciekaw kto następny zasili skład Najmroczniejszego Lochu Flagellant w nowej stylistyce, to byłoby coś.
-
Dobra gra. Jak ci się podoba, a widzę, że tak, to polecam również jej kontynuację. Rzecz jasna za jakiś czas, by przesyt nie zapukał do drzwi. Udanego złomowania przeciwników, Red.
-
Zdecydowanie. Arena zmagań również bogata jest w detale. Niemniej liczę, że kilka klasyków powróci. Jedna z moich ulubionych w całej serii. Kombo: klimat, muzyka.
-
Jest nowy zwiastun. Dodatek melduje się na pokładzie szóstego marca. Będzie grane. I ta muzyka.
-
122.55 miliona sztuk.
-
https://www.ign.com/articles/ghost-story-games-judas-is-currently-planned-for-release-by-march-2025
-
Na chwile obecną jedynie Steam oraz EGS.
-
Ha! To zobaczysz co to się dzieje na 4 cell Nightmare mode, Rozi. Tam to dopiero jest zabawa. Szerzej opisałem całość w temacie Polecam się zapoznać. O liczbę komórek się nie martw. Im wyższy poziom, tym więcej ich zdobywamy. Jedynym wyjątkiem był V cell hell mode, gdzie pozyskiwaliśmy ogromną ich ilość, ale przepadały. W jednym z paczy to zmieniono i na tym, najwyższym, poziomie trudności zostają one z nami. Ja mam wykupione w tej grze wszytko. Niektóre stroje bonusowe (ten Kolektora) potrafią okolice 800 sztuk kosztować - dodatkowo należy przejść grę dwukrotnie na najwyższym poziomie, by go odblokować. Warto. Co mogę doradzić - trening, trening i skill. Niezwykle wymagająca gra do zaliczenia na 100%. Szczerze, to już very hard (dwie komórki) potrafią być wyzwaniem, a gdzie tam ekspert, czy nightmare. Przy bossach na wyższych poziomach trudności nie tylko należy perfekcyjnie poznać ich ataki, zachowania, ale też przyda się odpowiedni oręż. Podobnie jak w Darkest Dungeon synergie to podstawa. Wiadomo też, że są lepsze/gorsze mutageny i bronie. Gdy platynowałem grę, używałem Giantkiller Sword. Zadaje on bowiem bossom i elitarnym przeciwnikom krytyczne uderzenia, zawsze. Dodatkowo można połączyć to z mutacją, która przy krytykach skraca czas odnowienia naszych specjali, czyli pożądanego wsparcia. Wolf Trap, który dodatkowo zatruwa oponenta, także jest fenomenalnym wyborem. A jeżeli GS będzie miał z nim synergie (zadawanie dodatkowych obrażeń zatrutym przeciwnikom), to paski energii bossów pięknie topnieją. Dasz radę, tylko się nie poddawaj. Na zakończenie wypowiedzi wrzucam swoją kolekcję Dead Cells. Zieloni mogliby wydać ją w pudełku. Byłby piękny komplet.