-
Postów
2 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Miałem podobnie, ale w oryginalnym Diable Drugim na blaszaku. Duriel w mgnieniu oka załatwiał moja obstawę, a Nekromanta był wręcz bezradny. Ulepszyłem włócznie z kości i jakoś to poszło. W remasterze raczej gładko przeszedłem (Hammerdin) przez 3 poziomy trudności. Następnie nieco end game. Barbem i Bowazonką zaliczyłem genialny pierwszy akt raz jeszcze i również podziękowałem za grę. 148 godz. wystarczy. Tak jak spomniałeś, inne pozycje czekają + piękna pogoda za oknem. Niemniej jeżeli zdarzy się jakaś promocja na Diablo II na Series X, to się skuszę (wyjściowo na piątej PS ogrywałem Resurrected).
-
Dark Pictures: Anthology (Supermassive, Bandai)
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na dr skrzynia temat w Ogólne
U mnie Man of Medan uratowała kooperacja z połówką. Nie jest złą grą, ale po bardzo dobrym Until Dawn oczekiwałem więcej. Natomiast Little Hope już bardziej mi się podobała niż pierwsza cześć antologii. Fabularnie, a i pod względem klimatu wypadła lepiej. Panie Spenc.... Ryan, dziękuję za PS Premium. House of Ashes zamierzam kupić. Podobnie jak The Devil in Me. Zgadzam się z smoo. Gry Telltale były interesujące, jednak kulały w materii wykonania. Tu natomiast jest bardzo dobrze, aż miło się w to gra. Ceny jednak nie uważam za specjalnie wygórowaną. Najnowsza odsłona to niespełna 180zł. Nie jest to więc cena jak za nową grę, a biorąc pod uwagę, że indyki za sto zł chodzą, to wydaje się ona uczciwa. The Quarry, tak dla przykładu, to wydatek rzędu 340 zł na obecną generację. -
Racja. Ja wymieniłem te aktywności, ponieważ chciałem w ten sposób ukazać, że nie są stworzone tylko w myśl: idź, usuwaj znacznik dla ekspa/czyszczenia mapy z ikonek, ale cześć z nich jest dobrze przemyślana i odpowiednio nagradza gracza - legendarna broń, dodatkowa mechanika w grze. Te mapy z reguły są olbrzymie, więc coś tam musieli wrzucić, a że sporo materiału się powtarza, to inna sprawa. A FC3 - znakomita to była gra. Klimat i ten psychol Vaas. Niemniej jeżeli ostatni raz dałeś nura w ten świat dekadę temu, to spokojnie możesz sobie serię odświeżyć. Raczej na 9/10 się nie skończy, ale idzie postrzelać w akompaniamencie miłej dla oczu oprawy graficznej. Piątka wypada fabularnie lepiej niż cześć szósta, ale ta jest bardziej złożona z tytułu mechanik.
-
Zapowiada się powtórka z Wiesława. Jeżeli ktoś nie zna dobrze materiału źródłowego, a lubi fantasy, to jest szansa, że będzie bawił się całkiem dobrze przed telewizorem. Dla reszty będzie to profanacja tolkienowskiego świata z wciśniętą poprawnością polityczną - bo obecnie nie wypada inaczej. Może kilka przykładów. "Robimy to co chciałby sam Tolkien. On tak by to widział. My jesteśmy jego powiernikami. Jedną z naszych mantr było - wróć do materiału źródłowego". Mawiają szołranerzy serialu, ale chyba nie przywiązali szczególnej uwagi do wspomnianego materiału źródłowego. Tolkien w swoich książkach przedstawiał rasę elfów jako istoty wiecznie młode, niemal nieśmiertelne, piękne o gładkim licu. Cechą charakterystyczną elfów były szpiczaste uszy i długie włosy. Peter Jackson doskonale je zobrazował. Wystarczy przypomnieć sobie jak prezentował się Haldir, czy też Legolas. Tylko Elrond był przedstawiony na bardziej zaawansowanego wiekowo, ale taki w istocie był. Natomiast w "Pierścieniach Władzy" chyba tylko władca Lindonu Gil-galad ma długie włosy, ale to też najmniejszy problem. Celebrimbor, czyli słynny "Srębroręki", elf, który wykuł legendarne Trzy Pierścienie. W drugiej erze jest znacznie młodszy aniżeli Galadiera. Aktorka ją grająca wygląda na 30kę. Edwards grający księcia Noldorów jest po pięćdziesiątce, to raz, dwa ni jak nie pasuje do opisu kowala - wojaka, jakiego znamy z książek bądź gier wideo nawet. By lepiej całość z obrazować, bo zapewne nie każdy czytał książki/grał w chociażby Śródziemie: Cień Mordoru. Piękny, wiecznie młody, długowłosy, wysportowany elf. Galadiera - była ukazana jako silna kobieta. Fakt. Była jednak opisywana jako majestatyczna dama. Wiecie piękne suknie i te sprawy. Nie brakowało jej inteligencji, ale w Drugiej Erze, to wraz z ukochanym mężem Celebornem siedziała na swoich zgrabnych 4 literach w Sródziemiu, a następnie sprawowała władzę nad Lothlorien. Nic w Silmarillionie tudzież Niedokończonych opowieściach nie było o wojowniczce Galadierii, która zakuta w płytowe zbroje ciacha orków, trolli i całe zło świata. Wiadomo jednak. Bystrej, pięknej elfki, która posiada moc zaglądania do cudzych umysłów, ma męża i dziecko nie można tak przedstawić, bo to obrazoburcze. Lepiej niech bawi się w Aragorna. Poszanowanie materiału źródłowego. A tego jest więcej. Władczyni elfów wymyślili bowiem brata Adara, który przewodzi orkom (i zapewne będzie pełnił role antagonisty). To nic, że żaden elf nie służył złu, jak widział to Tolkien. Szołranerzy jednak z szacunkiem przekazują materiał źródłowy. Tu jednak może nie być dramatu, przyznam. Czytałem wszystkie wydane tomy Pieśni Lodu i Ognia, obejrzałem każdy sezon Gry o Tron i niektóre niewykorzystane u Martina pomysły były - przedstawienie pierwszego, białego wędrowca, jakim był Nocny Król (choć to też do czasu - wiadomo). Z drugiej strony, choć scenarzyści raczej starali się wiernie oddać zawartość książki, to ta wypadła ciekawiej - przesłuchanie Tyriona, to co stało się z lady Catelyn Stark po jej śmierci i co zrobiła. Zatem i tu, o ile dobrze to rozpisali, może się udać. Nie widzę natomiast najmniejszego sensu, że Isildur nagle w ekranizacji nie ma brata tylko siostrę. Anarion mógł przecież zostać, ale nie, zastąpiono go postacią, o której czytamy, że to nie dająca sobie w kasze dmuchać, silna, waleczna, niezłomna wojowniczka, obdarzona niezwykłą inteligencją. No szkoda jeszcze, że Game Passa nie ma wykupionego i pierogów z serem nie robi. Idealna kobieta. No i na koniec. Tar-Miriel. Królowa Numeronu. Ta, która jest jaśniejsza niż srebro, kość słoniowa i perły. Adaptacja Netf.... Amazon. Jaśniejsza niż srebro, kość słoniowa i perły.
-
W ostatnim FC: Nie przejmiesz bazy - nie będziesz miał uranu do ulepszenia broni/plecaków; Nie zlikwidujesz artylerii przeciwlotniczej - nie polatasz nad danym obszarem, ponieważ zostaniesz zestrzelony; Nie zdobędziesz posterunku - nie będziesz miał punktu szybkiej podróży + przeciwnicy w danym miejscu będą utrudniać przejazd; Nie odnajdziesz mitycznych zwierząt - nie wyprodukujesz wyjątkowej zbroi; Nie odwiedzisz obozu rebeliantów - nie będziesz w posiadaniu kombinezonu do szybowania; Nie będziesz wykonywał legendarnych zadań - nie otrzymasz unikalnej broni; Nie .... I tak dalej. Nie wspominając już o sprawie oczywistej, jaką są punkty doświadczenia oraz gotówka za wykonanie poszczególnych aktywności. Ogólnie zgadzam się z tym co napisał Bzduras. Taki Far Kraj raz na jakiś czas nie jest zły, szczególnie jeżeli nie bawimy się w czyszczenie mapy. Dodatkowo całość zyskuje kolorytu w trybie kooperacji. Jak ktoś lubi tego typu gry, będzie się dobrze bawił. Jeżeli ktoś niedawno zaliczał piątą odsłonę, to niechaj do 2024r. da sobie z serią spokój. Dobrze radzę.
-
Dark Pictures: Anthology (Supermassive, Bandai)
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na dr skrzynia temat w Ogólne
-
Fantastyczny rimejk kapitalnej gry zatem sprzedaż zasłużona.
-
Netflix klasycznie. April O'Neil kiedyś w fantastycznej kreskówce: Adaptacja Netlixa. Nie zdziwię się, jak Szreder będzie panną.
-
Ja to mawiają - "lepiej późno niż wcale".
-
Nioszki sprzedały się całkiem nieźle. Dane od twórców z listopada ubiegłego roku mówiły o sześciu milionach sprzedanych egzemplarzy. Mowa o dwóch częściach plus kolekcja. Rzecz jasna przyrównując do Eldena (blisko 14 mln. w nieco ponad 3 miesiące, a to też nowy, wymagający tytuł) nie prezentuje się to spektakularnie, niemniej swoje zarobiło plus uznanie branży/graczy ma - rozdawane lekką ręką 8-9/10. Niestety Fumikido Yasuda (producent serii Nioh) wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że seria jest zamknięta, nie planuje 3ki, ale ma zamiar tworzyć gry wykorzystujące japońską mitologię. Przyznam, że nie jestem pocieszony. Nioszki bowiem uwielbiam pomimo ich wad i niespecjalnej szaty graficznej. Z przyjemnością wydałbym pieniądze na Nioh 3.
-
Warto dodać, że poziom serialu jest w późniejszych sezonach utrzymany. Oczywiście są lepsze/gorsze odcinki, ale całościowo Barry wypada niezwykle okazale. Kilka dni temu obejrzałem 8odc. 3ciej serii - czyli ostatni przed 4tym sezonem, który został już zapowiedziany. przyznam, że jego zakończenie totalnie mnie zaskoczyło i Bill Hader dołożył tu do pieca aż miło.
-
Tarcze są doskonałe, jak stawiasz na odpowiednie mutacje. Dzięki temu kontry potrafią być zabójcze. Nowość. Sprawdzę, dam znać co i jak. I szybciej tam z kontynuacją.
-
Zgadzam się. Kreska jest średnia, ale całość nadrabia historią (zdecydowanie). Widywało się znacznie gorsze narysowane komiksy. Pamiętam jak w latach dziewięćdziesiątych kupowałem Lobo. Czasami aż żal było wydać nań kieszonkowe (miało się przeświadczenie, że za niektóre rysunki odpowiada uczniak), ale w kwestii samych przygód, ostatni czrnian trzymał się dobrze. Wracając do The Boys, to osoby, którym podoba się serial powinny zapoznać się z komiksami. Są fantastyczne. Jasne, niektóre zeszyty są co najwyżej przyzwoite, lecz całościowo - rewelacja. Przedostatni tom , a gdy myślisz, że już wszytko zostało opowiedziane i nadciąga nudny epilog, to pojawia makabryczna i krwawa kropka nad "i". Miazga i ciekawe, czy sam serial będzie miał takie szokujące zakończenie. Soban, daj znać, jak już całość ukończysz, jak ci się podobało. A propos łączenia serial/komiks. Czytałem, że jeden z odcinków, to będzie ekranizacja "Herogasm", który był przedstawiony w jednym z tomów Enninsa. Będzie się działo Chyba nawet mowa o szóstym odcinku 3ciego sezonu, o którym Square wspomniał - tak przy okazji dzięki za tip, że już jest.
-
Elex II doczekał się kolejnej promocji - w RTV AGD grę można nabyć za 84zł.
-
#174 - Cat Quest II. Przyjemna, kolorowa, zabawna kontynuacja przyjemnej, kolorowej, zabawnej gry akcji-RPG, jakim jest pierwszy Cat Quest. Sama gra pawsome/10. Zdecydowanie. Dodatkowo jeżeli macie z kim zagrać (jest kanapowa kooperacja), to nie ma się co zastanawiać. Niezwykle miła odskocznia od dużych produkcji. Trofea są rozsądnie podane. Wykonać zadania poboczne, wbić dany poziom postaci, zebrać rynsztunek, ulepszyć czary. Przesympatyczna, urokliwa wręcz sprawa. Pawlatinium/10. #175 oraz #176 - Outriders. Grę bazowo ukończyłem na Serii X niedługo po jej premierze w Xbox Game Pass. Grało mi się (bardzo) dobrze. Zabawa była na tyle przednia, że postanowiłem ją odświeżyć przed naciągającym dodatkiem. Tym razem padło na sprzęt Sony. Ukończenie Outriders, to okolice 34 godzin. Wpada wówczas większość osiągnięć (misje, postępy fabularne, ustrzelenie odpowiedniej liczby przeciwników). Następnie należy wykonać wszystkie misje poboczne, zadania opcjonalne (zabawa w łowcę głów). Znajdziek nie jest dużo i całe szczęście nie trzeba wszystkich odszukać. 100% gry zapełniamy także ulepszaniem poszczególnych broni, pozyskiwaniem klasowych umiejętności (a także ich rozwojem). Plus kilka tysięcy zabójstw w tak zwanym end game. Całość nie jest szczególnie wymagająca. Wystawiłbym 4/10 platynie i naciągane 8/10 samej grze. Strzelało mi się przez te kilkadziesiąt godzin bardzo dobrze.
-
Pięknie opisane, wspaniałe zdjęcia. Reakcja otrzyma wskrzeszenie, jak tylko system wrzuci phoenix down i wystawie stosowną. Nobody Saves the World - niezwykle przyjemny w odbiorze pastisz gier RPG. Zaczynasz dosłownie jako Nikt, który ma amnezje i (tradycyjnie dla tego typu gier) pierwsze co, to musi wyczyścić jakieś kanały z mobków. Niektóre zadania poboczne także drwią z konwencji (zrób 4000 kroków po mapie gry). Clou gry stanowią transformację głównego bohatera w inne postaci (nekromanta, rycerz, łuczniczka, smok, ale także .... złów, jajko, ślimak, syrena). Każda postać ma własne zdolności, które można łączyć z innymi co wykorzystuje się w dynamicznej walce. Bardzo dobra, miła dla oczu pozycja. 8/10. Sniper Elite V - bawiłem się całkiem dobrze karmiąc szwabów ołowiem. W żadnym wypadku nie jest to znakomity tytuł, ale tak jedna, dwie misje dziennie wieczorową porą wchodzą tu całkiem, całkiem. Polecam, jak już macie ograne topowe hity. Sumienne 7/10 spokojnie można wystawić. Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge - więcej czasu czasu zajmuje przeczytanie pełnego tytułu tejże pozycji, niż jej ukończenie. A tak na poważnie - rekomenduję z całego serca. Szczególnie jeżeli z wypiekami na twarzy oglądaliście cie kultową kreskówkę i z rozrzewnieniem wspominacie jej genialne intro. Przejść samemu, zaliczyć grę w kooperacji z kimś - świetna zabawa na kilka godzin. Szkoda, że system walki nie jest bardziej złożony, ale i tak 8/10 można z czystym sumieniem wystawić. Cat Quest II - dożywotnia kosa z użytkownikiem Kmiot za pozbycie się pierwszej części z forumowego rankingu. No dobrze, heheszki na bok. Kontynuacja prostej, acz szalenie urokliwej gry akszyn eRPeGie. Catpital i Catland są zagrożone i tylko my jesteśmy w stanie przeciwstawić się wszelakiemu złu. Zabawna, kolorowa dodatkowo tryb kanapowej kooperacji winduję jej ocenę, a Excalipurr - broń kozak nad kozaki. 8/10.
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge Mam nadzieję, że kiedyś będzie dane nam zagrać w NG4 i gra zaprezentuje taką jakość jak pierwsze NG z pierwszego X bąka. Byłoby wspaniale.
-
Na premierę szału nie było, ponieważ na nowych konsolach gra hulała w okolicy 40 k/s. W maju Elex II otrzymał sporo poprawek. Usprawniono klatkaż dodając tryb wydajności. Niestety cena za płynniejszą animację jest spora, bowiem rozdzielczość na piątej PS i Series X spada wówczas do .... 1080p. Kpina. Ja rozumiem, że nie każda firma to R*, gdzie czas, fundusze, zasoby ludzkie są wręcz nieporównywalne z innymi firmami. Niemniej kombo 1440p + 60 klatek powinno być absolutnym minimum. Szczególnie, że drugi Elex II wyjątkowej urody i złożoności nie jest. Weź porównaj nową Alojkę w 1800p przy ślicznej oprawie, gdzie całość lata w 60 klatkach do przygód Jaxa. Dodam, że gra od kilku tygodni jest dostępna w cenie stu zł.
-
Chyba zapomniałeś o modyfikacjach, standby. Tych jest kilka w grze i wpływają one na celność. Powiedzmy, że procentowa skuteczność danego ataku to 80%. Czyli matematycznie jest ona bardzo wysoka. Taka też byłaby w grze przy idealnych warunkach (poziom światła, brak uniku wroga i tym podobne). Jednakże jeżeli unik przeciwnika wynosi powiedzmy 40, to w sposób znaczący obniżona jest skuteczność ataku naszej postaci. Do tego dochodzi też kilka innych czynników (błyskotki dla przykładu). Uwierz, że okolice bliskie 100% wcale nie są taką rewelacją. Komary z Karmazynowej Klątwy nie zawsze się trafi nawet pomimo 130% celności. Niemniej przy odpowiednim budowaniu postaci, jej rozwoju i mając w pamięci wyliczenia, w późniejszym etapie gwarantuję, że z tą statystyka nie ma problemu. Świetnym przykładem jest tu postać Trędowatego. Ów poeta, wojownik ma kiepską celność (bazowa wynosi poniżej 80%). I tak jak wspomniałem. Ta wartość nie oznacza, że trafia prawie 8/10 razy. Jest znacznie gorzej. Jednakże gdy ulepszymy tego bohatera, dodamy mu odpowiednie błyskotki, to pomimo jego ogromnej wady w pierwszych godzinach gry, jaką jest fatalna celność, później trafia raz za razem. Sprawa z naszymi unikami wygląda podobnie. Mój Flag potrafi na poziomie styksowym (jest znacznie ciężej niż na podstawowym) potrafi bez problemu 3-4 ataki z rzędu uniknąć. Gdy ma poniżej 40% zdrowia, idzie mu w tym segmencie jeszcze lepiej. Pamiętaj, że jeżeli masz unik 40%, ale twoją negatywną cechą jest, dla przykładu, dwukrotnie gorszy unik przy poziomie światła poniżej 3/4 wyjściowej wartości, to będziesz widział liczbę 40, ale w mroku tak po prawdzie będzie niższa. Trzymaj się tam i nie zrażaj się do tej świetnej pozycji. Setki godzin z nią spędziłem, przeszedłem na kilku platformach i uwierz RNG nie jest tu oszukańcze.
- 135 odpowiedzi
-
- Darkest Dungeon
- PC
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szkoda, że nie pokazali nic z rozgrywki. Można zatem zapomnieć o 2023r. Czekam. Jedynkę miło wspominam i dziwię się, że nie zaoferowano ulepszonej wersji Dark Arisen na obecna generację konsol.
-
Premiera jeszcze w tym roku.
-
- 1 972 odpowiedzi
-
- 4
-
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na SebaSan1981 temat w Ogólne
Gra ukończona. Z zegarkiem w ręku 143 min. znakomitej zabawy. Cowabunga/10. Jeżeli ktoś lubi piksel art, dobrze bawił się przy Streets of Rage 4 przykładowo, a dodatkowo miło wspomina kultowa kreskówkę z lat dziewięćdziesiątych, będzie bawił się świetnie. -
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na SebaSan1981 temat w Ogólne
Gra właśnie zameldowała się w Xbox Game Pass. Można grać. TO INTRO. Rewelacja. -
Najnowszy zwiastun.