Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
The Best of Ósma Generacja, Grande Finale!
Eldenika może zostawmy. Raczej GOTY 2022r. ale nie bierze udziału w głosowaniu, wiec nie ma co specjalnie jego kwestii tu rozwijać. A co do ikony 8mej gen. jaką niewątpliwie jest Bloodborne, to przypominam, iż on nie miał premiery rok temu, gdzie na rynku panuje wręcz przesyt gier souls-like. Jest ich dziesiątki. Wkradły się nawet do dwa de. Bloodborne miało premierę w marcu 2015r. Niby jakim zmęczeniem materiału jest, jak Soulsów było wówczas jak na lekarstwo, dodatkowo sama gra przyniosła świeżość, jaką obdarowało nas później dopiero kapitalne Sekiro, które zameldowało się na growym pokładzie aż 4 lata po zapalaniu lamp w Yahram.
-
The Best of Ósma Generacja, Grande Finale!
Jedna z najwyżej ocenianych gier ostatniej dekady. 14 milionów sprzedanych egzemplarzy z zaledwie 3 miesiące. Jeżeli to nie jest miarą olbrzymiego sukcesu, to Rzecz jasna każdy ocenia subiektywnie i to, że coś jest globalnym sukcesem nie oznacza, że każdy ma z miejsca dać 9/10. Oczywista sprawa. Wybitny RDR II (nieprawdopodobne oceny, niesamowita sprzedaż, jak i jakość gry), też nie każdemu się podoba (co widać po naszym rankingu). Warto jednak zagrać, by ocenić. Ciekawe czy ukończyłeś Elden Ring, czy tak jak w przypadku świetnego Dejs Gon dłużej tytuł instalowałeś niż w niego grałeś. I nie zrozum mnie źle. Masz prawo do własnej, odmiennej opinii. Niemniej co odwiedzę ten temat - czy to pół, czy ćwierć finały - jak mantrę, niemal co stronę psioczysz na tego Bloodborne i pochodne. Można napisać, że gra ci nie leży, nikt nikomu tego nie zabrania, ale ileż można czytać to samo. I tak niemal co stronę. I jeszcze okazuje się, że 3/4 krzykaczy nie gra w grę którą opluwa.
-
The Best of Ósma Generacja, Grande Finale!
Niechaj zwycięży lepszy
-
Platinum Club
#174 - Cat Quest II. Przyjemna, kolorowa, zabawna kontynuacja przyjemnej, kolorowej, zabawnej gry akcji-RPG, jakim jest pierwszy Cat Quest. Sama gra pawsome/10. Zdecydowanie. Dodatkowo jeżeli macie z kim zagrać (jest kanapowa kooperacja), to nie ma się co zastanawiać. Niezwykle miła odskocznia od dużych produkcji. Trofea są rozsądnie podane. Wykonać zadania poboczne, wbić dany poziom postaci, zebrać rynsztunek, ulepszyć czary. Przesympatyczna, urokliwa wręcz sprawa. Pawlatinium/10. #175 oraz #176 - Outriders. Grę bazowo ukończyłem na Serii X niedługo po jej premierze w Xbox Game Pass. Grało mi się (bardzo) dobrze. Zabawa była na tyle przednia, że postanowiłem ją odświeżyć przed naciągającym dodatkiem. Tym razem padło na sprzęt Sony. Ukończenie Outriders, to okolice 34 godzin. Wpada wówczas większość osiągnięć (misje, postępy fabularne, ustrzelenie odpowiedniej liczby przeciwników). Następnie należy wykonać wszystkie misje poboczne, zadania opcjonalne (zabawa w łowcę głów). Znajdziek nie jest dużo i całe szczęście nie trzeba wszystkich odszukać. 100% gry zapełniamy także ulepszaniem poszczególnych broni, pozyskiwaniem klasowych umiejętności (a także ich rozwojem). Plus kilka tysięcy zabójstw w tak zwanym end game. Całość nie jest szczególnie wymagająca. Wystawiłbym 4/10 platynie i naciągane 8/10 samej grze. Strzelało mi się przez te kilkadziesiąt godzin bardzo dobrze.
-
własnie ukonczyłem...
Pięknie opisane, wspaniałe zdjęcia. Reakcja otrzyma wskrzeszenie, jak tylko system wrzuci phoenix down i wystawie stosowną. Nobody Saves the World - niezwykle przyjemny w odbiorze pastisz gier RPG. Zaczynasz dosłownie jako Nikt, który ma amnezje i (tradycyjnie dla tego typu gier) pierwsze co, to musi wyczyścić jakieś kanały z mobków. Niektóre zadania poboczne także drwią z konwencji (zrób 4000 kroków po mapie gry). Clou gry stanowią transformację głównego bohatera w inne postaci (nekromanta, rycerz, łuczniczka, smok, ale także .... złów, jajko, ślimak, syrena). Każda postać ma własne zdolności, które można łączyć z innymi co wykorzystuje się w dynamicznej walce. Bardzo dobra, miła dla oczu pozycja. 8/10. Sniper Elite V - bawiłem się całkiem dobrze karmiąc szwabów ołowiem. W żadnym wypadku nie jest to znakomity tytuł, ale tak jedna, dwie misje dziennie wieczorową porą wchodzą tu całkiem, całkiem. Polecam, jak już macie ograne topowe hity. Sumienne 7/10 spokojnie można wystawić. Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge - więcej czasu czasu zajmuje przeczytanie pełnego tytułu tejże pozycji, niż jej ukończenie. A tak na poważnie - rekomenduję z całego serca. Szczególnie jeżeli z wypiekami na twarzy oglądaliście cie kultową kreskówkę i z rozrzewnieniem wspominacie jej genialne intro. Przejść samemu, zaliczyć grę w kooperacji z kimś - świetna zabawa na kilka godzin. Szkoda, że system walki nie jest bardziej złożony, ale i tak 8/10 można z czystym sumieniem wystawić. Cat Quest II - dożywotnia kosa z użytkownikiem Kmiot za pozbycie się pierwszej części z forumowego rankingu. No dobrze, heheszki na bok. Kontynuacja prostej, acz szalenie urokliwej gry akszyn eRPeGie. Catpital i Catland są zagrożone i tylko my jesteśmy w stanie przeciwstawić się wszelakiemu złu. Zabawna, kolorowa dodatkowo tryb kanapowej kooperacji winduję jej ocenę, a Excalipurr - broń kozak nad kozaki. 8/10.
-
W co teraz grasz?
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge Mam nadzieję, że kiedyś będzie dane nam zagrać w NG4 i gra zaprezentuje taką jakość jak pierwsze NG z pierwszego X bąka. Byłoby wspaniale.
-
ELEX II
Na premierę szału nie było, ponieważ na nowych konsolach gra hulała w okolicy 40 k/s. W maju Elex II otrzymał sporo poprawek. Usprawniono klatkaż dodając tryb wydajności. Niestety cena za płynniejszą animację jest spora, bowiem rozdzielczość na piątej PS i Series X spada wówczas do .... 1080p. Kpina. Ja rozumiem, że nie każda firma to R*, gdzie czas, fundusze, zasoby ludzkie są wręcz nieporównywalne z innymi firmami. Niemniej kombo 1440p + 60 klatek powinno być absolutnym minimum. Szczególnie, że drugi Elex II wyjątkowej urody i złożoności nie jest. Weź porównaj nową Alojkę w 1800p przy ślicznej oprawie, gdzie całość lata w 60 klatkach do przygód Jaxa. Dodam, że gra od kilku tygodni jest dostępna w cenie stu zł.
-
Darkest Dungeon
Chyba zapomniałeś o modyfikacjach, standby. Tych jest kilka w grze i wpływają one na celność. Powiedzmy, że procentowa skuteczność danego ataku to 80%. Czyli matematycznie jest ona bardzo wysoka. Taka też byłaby w grze przy idealnych warunkach (poziom światła, brak uniku wroga i tym podobne). Jednakże jeżeli unik przeciwnika wynosi powiedzmy 40, to w sposób znaczący obniżona jest skuteczność ataku naszej postaci. Do tego dochodzi też kilka innych czynników (błyskotki dla przykładu). Uwierz, że okolice bliskie 100% wcale nie są taką rewelacją. Komary z Karmazynowej Klątwy nie zawsze się trafi nawet pomimo 130% celności. Niemniej przy odpowiednim budowaniu postaci, jej rozwoju i mając w pamięci wyliczenia, w późniejszym etapie gwarantuję, że z tą statystyka nie ma problemu. Świetnym przykładem jest tu postać Trędowatego. Ów poeta, wojownik ma kiepską celność (bazowa wynosi poniżej 80%). I tak jak wspomniałem. Ta wartość nie oznacza, że trafia prawie 8/10 razy. Jest znacznie gorzej. Jednakże gdy ulepszymy tego bohatera, dodamy mu odpowiednie błyskotki, to pomimo jego ogromnej wady w pierwszych godzinach gry, jaką jest fatalna celność, później trafia raz za razem. Sprawa z naszymi unikami wygląda podobnie. Mój Flag potrafi na poziomie styksowym (jest znacznie ciężej niż na podstawowym) potrafi bez problemu 3-4 ataki z rzędu uniknąć. Gdy ma poniżej 40% zdrowia, idzie mu w tym segmencie jeszcze lepiej. Pamiętaj, że jeżeli masz unik 40%, ale twoją negatywną cechą jest, dla przykładu, dwukrotnie gorszy unik przy poziomie światła poniżej 3/4 wyjściowej wartości, to będziesz widział liczbę 40, ale w mroku tak po prawdzie będzie niższa. Trzymaj się tam i nie zrażaj się do tej świetnej pozycji. Setki godzin z nią spędziłem, przeszedłem na kilku platformach i uwierz RNG nie jest tu oszukańcze.
-
Dragon's Dogma 2
Szkoda, że nie pokazali nic z rozgrywki. Można zatem zapomnieć o 2023r. Czekam. Jedynkę miło wspominam i dziwię się, że nie zaoferowano ulepszonej wersji Dark Arisen na obecna generację konsol.
-
Crisis Core: Final Fantasy VII Reunion
Premiera jeszcze w tym roku.
-
Final Fantasy VII Rebirth
- Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge
Gra ukończona. Z zegarkiem w ręku 143 min. znakomitej zabawy. Cowabunga/10. Jeżeli ktoś lubi piksel art, dobrze bawił się przy Streets of Rage 4 przykładowo, a dodatkowo miło wspomina kultowa kreskówkę z lat dziewięćdziesiątych, będzie bawił się świetnie.- Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge
Gra właśnie zameldowała się w Xbox Game Pass. Można grać. TO INTRO. Rewelacja.- Resident Evil 4 Remake
Najnowszy zwiastun.- Resident Evil 2 Remake
Dostępne są już ulepszenia graficzne pod obecną generację.- Resident Evil 8 Village
Nadciąga pierwszy dodatek "Shadow of Rose". Tryb "Mercenaries" otrzyma dodatkową zawartość - możliwość gry jako Chris Redfield, Karl Heinsenberg oraz Alcina Dimitrescu. Bonusowo gra otrzyma opcje dzięki, której będzie można śledzić poczynania Ethana z perspektywy trzeciej osoby. Premiera RE 8 Gold Edition została wyznaczona na koniec października bieżącego roku.- DIABLO IV
Zapowiada się kozacko i cieszy fakt, że gra zadebiutuje w 2023r.- STARFIELD
Mnie również podobał się Fallout 3/4. Nawet pomimo faktu, że technologicznie i (co gorsza) fabularnie nie zachwycał. Zgodzę się też z tym, że odmiana systemu V.A.T.S. przydałaby się w Starfield. Nic to. Czekam. Raczej bez szans, by powtórzyć fenomen takiego Skyrim, ale może być bardzo dobrze. Tego życzmy grze. I oby w dniu premiery była dopracowana najlepiej jak to tylko możliwe. Wiadomo jak to u nich z tym bywa.- Forza MOTORSPORT
Dorzucę jeszcze zwiastun. Z siódemka spędziłem, podobnie zresztą jak z szóstką, kilkadziesiąt godzin i bawiłem się znakomicie. O jakość gry jestem spokojny, ponieważ od lat Turn 10 trzymają w tym segmencie niezwykle wysoki poziom. Graficznie poszczególne odsłony również prezentują się świetnie, zatem i o ten aspekt można być spokojnym. Będzie grane. Szkoda tylko, że nie w listopadzie bieżącego roku.- The Last of Us Part I
Jestem przekonany, że pod względem sprzedaży ten rimejk rozejdzie się w grubych milionach. Świetny tytuł, ale wersja na PS4 Pro wygląda wciąż na tyle dobrze, że spokojnie można było wrzucić kombo 4k + 60 k/s + usprawnienia graficzne i wstydu by nie było - szczególnie jakby byłaby to darmowa aktualizacja, albo bonus do, ja wiem, TLoU Part II Wersja Reżyserska, którą być może za jakiś czas zaproponują. Niemniej wiadomo - hajsy A te z całą pewnością się zgodzą. Przy rimejku Demon's Souls widać było olbrzymią przepaść. O drugim Residencie nawet nie wspominam nawet. Ale w tym przypadku Inaczej, TLoU Part II prezentuje się kapitalnie, więc i tu będzie podobnie (stawiam, że lepiej). Chodzi o to, że rimejk raptem kilkuletnich gier, które dodatkowo miały już ulepszoną wersję, to- Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge
Spójrzcie tylko na to - cowabunga- The Best of Ósma Generacja, runda 4.
Nie baw się w ten emocjonalny sadyzm. Widzisz, że zaczyna się z tego CW kolejne robić, a dorośli ludzie mają problem z tym, że ktoś tam śmie mieć odmienne zdanie, bo woli inna giereczkę. Poza tym w następnej rundzie też będzie gorąco. Zaczynajmy te igrzyska, Kmiot.- Sifu
W tego typu grach skill jest wymagany, ale podstawą jest praktyka. Gdy przykładowo zaczynałem swoją przygodę z Dead Cell, to taki very hard wydawał mi się niemal absurdalny. Jakiś czas później nawet nie wybierałem tego poziomu ani cięższego ekspert tylko z miejsca 4 Cell Nightmare mode, które potrafię bez straty energii przejść. W Sifu mam podobnie. Zdobyłem , ale nie była to kaszka z mleczkiem. Nieraz przechodziłem dany etap zanim zdobywałem okolice 8tys. ptk zań. Wszytko jest tu kwestią wprawy, obycia i poznania. Oczywiście zwinne palce też się przydadzą, bo w Sifu szalenie istotna rolę odgrywa zbijanie ciosów naszych oponentów - mnie setki godzin w Dead Cells i tysiące odbitych serii ataków nieprawdopodobnie pomogły. Ale przejdźmy do konkretów. Jeżeli w pierwszym akcie jesteś w okolicy 40tki raczej warto go powtórzyć. Gra jest wymagająca, ale etapy nie są długie i jak się uważa, to nie powinieneś dobić do 30tki (najlepiej mieć ją w okolicy 3go rozdziału, a jeszcze lepiej na początki 4tego). Szkielet gry jest na tyle przyjemny, że nie musisz całości przechodzić, tylko dany fragment. Próbuj zatem i ćwicz. Szczególnie, że to nie jest tak - im później, tym gorzej/ciężej. Nieraz zdarzył mi się zgon przykładowo przemierzając klub (II akt), a w 3 i 4 przeszedłem bez problemu. Jeżeli celujesz w to najlepiej mieć dwudziestkę w ostatnim poziomie. Jego bowiem możesz sobie powtarzać do znudzenia. O ile zwykłych przeciwników wprawny gracz zbije bez straty energii, tak ostatni boss może napsuć krwi. Stąd zapas, który się przyda. Ekstremalnie ważny jest rozwój naszej postaci. Umiejętności "zapas postawy", który zwiększa maksymalną wartość postawy, "odzyskiwanie postawy", zwiększający wartość odzyskiwanej postawy po udanym uchyleniu oraz "odzyskiwanie skupienia", które zwiększa wartość odzyskanego skupienia po udanym uchyleniu lub parowaniu i "skuteczność parowania", gdzie parowanie wpływa na postawę przeciwnika, to najważniejsze umiejętności w grze i skupiasz się głównie na nich. Najlepiej na start 4tego rozdziału mieć już 3/3 skuteczności parowania. Szalenie ważna sprawa. Niestety najcięższa do zdobycia. "Zapas skupienia" możemy mieć w zaledwie jednym segmencie. Można pokusić się o dwa, ale patrz wyżej plus ten jeden ostatecznie wystarczy, a punkt można wydać na coś bardziej przydatnego. Polecam przynajmniej jeden punkt dodać do biegłości w walce z bronią. Zasadniczo każdego bossa możesz z nią odwiedzić, a to szalenie się przydaje do niszczenia jego postawy. Trwałość broni też można wzmocnić, ale nie więcej jak jeden raz. Z ciosów specjalnych bardzo polecam "skupione, silne podcięcie". To zaledwie jeden pasek umiejętności, atak idzie nisko, podciętego przeciwnika dobijamy, następnie podnosimy i jest szansa na kolejne kombo. Nieoceniony atak przy walce z bossami. Najcięższym, tuż obok finałowego, jest boss #3. Dlatego rekomenduję "złapanie broni". Przeogromnie ułatwia to tę potyczkę. I tylko dla niej warto mieć to w swoim arsenale zagrań. Istna rewelacją jest "mistrzowskie wykorzystanie otoczenia". Otóż naciskają jeden przycisk atakujemy przeciwników przedmiotem znajdującym się w pobliżu. Jest kilka sekwencji w grze, gdzie sub bossowie nic nam nie mogą zrobić, ponieważ spamimy R1. "Deszcz ciosów" też konkretne zagranie (spore obrażenia i jest szansa, że przeciwnik się wywróci). Atak trzeba jednak wyczuć. "Kopnięcie z wślizgu" również ratuje 4 litery. Płynnie z defensywy możemy do ataku przejść. "Mistrzowskie władanie bronią" też jest Sprawa z bossami. Nie, nie oszukiwałeś. Oni to robią Sifu to trochę, jak gra w szachy. Trzeba atak rozważyć, być cierpliwym. Kąsanie przeciwnika, delikatnie go osłabiając jest tu podstawą. 3 i 4 ty boss wręcz tego wymaga - cierpliwie unikasz na średnim dystansie ich ataków, następnie aplikujesz skromną kontrę. Nie jest to szybka, dynamiczna potyczka, ale diablo skuteczna, na tyle że dzięki temu można je ubić bez straty energii. Przy pierwszym bossie waży jest unik jego ataku maczetą - kontra natychmiastowa. Są tam do pomocy bambusowe kije, wiec można go relatywnie szybko zbić. Drugi tez jest relatywnie łatwy - nie unikasz jego ataków (dobrze mieć już skupienie parowania na drugim poziomie) tylko je zbijasz i kontrujesz. Jak nie czujesz się na tyle sprawny na tym etapie, to skup się na uniku i kontrze. Blokować nie ma co, ponieważ facet szybko nasz pasek zbije. Zatem unik/parowanie. I tak. Niektórzy przeciwnicy przechodzą w tryb szału, przez co są ekstremalnie groźni. Trofeum za przejście gry mając maksymalnie ćwierć wieku jest najcięższe. Nie ulega to wątpliwości. Rozwiniesz postać, poznasz grę, mechanikę, wpadnie. Mnie całość zajęła okolice 34 godzin. Niebawem będę się przymierzał do kolejnej w Sifu, tym razem w wersji na PS4 i jest szansa, że z nabytym doświadczeniem uda się za pierwszym podejściem zdobyć to wymagające osiągnięcie. Na zakończenie, @Bud. Pamiętaj, bo nie każdy gracz to wie, że istnieje możliwość zabicie sub-bossów jednym atakiem, gdy w dłoni broń tnącą dzierżysz Jest to ekstremalnie przydatne w 4 akcie, gdzie jest kilka maczet i kilku sub bossów. Zazwyczaj zaczynają dialog, ty podchodzisz, lądujesz atak i zabijasz jednym uderzeniem.- The Best of Ósma Generacja, runda 4.
Mechaniki z poszczególnych gatunków growych zaczęły przenikać do innych, stąd przynależność gatunkowa nie była już tak klarownie rozpisana jak podczas panowania 8, czy 16 bitowej ery. Pamiętam jak przed laty czytałem recenzję R&C w PSX Extreme i przy bodaj Raczet i Klank Up Your Arsenal widniało "gra platformowa", co było bzdurą, ale może autor wyszedł z założenia, że jak czasami musi skoczyć, to z urzędu platformer. Dodatkowo bohater wizualnie przyjemny, więc równoczesne jest to gra dla młodszego odbiorcy, a to częściej przypisane jest grze platformowej, niż strzelaninie (to już brzmi poważnie, jak coś dla dorosłego odbiorcy). Ja z serią związany jestem od początku jej istnienia. Oczywiście można powiedzieć, że jedynka jest strzelaniną z elementami platformowymi albo platformówką z elementami strzelania. Było sporo skakania po platformach, nierzadko naciskało się na spust. W każdym razie od Going Comando, to pełnoprawna strzelanina, gdzie nawet znane z FPS strefowanie doszło na dzień dobry. Oczywiście nawet w obrębie serii zdarzają się spore dysproporcję w tym segmencie - patrz. Quest for Booty, a Gladiator, gdzie w tym drugim praktycznie już tylko faszerujemy ołowiem oponentów, a przycisk odpowiedzialny za skok nie jest nadużywany. Zasadniczo chodzi mi o to, że rimejk Raczeta i Klanka zdecydowanie bardziej nastawiony jest na akcję niż jego pierwowzór.- Zakupy growe!
Dokładnie. Podobnie, jak przy Spider Manie z 2018r. wyprodukowano tyle tych stilbuków, że niektóre sklepy za darmo je dodawały do zakupu gry. Zatem nie była to dedykowana wersja limitowana, jak w przypadku NieR Automata, czy obecnie drugiego Dying Light. Niemniej piękne pudełko, trzeba przyznać. Również go posiadam. Cenię takie wydania. Niektóre stilbuki są prześliczne. Kilka z mojej kolekcji: Część w bardzo łatwy sposób idzie nabyć - przykładowo Sifu. Natomiast są wydania niesłychanie rzadkie i kosztowne przy tym. Przykładem niechaj będzie znane i lubiane Sekiro - minimum 400zł. Shadow of the Colossus w wersji limitowanej, to wydatek rzędu 800zł. - Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge