-
Postów
2 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Absolutnie fantastyczny tytuł. Spędziłem z nim 114 godzin (piąte PS oraz Seria X) i jestem zachwycony. Klimat, audio, szkielet rozrywki, wysoki poziom trudności, ach, nic tylko grać. Z miejsca polecam zakupić dodatki Color of Madness oraz The Crimson Court. Ten pierwszy prezentuje nieco inne podejście do rozgrywki nieco ją odświeżając (jest przy tym dość wymagający), a Karmazynowy Dziedziniec, to istna rewelacja. Miejscówka jest kapitalna, a całość sporo miesza w samej rozgrywce. Jest dodatkowo ciężej, nawet otrzymujemy przed instalacją stosowną informację na ten temat i faktycznie, daje w kość. Po pierwsze przedstawieni tu bossowie są najbardziej wymagający, poza tym postać może złapać karmazynową klątwę, która osłabia bohatera, może przenieść się na innych, a jak masz w drużynie chore postaci może podczas podróży dorwać cię bardzo wymagający boss - fanatyk. Słowem szybko i dość łatwo można stracić znaczne postępy w grze i całą drużynę. Po ukończeniu gry (autentycznie nie chciałem tego robić) z miejsca zacząłem kolejną przygodę by za jakiś czas zdobyć platynę w niej i 100% w każdym DLC. Stawiam na okolice 8/10 w tym aspekcie. Warto też zassać każdą z trzech dodatkowych klas, ponieważ mocne skurczybyki (choć dwie z nich to tak po prawdzie kobiety, jak Kage Maru....tz. przedstawiona na zrzucie łamaczka tarcz). Czekam na kontynuację, która biorę z miejsca. Sama gra - lekko 9/10. @Amer @messer88 i reszta chłopaków z tego tematu, za nakręcenie hajpu na ów tytuł.
- 135 odpowiedzi
-
- 5
-
- Darkest Dungeon
- PC
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wpadło trofeum nr 12345 A teraz przechodzimy do dania głównego. Raczet i Klank Rift Apart - o samej grze wystarczająco dużo napisałem w odpowiednim temacie. Jak dla mnie to jedna z najlepszych, najpiękniejszych gier w jakie grałem na tej generacji. Istne cudo. Moja ocena tejże pozycji to sumienne 9/10. Natomiast samo 100% to 3-4/10. Co prawda grałem na wysokim poziomie trudności, ale to wciąż łatwa, szalenie przyjemna w odbiorze gra. Jest trochę zbieractwa, są osiągnięcia za wyzwania (tylko to z odbiciem pocisków za pomocą tarczy jest takie sobie), reszta wpada sama i raczej nie sposób czegokolwiek pominąć. Gorąco tę cudowną grę polecam. 100% to okolice 16 godzin. Meneater - całkiem sympatyczny tytuł, idealny wręcz do Plusa/GP. Na promocji za kilkadziesiąt zł, również wato się skusić. Wystawiłbym 6/10. Grało mi się bowiem całkiem nieźle, choć przydałaby się większa różnorodność i narrator powinien dać sobie nieco na wstrzymanie (tak, wiem, można to ustawić w opcjach). Sama platyna to 3/10. Całość jest łatwa i polega głównie na zbieraniu i zaliczaniu kolejnych zadań. Te niestety są mocno powtarzalne, ale skoro w grach Ubi za miliony tak jest, więc nikt nie powinien się dziwić, że w niedużej pozycji również występuje. Nic nie można pominąć, a całość do splatynowania jest w mniej niż 14 godzin. Godfall - bardzo mi się ta gra podoba. Ja zdaję sobie sprawę, że recykling jest tu na poziomie Nioszka, że bawisz się w farmę i zbieractwo kolorowych rupieci, ale system walki mnie zachwycił i bawiąc się samemu osiągniecie 100%, co mnie cieszy, jest sporym wyzwaniem. Powiedziałbym, że na poziomie pierwszego [i]NioH[/i], czyli 7/10 lekko można dać - w kilka osób całość zapewne topnieje i jest jak w kooperacji w Soulsach, niby można, ale nie wypada i jest lepiej/ciężej samemu. Głównym problemem jest tu wieża z zadaniami, gdzie przy maksymalnym poziomie postaci już pierwsze poziomy mogą dać nam w kość, a dość szybko przeciwnicy przerastają nas swoim lv. więc często jeden błąd i 3/4 paska energii nie ma. Dodatkowo część pojedynków w Ascended Tower of Trials toczy się na niewielkiej przestrzeni i jak do tego dojdzie kilku przeciwników, dwóch sub bossów to o zgon łatwo w dwie, trzy sek, a fakt, że co kilka pięter blokuje się nam możliwość leczenia postaci, bądź przeciwnicy otrzymują wzmocnienia, wcale nie pomaga - ja dwukrotnie skończyłem zabawę na przedostatnim piętrze, ponieważ wystarczył jeden błąd i nasza postać traciła swój żywot. Nie zmienia to faktu, że kapitalnie mi się grało w Godfall i biorąc pod uwagę frajdę płynącą z gry, dałbym przynajmniej 8/10, bo systemowo i pod względem wyzwania było znakomicie.
-
Ja również jestem pod wrażeniem całości. Rozmach tej pozycji, to coś wprost niebywałego. Wizualnie robi ogromne wrażenie. Lata się wspaniale i jestem pewny, że z grą spędzę jeszcze dłuuuugie godziny. Gorąco rekomenduję. Na premierę nie grałem, przygodę rozpocząłem wczoraj - sesja 4ro godzinna i wszytko tip top.
-
Nowa klasa. Dodatkowo nieco informacji o samej grze.
-
Właśnie instaluję na piątkę i SX. Z chęcią sprawdzę ile dobra udało się upchnąć, a biorąc pod uwagę, że na One X wyglądała znakomicie, to liczę na wodotryski. Jednak kombo 4k + 60 klatek robi robotę.
-
Ładnie ujęte: gra - magnes. Podoba mi się. Ja wystarczająco dużo o grze napisałem w tym temacie, nie będę się powtarzał, ale zgadzam się - świetne i piękne doświadczenie. Ocenę dałeś sprawiedliwą przy tym. Dodam tylko, że jak lata temu pierwotne wersje platynowałem, to było coś. Gra nie była zbyt popularna, wiedza na temat mechanik rządzących światem była skromna i wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy z duszą na ramieniu (dosłownie) plątasz się po tych zamkowych zakamarkach mając 40 tys. dusz, a tu nagle wyłania się jakaś czerwona postać i zaczyna cię atakować. Teraz jest łatwiej, bo wiele osób ma ją w małym palcu i chętnie służą pomocą - co, gdzie, jak. Oczywiście nie ma w tym nic złego, ale zachęcam do samotnego rozgryzania tego nieprawdopodobnego świata. Kapitalna gra. Być może za kilka lat Dark Souls otrzyma takie piorunujące odrestaurowanie. No i jestem ciekaw, jak to z Bloodborne będzie, ale to już rozmowa skierowana do innego tematu.
-
Z tym różnie może być. Polecam zapoznać się z: https://www.ign.com/articles/dead-space-remake-gameplay-story-ps5-xbox-tech-details Dead Space to jedna z moich ulubionych gier. Jestem nią absolutnie zachwycony - klimat, oprawa A/V, rozgrywka. Wszystko mi się w niej podobało i ciężko było wytknąć jej jakąkolwiek wadę - nawet przy zdobywaniu byłem miło zaskoczony, że przeklęte znajdzki tak dobrze są tu rozegrane - niezbyt dużo, nie trzeba każdej odszukać. Świetna gra. Jakiś czas temu włączyłem ją w ramach wstecznej i grało się Przeszło mi nawet przez myśl, że fajnie byłoby gdyby wydali trylogię 4k w 60 k/s. Żeby dobrze się ona sprzedała i za jakiś czas, na bieżącą generację wyszło Dead Space 4. Cóż, wyszli z innego założenia. Rozumiem też tych, którzy krzywo na projekt patrzą, bo chcą nowych gier na nowe konsole, a nie odgrzewanych dań, ale jak już coś odrestaurować, to na wysokim poziomie jakiś kapitalny tytuł, a takim są przygody inż. Izaka Klarka. Oby wyszło równie godnie co przy REmake II.
-
Kilka miesięcy temu, gdy platynowałem grę, najeźdźca mojego świata miał coś swojsko brzmiącą ksywkę Mam nadzieję, że to nikt z forumka, tak po e-koleżeńsku
-
Ja cię rozumiem. Tak jak wspomniałem, kiepsko już było na PS4 Pro. PS4/One(S) nawet nie chciałem podłączać do telewizora, by sprawdzić wydajność, bo zdawałem sobie sprawę, że będzie fatalnie. Gra zbyt złożona, by hulało to należycie na konsolach z 2013r. Plus CD Projekt, to nie R*. U nich zawsze problem był z optymalizacją. Dlatego tak, jak napisałem - wersja na Serię X/mocny PC, była jak najbardziej do polecenia. Reszta już niekoniecznie - Stadi nie wliczam, bo nie miałem okazji sprawdzić, zresztą wątpię by kogokolwiek tu interesowała.
-
Swego czasu temat Cyberpunk 2077 był jednym z moich ulubionych na forum. Często go odwiedziłem, przeczytałem setki wypowiedzi, ale po jakimś czasie kompletnie go zignorowałem, ponieważ to co tu się zaczęło wyczyniać, to głowa mała. Istna spamownia i prześciganie się kto bardzie opluje produkt. I żeby nie było. To co Redzi zrobili, jest haniebne. Generalnie często zachowanie twórców jest karygodne. Poprzednia generacja niestety często nam to serwowała. Proponowanie graczom rozbudowanych wersji demo, potężnie okrojone tytuły, które mają być latami ulepszane (dodawanie zawartości samo w sobie nie jest złe, ale nie w momencie, gdy jest ona żywcem wyjęta z bazowej wersji), robienie z odbiorcy beta testera, gdzie to nie jemu się płaci, tylko on płaci i aż dziwne, że ludzie, doświadczeni gracze potrafią bronić pełnej ceny za takie pozycje, jak: Street Fighter V, GTS, ostatni Fallout, Battlefront i tak dalej. Z drugiej strony jest pełno marud - teoretyków, wiecie taki typ gracza, który przez ostatnie pół dekady powiedzmy zagrał w jednego Asasyna, ale na forum ma najwiecej do powiedzenia, rzuca 4/10, bo skoro Edward James Kenway zakładał kaptur skrytobójcy, Bayek z Siwy robił to samo, wiec w sumie żadnych zmian, zero rewolucji, a w internetach piszą, że to ciągle to samo. I niestety często i tu w podobnym tonie wypowiedzi się pojawiały - "heh, nie grałem, ale kilka osób wrzuciło błędy z gry, to ja też dorzucę coś z YouTube, bo na pewno co krok ta gra to syf". Mniejsza z tym. Wracając do Cybera. U mnie na premierę zagościła wersja na sprzęt Sony i maszynę M$. Od razu zaznaczę, że nie chce tu robić żadnych wojenek. Najzwyczajniej w świecie przedstawiam sytuację, jak to u mnie wyglądało. Opcja PS4 Pro prezentowała się gorzej niż źle. Już pal sześć szatę graficzną, ale błędów było co niemiara. Kuriozalna sytuacja, bowiem do ukończenia samouczka było ich kilka (w tym dwa tego typu, że należało wczytać stan gry - wymaganego przedmiotu nie dało się użyć). Krasze też się zdarzały. Ja ogromnie zawiedziony machnąłem na nią ręką, ale moja luba grała, zdobyła nawet Niestety czy to na Pro, czy na piątej PlayStation niemal z zegarkiem w ręku miała co dwie godziny niebieski ekran. Jeżeli sesja trwała osiem godzin, to 4 razy przerywało jej grę. Osobiście czegoś takiego, jak gram nie widziałem. Aż dziw, że chciało jej się w ogóle tytuł ukończyć. Chciała o grze porozmawiać, poprosiła mnie, żebym i ja zaczął. Wybrałem wersję na Serii X i różnica była kolosalna. Po pierwsze. Grę ukończyłem w nieco ponad pięćdziesiąt godzin. Miałem 3 krasze. Czy to dużo, czy mało - zależy. Generalnie na 4 ostatnie lata grania na One(XS) miałem jeden, może dwa. Więc w takim wypadku trochę ich było. Natomiast w stosunku do wersji z konsoli konkurencji, tyle co kot napłakał. Kolejna sprawa - wszelakie glicze. Z ręką na sercu miałem 3-4. Razu pewnego nie wyświetlały się broni, innym razem postać przestała się wypowiadać, jakiś NPC dziwnie się poruszał i jeden, gdzie znacznik misji po jej ukończeniu nie wygasł. Tyle. Nawet powiem szczerze nigdy nie widziałem słynnej pozy "chwalmy słońce", z której rycerz Solarie z Astory słynie. Oczywiście nie twierdzę, że problem nie istnieje, ale nie nazwałbym tych kilkudziesięciu godzin mojej gry jakimś dramatem. Ale jest tak, jak napisałem. Zanurzam się w internetach - "nie ma ruchu ulicznego, praktycznie nie ma NPCów" (mowa o SX), włączam grę, a tam: Zatem zrobisz jak uważasz za stosowne. Może być tak, że włączysz w 2024r grę i spotka cię kilka błędów, a gra na dzień dobry wyrzuci dwa razy z rzędu do pulpitu. Może być tak, że włączysz ją jutro i będziesz się (bardzo) dobrze bawił bez większych przeszkód, czego ci oczywiście życzę. Ja przyznam, że bawiłem się Moja wersja była w miarę stabilna, gry nie zakłócały straszne bugi. Żaden to mesjasz, ale podobał mi się Cyberpunk 2077. Klimat, muzyka Dodam też, że jeżeli wersja na obecną generację będzie trzymała mniej więcej okolice trybu jakości z Serii X, ale w 60 klatkach, to będzie to pozycja miła dla oczu. Zgodzę się jednak, że powinni wydać produkt w jak najlepszej jakości, bo za to $ biorą i raczej powinni zrobić, jak lata temu Techland przy okazji Dying Light, czyli uczciwie przyznać, że nie ma co bawić się ze stara generacją, bo pozbyć się obiecanej mechaniki, przyciąć ilość postaci na ekranie to jedno, ale przejazd przez miasto w 14 k/s, bądź wejście do klubu przy akompaniamencie 16 fps, to jakiś niesmaczny żart.
-
Kontynuacja znakomitego Darkest Dungeon od Red Hook Studios nadciąga. Gra ma ukazać się jeszcze w 2021r.(niestety tylko w formie wczesnego dostępu). Raczej śmiało można założyć, że wzorem szalenie udanej poprzedniczki wyjdzie na wiele platform (Słicz, PS4, Xbox One, PC, aktualna generacja). Tytuł ma zaoferować pięć aktów oraz nowe klasy postaci, a także 4 nowe umiejętności dla starych bohaterów. Sama gra ma być bardziej dynamiczna, a całość przedstawiona (jak widać na zdjęciu) w bardziej realistycznym tonie.
-
@messer88 na chwilę obecną Darkest Dungeon po zainstalowaniu zaoferował mi duży dodatek Karmazynowy Dwór, dzielnice, postać Łamaczki Tarcz oraz Flagelanta. Kolejne DLC o podtytule Color of Madness kupiłem już w sklepie. Nieco ponad dwadzieścia zł kosztuje, a oferuje sporo. Jest też nienaganne stylistycznie i całkiem ciężkie, wiec jak dla mnie A, i taka ciekawostka - klasa Muszkieterka jest do pobrania za darmo na PSS. Ale o tym może już w stosownym temacie. I tak, czytałem wasze posty w DD. Tobie w sumie też należy się za podkręcenie hajpu.
-
Zgadzam się. Ocena samej grywalności, to sprawa mocno indywidualna. Raczet i Klank nie jest tu wyjątkiem - jednemu spodoba się mniej, innemu bardziej. Ja swoje zdanie przedstawiłem tu ostatnio i stoję przy swoim. Jakbym miał wystawić ocenę tej produkcji, to byłoby to 9/10. Od samego początku gry (parada) do zasadniczo napisów końcowych bawiłem się kapitalnie. Po ukończeniu gry właściwej z miejsca zacząłem NG+ co nie zdarza się mi często. Posiadam w kolekcji większość gier tej serii, niemal każdą ukończyłem i pewna powtarzalność oraz brak rewolucji w mechanice kompletnie mi nie przeszkadzał. Stary, dobry (kapitalny) R&C. Natomiast oceniając samą jakość szaty graficznej, to według mnie nie ma co tu za bardzo dyskutować. To jedna z najlepiej wyglądających obecnie gier. Posiadam PS5, Serię X i naprawdę mocnego PC i nawet mnie ciężko byłoby tak na szybko rzucić 4 gry, które robią większe graficzne łał. Zresztą nawet nie mam zamiaru zawracać sobie tym głowy. Piękny tytuł.
-
Znakomita, wymagająca gra posiadająca nieprawdopodobny klimat i kapitalne udźwiękowienie. Ograne na Xboxie dzięki Xbox Game Pass, teraz zabawa wraz z dodatkami przenosi się na sprzęt Sony - 43 zł, grzech nie wzbogacić kolekcji o takie dobro. @Amer dziękuję za rekomendację.
-
Nie jesteście sami w tej opinii. Ja również, podobnie jak kolega Bzduras, dobrze bawiłem się przy tej grze. Wrogów szatkowało się niezwykle miło.
-
Dokładnie. Ja również polecam arenę (pierwsze wyzwanie, druga runda), gdzie przeciwnicy to wyposażeni w pistolety podwładni Pierre'a. Najlepiej biegać z włączoną tarczą po planszy (poziom minimum V), zgarnąć co najmniej siedem strzałów i wystrzelić tarczę z odpowiedniej odległości mając przed sobą przynajmniej 3-4 piratów. Raczej któryś oberwie. Ogólnie upierdliwie trofeum, bowiem mało intuicyjne. Dodam, że arenę zawsze kończ, bo choroba wie, jak to jest naliczane jeżeli się wyjdzie (są 4 fale, więc szybko pójdzie, a w ostatniej znowu występuje kilku piratów, tylko najpierw należy pozbyć się ich pomagierów). Nieco cierpliwości, bo szkoda obrzydzić sobie fantastyczną grę irytacją na osiągniecie, które zapewne wpadnie niebawem. Dasz radę.
-
Dobre. Zresztą ten Raczet i Klank to wręcz kopalnia smaczków i świetnych pomysłów. Przykład - po użyciu Ż.U.B.R. (R.Y.N.O.) z innego wymiaru wypadają na arenę walki, zadając przy tym olbrzymie obrażenia, przeróżne ciekawostki. Podczas NG+ u mnie pojawił się m.in. Jak z kultowego Jak and Daxter , a nawet oczko zostało puszczone do Horiozn Zero Dawn. Szanuję. Bajery przedstawione w trybie foto prezentują się zacnie.
-
@KarolJanuszGejmingu wszytko zależy od scenariusza - kto atakuje, jakim typem ataku, jak mocno, ile masz wytrzymałości. Jeżeli masz przykładowo 14% zielonego paska, a atak zabiera aż 40%, to jesteś wytrącony z równowagi. Wiadomo też, że byle zombie uderzy z mniejszym impetem, aniżeli Tower Knight. Statystyka guard break reduction za nią odpowiada. Jeżeli chodzi o drugie pytanie - a i owszem. Tarcze opisane są szeregiem statystyk. Są to m.in. waga, czy odporność na dane uderzenie. Zauważ, że często gdy blokujesz dany atak (czy to wizyczny, czy magiczny) część twych PŻ topnieje. Ano zależy to właśnie od procentowego wskaźnika ochrony. Dla przykładu standardowa tarcza rycerza jest więcej niż bardzo dobra. Lekka, zapewnia kapitalną, bo wynoszącą 100% obronę przed atakami fizycznymi. GBR (guard break reduction) to 55% w jej przypadku, ale ochrona przed magią jest już taka sobie (30%) zatem do Tower of Latria nadaje się co najwyżej przyzwoicie. Jedna z najlepszych tarcz, jest Dark Silver Shield. Do zdobycia na arenie 5-4. Zapewnia 100% ochrony przed atakami zarówno fizycznymi, jak i magicznymi. Nie waży przy tym dużo. Jeżeli przykładowo idziesz na Flamelurkera , to doskonałym wyborem jest Purple Flame Shield, która zapewnia aż 90% ochrony przed ogniem, a także 100% przed atakami fizycznymi. Dodatkowo niektóre tarcze mają specjalne właściwości. Adjucitator Shield odnawia punkty życia. Połączona z pierścieniem regeneracji przywraca PŻ szybciej. Tarcze (większość) można rownież ulepszać, czy to kamieniami, czy tez innym typem surowców (colorless demon's souls).
-
Proponowałbym ci udać się teraz do Prison of Hope, czyli 3-1. Będzie znacznie przystępniej niż 4-1, bowiem podstawowe szkielety, to tak naprawdę nic przy tym co cię czeka dalej. No chyba, że chcesz już teraz zdobyć Crescent Falchion +1, to nie zaprzątaj sobie głowy kościstymi, tylko biegnij do broni - przechodzisz przez bramę (jeden szkielet), kierujesz się schodami ku górze (kilka kolejnych), następie przy bramie (mgła) w lewo (uważaj na pułapki), raz jeszcze w lewo i będzie tam stał sobie potężny, czarny szkielet. Omiń go i zdobądź oręż. Zabawa na kilkadziesiąt sekund. Niemniej, jak już chcesz walczyć, to musisz poznać ataki szkieletów. Te są wolne, dość wyraźnie akcentowane przez długi zamach. Raczej omijaj unikiem i zadaj cios w plecy. Ewentualnie zbijaj plus kontra. Niemniej jak już napisałem, 4-1 jest dość wymagające na tym etapie, a zwykłe szkielety to dopiero początek zabawy.
-
Historia rozgrywa się kilka lat po zakończeniu wydarzeń z poprzedniczki. Gra ma wyjść na starą, jak i obecną generację. Premiera nie została podana, ale chodzą słuchy, że ma być to bieżący rok - jednak z tym może być rożnie. Zrzuty z gry:
-
Zrobione. Informacje są szczątkowe i raczej odnoszą się do zakończenia poprzedniczki, więc.... Tak w skrócie, to historia dzieje się po wydarzeniach z pierwszej części. Po raz kolejny świat fantasy będzie łączył się z sci-fi , a bohaterem ma być ponownie Jax. Poza frakcjami znanymi z ELEX do gry wkroczy grupa Morkonów (odziani w skóry, są na jednym ze zdjęć przedstawieni).
-
#155 Raczet i Klank Rift Apart. Grę na wysokim poziomie trudności zaliczyłem w 16 godz. 40 min. Dodatkowe 4 godziny zajęło dobicie do 100%. Bawiłem się fantastycznie, na tyle dobrze, że po ukończeniu rozgrywki z miejsca zacząłem NG+. Tytuł jest prześliczny i pięknie (dosłownie) pokazuje moc sprzętu Sony. Dubbing wypadł więcej jak poprawnie (przypominam, że całość jest skierowana też do młodszego odbiorcy), ale większość czasu spędziłem przy grze z oryginalnymi głosami (głównie przez kapitalnego Klanka). Odskocznie od tradycyjnego kombo strzelam + skacze dobrze wypełniły nowe mechaniki zabawy - latanie na smoku, podróżowanie na turbo ślimaku, mini gra panią Usterką. Nowi bohaterowie spisali się na medal, a sama gra jest istnym generatorem frajdy i nie sposób się przy niej nudzić. Po dżentelmeńsku nie ma co innym do portfela zaglądać. Gry niestety podrożały, ale osobiście nie żałują żadnej złotówki wydanej na przygody Futrzaków i Śrubków. Zaraz po Ratchet & Clank 3 (Up Your Arsenal), to moja ulubiona gra serii. Średnia światowa rzędu 89/100 od recenzentów, 92/100 od graczy, według mnie w pełni zasłużona. Gorąco polecam i na chwilę obecną mój nr jeden do tytułu Gry Roku.
-
Mogą. Generalnie w świecie Shirne of Storms (wspomniane 4-1) czeka cię niechybny łomot, ale warto i przebiec do czarnego szkieletu i ją zdobyć, ponieważ jest mocarna. Będzie gonie służyła przez większą część gry, a na upartego możesz z nią biegać przez całą rozrywkę, a i na NG+ się przyda - oczywiście maksymalnie ulepszona.
-
Widzę, że kolega @lpcl już odniósł się do pytania. Dodam, że nie jest to klasyczny otwarty świat. Ot czasami pole działań będzie znacznie większe, aniżeli klaustrofobiczny korytarz. Z całą pewnością plusem jest odmienność klimatu poszczególnych placówek. Kosztuj, zwiedzaj, strzelaj, baw się dobrze.
-
Kto nie ograł, to teraz będzie na to najlepszy czas.