Skocz do zawartości

Sylvan Wielki

Użytkownicy
  • Postów

    2 358
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Treść opublikowana przez Sylvan Wielki

  1. I jesteś administratorem Proponuję zostawić u mnie obrazek, a u ciebie opis. Będzie sprawiedliwie. No chyba, że ciemna strona mocy skusi i jeden z nas wyparuje magicznie z forum, zatem drugi zgarnie wszystko
  2. To tylko jedna z dostępnych propozycji. Grać można, ale do najwygodniejszych to nie nie należy, ponieważ ten świat jest ogromny, a co to za zabawa co rusz włączać mapę. Przypominam jednak, że pomiędzy opcją "włącz wszytko" i "wyłącz wszytko", są jeszcze pośrednie, a jak one nam nie pasują, to mamy ogrom możliwości jeżeli chodzi o to co nam się na ekranie wyświetla. Ogrywając wersją na One X przez pewien czas miałem włączone wszytko. Później część informacji wyłączyłem. Bo jeżeli wyświetlało się poboczne zadanie "Odpowiedz _Be_", to jeszcze było to ok. Ale jeżeli są wielowątkowe zadania i widzę "wejdź na forum, przejrzyj kilka tematów, wejdź do AC: O, odpowiedz _Be_" i 1/4 ekranu mi ta informacja przez 40min. zakrywa, to wyłączyłem te opcje i im podobne. Chłopaki, jak już wspomniałem w swojej poprzedniej wypowiedzi. Można nowego Asasyna lubić, bądź nie. Tak jest z każdą grą. Jednak nikt mi nie wmówi, że ekran jest nieczytelny. Ja obecnie grając widzę to: Włączony jest tylko kompas, bo jak Wredny słusznie zauważył, bez tego byłoby ciężko (dobrze wiedzieć bowiem gdzie jakiś punkt synchronizacji się znajduje). Reszta na stałe usunięta (poziom postaci), bądź włącza się tylko podczas walki (pasek energii). Schludnie i przejrzyście. Zostawmy jednak ten temat. Grał już ktoś w dodatki (podobno bardzo dobre - nie licząc tej kuriozalnej sytuacji ze zmianą zakończenia). Daj jej szansę szejdj. Może miałeś gorszy dzień i byle błahostka cię irytowała. Jest jeszcze szansa, że Odyseja nie jest ci pisana - a na cóż się męczyć przy grze. Mnie bardzo się ta gra podoba. Na tyle, że po ukończeniu RDR II skończyłem Odyseję w wersji na One X, później ograłem REmake II i .... raz jeszcze AC: O, ale na Pro
  3. Prawda jest taka, że nie ma gry, która zadowoliłaby każdego w każdym aspekcie - no, nie licząc azjatyckich erotyków na VR, ale wiem to ze słyszenia Tak się składa, że Odyseję przechodziłem zaraz po RDR II więc mam świetny podgląd sytuacji. Masz rację szejdj w wielu aspektach. Weźmy takie animacje i wynikające z tego przywiązanie do detali. Rożnicę pomiędzy tymi grami w tym aspekcie są kolosalne. Faktycznie Aleksios pędzący na koniu wyciąga (albo i nie) rękę i jakąś roślinę zrywa. Jeszcze lepiej sprawa prezentuje się, gdy Barnabas rzuca na pokładzie Adresti, że coś dostrzegł w oddali i będąc jakieś 40 metrów od beczuszki, pojawia się komenda "press X to pay respect" (czy jakoś tak) i ja zgarniamy używając zapewne telekinezy. Niemniej te uproszczenia z czegoś wynikają. Jeżeli zaglądałeś do tematu RDR II, to wiesz, że część grających była dbałością o najmniejsze detale zachwycona, a niemało osób miało dość widząc co rusz animacje przeszukiwania ciał, skórowania cyfrowych zwierzaków. I teraz wyobraź sobie, że jest to do najnowszego Asasyna przeniesione. Niby fajnie, ale odwiedzasz pierwszy, lepszy garnizon, w którym stacjonuje kilkudziesięciu przeciwników, ukazujesz im potęgę swojego dziedzictwa i najemniczego fachu, likwidujesz wszystkich i teraz weź przeszukaj każdego z animacją zapożyczoną od Artura Morgana. 4 takie garnizony, bądź większe potyczki i masz gry dość, a na forumku napiszesz "*&%$# kto wymyśla te skopane animacje, pół roku w to będę przez to grał, że też nie da się tego pominąć/uprościć". Powiem ci, że ja część z tych uproszczeń mimo wszytko doceniam. Weźmy znakomity przykład jakim jest nasz przyjaciel Fobos. Podpływasz statkiem pod takie Lesbos. Akurat od strony lasu. Za tobą ziemia, morze i statek, przed tobą niemałe połacie terenu. Gwiżdżesz i magicznie koń zjawia się tuż przy tobie. A w takim RDR II otrzymałbyś co najwyżej komunikat, że ten jest za daleko od postaci i nie słyszy. No to z przysłowiowego buta, a przecież z Attyki do Koryncji to trochę jest Z tym poruszaniem się postaci pobocznych (szczególnie kobiecych) zgoda. Drewno okrutne. Niemniej na kilkadziesiąt godzin zabawy jest tego raptem garstka, zatem nie czepiałbym się specjalnie tego aspektu gry. Co do samej jakości rozrywki i gry, każdy ma prawo do własnego zdania. Jakby nie było tytuł kapitalnie się sprzedaje, średnia rzędu 8/10 też raczej nie mówi nam o słabej produkcji. Oczywiście nie oznacza to, że każdy ma dać tyle, czy tam 7/10, bądź 9/10, ale jak już wspomniałem przeczytałem wszystkie strony tego tematu i są gracze, którzy są Odyseją zachwyceni. W kwestii znaczników kompletnie się nie zgodzę. Widzisz to jest trochę to, o czym w poprzedniej swojej wypowiedzi wspominałem. racze często wychodzą z założenia "eeee, UBI, to UBU krap i znaczniki, wiec meh" kompletnie nie dając grze szansy, bądź nie poznają ją wystarczająco dobrze. Pozwól, że coś przedstawię: - zrzut bezpośrednio z gry, nazwijmy to fabryczne ustawienia, wiec cele misji, nawigacja, poziom postaci, pasek zagrożenia ze strony najemników. Nie jest tego dużo, ale coś tam jest. A teraz robimy hokus-pokus, ale takie prawdziwe, nie jak Jakub Czarodziej Opcje -> interfejs -> domyślne interfejsy -> wyłącz wszytko Oczywiście ten drugi, to zrzut bezpośrednio z gry, nie z trybu fotograficznego. Voila. Proszę. Żadnych ikonek, znaczników i tym podobnych. Zrzuty mojego autorstwa, nie jakieś podrabiańce, zatem ręczę, że tak się da. Da się więcej nawet, ponieważ opcji jest dwadzieścia - m.in. wskaźnik nagrody, informacja o wykrryciu, zdrowie i poziom przeciwników, sterowanie Ikarosem, poziom doświadczenia, podpowiedzi i wiele, wiele innych. Zatem jeżeli ktoś przychodzi i rzuca ile to tych znaczników wszystkich i uchowaj na OLEDdzie nie grać, bo pewnie wypali się, bo gra długa, to Szczelnie, że na mapie świata też można wyłączyć niemal wszytko.
  4. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Bansai wykupił ostatni egzemplarz na One (poważnie, dzwoniłem do 4ech sklepów i na Xboxa wszystkie egzemplarze są już sprzedane, mają tylko wersje na konsolę Sony), ale nie ubolewam z tego tytułu, ponieważ kolorystycznie będzie pasowała do poprzednich odsłon, które gorąco polecam - grywalność, klimat świetna sprawa. Liczę, że Exodus zbliżony poziom zaprezentuje.
  5. Mnie się bardzo podobały. Będąc jednak szczerym uwielbiam Pająka i Nietoperza Darzę ich ogromnym sentymentem, zatem mój obiektywizm schodzi tu na dalszy plan. Spajdiego kupowałem jeszcze jako nastolatek (Maximum Carnage po dziś dzień mam w szafie). Uszaty to też ikona, jakby nie było. Co do samej historii, to jest interesująca. Wiadomo czasami panuje istne pomieszanie z poplątaniem, niemniej dobrze się ją śledzi i potrafi zaintrygować. Dodatkowo jeżeli ktoś lubi postać Otto Octaviusa, to tym bardziej powinien się serią Superior zainteresować - szczególnie, że Doc Oct nie patyczkuje się w tańcu. Posiadam wszystkie siedem tomów i polecam całość. Mroczne Miasto miejscami przekoloryzowane, ale fabularnie potrafi ładnie się obronić. Lubię, jak za coś zabiera się Synder. Ma świeże spojrzenie na genezę i potrafi zaskoczyć czytelnika. Również śmiało można nań wydać swoje pieniądze.
  6. Przyznam, że trochę zaniedbałem temat, to znaczy zaglądam tu w miarę regularnie dając zaległe plusy i obserwując co tam dobrego wrzucacie, ale sam od dawna nie udzielałem się. Nadrabiam zatem. Trochę się tego nazbierało, więc będę wrzucał kolejne komiksy co jakiś czas. Na pierwszy ogień idą następujące tytuły. Cześć ( Punisher) była już wrzucana przez innych, więc nie ma co się na ich temat rozpisywać. Niemniej gorąco polecam Mysią Straż, ma swój urok.
  7. Chłopaki nie jest dobrze....jest bowiem wspaniale. Jestem po kilkugodzinnej sesji z odświeżoną wersją Residenta i .... ależ to jest gra. Sentyment ożył, jak te wszystkie truposze, ale trzeba uczciwie przyznać, że gra nie tylko na nim bazuje. Klimat wprost wylewa się z ekranu, a całość dopełnia rewelacyjne udźwiękowienie. Pal sześć wycie zombiaków, ale to co Tyrant serwuje graczowi.... Graficznie tytuł również nie ma się czego wstydzić i godnie reprezentuje początek 2019r. Wygląd postaci oraz tekstury są jak najbardziej w porządku. Animacja jest płynna, żadnych zwolnień nie zauważyłem (gram na PS4 Pro). Oczywiście można kręcić nosem, że umarlaki efektownie się rozpadają po naszych razach (szczególnie ich twarze) w grze możemy niemal poczuć się niczym w Solider of Fortune z drugiej jednak strony strzelisz do puszki czy butelki i te są niezniszczalne, nawet na pocisk nie reaguje, a taką interaktywność przecież Duke sprzed dwóch dekad oferował. A całość.... cóż, tak jak w latach dziewięćdziesiątych. Biegasz w tę i we w tę szukając kluczy, z którymi znowu przemierzasz korytarze, tym razem w poszukiwaniu elementów lewarka, czy innych kół zębatych. Ma to swój niewątpliwy urok i jest tak odmienne od dzisiejszych pozycji, w których często mamy dostęp do ogromnych połaci terenu i możliwości szybkiej podróży. Najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że druga odsłona RE, to obok takich gier jak Castlevania: SotN, Tenchu , Suikoden II, Gran Turismo, Twisted Metal II, Soul Blade, trzecie odsłony serii Front Mission oraz Street Fighter Alpha, to jedna z moich ulubionych gier na PSX'a i cieszę się, że klasyk tego formatu tak kapitalnie odrestaurowano, zmieniając sporo, ale zachowując jego ducha. 91% na Metakrytyku już jest po kilkudziesięciu recenzjach. Mam nadzieję, że w wielomilionowym nakładzie się gra rozejdzie i inni wezmą przykład z Capcom. Taka Parasite Eve w takim formacie, to byłoby coś.
  8. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Jedna z moich ulubionych gier tak godnie odnowiona Dodatkowo do kolekcji dołączyła niebieska wersja asasyna
  9. Prostsze Co do tych poziomów, to pamiętaj, że w wielu grach RPG balans jest jaki jest. Nawet wybitna Castlevania: Symfonia Nocy miała z tego tytułu bolączki. W pierwszych godzinach przygody mając powiedzmy 44 ptk. życia traciłeś 16 PŻ, a w późniejszym etapie zabawy, gdy miałeś ich ponad tysiąc, to atakujący przeciwnik zgarniał Alukardowi cały jeden ptk. Tu zapewne chodzi o pierwszego najemnika. Racja, gdy miałem trzeci poziom, bił mnie okrutnie. Przy 4 lv. szło mi z nim już lepiej. Natomiast przewyższając przeciwnika o jeden, dwa poziomy, ten jest zasadniczo na jedną serię, ale taka już natura gry. Pocieszam, że w kolejnych aktach nieco się to rozmywa. Przeczytałem wszystkie strony tego tematu i tradycyjnie część grających jest zadowolona, a cześć niekoniecznie. Nie ma w tym nic złego. Najwybitniejsze gry mają grono niezadowolonych odbiorców. W ub. r. na forumku znaczna cześć użytkowników zachwycała się RDR II oraz GoW, ale i te gry nie przypadły do gustu każdemu, a tutaj mamy do czynienia z asasynem. Rozumiem, że gra może się odbiorcy nie podobać, niemniej jeżeli komuś od lat seria nie odpowiada, jeżeli ktoś w połowie Orgins czuł znużenie, a pomimo to wziął się za bary z Odyseją po czym psioczy, bo pytajniki, to Z tą uprzykrzającą rozrywkę farmą również się nie zgodzę. Mam kilkadziesiąt godzin na liczniku i nie przypominam sobie bym musiał poświęcić ileś tam godzin by poziomy podnosić ponieważ taki gra narzuciła wymóg. Nawet jeżeli takie coś zapuka do drzwi grającego, to jest to marginalne. Zresztą twórcy nie po to zaoferowali wątki poboczne, by choć z części z nich nie skorzystać i nie chodzi tu o celowe wydłużenia rozrywki, bowiem gra i bez tego to istny moloch. No chyba, że ktoś ma 14 poziom doświadczenia i stwierdził sobie, że Lesbos odwiedzi, bo kolega mu podpowiedział, że dostał kiedyś link i mu się podobało to co ujrzał Ogólnie mówiąc pod względem całokształtu podoba mi się (i to bardzo) Assassin's Creed Odyssey. Śliczna, olbrzymia, grywalna pozycja. Jasne, ma swoje wady, ale też widać, że ekipa garściami czerpie od najlepszych, uczy się na błędach i po szalenie udanym Orgins przyjęta forma jest umiejętnie rozwijana. Bardzo wysoka średnia na poziomie 8/10 oraz kapitalna sprzedaż nie wzięły się znikąd.
  10. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Don KoBik Jeżeli chodzi o to dlaczego gra z trójki obok RDR II, to jak już wspomniałem - dla towarzystwa (ładnie się prezentuje). Natomiast jeżeli chodzi o fakt dlaczego wersja na ten sprzęt, to zanim kombo Xbox One + Forza mnie zauroczyło, grałem głównie na konsoli Sony. Zaległości specjalnych nie mam, niemniej pierwszeństwo raczej mają nowe pozycje. Zatem, gdy na rynku zagości sezon ogórkowy chyba odświeżę RDR w wersji GOTY (Undead Nightmare miło wspominam), ale to na One X z tytułu 4k. A mając obie wersję na sprzęcie M$, pozostanie zakupić dla równowagi we wszechświecie RDR II Remastered na piąte PS - bo to, że za jakiś czas się pojawi jest niemal pewne i oby do tego czasu wyeliminowali kilka bolączek tej gry (m.in. chowanie się za osłonami). Mam nadzieje, że ciekawość zaspokoiłem, a i miałeś rację odnośnie Odyssey, jest zdecydowanie (jak to elegancko ująłeś) barwniejsza od poprzedniczki. Jednak o tym, to już w tamtejszym temacie porozmawiamy.
  11. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Nieco zielonego oraz niebieskiego dobra. Spotkanie po ośmiu latach. Gra kupiona na premierę. Przygoda zakończona i choć tytuł ten ma swoje wady, to i tak jest to jedna z najlepszych pozycji jakie ukazały się na tej generacji. No i ta nieprawdopodobna jakość szaty graficznej Orgins to jedna z najpiękniejszych i najlepszych gier w jakie grałem w ub. r. Jak wieść niesie Odyseja jest jeszcze lepsza. Gram i na chwilę obecną potwierdzam. Szykuje się najlepszy asasyn, który już w sumie asasynem nie bardzo jest. W okolicy czarnego piątku była do kupienia za ok 140 zł zatem warto. Odgrzewane kotlety nie są moim ulubionym posiłkiem, jeżeli jednak danie zostanie przyrządzone tak jak Spyro chętnie się skuszę, bowiem kilka części z niezwykle miłą dla oczu grafiką w cenie 160zł na premierę nie może smakować źle. Gram aktualnie w pierwszą część i miło przy niej czas spędzam. Zdaję sobie sprawę, iż Hellblade ukazał się niedawno w Xbox Game Pass, ale miłośnicy fizycznych kopii zrozumieją. @ping Bedzie niebawem ogrywane, koniecznie z słuchawkami na uszach.Dead Cells przedstawiać nikomu nie trzeba. Póki co jeszcze zafoliowana, ale nie utrzyma się ten stan długo. Do kolekcji dołączył również Vampyr. Przygody doktora Johnatana Reida wskoczą do czytnika PS4 prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku.
  12. Sylvan Wielki

    Devil May Cry 5

    Chwilę trzeba poczekać, ale .... warto. Pierwsze co rzuca się w oczy, to znakomita szata graficzna. Postacie są niezwykle plastyczne i bardzo dobrze wymodelowane. Tekstury nie narzekają na brak ostrości, a całość jest niesamowicie płynna, szybka i diablo efektowna. To rzecz jasna nie ten ukochany przez wszystkich pierwszy Devil May Cry, klimat jednak nieco inny, ale gra się przyjemnie i to bardzo. Demo nie jest opasłe, kilka aren plus walka z bossem, a ta wypada szalenie efektownie. No i ta muzyka podczas walki Zdecydowanie jest na co czekać i trzymam za nową odsłonę kciuki. Od lat darzę sympatią tę serię. Miała wzloty i upadki, ale wygląda na to, że piątka ma spore szansę być jedną z lepszych odsłon.
  13. Pytaj śmiało, po to jest forum Wiesz w myśl zasady - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Użytkownicy pomogą. Niemniej mam taką uwagę. Zanim je zadasz, spędź odpowiednią ilość czasu z tv. To zaawansowana elektronika za spore pieniądze. Ty je wydałeś, ty z niej korzystasz i tobie mają ustawienia odpowiadać. Bo wiesz, jak zaczniesz obcych ludzi pytać jak mają ustawione to, czy tamto, raczej każdy odpowie inaczej. I niby jak ma się to na twój komfort użytkowania przenieść Jeden lubi tak zwany efekt teatru, inny ceni mniejszą płynność. Raven nie raz wspominał, że niektórzy miłośnikami "spawary" są (jasność dająca po oczach), inni juz niekoniecznie. Zatem popróbuj najpierw sam. Choć przyznam, że pytanie odnośnie nasycenia kolorów zaciekawiło mnie, ponieważ uważam je za wręcz wzorowe. A, podstawowym pytaniem zawsze powinno być - czym wycieracie ekran Nie będzie żadnych. Przez kilkanaście miesięcy grałem na CX 700 (Panasonic), który ma podobne opóźnienie i nie miałem najmniejszych problemów z serią Souls, ani z bardziej wymagającymi grami. Sporo grałem w mordobicie - BlazBlue, SF, Tekkeniec, Killer Instinct, czyli szybkie gry, w których niezwykle istotny jest czas reakcji. Nie było problemu z wykonywaniem złożonych kombosów oraz z osiągnięciem przykładowo 16 zwycięstw z rzędu grając przez siec. Bloodborne platynowałem lata temu na 810e (Sharp), który także okolice 40 ms ma w trybie gra i nie czułem dyskomfortu. Mawia się, że te 40-44 ms jest swoistego rodzaju granicą powyżej której już różnie może być (z niekorzyścią dla grającego). Rzecz jasna im niższe opóźnienie, tym lepiej. Po 2016r. firmy schodziły z nim znacząco w swoich tv i obecnie 21 wydaje się standardem (nowe Samsungi oferują jeszcze niższe wartości), ale jak na oku masz ten model, to możesz go atakować śmiało, ewentualnie tak jak raven poradził zastanowić się nad nowszymi propozycjami, które mają aż dwukrotnie niższą tę wartość.
  14. Premiera 21 czerwca 2019r. Zatem na dwudziestolecie kapitalnego CTR jak znalazł.
  15. Najnowszy zwiastun
  16. Sylvan Wielki

    Platinum Club

    Trochę mnie tu nie było, więc przyszykujcie sobie jakieś napoje, kanapki i zapasową myszkę, by pierwsza od przewijania strony w dół nie padła, bo wówczas wiadomo PETA i problemy. Zaczynamy Tekken 7 - ni jak nie idzie go przyrównać do kultowej trójki, ale bawiłem się bardzo dobrze. Tekken, to Tekken. Jakby nie było, gdy dwóch graczy zasiądzie obok siebie, to dziesiątki walk można stoczyć świetnie przy tym spędzając czas. Nie dam jednak więcej jak 8/10 (i tak łaskawie grę potraktowałem), bowiem gra 240 zł mnie kosztowała, za granie przez sieć opłacam na konsolach abonament, a to granie on-line w Tekkeńca było nieporozumieniem. Na kilkadziesiąt prób przez pierwsze dwa dni połączyło mnie bodaj dwa razy. Później niby coś tam połatali, brałem udział w turniejach często do finału dochodząc i często w tym finale połączenie się urywało. Sama platyna to nie więcej jak 4/10. Można ją zdobyć w kilkanaście godzin, nic ciężkiego, ale nawet wprawnemu graczowi bossowie mogą nieco krwi napsuć (tani są). Niemniej to nic co wymagałoby więcej jak kilka prób. Szkoda też, że wzorem piątki i Taga seria nie wyznacza już standardów graficznych. Far Cry 5 - od lat w serii Far Kraj zdobywam platyny, więc i tu nie odmówiłem sobie tego. Moją ulubioną częścią pozostaje kultowa trójka (no cześć Vaas). 4ka to jej ładniejsza kalka, a piątka to klasyczne powielanie pomysłów i dodawanie lekkich modyfikacji. Gdyby wydawali kolejne odsłony co rok, byłoby nieciekawie, a tak, raz na jakiś czas zdecydowanie warto postrzelać. Bardo dobra, bardzo przyjemna wizualnie pozycja. 8/10 ode mnie. Platyna łatwa, przyjemna, bez specjalnego kombinatorstwa. Daje 4/10. Detroit: Become Human - wspaniała pozycja, jestem nią zachwycony. Całości dopełnia fantastyczna sfera A/V. Po pierwszym jej przejściu wystawiłem sumienne 8/10. Grałem tak, by możliwie jak najlepiej zakończyć przygodę. Jednakże do zdobycia 100% należy dokonać niekoniecznie odpowiednich moralnie wyborów. Musimy także osiągnąć te złe zakończenia i przyznam, że robi to wrażenie. Na tyle, że uważam, iż śmiało można jej 9/10 dać. Sama platyna bardzo łatwa, choć na wszelakie znajdźki trzeba uważać. 4/10 to absolutne maks jakie za trudność mogę wystawić. Marvel's Spider-Man - Pajęcza platyna #124. Na podstawowym słupku trudności nic szczególnie wymagającego. Sporo zbieractwa, nieco wyzwań. Jedyne co było sola w oku, to wymóg zaliczenia każdej dzielnicy na 100% - raczej wpada na długo po ukończeniu gry i wymaga kilkugodzinnej farmy. Całość to nie więcej jak 4/10, a sama gra .... jest wspaniała. Jedna z najpiękniejszych i przy tym jedna z najlepszych gier jakie grałem w bieżącym roku. 9/10 bez wątpienia się należy. Rewelacyjna, jak to bujanie się po mieście na wysokości co najmniej 16tego piętra. God of War - graficznie coś nieprawdopodobnego Ostatni raz takie wrażenie w tym aspekcie wywarło na mnie kombo Uncharted4/Raczet i Klank. Piękna gra. Walka z Konorem MakGregorem na początku, i kolejne kilka godzin - coś wspaniałego. Później jest różnie, ale i tak pod względem całości świetnie przygody Kratosa wypadły. 9/10 zasłużone w pełni. Platyna trochę mnie wymęczyła zbieractwem. Trochę asasynowo przyznam. Ołtarze Jotunów wypadły najlepiej - jest ich jedenaście, są ciekawe, ale te skarby.... Otwierasz portal, robisz kilkadziesiąt kroków, zbierasz, wracasz, otwierasz znowu wrota przenosząc się w inne miejsce - powtórz to wielokrotnie. Za trudność platyny dałbym sumienne 5/10. Polecam grać minimum na podstawowym poziomie trudności, ewentualnie słupek wyżej. Oczywiście rozumiem, że nie każdy ma czas, chęci powtarzać dane sekwencje kilkukrotnie, ale też nie chodzi w grze tego formatu o beznamiętne parcie do przodu naciskając beznamiętnie R1. Przynajmniej na wyższych stopniach w pełni wykorzystujemy dane umiejętności i czerpiemy satysfakcję z walki, a ta z Sigrun potrafi być wyzwaniem, stąd ocena. Final Fantasy XV - nie ukrywam, że przy VIII tudzież XII bawiłem się znacznie lepiej. Taka (niestety) gra tych czasów. Czyli na dzień dobry produkt w pełnej cenie, który poprawiają, ulepszają, a po roku, gdy jest dwukrotnie tańszy, jest przy tym znacznie lepszy. U mnie było z Fajnalem o tyle dobrze, że kupiłem go kilka miesięcy po premierze w stilbuku, specjalne wydanie za 144 zł bodaj i gra była już w jakimś tam stopniu usprawniona. Spędziłem z nią 77 godziny i (bardzo) dobrze się bawiłem. Ostatecznie niczym w martwym ciągu podniosę ocenę z siódemki na 8/10, bo jednak ma sporo zalet i bawiłem się przez te godziny na odpowiednim poziomie. Z drugiej strony mam świadomość, ze taki leciwy Suikoden II nie licząc szaty graficznej bije FF XV na głowę chyba w każdym aspekcie (fabuła, postacie - no cześć Viktor, Flik i ty, tfu, Luca Blight). Platyna jest łatwa. Na podstawowym poziomie nie sprawia większych problemów, ale nadgodziny w święta dałbym osobie, która wpadła na pomysł trofeum "survival expert". Prompto porobi zdjęcia, Ignis pogotuje, Noctis połowi ryby (co nieźle zrealizowano), a Gladiolus musi wiele, wie godzi dreptać po ziemskim padole. Z początku, jak najbardziej można, ale później masz pojazd, czokobo do dyspozycji, ale nie, reszta ma zdobyte dawno 10/10, a miłośnik protein po 40 godzinach 4/10 .... W każdym razie sumienne 4/10 wystawiam. Batman: The Telltale Series - lubię pozycję od Telltale. Wilczek był rewelacyjny, ależ ja się przy Borderlands uśmiałem (Hugo Vasquez i jego pif-paf), Gra o Tron miała swoje mocarne momenty, jak w książce/serialu, a i Uszaty wypadł niezwykle przyjemnie w odbiorze. Ja wiem, że moze i 7/10 byłoby bardziej sprawiedliwe i na miejscu, niemniej mroczny sekret rodziny głównego bohatera, przedstawienie kilku postaci (Pingwin) zapadło mi w pamięci wiec doceniam całokształt dając 8/10. Platyna to rzecz jasna 1/10. Wystarczy przejść banalną grę, a wszytko samo wpada. The Walking Dead: The Telltale Series - również miło ją wspominam. Dam 7/10, ponieważ rozrywkę na odpowiednim poziomie zapewnił, a kilka akcji było dość zaskakujących i robiło wrażenie. Ogólnie poleca. W kwestii platynowego pucharka nie może być inaczej - 1/10. Tak jak to u Telltale bywało. Dark Souls Remastered - klasyczne odświeżenie (wyższa rozdzielczość, płynniejsza animacja + dodatki), ale odświeżenie fantastyczniej produkcji. DkS zapewnił mi dziesiątki godzin rewelacyjnej zabawy wiec daję w pełni zasłużone 9/10. Platyna jest wymagająca, dodatkowo lubię wszelakie dusze przechodzić w pojedynkę, więc oceniam jej trudność na 7/10. Polecam i wyczekują 4ki. Fallout Shelter - ostatnia na dzisiaj w tym zestawieniu. Pozostaje kręć nosem, że na Vicie się nie ukazała, spowodowałaby się kapitalnie nań. Na dużej konsoli sterowanie do najwygodniejszych nie należy. Całość jest zaskakująco dobra. Dobra na tyle by 7/10 wystawić, ale nie na tyle by pójść oczko wyżej, bo jednak po pewnym czasie pojawia się lekka monotonia i zastój, ale do tego czasu potrafi wciągnąć jak diabli. Platyna jest czasochłonna i okolice 40tu godzin są jak najbardziej realne. Całość jest bardzo łatwa i wystawię 3/10, ponieważ zanim ekipa Deathclaw grającego odwiedzi, to raczej jesteśmy na tyle mocni, że mało kto ginie, a całość opiera się na zdobyciu odpowiedniego ekwipunku, oraz obrony przed wrogiem, jak i budowie danych budowli. No dobrze. Ty tyle. Teraz będę celował w platynę w zbiorczym wydaniu Castlevanii oraz chciałbym w przyszłości w Hollow Knight. Mam w wielu eksach Sony zdobyty platynowy pucharek i z tego tytułu będę także atakował Horizon Zero Dawn, które już dawno ukończyłem. Gra jest piękna, bardzo mi się podoba, a przygodę ukończyłem mając nieco ponad połowę osiągnięć zaliczonych - zostało kilka ukrytych, jak i zdobycie wymaganego poziomu oraz umiejętności.
  17. Nie będę się sprzeczał. W każdym razie mnie na stronie powerpyx wyskoczyła ta informacja dzisiaj. Nie widziałem go tu na ostaniach stronach, więc uznałem, że może się przyda. Ale możliwe, że masz rację, Wredny. P.S. Faktycznie, datowana na koniec października, więc dzisiaj zapewne wrzucono informacje o multi.
  18. Dokładnie. Ja po ukończeniu gry również skusiłem się by zobaczyć kilka filmików (głównie związane z ukrytymi aktywnościami). To wręcz nieprawdopodobne ile mnie ominęło, choć spędziłem siedemdziesiąt sześć godzin z grą. Rzecz jasna wrócę do tego niesamowitego świata, ale i tak chylę czoła przed ekipą z R* Tak jak napisałem kilka dni temu, gra ma swoje bolączki, ale i tak produkt tej klasy zdarza się raz na kilka lat. Dla zainteresowanych, jest już poradnik od uznanej ekipy - http://www.powerpyx.com/red-dead-redemption-2-trophy-guide-roadmap/ Nic wybitnie ciężkiego, ale też łatwo nie jest. No i trzeba jednak ogrom godzin poświęcić na grę. A niech coś się posypie (o co przy tak olbrzymiej grze nietrudno). Powodzenia dla każdego kto się podejmie, bowiem widziałem w temacie, że kilka osób celuje w 100%. Trzymam kciuki chłopaki.
  19. Sylvan Wielki

    W co teraz grasz..?

    Shovel Knight . Jestem mile zaskoczony. Nie pamiętam bowiem, by od czasu Wiesława Trzeciego w pudełku obok gry znalazło się coś więcej jak ulotka z ewentualnym kodem, a tu proszę - mini poradnik, jak w genialnym Demon's Souls, bądź Icewind Dale. Sama gra dla miłośników retro w mocno klasycznym wydaniu, jak znalazł. DiRT4. Może nie jest to najpiękniejsza gra wyścigowa, ale po kilku odcinkach idzie się przyzwyczaić do szaty graficznej, a grywalnościowo jest bardzo, ale to bardzo dobrze. Jeździ się niezwykle przyjemnie. Podoba mi się także aspekt rozwoju całego zaplecza - kupowanie pomieszczeń, wynajmowanie specjalistów oraz rozwój tychże. Po kilku godzinach gry mocne 8/10.
  20. Przygoda ukończona. Na liczniku siedemdziesiąt sześć godzin, a jeszcze wiele aktywności pobocznych (ściganie bandziorów) przede mną. Jest tu kilka niedogodności, niemniej gra i tak jest fantastyczna. Graficznie całość prezentuje się nieprawdopodobnie. Bezsprzecznie RDR II jest jedną z najpiękniejszych gier w jakie można zagrać, a technologicznie wersja na One X to zdecydowanie numer jeden jeżeli chodzi o konsole. Widoki, które świat oferuje są niesamowite. W parze z tym całym przepychem idzie kapitalna warstwa audio. Muzyka w prologu - istna rewelacja. Do tego ten nieprawdopodobny klimat, ogromy świat pełny różnorodnej zawartości. Kapitalna gra, której 10/10 należy się jak mało której, jak koniu marchew - albo płatki owsiane.
  21. Fantastyczna pozycja. Rozpocząłem niedawno 4ty rozdział (dokładnie 44 godz. gry) i kompletnie nie czuję znużenia. Wykreowany świat jest nieprawdopodobny. Czasami LT z RT pomyliłem przez co niewinna osoba zwiększyła swoja masę ciała o ołów, ale.... Kombo OLED w 65 calach + One X zapewniają przy RDR II niesamowite doznania. To wręcz niebywałe, że przy tak bogatym, otwartym świecie udało się na tej niewielkiej, niedrogiej maszynie osiągnąć natywne 4k. Grafika grafiką, ale ta muzyka .... No i klimat - absolutna rewelacja. Świetna gra, aż żal będzie ją kończyć.
  22. Zima w Godrizon 4 wypadła cudownie.Odkryłem kilka ukrytych pojazdów, zakupiłem 4 posiadłości, zaliczyłem sporo wyzwań, a i koło fortuny było hojne nad wyraz - #dziękujęRafałBrzozowski No i te wspaniałe widoki. Piękna gra.
  23. Jesień trwa w najlepsze, a ja zdobyłem dodatkowe 4 poziomy (wyzwania związane z kultowymi grami wyścigowymi są przednie). Jakość detali i ogólna prezentacja zwala z nóg. Aż ciężko uwierzyć, że to gra z otwartym światem, która hula na konsoli w cenie porządnego procesora. Bawię się znakomicie i czekam na nadejście zimy #winteriscoming.
  24. Szanuję Ja używam "W grocie Króla Gór". Dzisiaj powinienem osiągnąć 44 poz. Tymczasem podczas jesiennego wyścigu .... I tak skubany niemal 16 sek. się trzymał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...