-
Postów
2 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Też mi się podoba, choć to nic szczególnego. Należy pamiętać, że automatowa wersja ma już nieco na karku - ponad dwa lata. Oczywiście z konsol da się więcej wycisnąć, ale namco poszło na łatwiznę. Na płynność nie ma co narzekać - betonowe 60k/s. Zgadzam się. Powinno to śmigać jak SF4/Killer Instinct. To raz. Dwa z tymi dodatkami przesadzono i to bardzo. W porządku, zgodzę się, że można dać kilka zabawnych przedmiotów. Niektóre mogą podobać, niestety większość to klasyczny przykład tandety. Rozumiem, że są różne gusta, ale stoczyłem blisko 300 walk, odblokowałem większość przedmiotów i idzie to tak: kogut na głowę, prysznic na głowę, latarka na głowę, rozsypująca się na głowie jenga, zupka chińska.... Przedmiotów jest mało, a niestety większość jest lichej jakości. Choć da się stworzyć niczego sobie postaci, nawet wykorzystując zabawne przedmioty. Kilka moich przykładów:
-
Pojedynki rankingowe oraz PM praktycznie nie istnieją z tytułu braku połączenia. Przez dwa dni próbowałem kilkadziesiąt razy o różnych porach i niby znajduje graczy, ale z miejsca połączenie jest przerywane. Udało mi się zagrać całe dwie walki. Z turniejami faktycznie jest znacznie lepiej, bowiem relatywnie szybko są wyszukane i często udaje się wziąć w nich udział. Niestety opóźnienia skutecznie psuja zabawę. Nierzadko też turniej zostaje przerwany. Raczej grający nie ma powodów do zadowolenia, gdy dojdzie do finału, czeka na rywala i jedyne co otrzyma to przerwana sesja.
-
Mnie się zarówno inFamous: Second Son, jak i Śródziemie: Cień Mordoru bardzo podobały. Gdybym miał wybrać jedną, chyba raczej skierowałbym się ku krzyżowaniu oręża z orkami (czarny koń 2k14r.). "Złota edycja" nie zawiera nic wybitnego, ale za taką kwotę warto ją nabyć. Co do Inkwizycji, wiele zależy czy grałeś w Wiesława Trzeciego. Ja tego Dragon Age zaliczyłem niedługo po premierze. Wówczas wyglądała kapitalnie, a przygoda choć ma swoje nużące momenty (jak pierwsze godziny spędzone na Zaziemiu), to i tak całościowo oceniam ją bardzo dobrze. Obecnie może być nieco drętwo i niezbyt pięknie. Niemniej gra niewiele kosztuje (i to wraz z dodatkami), zatem warto się przekonać osobiście czy temat podejdzie.
-
Widziałem ostatnio wspomnianego OLED od Sony. Od frontu prezentuje się zjawiskowo. Podoba mi się, ale jakoś ten tył mnie nie przekonuje. Natomiast co do serii Q, masz (niestety) rację. Technologicznie nie jest znowu znaczącym skokiem w stosunku do zeszłorocznych KS, a kosztuje krocie. Siódemka w 55" to wydatek rzędu dziewięciu tys. zł, a 65 calowy KS 7000 kosztuje obecnie 6900zł. Model 9000 natomiast ok 4 tys. drożej. Później dziwić się, że Cedric z RTINGS.com z roku na rok powtarza "Różnica jest niewielka, zatem kup zeszłoroczny, znacznie tańszy model", (podobnie przecież jest z tv. od LG).
-
Jeżeli zrobi się od asasynów przerwę, to w takie Syndicate gra się całkiem przyjemnie. Z drugiej strony w grę wskoczyłem zaraz po ukończeniu Unity i jest równie dobrze. Titanfall II gorąco polecam, bowiem podobnie jak znakomity Doom, to świetna odskocznia od klasycznych przedstawicieli gatunku FPS. No i warto zaznaczyć, że to jedna z najlepiej zoptymalizowanych gier ostatnich lat. Grafika jest niezwykle miła dla oczu, a całość trzyma betonowe 60k/s. i to na każdej konsoli (podobno w Destiny drugim się nie da). W Tekkeńca nowego pograłem wczoraj raptem kilka godzin. Tryb fabularny to koszmar. Grafika pamięta czasy poprzedniej generacji. Muzykę z miejsca należy zmienić na tę z dwójki/trójki, ewentualnie powsadzać na arenę zmagań fantastyczne "Moonlit wilderness". Najnowsze niesnaski w rodzinie Miszimów raczej szału nie zrobią jak za czasów PSX/PS Dwa, ale gra się póki co nieźle.
-
Pisze się na forumkowe szlachtowanie. Co do dodatku, ten jest rewelacyjny. Jeżeli komuś podoba się kapitalny Nioh - nawet nie ma się co zastanawiać. Całość zaliczyłem w sześć godzin (dodatkowe dwie poświęcone na misje dodatkowe) i były to niezwykle soczyste godziny. Nowi przeciwnicy w tym bossowie (szczególnie ostatni - potrafi dać łupnia, oj potrafi), rynsztunek, klimat - wszytko to na plus. Przez kilka misji dzierżyłem w dłoniach nowy oręż. Trzeba się przyzwyczaić, niemniej potencjał ma. Polecam i liczę, że kolejny będzie trzymał zbliżony poziom.
-
Plants vs Zombie II, Broforce, Diablo III, Resogun, gry z serii Lego, Rayman Legends, UFC, Borderlands, Rocket League.... Jest tego sporo, grzybiarz. Najlepiej też założyć dodatkowe konto. Przykładowo w Diable Trzecim po wyłączeniu gry taki "gość" traci całkowicie postęp (przedmioty, poziom) i przy kolejnej sesji zaczyna od zera.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na Figuś temat w Xbox Series X|S
Do tego dochodzi tryb kooperacji. Dead Space - kapitalna seria. Aż dziw, że w dobie reedycji wszelakich nie zaoferowano graczom trylogii w jednym pudelku. Ale od czego jest wsteczna kompatybilność na XO. -
W poradniku się pomylili. Dzbanów jest 24 włączając w to platynowy puchar. Jednak zawsze na gwarancie wpadnie brąz za przejście gry. Zatem pominąć można dwadzieścia dwa osiągnięcia. Co do Dishonored II, to grę należy przejść minimum dwukrotnie. Sporo zbieractwa, jest tez nieco do ominięcia. Ciężko jednak nie jest, dodatkowo NG+ ułatwia sprawę, ale swoje należy przysiąść (ok. 40 godzin). Plus za Krwiste się należy, ale to przy kolejnej okazji - wypstrykałem się na MK8 i Castlevanie.
-
Tak wyekwipowany ruszyłem do walki. Rzecz jasna nie odbyło się bez kilku prób. Niemniej potyczka mi się podobała. Samego przeciwnika również miło wspominam. Na tyle sympatyczna bestia, że w kolejnych przejściach po wiedźmińsku oszczędziłem pradawne stworzenie. Oczywiście mocarna ochrona przed ogniem jest tu koniecznością.
-
Reasumując - model niezwykle udany. Bardzo zbliżony (nieco lepszy) do zeszłorocznego B6. Tyle, że szóstkę w 65 calach można kupić za 14-16 tys. a ten kosztuje na dzień dobry dwadzieścia tysięcy. Zatem sytuacja podobna jak w przypadku KS i Q7. Podobne parametry, trochę lepiej w niektórych segmentach, ale różnica w cenie - ponad 4 tys.
-
Może mieć inny gust. Choć zgadzam się, że ścieżka dźwiękowa NieR: Automata jest jedną z najlepszych jakie pojawiły się w grach wideo. Majstersztyk tej klasy co w Soul Blade, Castlevania: Symphony of the Night. Wystarczy wspomnieć: https://www.youtube.com/watch?v=BzGy5rlrBzc
-
Dragon Shirne już czeka i także robi wrażenie. Wiadomo - rycerze, smoki i ten wiszący most. Miłej rozrywki, standby. NG nadciąga.
-
Forza Motorsport 6 - kącik zdjęciowy
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na marcin33 temat w Forza Motorsport
Ostatnimi czasy powróciłem do znakomitej Motorsport Sześć. Niemal dwa lata na karku, a wciąż cieszy oczy. -
Mam podobnie z tym, że wersja na PS4 zaliczona w 100%, a za poprzedniczce póki co dzban za pierwszą śmierć. Będzie trzeba jednak nadrobić, bowiem gra to wspaniała.
-
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
M$ już do jednej konsoli dokładał by zdobyć część rynku. Nie jest wcale powiedziane, że sprzęt będzie przesadnie drogi. Phil dużo mówi. Jak będzie w rzeczywistości, okaże się w czerwcu. Nikt przecież nie będzie kręcił nosem jeżeli będzie miał wydać na nowy sprzęt jak najmniej. -
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Jak tylko się odrodzą, masz u mnie plus, Czezare. Zauważyłem, że najwięcej na cenę (de facto jeszcze nieznaną) psioczą osoby, które i tak nie maja zamiaru kupić konsoli. Za jakość się płaci. Tysiąc osiemset zł za Pro - ależ oczywiście niebieski kawalerze. Za wyraźnie potężniejszy sprzęt, który jeszcze filmy 4k odtworzy, wydać kilkaset zł więcej - a fe, jak drogo, pazerny M$. Ale telefoniki za 2400zł co 16 miesięcy to już Konferencja MS zapowiedziana jest na jedenastego czerwca (niedziela), niedługo przed północą. X w kalendarzu. Tylko zielonym flamastrem mości panowie. -
Bansai dzielny kawalerze, chętnie pomogę. Mam rozszerzoną edycję. Niezdecydowanym grę polecam. Dying Light z dodatkiem kosztuje raptem kilkadziesiąt złotych, a całość zapewnia rozrywkę na bardzo wysokim poziomie. Kapitalnie wygląda (nie masz wrażenia, że grasz w usprawnioną graficznie grę z poprzedniej generacji), jest klimatycznie (szczególnie podczas nocnych wycieczek), a zakończenie The Following - klasa. Nie obraziłbym się gdyby na targach zapowiedzieli kontynuację.
-
Nie ma najmniejszego problemu. Z tą edycja "Gry roku" może być różnie. Jeżeli tak się śpieszą z dodatkami, to raczej długo sobie poczekasz (rzecz jasna o ile taką propozycję w ogóle przedstawią). Za taką cenę jaką przedstawiłeś, nawet chwili bym się nie zastanawiał. Dishonored II to świetna gra.
-
Jakiś czas temu pojawiły się w sieci plotki odnośnie ewentualnego dodatku (wszytko przez nazwę Black Sparrow). Z miłą chęcią powróciłbym do tej znakomitej pozycji. Należy pamiętać, że rewelacyjna przecież pierwsza odsłona Dishonored otrzymała po jakimś czasie dwa, niezwykle udane DLC - The Knife of Dunwall oraz The Brigmore Witches. Co do fabuły, jest tak jak napisał Soul.
-
Piękna sprawa. Ja po całkiem udanej serii Fire and Stone zapoluję na Life and Death. 4 tomy. Dodatkowo dojdzie podwójny album - Aliens: Sacrifice oraz Aliens Salvation.
-
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Przecież jak takie Sunset Overdrive ulepszą do kombo 4k+60k/s, to przechodzę go raz jeszcze. -
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Kto będzie miał kupić, ten kupi. Spokojna głowa. Na Pro też 96% forumka krzywo patrzyła, a jak przyszło co do czego, to temat zakupowy był bombardowany zdjęciami różnych zestawów - samo Pro, Pro z move, Pro z grami, Pro z łiski. Ja jestem na tyle zadowolony z mojego One oraz One S, że czekam na nowy sprzęt M$. Nadciągające targi zapewne decyzje o zakupie przypieczętują. -
NieR: Automata generowała u mnie podobne odczucia co wydany lata temu Dark Souls. Przez 3/4 gry grało się całkiem dobrze jednak czułem zawód, ponieważ oczekiwałem czegoś znacznie lepszego. Dodatkowo grafika choć stylistycznie zachwycała, to technicznie daleko jej do czołówki. Jednak pod koniec pierwszego przejścia całość nabierała wyraźnego rozpędu, by przy okazji NG+(+) zagwarantować sobie miejsce na liście kandydatów do tytułu gry roku. Fantastycznym zabiegiem jest samo NG+(+), gdzie poznajemy historię z innej perspektywy, co ma wpływ na wydarzenia dziejące się na ekranie. Jeżeli przy pierwszym przejściu bohaterka walczyła z bossem, a partnerująca jej postać hakowała terminal, to podczas NG+ zajmiemy się obejściem systemu, a sama walka nas ominie. Oczywiście cześć wydarzeń i miejscówek się powtarza, ale i tak miłym zaskoczeniem będą nowi przeciwnicy w tym bossowie. No i rzecz jasna sama historia. Ta jest wspaniała i podobnie jak w poprzednim NieR oraz Drakengard zakończenie przygody na długo pozostaje w pamięci. Mnie pierwsze przejście zajęło 16 godz. 40 min. można szybciej, jednak warto zaliczać jak najwięcej zadań podocznych. Są rewelacyjne. Spokojnie można Krwawego Barona na emeryturę odesłać i zachwycać się tym co Taro Yoko proponuje. Pochwalić wypada sam system walki. Po cudowny Nioh można było mieć obawy czy ten przedstawiony w Automata godnie zaprezentuje gatunek, ale jest bardzo dobrze. Dynamicznie, niezwykle efektownie przy tym. Co ważne sama gra niezwykle uniwersalnie do potyczek podchodzi. Jeżeli chcemy, to możemy ustawić poziom tak, że padniemy od jednego szlagu. Można też z najnowszego NieR stworzyć coś na kształt samograja, zupełnie tak jak to było z FF XII w późniejszych etapach. Graficznie jest nierówno. Wiele tekstur, jak i obiektów przywodzą na myśl nawet nie poprzednią generację, a erę PS Drugiego. Wystarczy zobaczyć jak tragicznie większość postaci pobocznych się prezentuje. Zdecydowanie nie tak gracz wyobraża sobie grę hulająca w 2k17r. na najpotężniejszej konsoli. Z drugiej strony kombo, które oferuje Pro fHD+60k/s (nie do końca stałe, ale zawsze to coś) wpływa na satysfakcję z walki. Gdy spod ziemi wyskoczy osiem robotów i rozpoczynają z nami balet śmierci, jest na czym oko zawiesić. Podobnie jest z arenami zmagań. Są różnorodne i ciekawe. Od pradawnych ruin, poprzez demoniczne wesołe miasteczko, industrialne placówki, kończąc na pustyni. Pod względem sfery audio nie ma się co specjalnie rozpisywać. Gra ma jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych jakie powstały na potrzeby gier wideo. Same odgłosy walki, głosy postaci są kapitalne. Fantastyczną pozycją jest NieR: Automata. Różnorodna, interesująca, znakomicie brzmi, walczy się przyjemnie, historia potrafi chwycić za serce, rozrywka zapewnia ok. 44 godz. zabawy. Nic tylko grać. 7/10 - grafika; 10/10 - audio; 9/10 - grywalność; 9/10 - ocena końcowa;
-
Jeszcze jakby pobór prądu miał referencyjny. Natomiast co do opóźnienia, oczywiście im jest mniejsze tym lepiej, jednak 40ms w niektórych tv nie powinno być przeszkodą dla gracza.