-
Postów
2 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Zdecydowanie. 60 klatek już lata temu powinno być standardem. Oczywiście ukazało się wiele przepięknych gier, które hulają jedynie w trzydziestu, ale co 60, to 60. Pamiętam jak przesiadłem się z Dc na Motorsport Sześć. W tej drugiej pojazdy nie prezentowały się tak imponująco, ale ta wzorowa płynność rozrywki Podobnie było z Halo V. Aż przyjemnie się grało. Posiadam PCMR i 4k, jak to się mawia, robi robotę, jednak gdybym miał wybrać (niektóre gry na konsoli to oferują), to zawsze na animację postawię. Oczywiście marketing robi swoje. 4k tv stają się coraz bardziej popularne, a samo 4k działa na wyobraźnie. Nic to, jeszcze niecała doba czekania. -
XBOX ONE X @ Project Scorpio
Sylvan Wielki odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
Niech zaoferują graczom na dzień dobry kilka bardzo dobrych pozycji (plus obowiązkowy sztos), które dodatkowo pokażą pazur pod względem oprawy. I niechaj to wszytko będzie dopracowane. Wiedzą, a przynajmniej powinni, jak strzelili sobie w kolano przy okazji zapowiedzi One. Nawet niech się nie wygłupiają z opłacaniem ludzi odpowiedzialnych za takie bzdury - już lepiej kilku speców z forumka zatrudnić Posiadam One oraz S. Jestem z tych sprzętów niezwykle zadowolony. Nie może być jednak tak, że konsole M$ będą słynąć głównie z kapitalnych kontrolerów, kultury pracy i najlepszej serii gier wyścigowych na rynku. Wierzę w ten projekt. Przez dwie i pół generacje dawali sobie radę bez obdarowywania blacharni swoimi eksami, również teraz powinni odstąpić od tego. Taka firma, taki potencjał. Te pieniądze. Lata doświadczenia. Stać ich by otaczać się zarówno artystami, jak i rzemieślnikami. No i obowiązkowo czekam na Motorsport Siódmą na Skorpiona -
The Playroom VR - moja pierwsza platyna na PSVR (kolejną powinno być Driveclub VR). Zabawa jest rewelacyjna, szczególnie gdy grają przynajmniej dwie osoby. Ode mnie 9/10. Całość, to zestaw mini gier, które są świetną reklamą wirtualnej rzeczywistości. Efekt pierwszego planu robi ogromne wrażenie, nic nie jest rozmazane, brak tu większego skomplikowania, a przy grze nie czujesz żadnego dyskomfortu. Grałem w nią zarówno na PS4, jak i na Pro. Ta druga posiada wyraźnie lepszą grafikę (głównie z tytułu wyeliminowania ząbkowania niemal do zera). Platyna jest relatywnie łatwa. Dałbym takie sumienne 4/10. Nie licząc jednego dzbanka trofea nie sprawiają kłopotu. Największym wyzwaniem jest ustrzelenie odpowiedniej ilości bandytów na dzikim zachodzie. Jest to nieco kłopotliwe ponieważ jedna osoba przed tv. widzi zakapiora i podaje cechy szczególne drugiemu graczowi, który ma gogle na głowie i musi w niego trafić. Pierwsze 16 prób nie jest specjalnie wymagających, ale później okienko czasowe na przekazanie informacji i zareagowanie wynosi niecałe 4 sek. Jak trafisz, dobra twoja i takim sposobem trzeba złapać niemal 40 bandziorów. Stories: The Path of Destinies - bardzo podobała mi się tutaj narracja, jak i cała historia, która potrafiła zaskoczyć. Bardzo dobry tytuł 8/10. Podobnie jak Nier należy go ukończyć nieraz i podobnie jak w Automacie prawdziwe zakończenie odblokujemy za którymś tam podejściem, co jest ciekawe, ponieważ wybory doprowadzają do różnorakich sytuacji (a to bohater może zginąć, bądź ktoś mu bliski, pojawia się również motyw zdrady). Warto zatem ją przejść przynajmniej kilka razy. Platyna raczej łatwa, 4/10. Jedyne na co należy uważać to C-C-C-C-ombo Breaker, w którym trzeba zadać kombo z kilkudziesięciu szlagów oraz Taking care of yourself gdzie należy mapę zaliczyć bez draśnięcia. Na początku przygody wrogowie są słabi, ale my również wiec należy uważać, a przy każdej NG+(++++) bohater staje się potężniejszy, jednakże do gry dodani są mocniejsi wrogowie z atakami obszarowymi. Plants vs Zombie Garden Warfare II - bardzo przyjemna pozycja, która zasługuje na swoje oceny - głównie zbiera 8/10, czasami 9/10. Ja daję właśnie 9/10 ponieważ bawiłem się wybornie. Zróżnicowana kampania dla pojedynczego gracza, od groma trybów dodatkowych, gra przez sieć, jest nawet możliwość grania w kooperacji na podzielonym ekranie (rzadkość w obecnych czasach). Do tego spora dawka humoru oraz kombo fHD + stałe 60k/s (i to na podstawowej PS4). Platyna - raczej nic specjalnie ciężkiego. 5/10 daje ponieważ jedno z zadań na strzelnicy trzeba zaliczyć perfekcyjnie co wymaga wielu prób, poza tym kilka zadań on line należy przejść w kooperacji na poziomie "szalonnny". Bez zgranej drużyny padamy po kilku falach. Nioh - mój kandydat do gry roku. Pozycja fantastyczna, choć nie pozbawiona kilku drobnych wad (powtarzalność scenerii w misjach pobocznych, chciałoby się również nieco większej różnorodności przeciwników). To jednak drobnostki, które giną w gąszczu zalet takich jak choćby kapitalny system walki. Wg mnie to mocne 9/10, można też spokojnie pokusić się o 10/10 z tytułu niesamowitej grywalności. Platyna ciężka, bo i gra wymagająca. Coś co dryfuje sobie w okolicy Bloodborne czyli 8/10. Najlepiej nie stosować ułatwień, które gra podsuwa (budowa zawodnika, który zadaje obrażenia rzędu 40tys. ptk. w plecy spowolnionego przeciwnika - tak honorowo), nie bawić się w kooperację i wyzwanie jak znalazł. Oczywiście żaden to Maks Pejn Trzeci, ale łatwo nie jest. Świetna gra. Murdered: Soul Suspect - coś à la kultowe "Uwierz w ducha" z śp. Patrykiem Swayze. Fabularnie całkiem niezłe. Niektóre misje poboczne intrygujące. Dobra to gra, takie typowe 7/10. Nic wybitnego, ale warto zagrać. Platyna łatwa 4/10. Należy tylko uważać by nic nie pominąć. Kombo fHD+60 klatek sprzyja rozrywce. Dust: An Elysian Tail - niezwykle miło zaskoczył mnie ten tytuł. Sumienne 8/10 się należy. Bardzo atrakcyjna oprawa A/V (aż chciałoby się na tym silniku w kultową Castlevanię: Symfonię Nocy zagrać), niezły system walki, niezgorsza fabuła, czas gry to ok 14-16 godzin. Platyna ani łatwa, ani też specjalnie ciężka. Ot, takie 5/10. Grę należy zaliczyć na wysokim poziomie trudności, uważać przy 1000 hit kombo, oraz zadania dodatkowe na czas będzie trzeba perfekcyjnie opanować. Dust posiada też jedne z najlepszych znajdziek jakie dane było mi w grach zbierać. Nie jest ich od zatrzęsienia. Nie da się ich ominąć, ale są ciekawie poukrywane, a to co szukamy, to nic innego jak .... bohaterowie innych gier, którzy w specjalnym domostwie na jednej z wysp urządzają sobie imprezę, gdy już mamy ich komplet. Rewelacja. Bardzo pomysłowe rozwiązanie. NieR: Automata - cudowna gra. Niech się wybornie sprzedaje i niechaj nam szykują kolejną odsłonę, ale nie za siedem lat. 9/10 ode mnie. Platynę można dowolnie konfigurować. Istnieje możliwość wyboru rozdziału, nic nie idzie ominąć. Poziom trudności możemy ustawić tak by postać padała po jednym ataku, bądź włączyć niemalże samograj, w którym będziemy tylko poruszać gałką. Można odblokować sklep, w którym kupi się trofea, można je samemu zdobywać. Generalnie historia, że tak kolokwialnie się wyrażę - daje kopa. Wiele misji pobocznych i zakończeń dodatkowych jest na tyle ciekawych, że warto je odkryć samemu. Zresztą nie chodzi tu przecież o to, by w kilka godzin dojść do sklepu i sobie brakujące rzeczy kupić. Na podstawowym poziomie trudności takie 4/10 puszczające oczko do 5/10. Coś jednak przy tych bossach trzeba zrobić.
-
4 tomy zbiorcze niebieski kawalerze. Brakuje mu #4 "Corrigan".
-
Jest na co popatrzeć.
-
Nie zajmuje to specjalnie długo. Mnie pochłonęła niespełna 69 godzin. Jeżeli masz do zaliczenia tylko kilkanaście zakończeń, atakuj je śmiało. Część z nich da się wykonać w mniej niż 4 minuty - przykładowo masz zbiec z pola walki, bądź użyć w danym miejscu auto destrukcji/przedmiotu. Istnieje możliwość wybrania rozdziału, a niektóre akcje są interesujące. Skoro tyle uwagi poświęciłeś grze, to jedno posiedzenie cię nie zbawi.
-
Została do zaliczenia jedna misja z dodatku. Walczy się świetnie (wiadomo, to Nioh). Pojedynki są relatywnie ciężkie (spora część jest bardziej wymagająca niż cokolwiek z podstawki). Generalnie dzielą się na: krótka misja i spotkanie z bossem, walka z duetem, kilku szefów pod rząd, i te najcięższe gdzie walczymy z falami wrogów, a na końcu czeka pojedynek z dwoma zakapiorami. Całość powinno się atakować na poziomie ~ 160. Poniżej może być krucho, bowiem na takim pojedynczy cios równoznaczny jest z strata 3/4 energii, a jak jeden boss szaleje po arenie, a drugi atakuje obszarowo, można szybko z grą się pożegnać. Gra jest znakomita. Mam nadzieję, że przed kontynuacją twórcy zaoferują graczom jakiś nowy rejon.
-
Dodatkowe misje dają popalić. Taka "Dwójka spowita cieniem", gdzie walczymy z Okatsu oraz Hanzo jest znacznie cięższa niż "Spotkanie na drugim brzegu", w którym krzyżowaliśmy oręż z Nobunagą i Yuki-onna. Najwięcej misji doszło w rejonie Omi. Duet Nue + raven tengu (znane i lubiane ptaszysko) też nieźle szaleją po arenie.
-
Jakim ma sporo racji. Mój Przyjaciel jakiś czas temu udał się do sklepu i kupił ten telewizor, który mu się wizualnie podobał. Wyszedł z założenia, że skoro grube tysiące za tv. dał, to będzie on dobry. Nie przesiaduje na forach, nie ogląda recenzji na tubie. Siedzi sobie w domu ogląda filmy, gra i cieszy się jakością obrazu. O Samsungu KS 7000 powiedział, że świetnie się prezentuje (racja), i że ma znakomity obraz (też racja). Zapewne gdyby go wybrał, nie zawracałby sobie głowy czy ma śruby, czy zatrzaski i czy odejdzie panel o dwa mm. za 4 miesiące. Ludzie niekiedy na własne życzenie szukają dziury w całym. Rzecz jasna nie podważam tego co napisał Ins. Facet ma rację i doskonale go rozumiem. Sam przez długo okres śledziłem takie modele jak E6, B6, KS, oraz DX900. Zawsze do czegoś można się przyczepić. Zawsze. Chodziło mi po głowie, dlaczego takie LG pięknie zbiło opóźnienie w B6, a DX900 przy kombo 4k+HDR dalej oferuje 48 ms. Niektóre modele (mało, bo mało, ale zawsze) mają pełne podświetlenie, nieprawdopodobną (jak na obecne standardy) jasność. Całość zbliżona do DX900, ale nie pożerają 469kW na godzinę. Następnie stwierdziłem, że poczekam na okres świąteczny, by serce nie bolało, że 4 dni po wyjściu z sklepu cena spadła o 1400zł (cena flagowców topnieje w niesamowitym tempie, oczywiście do pewnego pułapu). Miałem nadzieję, że na Sylwka sprawię sobie wspaniały prezent, a tu zonk. Na hdtv w temacie DX900 ktoś wrzucił link, że w WB wersja 65" kosztuje w przeliczeniu na złotówki ok. dwanaście tys. do tego gwarancja siedmioletnia (to powinien być standard przy tej klasie sprzętu), plus darmowy uchwyt na ścianę oraz odtwarzacz UBR gratis. Pojechałem do Saturna, a u nas 16 tys. dwa lata, ale w promocji bon do Piotra i Pawła za 1600zł Teraz powoli ukazują się nowe egzemplarze na bieżący rok i wychodzi (póki co) na to, że oferują jakość zbliżona do zeszłorocznych modeli - vide QLED Q7 i KS 7000, ale są najczęściej droższe. Sporo droższe (w tym przypadku aż 4 tys. zł).
-
Aż z ciekawości sprawdzę. Również czytałem, że nie tylko znacznie skrócono czas wgrywania danych, to jeszcze animacja poszybowała w okolice pięćdziesięciu k/s (na mniejszych arenach podobno trzyma 60 klatek). Bardzo ładnie. Zasadniczo w DkS III animacja mi nie przeszkadzała. Później platynowałem Scholar of the First Sin i zaliczanie w następstwie Ashes of Ariandel, no, to generowało lekkie "ała". Jednak po Nioh i NieR chciałoby się orężem płynnie wymachiwać. Dobrze, bo sądziłem, że osiądą na laurach i kombo Pro + tryb turbo zaoferuje blokadę na trzydziestu i nic więcej.
-
Niestety nowe Gacki oraz 300 nie doszły na czas, ale wpadło sporo dobra. Nie przeczytałem jeszcze wszystkich, niemniej warto zainteresować się takimi pozycjami jak niezwykle poruszający Maus, czy też Azymut. Szninkiel to także dobra, mocna rzecz. Całkiem nieźle czyta się cykl Fire and Stone. To co Elden w jednym z tomów wyprawia.... Jest również tom - Omega, ale nie udało mi się go jeszcze dorwać.
-
Dodatek (darmowy, miło z ich strony) będzie zawierał dziesięć misji. Jak widać po zdjęciach, nie zabraknie potyczek typu Łiliam vs duet:
-
Ins ma rację. Niestety to częsta przypadłość w KS. Z drugiej strony nie ma tez co wyolbrzymiać problemu. Mam kilku znajomych, którzy KS posiadają (i to od kilku miesięcy) i z obudową wszytko w należytym porządku jest. Niektórzy bronią serii twierdząc, że firma poszła po kosztach, ale za to odbiło się to na cenie produktu. Niby racja, niemniej Panasonic w serii 7/8** CX/DX oferuje zbliżoną jakość wyświetlanego obrazu co KS 7/8**, cena jest podobna, a wykonanie o niebo lepsze. Poza tym wydając 6900 zł za tv. jednak oczekujesz, że nie będziesz musiał go po kilku miesiącach reklamować, bo coś tam jest z nim nie tak. Pamiętaj jednak, że wady budowy, to często element losowy. Ja kilka miesięcy temu miałem nabyć DX900. Nie zdecydowałem się tylko dlatego, że ekran nieco odchodził od obudowy. Niby nic wielkiego, ale skoro w niższym modelu Panasa się tak nie dzieje, bądź w wieloletnim szarpie, to w flagowcu na 16 tys. tym bardziej jest to niedopuszczalne.
-
Zatem nie "żegnaj", a "do zobaczenia". Niemniej bardzo ładnie ujęte, Sobies. Również czekam na dodatki. Liczę, że będą równie kapitalne co sama gra. Platyny gratuluję.
-
Niektóre zadania poboczne są świetne. Polecam wykonać "Emil's Memories". Interesująca, momentami zabawna sprawa. Poznamy ciekawą historię, zwiedzimy piękna miejscówkę. Otrzymamy również dzban . Będąc przy tej postaci: Nie była to ciężka walka.
-
NieR: Automata zachwyca pod wieloma względami - stylistyka, klimat, oprawa audio, mocarne uderzenie fabularne. Gorąco polecam. Horizon - wiadomo, to już większość ograła. No i RTS, bowiem tych nigdy za wiele.
-
Grają. Ja niedawno pokusiłem się o platynę i nigdy nie miałem problemu z grą przez sieć.
-
Wystarczy jakakolwiek misja zmierzchu podczas drogi siły i rynsztunek rozwija się ekstremalnie szybko. Nie trzeba biednego Onryoki niepokoić co rusz, zresztą ten demon wystarczająco dużo razy podczas przygody ginie z rąk gracza. Natomiast z kowalem niepotrzebnie kombinujecie. Gra jest na tyle długa, że odwiedzając Tome co jakiś czas i tak otrzymasz punkt prestiżu za wykonanie różnych czynności (nie tylko za sprzedaż). Gdy to zrobisz rozmawiasz z postacią, ale chwilę, nie żadne tam klikanie w X przez 40 minut. Pojawi się wówczas okno dialogowe. Wybierasz odpowiedź - wpada kolejny. Gdy odblokujesz usługi Senji również podczas przekucia/dialogu zdobywasz kolejne punkty. Dzięki takiemu zabiegowi podczas jednego posiedzenia możesz ich otrzymać aż 4. Jeżeli nie wpadnie, to zaliczasz jedną-dwie misje i operację powtarzasz. Co kilka godzin bez problemu zdobywałem kilka punktów.
-
Pojawiają się już recenzje nowych modeli. Taki Q7F z linii QLED firmy Samsung jest przyrównywany właśnie do KS7000. Oferuje przy tym lepsze wykonanie i żywsze barwy. Generalnie jakością mocno od KS nie odstaje, jednakże za wersję 55" trzeba zapłacić ponad dziesięć tys. Na twoim miejscu zainteresowałbym się Panasonikiem DX700 przykładowo. Bardzo dobry telewizor oferujący znakomity stosunek jakość - cena. Za 58 cali zapłacisz ok pięć tys. zł.
-
Masz je. One są systematycznie podnoszone. Przykładowo, jeżeli zwiększysz dany bonus do 4% to znika on tylko dlatego, że w jego miejsce wskoczy inny wybór, ale +4% masz przez całą grę. Po jakimś czasie znowu się pojawi ta wartość i możesz ją zwiększyć, bądź wybrać inną. W każdym razie przez sto godzin zabawy zdobędziesz ich tyle, że wielokrotnie podniesiesz poziom ki, życia, żywej broni, zdobywanego złota, itd.
-
Używam włóczni Akaoni no Sankaku dzięki czemu mam pełny bonus do zestawu Naomasy. Niemniej na tym etapie gry chciałem szybko ulepszyć Oni oraz katanę (serce na poziomie 40), nawet kosztem bonusu za szóstą część, czyli znacznej szybkości odnowy ki oraz dodatkowych obrażeń od poparzeń.
-
Dokładnie, tyle, że uskok niekoniecznie oczyszcza splugawioną ziemię.
-
U mnie obecnie tak prezentuje się rynsztunek: Aktualnie poziom 144. Kilka osób na ostatnich stronach psioczyło na poziom trudności. Proponuję zatem zadania zmierzchu na drodze siły zaliczyć. Już te na poziomie dwusetnym potrafią dać w kość, ale jak wczoraj Ogrzyca 340 lv mi wyskoczyła.... Jeden mocniejszy szlag i Łiliama nie ma.
-
@ Sobies nie sprzedawaj wszystkiego. Część przedmiotów rozbieraj, by mieć jak najwięcej materiału na przekucia, które wzmacniają pancerz oraz broń. Duet Oda + Yuki (zapewne o nią chodziło) to najcięższy pojedynek podczas drogi samuraja. Zatem nie zrażaj się porażkami. Podobnie jak w przypadku kombo Honda i Ukyo Tachibana, skup się w pierwszej kolejności na szybszej postaci. Jako facet zapewne dostrzegłeś, że oziębła panna dochodzi (w rozumieniu do bohatera) znacznie dłużej niż Nobunaga. On na dzień dobry sprzedaje mocarny atak, który kosztuje go ok 40% ki. Zrób unik i masz go na tacy. Jego wytrzymałość bardzo szybko topnieje, zatem już w pierwszych sekundach walki ogłuszysz go i dobijasz leżącego. Całość powtarzasz kilkukrotnie uważając na śnieżny byt. W tym pojedynku oprócz odpowiedniego rynsztunku, znajomości ataków przeciwników, obeznania w systemie przyda się nieco szczęścia, bowiem nie jest powiedziane, że wbijając honorowo swój oręż w plecy leżącego Nobunagi, yokai nie będzie stała za tobą generując mocarny atak, przez co jeżeli masz niepełny pasek zdrowia - powtarzasz walkę. Jesteś Yuri Boyka z Spartakusa, dasz radę.