Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
I to o dobre tysiąc złotych mniej.
-
Nioh
175 - Powrót Smoka; 180 - Oblężenie Osaki; 185 - Sztuka imituje życie; 190 - Taniec Yokai; 200 - Cnotliwy potomek; 205 - Ganryu; 210 - Karmazynowa wola; Mam 164 PD i nie licząc dwóch zadań (oba opcjonalne) nie miałem żadnego problemu z dodatkiem (nie zginałem więcej jak 4 razy). Nioh polecam jak grill w ciepły, lipcowy wieczór w gronie bliskich osób. Dziesiątki godzin fantastyczniej zabawy. Ma kilka niedociągnięć - mogliby poszerzyć bestiariusz i nie męczyć Onryoki co kilka misji, na grafikę też kręcę nosem, ale niemal cała reszta jest wspaniała z absolutnie kapitalnym systemem walki na czele (aż przyjemnie to wszytko kroić, nabijać, ciąć - tak jak napisałem, istny grill). Co do edycji GOTY, to proponuję kupić grę teraz. Baw się nią (a będzie to długa zabawa) i pamiętaj, że już raz była promocja na przepustkę sezonową. Wówczas bierz ją bez zastanowienia Czezare i nie zawracaj sobie głowy kompletnym wydaniem, które i tak raczej szybko nie nadejdzie, ponieważ niedawno drugi dodatek miał premierę, a jeszcze "Bloodshed's End" czeka podobno w kolejce.
-
Nioh
Dodatek zaliczony. Nioh to kapitalna gra i jeżeli ktoś już ją ukończył, uporał się również z DLC "Smok Północy" i ma chęć wyruszyć na kolejną wyprawę w skórze Williama niech śmiało atakuje "Niepokorny Honor". Całość nie jest przesadnie długa. Wątek fabularny można spokojnie zaliczyć w nieco ponad 4 godziny, ale oczywiście misje poboczne wydłużają zabawę. Przyznam szczerze, że pod względem konstrukcji całości poprzedni dodatek bardziej mi się podobał. Był ciekawszy, bardziej różnorodny, oferował więcej. Nie ma się co oszukiwać, kilkumetrowy demon z ogromnym mieczem robi większe wrażenie jako przeciwnik niż pies/lis. Całość jest też wyraźnie łatwiejsza (choć chwila nieuwagi przy murach zamku Osaka potrafi momentalnie uśmiercić bohatera). Bossowie także nie sprawiają najmniejszego kłopotu - każdy padł za pierwszym razem. Miłośnicy wyzwań jednak znajdą coś dla siebie. Znany z poprzedniego dodatku Masamune Date (kolejna postać historyczna mająca niezwykle barwny życiorys) rośnie do rangi najtrudniejszego bossa w Nioh (występuje w opcjonalnej misji). Potrafi jednym szlagiem wysłać do piachu postać mającą 160 poziom doświadczenia. Jakby komuś było mało, jedna z misji dodatkowych oferuje serię pojedynków z bossami, gdzie ostatnim jest właśnie Jednooki Smok. Powodzenia. Szkoda też, że historia urywa się tak nagle. Należy jednak pamiętać, że twórcy mają w planach jeszcze jeden fabularny dodatek. Gorzej sprawa wygląda z grafiką. Nioh już na dzień dobry nie prezentował się powalająco, raczej jak reedycja gry (i to z takiej średniej półki) z poprzedniej generacji. Pierwszy dodatek prezentował się gorzej niż podstawka, a obecny jeszcze bardziej obniża loty - a to z tytułu monotonii otoczenia i szaroburych połaci terenu. Rzecz jasna mowa o kombo pro + fHD i 60 k/s, bowiem tylko w sześćdziesięciu się powinno w tę grę grać (4k i 30 klatek można na chwilę z ciekawości włączyć). Obiekty na dalszych planach są okrutnie poszarpane i kiepsko animowane. Oczywiście system walki broni całość, ale 2k17r. eks plus najmocniejsza konsola na rynku - można oczekiwać więcej. Reasumując - mimo wszytko bardzo dobry dodatek. Ode mnie 8/10, ale jak ma to podążać w takim kierunku, to lepiej poczekać na promocję przepustki sezonowej, bądź zakupić wersję GOTY, gdy ta się pojawi. PS. Tonfa jako nowa broń spisuje się elegancko. Nic się nie przejmuj. Początek potrafi dać w kość, ale im dalej w las, tym łatwiej. Pod koniec gry wzmocnione wersje Onryoki będziesz ubijał bez draśnięcia w kilkanaście sekund. Choć oczywiście gra cię jeszcze nie raz spoliczkuje.
-
Jaką grę wybrać?
Second Son ogrywałem na premierę. Ciężko było uwierzyć, jak nieprawdopodobnie ta gra się prezentowała. Sam inFamous, podobnie jak poprzedniczki, to nic wybitnego, ale jest grą bardzo dobrą - dałbym sumienne 8/10. Przy okazji aktualizacji pod pro powróciłem doń. Graficznie się zestarzała, ale HDR oraz uwolnione klatki miło dla oczu się prezentują. Killzone: SF miałem w zestawie z konsolą. Serię lubię, ale ta cześć mnie zawiodła. Graficznie w momencie premiery zdumiewała. Jednak tryb fabularny był mocno przeciętny. Generalnie całość ratowało bardzo sympatyczne multi. Chciałem w nią zagrać jakiś czas temu, ale gra wymaga by pościągać wszytko co związane z grą z sieci i mi się odechciało. Dałbym naciągane 7/10. Natomiast MadMax to pozycja, którą bardzo dobrze wspominam. Oczywiście jak większość piaskownic ma swoje momenty, w których nuży, ale podobnie jak Mordor z 2k14r. była niezwykle miłą niespodzianką. Warto dać jej szansę. Dodatkowo pod koniec historia nabiera rozpędu i potrafi zaskoczyć. Kupiłem kilka dni przed premierą i nie żałuje wydanych pieniędzy. Wówczas kosztowała 240zł, a teraz można ja spokojnie za ok 40 zł kupić, więc nawet się nie zastanawiaj. Gra niedoceniana przez branżę (swoje trzy grosze zapewne dołożyła premiera, która zbiegła się z MGS V), ale raz jeszcze - warto, szczególnie za taką cenę. Zrobisz oczywiście jak uważasz, ale ja wybrałbym Maksa.
-
Assassin's Creed Syndicate
Ja taranowałem co się da podczas wykonywania poszczególnych misji i tak przez całą grę. Niemniej i tak powinni zaproponować liczbę rzędu 400, a nie aż tyle.
-
Assassin's Creed Syndicate
Pierwszym pytaniem nie zawracaj sobie specjalnie głowy. Nie ma z tym żadnego problemu (sam miałem podobnie). Zresztą Syndicate jest o tyle przyjemny dla gracza (w przeciwieństwie do Unity), że nie trzeba wielu godzin poświęcić na zbieractwo. Wszystkich znajdziek (tych wymaganych do platyny, jak listy butelki, itp.) jest nieco ponad sto. Arno samych skrzyń musiał otworzyć blisko 300. Niestety twórcy przesadzili z niszczeniem elementów otoczenia - pięć tysięcy obiektów to od groma. W kwestii drugiego pytania, wygląda to następująco: główne menu -> wskaźnik postępu -> wątek fabularny -> sekwencja. Jeżeli chcesz zdobyć platynowe trofeum, to 100% synchronizacji musisz wykonać tylko w misjach głównych.
-
Dark Souls II
W podstawowej wersji na poprzedniej generacji wiara oraz moc błyskawic były mocarne. Doszło do tego, że co kilka łatek były znacząco osłabiane. Generalnie fajnie, że w SotFS pozmieniano tak wiele (przedmioty, rozstawienie przeciwników). Dzięki temu nawet weterani DkS II mogli być zaskoczeni. Tak jak napisał messer stronę temu - początkowo drewno (szczególnie jak DkS III się ukończyło), ale w ostatecznym rozrachunku gra się w to niezwykle miodnie.
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
B6 będzie świetnym wyborem, kubson, choć o kilkaset zł przebijesz nim budżet. Spokojnie możesz swoje oczy zwrócić w kierunku niezwykle uznanego Sony XD93, który w 55" kosztuje niecałe 6900zł. Warto zaznaczyć, że tv. zbiera świetne oceny. Pierwszy przykład z brzegu: https://www.avforums.com/review/sony-kd-55xd9305-ultra-hd-4k-hdr-tv-review.12266 Ewentualnie od naszej ekipy: https://hdtvpolska.com/sony-xd93-kd-65xd9305-test-uhd-4k-trilumin/ Jak nie chcesz się przebijać przez ścianę tekstu, podpowiem 9/10 - bardzo polecany. Ewentualnie coś z nieco niższej półki, ale w 65 calach. Różnica w jakości obrazu znowu nie będzie aż tak kolosalna, a ta przekątna jest No i w siedmiu tysiącach się zmieścisz.
-
Ori and the Will of the Wisps
Pierwsza część to pomnik dla gier platformowych. Cudowna gra z nieprawdopodobna oprawą A/V. Kontynuacja zapowiada się równie wspaniale. Czekam.
-
Metro Exodus
Kapitalnie to wygląda. Metro 2033 oraz Metro Last Light to znakomite pozycje (szczególnie ta druga), które niezwykle miło wspominam, zatem i Exodus zasili moją kolekcję.
-
Forza Motorsport 7
Premiera w październiku. Ponad siedemset samochodów, dynamiczna pogoda. Kombo 4k+60k/s. Pewniak i dej łan.
-
Assassin’s Creed: Origins
Trzymam kciuki za tego Asasyna. Pięknie byłoby gdyby seria powróciła do świetności, jaka cieszyła się za czasów Ezio Auditore da Firenze. Choć przyznam, że mnie waśnie z templariuszami się podobają. Mam wszystkie odsłony, ostatnio ukończyłem Unity, teraz gram w Syndicate i bawię się (bardzo) dobrze. Oczywiście często jest odtwórczo, a i monotonia się wkrada, ale tak to już jest z tasiemcami. Jeżeli z roku na rok nie wbija się 100%, a przygodę się dawkuje, można nieźle czas przed tv. spędzić. Rzecz jasna serii przyda się reset i mam nadzieję, że będzie on równie udany, jak ten przy okazji MK oraz TR.
-
Xbox One S
U mnie XO chodzi niemal bezgłośnie - nieprawdopodobna kultura pracy. XS ma świerszcza, ale i tak przyrównując jego dźwięk do hałasu, który generuje Pro, to nie ma co nań narzekać.
-
TEKKEN 7
Przestałem grać. Niby walki rankingowe w końcu wyszukuje (choć i tak dalekie to do ideału), ale opóźnienia są takie, że nawet swojego Hwo nie wybieram, tylko kapię coś tam Stevensonem i Wei. Zresztą nawet nimi zabawa jest, jak to pięknie ująłeś, nikczemna. Ze świecą szukać walk bez lagów, choć zawsze mam 4-5/5. Włączam XS i Killer Instinct. Tam nigdy problemu najmniejszego nie ma (tak jak w BlazBlue) podczas gry przez sieć. Na pocieszenie wygrałem sobie turniej. I za te dwie bańki kupię prysznic i jengę na głowę z żalu do namco. Capcom pięknie po wybitnym SF4 popisało się SFV, VF brak, T7 niegrywalny przez sieć. Pora odświeżyć GuiltyGear, albo kupić Injustice.
-
TEKKEN 7
Dokładnie i jak zwykle efekt mokrej tekstury robi wrażenie. Rzeczy mogłoby być przynajmniej 4 razy więcej, ale takich konkretnych. Z drugiej strony co ileś tam pojedynków wpadnie coś, co potrafi zaskoczyć. Przykładowo ostatnio takiego Jina spotkałem. Całkiem
-
TEKKEN 7
Też mi się podoba, choć to nic szczególnego. Należy pamiętać, że automatowa wersja ma już nieco na karku - ponad dwa lata. Oczywiście z konsol da się więcej wycisnąć, ale namco poszło na łatwiznę. Na płynność nie ma co narzekać - betonowe 60k/s. Zgadzam się. Powinno to śmigać jak SF4/Killer Instinct. To raz. Dwa z tymi dodatkami przesadzono i to bardzo. W porządku, zgodzę się, że można dać kilka zabawnych przedmiotów. Niektóre mogą podobać, niestety większość to klasyczny przykład tandety. Rozumiem, że są różne gusta, ale stoczyłem blisko 300 walk, odblokowałem większość przedmiotów i idzie to tak: kogut na głowę, prysznic na głowę, latarka na głowę, rozsypująca się na głowie jenga, zupka chińska.... Przedmiotów jest mało, a niestety większość jest lichej jakości. Choć da się stworzyć niczego sobie postaci, nawet wykorzystując zabawne przedmioty. Kilka moich przykładów:
-
TEKKEN 7
Pojedynki rankingowe oraz PM praktycznie nie istnieją z tytułu braku połączenia. Przez dwa dni próbowałem kilkadziesiąt razy o różnych porach i niby znajduje graczy, ale z miejsca połączenie jest przerywane. Udało mi się zagrać całe dwie walki. Z turniejami faktycznie jest znacznie lepiej, bowiem relatywnie szybko są wyszukane i często udaje się wziąć w nich udział. Niestety opóźnienia skutecznie psuja zabawę. Nierzadko też turniej zostaje przerwany. Raczej grający nie ma powodów do zadowolenia, gdy dojdzie do finału, czeka na rywala i jedyne co otrzyma to przerwana sesja.
-
Jaką grę wybrać?
Mnie się zarówno inFamous: Second Son, jak i Śródziemie: Cień Mordoru bardzo podobały. Gdybym miał wybrać jedną, chyba raczej skierowałbym się ku krzyżowaniu oręża z orkami (czarny koń 2k14r.). "Złota edycja" nie zawiera nic wybitnego, ale za taką kwotę warto ją nabyć. Co do Inkwizycji, wiele zależy czy grałeś w Wiesława Trzeciego. Ja tego Dragon Age zaliczyłem niedługo po premierze. Wówczas wyglądała kapitalnie, a przygoda choć ma swoje nużące momenty (jak pierwsze godziny spędzone na Zaziemiu), to i tak całościowo oceniam ją bardzo dobrze. Obecnie może być nieco drętwo i niezbyt pięknie. Niemniej gra niewiele kosztuje (i to wraz z dodatkami), zatem warto się przekonać osobiście czy temat podejdzie.
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
Widziałem ostatnio wspomnianego OLED od Sony. Od frontu prezentuje się zjawiskowo. Podoba mi się, ale jakoś ten tył mnie nie przekonuje. Natomiast co do serii Q, masz (niestety) rację. Technologicznie nie jest znowu znaczącym skokiem w stosunku do zeszłorocznych KS, a kosztuje krocie. Siódemka w 55" to wydatek rzędu dziewięciu tys. zł, a 65 calowy KS 7000 kosztuje obecnie 6900zł. Model 9000 natomiast ok 4 tys. drożej. Później dziwić się, że Cedric z RTINGS.com z roku na rok powtarza "Różnica jest niewielka, zatem kup zeszłoroczny, znacznie tańszy model", (podobnie przecież jest z tv. od LG).
-
Zakupy growe!
Jeżeli zrobi się od asasynów przerwę, to w takie Syndicate gra się całkiem przyjemnie. Z drugiej strony w grę wskoczyłem zaraz po ukończeniu Unity i jest równie dobrze. Titanfall II gorąco polecam, bowiem podobnie jak znakomity Doom, to świetna odskocznia od klasycznych przedstawicieli gatunku FPS. No i warto zaznaczyć, że to jedna z najlepiej zoptymalizowanych gier ostatnich lat. Grafika jest niezwykle miła dla oczu, a całość trzyma betonowe 60k/s. i to na każdej konsoli (podobno w Destiny drugim się nie da). W Tekkeńca nowego pograłem wczoraj raptem kilka godzin. Tryb fabularny to koszmar. Grafika pamięta czasy poprzedniej generacji. Muzykę z miejsca należy zmienić na tę z dwójki/trójki, ewentualnie powsadzać na arenę zmagań fantastyczne "Moonlit wilderness". Najnowsze niesnaski w rodzinie Miszimów raczej szału nie zrobią jak za czasów PSX/PS Dwa, ale gra się póki co nieźle.
-
Nioh
Pisze się na forumkowe szlachtowanie. Co do dodatku, ten jest rewelacyjny. Jeżeli komuś podoba się kapitalny Nioh - nawet nie ma się co zastanawiać. Całość zaliczyłem w sześć godzin (dodatkowe dwie poświęcone na misje dodatkowe) i były to niezwykle soczyste godziny. Nowi przeciwnicy w tym bossowie (szczególnie ostatni - potrafi dać łupnia, oj potrafi), rynsztunek, klimat - wszytko to na plus. Przez kilka misji dzierżyłem w dłoniach nowy oręż. Trzeba się przyzwyczaić, niemniej potencjał ma. Polecam i liczę, że kolejny będzie trzymał zbliżony poziom.
-
Jaką grę wybrać?
Plants vs Zombie II, Broforce, Diablo III, Resogun, gry z serii Lego, Rayman Legends, UFC, Borderlands, Rocket League.... Jest tego sporo, grzybiarz. Najlepiej też założyć dodatkowe konto. Przykładowo w Diable Trzecim po wyłączeniu gry taki "gość" traci całkowicie postęp (przedmioty, poziom) i przy kolejnej sesji zaczyna od zera.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Do tego dochodzi tryb kooperacji. Dead Space - kapitalna seria. Aż dziw, że w dobie reedycji wszelakich nie zaoferowano graczom trylogii w jednym pudelku. Ale od czego jest wsteczna kompatybilność na XO.
-
Platinum Club
W poradniku się pomylili. Dzbanów jest 24 włączając w to platynowy puchar. Jednak zawsze na gwarancie wpadnie brąz za przejście gry. Zatem pominąć można dwadzieścia dwa osiągnięcia. Co do Dishonored II, to grę należy przejść minimum dwukrotnie. Sporo zbieractwa, jest tez nieco do ominięcia. Ciężko jednak nie jest, dodatkowo NG+ ułatwia sprawę, ale swoje należy przysiąść (ok. 40 godzin). Plus za Krwiste się należy, ale to przy kolejnej okazji - wypstrykałem się na MK8 i Castlevanie.
-
Dark Souls II
Tak wyekwipowany ruszyłem do walki. Rzecz jasna nie odbyło się bez kilku prób. Niemniej potyczka mi się podobała. Samego przeciwnika również miło wspominam. Na tyle sympatyczna bestia, że w kolejnych przejściach po wiedźmińsku oszczędziłem pradawne stworzenie. Oczywiście mocarna ochrona przed ogniem jest tu koniecznością.