Skocz do zawartości

Sylvan Wielki

Użytkownicy
  • Postów

    2 358
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Treść opublikowana przez Sylvan Wielki

  1. Sylvan Wielki

    Fast food

    Raz go kupiłem. Nic specjalnego (znajomi bardzo chwalili). Wydaje mi się, że znacznie lepszy efekt smakowy odnieśliby, gdyby zamiast sera w panierce, dodali kurczaka w tejże. Nie przepadam za posiłkami na mieście, ale dam mu kolejną szansę, tym razem wybiorę wersję na ostro.
  2. Sylvan Wielki

    Until Dawn

    Ja z tym nie miałem żadnego problemu. Zasadniczo to gdy widzimy grafikę, można kontroler położyć na kolana i nie przejmować się, że dłoń zadrży.
  3. Sylvan Wielki

    Mortal Kombat

    Zamiast Hewitta straszącego piłą, mogli dać Pinheda z Helleraiser, ale od czego będzie kolejny kombat pak Baraka-ksenomorf vs Predator, to już będzie klasyka. Zamiast Bo Rai Cho, wolałbym Kabala, ale .... patrz pierwsze zdanie. Tri Borg z wejściem ala Ironman, niezły. Gracze prosili o Cyraxa i Sektora, to ich dostali. Czyli GOTY MK X szybko nie wyjdzie, albo będzie taka kpina, jak swego czasu z GOTY Borderland - po wersji ostatecznej, kolejne dodatki.
  4. Wczoraj skończyłem pierwszą część. Świetna zabawa, a i wygląda to nad wyraz dobrze (tekstury, animacja, kolorystyka, eksplozje). Zacząłem także druga odsłonę. Przynajmniej klasę-dwie lepiej wykonana. Również bawi znakomicie (choć eksplorację zastąpił Majkel Bej). Momentami wygląda tak (miasto), że zawstydza niejedną grę obecnej generacji. Takie reedycje są w pełni usprawiedliwione. Kombo fHD+60k/s, poprawione tekstury, mechanika, kilka gier w pakiecie, a cena jednej wynosi ok 69zł. Zupełnie tak jak w przypadku Metro Redux. Brawa.
  5. Sylvan Wielki

    Street Fighter V

    I jeden z najlepszych SF w ogóle (uwielbiam również SFZ Trzy).
  6. Sylvan Wielki

    Batman TTG

    Mowa rzecz jasna o partactwie osób odpowiedzialnych za wersję na Vitę oraz edycjach na poprzednią generację (przy TTG to istny pokaz slajdów), na bieżącej wszytko działa gładko. Na nowy silnik i tak bym nie liczył, skoro stary jest gotowy do wykorzystania, ale uniwersum, fakt, może być mrocznie i ciekawie.
  7. Ukończyłem wczoraj 4 rozdziały pierwszej części. Jestem oczarowany. Wiele naczytałem się w sieci, że pierwsza odsłona już nie robi wrażenia, ale mnie się niezwykle podoba. Ostre jak brzytwa tekstury, płynna animacja, nowe, efektowne wybuchy, niesamowicie soczyste kolory. Sporo dobrego można napisać o modelu samego głównego bohatera. Gra się rewelacyjnie, a na płycie przecież znajdują się kolejne dwie odsłony.
  8. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Obok Metro Redux, wzór jeżeli chodzi o reedycje.
  9. Sylvan Wielki

    SUPER STREET FIGHTER IV

    Ten pięcioletni okres wspierania gry z jednej strony jest mocno w porządku, ale wygląda na to, że to kolejna po DC, BF, Destiny, Evolve, premiera gry, która będzie mocno okrojona, tak by jej cena w ostatecznym rozrachunku wyszła nie te 240zł, a przynajmniej dwa razy tyle.
  10. Przed popołudniowym treningiem w sam raz. Nie zapycha żołądka, dostarcza odpowiednich wartości, no i jest smaczne.
  11. Po pierwszych 4 godzinach byłem zachwycony. Drugie posiedzenie nie miało nawet połowę tej mocy. Gra jest piękna, to się ceni. Brzmi znakomicie, to także. Do modelu jazdy trzeba się przyzwyczaić, ale kompletnie nie podoba mi sie to, że te telefony non stop dzwonią. Wszelakie samouczki także kiepsko sa pomyślane. Mkniesz przez miasto, wyskakuje ci fala tekstu (gry nie idzie zatrzymać), albo kasujesz, albo czytasz i dzwon. Punkty kontrolne też sa źle rozmieszczone. Jadę kilka minut do celu, a tam nagle policja włącza sygnał i mnie goni. Albo im ucieknę i znowu będę kilka minut do celu jechał, albo dam się złapać i zaczynam w garażu....kilka minut od misji właściwej. Te filmiki między misjami bardziej do jakiegoś POV się nadają, nie do gry wideo. Sztuczna inteligencja jak z Madagaskar Racing, oszustwo w czystej postaci. Jedziesz ulepszonym Lambo, prosta droga, wszystkich o kilka sekund wyprzedzasz, a zaraz Golfik cię mija z pańską pogardą każe ci spaliny wąchać.
  12. Sylvan Wielki

    Co męczycie na kompie

    Dodane w jubileuszowym numerze cda. Blacklist bardzo dobry, a druga pozycja....cóż, kult.
  13. Od czasów znakomitego Szift, seria N4S powstała niejako z kolan. Co prawda każda kolejna część kładzie nacisk już na typowo zręcznościowy charakter, wycięto (niestety) widok z kokpitu, ale i tak nowe odsłony lądują u mnie na półce. Są to niezwykle grywalne pozycje, które dodatkowo cieszą oczy wykonaniem. Podobnie jest z najnowszym przedstawicielem serii. Gra się, bardzo, ale to bardzo przyjemnie, rozrywka wciąga, dźwięk jest kapitalny, a sama gra piękna (podobnie jak w Batmanie oraz DrajwKlab spora tu zasługa ciągłego mroku i deszczu, ale nie ma co psioczyć). Polecam jak orzeszki w karmelu.
  14. W wersji, którą posiadam, oba kody kody znajdują się w pudełku.
  15. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Bardzo dobra, świetnie prezentująca się gra.
  16. Gra się przyjemnie. Taka mocno uboga, Bayo (to przez ten unik równoznaczny z spowolnieniem czasu oraz tempo rozrywki). Oprawa graficzna jest miła dla oczu, ale to głównie przez efekciarstwo i fakt, że roboty jak żywo przypominają te z znakomitej kreskówki z lat osiemdziesiątych, ponieważ tło jest ubogie i proste, ale na nim się nie skupiamy. Muzyka jakaś tam leci, nie przeszkadza. Odgłosy wydawane przez roboty vide transformacja, to piękny wspomnień czar. Rozwój postaci jest średnio intuicyjny, ale dobrze, że jest. Po niezbyt zachwycającym (delikatnie rzez ujmując) Rise of the Dark Spark raczej jest to powrót do formy (dopiero pierwszy poziom ukończyłem - 96min to zajęło). Dark of the Moon na poprzedniej generacji bardzo mi się podobało, jest szansa na powtórkę z rozgrywki o ile nie wkradnie się monotonia.
  17. Sylvan Wielki

    Street Fighter V

    Doskonale sobie zdaję sprawę z wiadomego faktu, że cwane, pazerne Capcom będzie swoją nowa cyfrowa krowę doić latami, ale jak faktycznie na takie ikony każą tyle czekać....
  18. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Transformatory z lat osiemdziesiątych były kapitalne. Kreskówkową grafikę lubię, podobnie jak gry Platynowych. To się nie może nie udać. A dodatkowy pad zawsze się przyda.
  19. Sylvan Wielki

    Street Fighter V

    Szczerze powiedziawszy liczyłem, że Sagata i Goukiego zostawią na koniec, a tu zonk. Pozostaje liczyć, że w pierwszym rzucie jako dodatki dojdą.
  20. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Pod kolor obuwia, modnie.
  21. Niestety tak, choć mnie to mierzi. Najgorzej wypadało to w Borderlands II. Jeżeli bowiem nie grało się z kimś, a nie paliłeś się do zadań pobocznych, to w ciągu 4 godzin grać się nie dało, ponieważ byle przeciwnik przewyższał cię znacznie poziomem. Akurat w Mordorze nie jest to zbyt nachalne, a gra jest jako tako wymagająca tylko na początku.
  22. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Powtarzalność, wtórność misji. Pierwsze, co robiłem po wjeździe na dany obszar to balon, później straszaki i snajperzy, rozbudowa twierdzy, wyzwalanie obozów (szukanie totemów, złomu, itp.) a na końcu "zabawa" z minami. Przy drugim już mi mina zrzedła a ostatni robiłem na siłę, żeby zagrożenie zmniejszyć i coś tam odblokować. Summa summarum - nie bawiłem się źle, taki sobie średniak i 7/10 jest imho zasłużoną oceną. Takie zarzuty można wielu pozycjom, szczególnie tym z otwartym światem, przypiąć. Nawet na ppe czytałem, że gracze mają recenzentom za złe, dlaczego psioczy się na powtarzalność w Mad Maksie, ale już nazwisko Kojimy MGS V broni, choć tam także często robimy to samo. Jedyne co mi wybitnie na pustkowiach przeszkadzało, to fakt, iż każda nową bazę rozbudowujemy od zera, przez co by mieć pas pełen amunicji i jakże przydatną wyrzutnię w gotowości na nowym obszarze, używałem szybkiej podróży do tych placówek lepiej rozbudowanych, następnie zajmowałem nowe obszary. Nad mobilnością samego bohatera mogą popracować i będzie jeszcze lepiej, a jest wg mnie i tak bardzo dobrze. Zatem zgadzam się z oceną jaka wystawił Starh.
  23. Może graczy zamurowało z wrażenia.
  24. Wiesław Trzeci jeden z najpoważniejszych kandydatów do gry roku, pomimo takiej, a nie innej optymalizacji na konsolach i faktu bycia naprawianym przez miesiące. Fantastyczna przygoda w pięknym, tak bliskim (ponieważ często swojskim) rodzimym graczom świecie. Po Sercach....spodziewałem się mimo wszytko więcej. Binarny Beckham czyli Olgierd von Everec, miał olbrzymi potencjał, który można przyrównać do Vaasa, jednak podobnie jak w Far Kraj Trzecim, pojawia się zbyt rzadko. Tutaj na pierwszy plan wychodzi zdecydowanie Lustrzany Pan poznany na początku Dzikiego Gonu. Kto czytał bardzo dobry "Bastion", bądź ciekawe "Oczy smoka", pamięta zapewne postać Jego tajemniczość i potęga budzi respekt nawet u Białego Wilka. Grało się nieźle, za 40zł nawet nie ma się co specjalnie zastawiać. Jednak mam nadzieję, że Krew i Wino będa bardziej sytym kąskiem. + Dodał MODERATOR Ale weź ogarnij tag spoiler taknie ok?
  25. Podoba mi się ten nowy asasyn, choć brak (póki co) w nim wyraźnego efektu "łał". Problemem jest skostniała do bólu mechanika oraz odtwórczość. Taki Far Kraj 4 niezbyt od poprzednika się różni, ale po raz drugi nam takie coś przedstawiono, a premiery obu części szmat czasu dzielił. Walka zabójców z templariuszami razi częstotliwością, ale przecież przymusu grania nie ma. Mroczniejszy niż w 4 i Unity klimat, jest miła odskocznią. Podoba mi się również ścieżka dźwiękowa. Grafika robi wrażenie. To poziom zbliżony do tego co Paryż oferował. Bardzo dobrze wykonane postaci, miłe dla oka efekty, tekstury. Tła również nie sposób oczerniać. Problemem jest animacja. Ta bowiem zatrzymała się w erze Braterstwa i o ile lata temu można było napawać nia oczy, to teraz jest nieporozumieniem. Przecież wyprowadzane ataki są znacznie gorzej animowane, niż w takim God of War z PS Dwa, bądź pierwszym Uncharted. Mimo wszytko warto się skusić, choć sympatyków serii namawiać nie trzeba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...