Skocz do zawartości

Sylvan Wielki

Użytkownicy
  • Postów

    2 358
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Treść opublikowana przez Sylvan Wielki

  1. Sylvan Wielki

    Co męczycie na kompie

    Fabularny kopniak w szczękę i to kilkukrotny. Spec Ops the Line.
  2. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Postapokaliptyczny Mordor na kółkach. W ubiegłym roku graficznie, jak i grywalnościowo, wielu graczy w tym mnie, zachwycał Cień Mordoru. Nie była to pozycja pozbawiona wad, czasami do rozgrywki monotonia się wdarła (ale to nader częsta dolegliwość piaskownic), jednak w ogólnym rozrachunku gra ta stała się czarnym koniem 2k14. Podobnie, choć w osłabionej wersji jest z przygodami Maksa. Pozycja ta od pierwszej chwili ujmuje jakością grafiki, później jest już tylko lepiej. Pustkowia są niesłychanie plastyczne i nie nudzą się nawet po 40 godzinach spędzonych nań. Dodatkowo twórcy zapewniają co jakiś czas urozmaicenie terenu naszych działań. Wnętrza pomieszczeń są dla kontrastu bogate w najdrobniejsze detale i z tytułu zastosowanych efektów ociekają niepokojącym klimatem (szczególnie wówczas gdy skąpo jest z światłem i przemierzamy podziemne tunele sami, klimat ala wybitne TLoU udziela się i brakuje tylko dźwięku klikaczy). Od czasów GTA V nie było dane graczom cieszyć się tak kapitalnie zaprezentowanymi eksplozjami. Można zlikwidować setkę samochodów, a one nadal cieszą swoja spektakularnością. Na wysokim poziomie stoi także animacja. Walka zarówno na drodze, jak i poza nią cieszy oczy swoim dopracowaniem. W cda i pe narzekano na zwolnienia, ale podczas całej przygody może trzy razy przytrafiły się mi i to nie podczas szybkiej przejażdżki połączonej z eksplozjami i walką z kilkoma samochodami, a podczas spokojnego przemieszczania się z rewiru na rewir, zatem to zapewne wynik dogrywania się danych w locie. Audio wyraźnie odbiega od szaty graficznej, choć źle nie jest. Szczególnie w pamięci tryb furii i łamanie szczęk, które generuje głośnik DS4 zapadają w pamięci. Gra się niezwykle przyjemnie, szczególnie gdy po kilku godzinach rozwiniemy Magnum Opus. Zastrzeżenia można mieć jednak do fabuły i rozwiązań systemowych. Maks nie jest grzecznym chłopcem, dodatkowo gdy zdobywamy posterunki, to na stołach porozrzucane są ludzkie szczątki służące kanibalom jako pokarm, bądź do odstraszania przeciwników. Natomiast wszytko jest ugrzecznione, pomimo faktu, że jedna z postaci drugoplanowych bawi się w Ramsaya Boltona i lubi oskórować sobie kogoś od czasu do czasu. Graham Masterton w książce pt. "Głód" (gorąco polecam) dobitnie upadek społeczeństwa na kilka tygodni po tragedii ukazał, tutaj tego nie czuć. Można było przecież wzorem z Falloutpokusić się o większą nieliniowość w wyborach - vide ktoś da nam wskazówki dotyczące bazy, podziękujemy mu złomem, podzielimy się zdobyczą, osadzimy go w nowej fortecy, bądź też zapoznamy z naszym ostrzem i całość dla siebie pozostawimy. Nie podoba mi się też powtarzalność niektórych czynności w każdej z baz do znudzenia (w FC4 także się zdobywało się wieże, ale było to znacznie lepiej rozwiązane pomimo podobnych schematów działań bohatera). Sterowanie ospałym Maksem też intuicyjne nie jest, ale tutaj akurat można się przyzwyczaić. Szkoda też, że rozgrywka w aspekcie fabularnym zaczyna wrzucać 4ty bieg dopiero na 40min przed końcem gry. Jednak jak to się mawia "lepiej późno, niż wcale". Generalnie przygody w tym niegościnnym świecie należy uznać za niezwykle udane. Gra spokojnie wystarczy na ponad dwadzieścia godzin grania. Jeżeli chcemy sobie złożyć choć cześć Archaniołów (specjalne pojazdy w grze), zdobyć kilka fortyfikacji, to kolejne godziny będą wybijane na zegarze. Ja spędziłem w skórze Maksa niemal 40 godzin i nie był to bynajmniej czas stracony. To bardzo dobra gra, godnie ukazująca moc sprzętu na których hula. 9/10 - grafika; 7/10 - audio; 8/10 - grywalność; 8/10 - ocena końcowa;
  3. Sylvan Wielki

    Alien Isolation

    Ja rozpoczynam przygodę za godzinę. Ciemność + słuchawki na uszach kombo, liczę na klimat przez wielkie K.
  4. Dokładnie. Na cóż wydawać dodatkowe pieniądze, skoro podstawowa opcja zapewni spokojnie kilka(naście) godzin zabawy na bardzo wysokim poziomie. Ja na przepustkę się skusiłem, ponieważ zakończyłem w ubiegłym roku zabawę z grą, leżała tak na półce, a dodatków od groma dostarczono przez ten czas. Dość napisać, że włączyłem pod wieczór wczoraj konsolę i dzisiaj o 4tej zabawę przerwałem, a zaledwie liznąłem 1/4 tej jakże opasłej zawartości. Kupiłem także dodatkowo La Ferrari, jednak przez te godziny nie znalazłem dlań zastosowania, ale znajomi napisał, że prędzej, czy później go dorwę.
  5. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Królem optymalizacji konsolowy Wiesław nie jest, choć momentami to piękna gra. System walki również temu z Krwistych nie jest w stanie zagrozić, ale pozostałe aspekty, to miód na serce każdego gracza (no, może nie licząc wyścigów konnych), stąd też słuszna opinia panuje, że to jeden z najpoważniejszych kandydatów do tytułu gry roku. Za DLC i cyfrowymi kopiami jakoś wybitnie nie przepadam, ale w tym wypadku binarnym grzechem byłoby nie zakupić Serca. Do tego przepustka sezonowa do DC, która nowe życie tchnęła w tę grę. Za niewiele ponad Kazimierza, zdecydowanie warto.
  6. Dziękuję za odpowiedź, chłopaki.
  7. Sylvan Wielki

    Until Dawn

    Mnie się wydaje, że chodzi mu o motyw z wyborem
  8. Cześć, takie pytanie do szpeców DC. Czy jak kupię PS, to wszystkie avatary z ikonką koszyka z sklepiku (velocity, horsepower oraz samochody) będę miał odblokowane oO Grę kupiłem na premierę. Nieco się zawiodłem z tytułu oczekiwań, jednak generalnie całkiem dobrze przez te kilka godzin się bawiłem. Uważam, że 7/10 dlań było w pełni zasłużone. Do pokonywania kolejnych okrążeń wróciłem po ponad 4tygodniach gdy zawitały spóźnione zjawiska atmosferyczne, tak podnoszące atrakcyjność tej pozycji oraz tryb foto - dobrze spędzony czas przez dwie noce i znowu półka. Odczekałem kilka miesięcy i po raz kolejny na jakiś czas przywitałem grę i znowu została odinstalowana. Jakiś czas temu zakupiłem nowe słuchawki (s400), a także kierownicę (T300), co oczko puściło w stronę DC. Takie kombo zdecydowanie polecam. Uważam, że DC to jedna z najlepiej udźwiękowionych gier tej generacji, kółko dodaje niezwykłych wrażeń, zatem Drajw udał się jako pierwszy do paszczy konsoli. Gra się kapitalnie, ależ ta pozycja straciła (choćby na średniej), że wyszła wtedy, i że był to produkt tak niepełny. Nie jestem zwolennikiem przepustek sezonowych. To zwykłe zdzieranie z graczy ubrane w miłe słowa w deseń "hej, ale będziemy wspierać grę, którą tak lubicie przez miesiące, a wy to za darmo otrzymacie". W DC nie grałbym, jakby nie ogrom rzeczy, które się przez ostatnie miesiące nagromadziły. Doładowałem konto, zatem nie obraziłbym się, gdyby ona te wszystkie wyzwania i samochody odblokowała - to zapewne na kilka godzin przywróci DC do czytnika konsoli.
  9. Biorąc pod uwagę, jaki stopień dopracowania prezentuje gro pozycji na bieżącej generacji, to całkiem rozsądne posunięcie.
  10. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Akurat w tak bestialskim świecie mogli to równie ciekawie jak w Wiedźminie rozwiązać. Nie żadne ugrzecznione wersje, tylko albo pomoc i dziękuję, albo pomoc i strzał w czerep i grabimy zasoby plus jakaś karma. Ga mi się niezwykle podoba, ale w późniejszym okresie i tak część z tych podpowiedzi pomijałem z tytułu braku różnorodności.
  11. Pogromca samego Lorda Vadera
  12. Gra się niezwykle przyjemnie. Pierwsze co absolutnie zachwyca to kapitalna sfera audio. Od czasu fenomenalnie udźwiękowionego DriveClub nie słyszałem nic równie wzorowego w segmencie odgłosu jako takiego (nie chodzi o muzykę, ale ta i tak jest znakomita, jak to w SW). Animacja robi wrażenie. Tak hulać powinna każda pozycja. Rozdzielczość juz mniej mi się podoba. Szkoda, że nie dało się wycisnąć 1080p. Grałem w BF4, nie przeszkadzała, ale było to pod koniec 2k13. Hardline też miał swoje momenty, ale były raczej efektowne niż ładne. Szkoda. Mimo to ostatecznie gra ciszy oko, szczególnie pieczołowitością oddania szczegółów vide iskry po strzale z blastera. W sumie kupiłbym na MR dla 4k, ale i tak większość znajomych na PS4 będzie grała. Mimo wszytko tryb dla pojedynczego gracza byłby mile widziany. Potencjał tak, czy owak jest. No i palec wędrujący w stronę kwadratu w celu przeładowania....
  13. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Przejechałem w Maksie jeden i faktycznie, masz rację w tym aspekcie. Rewelacji nie ma. Tyle dobrze, że podobnie jak w przypadku Wiesława Trzeciego całość jest opcjonalna. Gra ukończona. Jak ktoś chce się bawić w platynę niech wie, że po ukończeniu osi fabularnej otrzymujemy kilka dodatków w tym fachową kurtkę skórzaną, która nie tylko prezentuje się wprost rewelacyjnie, to jeszcze ma najlepszą ochronę. Dodatkowo dostaniemy najpotężniejsze ulepszenie strzelby. Wszytko za darmo.
  14. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Jestem przy finałowym starciu. Co ciekawe, fabularnie te post apokaliptyczne przygody są raczej przeciętne i typowe zarazem (by nie napisać - miałkie), ostatni raz tak ziewałem chyba przy FF XIII, jednak Maks pod koniec przygody (tak na 40 min przed napisami końcowymi), nie jest ospałym kierowcą i płynnie wrzuca 4ty, następie piąty bieg. Już sądziłem, że korzenie sztampowości wrosły w pustynna, mało urodzajną glebę na amen, a tu takie zaskoczenie.
  15. W Games 4 You jest dostępna.
  16. Sylvan Wielki

    Dark Souls

    Szczególnie w odniesieniu do ognistych hadokenów.
  17. Najzabawniejsze jest to, że nawet posiadacze mocarnej blachy nie mogą być pewni, że wszytko będzie tip-top. Seria faktycznie powinna powinna otrzymać spora dawkę świeżości (vide 4ta odsłona i nasz okręt). Z drugiej strony, każdy z nas, gdyby siedział w zarządzie Ubi naciskałby na jedną odsłonę rocznie (minimum), bowiem z AC jest jak z CoD, niby 96% graczy psioczy, że odtwórcze, mało zmian i ogólnie meh, ale jednak przychody są ogromne.
  18. Sylvan Wielki

    Dark Souls

    Blight specjalnym wyzwaniem nie jest, zatem śmiało atakuj. Tutaj raczej walczysz z okrutnie dławiącą animacją, ale też pamiętaj, że niezłe przedmioty możesz tu zdobyć. Warto zatem spędzić tu kilka godzin.
  19. Sylvan Wielki

    Street Fighter V

    Sympatyczna postać. Zjawiskowo animowana. Teraz pozostaje czekać na Akumę. Później to już tylko kolejne DLC z postaciami.
  20. Nic z tych rzeczy. Przejmować można się opinia najbliższych, a nie anonimowymi głosami z sieci. To nie wynik pańskiej pogardy odbiorcy do hejtującego, bądź arogancji, ale jak ktoś w sposób kloaczny proponuje ci byś sobie dekorację wsadził, tam gdzie nie powinieneś, to tylko śmiać się z takiego. Daleki jestem bowiem od irytacji i odpowiedzi typu "to cho na solo/twoja stara". Nie widzę powodu złościć się na kogoś tam, że ma odmienne od mojego zdanie. Krzywdy fizycznej, bądź innej przecież mi nie robi, i ma prawo do własnej oceny nawet podanej w tak niesmaczny sposób. Rolada z sieci. Jak dla mnie, kawałek mięsa. Innym może nawet z pociskiem z Destiny się kojarzyć.
  21. Z tym "prosty", to nieco przekoloryzowałeś.
  22. Rolada to fantastyczna potrawa, która z tytułu farszu może generować różnorodne doznania smakowe. Nie jest na pewno nudnym w założeniu posiłkiem. Ostatnio przyrządzałem ją m.in. z orzechami nerkowca i miodem. Świetna sprawa, choć oczywiście najlepsze są te klasyczne. Warto dodać szpinaku, który ciekawie przełamuje kilka smaków. Z wyglądem nie da się za wiele zrobić, tu wiele zależy od użytego mięsa, ale jeśli komuś przypomina to o czym niektórzy wspomnieli, to proponuję w sieci ograniczyć się do zagłębiania wiedzy o Wielkim Zderzaczu Hadronów, na tubie puścić sobie Bohemian Rhapsody, ewentualnie pozostać na forumku, bądź poczytać pudelka, a nie zagadać w czeluści internetu i fascynować się tworami pokroju "dwie dzwieczyny jedno destyni - let's plej", inaczej szkoda pieniędzy na Snikersa, który po przegryzieniu zostanie wyrzucony. Tym razem rolada drobiowa, do tego makaron jajeczny, który ostatnio podchodzi mi bardziej niż oklepany razowiec. Jako posiłek po dzisiejszym treningu pleców, znakomity z racji wartości odżywczych. W smaku - rewelacja. A to zaspokojenie uczucia głodu jest głównym zadaniem dania, nierozerwalnie łączy się z tym puszczenie oczka do naszych narządów węchu i smaku. Sposób podania - kwestia gustu.
  23. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Z tym "pusty i nudny" przesadzasz. Z fabuła się zgodzę, aż prosi się by dokonywać jakichś dramatycznych wyborów moralnych. Jest zbyt grzecznie. Z sterowaniem się zgodzę. Dlatego MGS odłożyłem, ponieważ nie szło się przestawić z jednej na drugą. Ciekawą sprawą jest temat animacji. W cda i pe bowiem czytałem, że na PS4 gra zalicza dropy okrutne, gorsze niż Wiesław Trzeci. Przyznam, że przez ponad dwadzieścia godzin zabawy, zdarzyło mi się to w zasadzie dwa razy (z czego raz podczas burzy).
  24. Sylvan Wielki

    Bloodborne

    Mnie się Święty Miecz Ludwiga niezwykle podobał i to jego maksymalnie przy pierwszym przejściu ulepszyłem, choć zastanawiałem się nad (tak, typowo) toporem. Uwielbiam Dusze, i niejako przyzwyczajony jestem do tego specyficznego ciężaru broni (a w Krwistych kapitalnie tu czuć). Notabene towarzyszył mi przy dwóch najcięższych pojedynkach w grze, jak i przy wielu innych. Drugi poszedł do ulepszania na maks Topór Łowcy. Wybitny oręż. Tak jak Bansai zauważył, R Dwa jest mocno przesadzone z racji KO dla większości przeciwników. Z racji zasięgu, całkiem przydatna zabawka jest laska w alternatywnej formie. Bicz bowiem jest całkiem sprawną zabawką na kilku bossów oraz w lochach. Miło wspominam Chikage, a początkowa Piła....poezja designu i coś co warto ulepszyć i dzierżyć w dłoni, choć są lepsze zabawki.
  25. Sylvan Wielki

    Until Dawn

    Plus. Zdecydowanie zgadzam się z tą wypowiedzią. Szkoda tylko, że akcja zbyt często siada na laurach. Niemniej fakt, paradoksalnie w towarzystwie chwile przy UD są bardziej znośne. Dokładnie, jednak nie jestem przekonany czy chce mi się poświęcić dodatkowe naście godzin. Sytuację stara się ratować jedynie fakt, że przedstawione zdarzenia mogą wyglądać zgoła inaczej, o czym przecież sam wspominałeś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...