Skocz do zawartości

Sylvan Wielki

Użytkownicy
  • Postów

    2 358
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Treść opublikowana przez Sylvan Wielki

  1. Dzisiaj klasycznie.
  2. Sylvan Wielki

    Until Dawn

    Jest dokładnie tak, jak napisał Franek. Ja tak nieśmiało walczę, czy silić się w tej grze na platynę. Warto drugi raz przejść dokonując innych wyborów, ale te znajdźki....Wpadł jeden na taki pomysł i teraz niemal wszyscy kopiują udolnie (FC4, Dead Space). bądź mniej (za dużo gier by tu wymieniać). Taki Dragon Age Inkwizycja pokazuje pazur dopiero po .... dziesięciu godzinach. Jeżeli moim wzorem nie sprzedajesz gier, raczej poczekaj (chyba, że nie masz ważniejszych wydatków), natomiast, jeżeli ich nie kolekcjonujesz, nawet się nie zastanawiaj, bowiem za mniej niż 40zł będziesz uczestniczył przez osiem godzin w ciekawym, choć czasami wpadającym w objęcia nudy, spektaklu.
  3. Jutro sobie powrócę doń.
  4. Sylvan Wielki

    kulturystyka

    Wiadomo jak to z Kai. Sporo mówi, ładnie to przekazuje, ale zbyt dużo z tego nie wynika. Już pojawiają się teorie spiskowe, że zła federacja nie pozwoliła mu wziąć udziału w zawodach. Fani twierdzą, że był jedyną osobą, która mogła zrzucić PH z tronu, stąd problemy (choć wydaje się to wyssane z palca), przeciwnicy twierdzą, że nie wpisał się na czas na listę, zwlekając i sam sobie jest winny. Tak, czy inaczej, facet samego hormonu zażywał za kilka tys. miesięcznie (a gdzie SAA), przez wiele miesięcy ciężko pracował właśnie na tę noc i kilka dni przed - Bach, bynajmniej nie Jan Sebastian. https://www.youtube.com/watch?v=OSPWBWii59E Jak ktoś, zgrywając się, napisał - w filmie płacze, że dostał metę z kiepskim stężeniem zamiast bolda, i trefny tren, dlatego nie wystąpił. heh.
  5. Sylvan Wielki

    Until Dawn

    Cóż, sporo racji w tym co napisałeś, Franek. Uważam, że 6/10 nie jest specjalnie zaniżona i krzywdzącą ocena dla tej produkcji. Często jest monotonnie, a sama gra potrafi nużyć. Interakcja z obiektami po kilku(nastu) razach bawić przestaje. Jednak osobiście dałbym 7/10 z faktu, że gra ma ciekawe momenty i w gruncie rzeczy dobrze się bawiłem. Pomimo faktu, że fabularnie gra kuleje (kilka atrakcji można było przedstawić znacznie ciekawiej by zszokować gracza/widza), spokojnie na zachętę można nieco ocenę podnieść. Moja Połówka towarzyszyła mi przez cała grę i tak, czasami narzekała "kiedy coś zacznie się coś dziać, bo usypiam", jednak dotrwała do końca śledząc kolejne rozdziały. Zatem potrafi Until Dawn wykazać się swoistego rodzaju uniwersalnością, stąd uważam, że ocena powinna być nieco wyższa i przedział mocne 7 do naciągane 8 jest sprawiedliwy. Bardzo ładny, przystępny produkt na kilka wieczorów.
  6. Sylvan Wielki

    Until Dawn

    Jest klimatycznie, nawet bardzo. Until Dawn w ciekawy sposób potrafi hipokryzję graczy obnażyć. Kilka miesięcy temu bowiem psioczono na The Order, z tytułu, że piękna to wydmuszka, którą można w osiem godzin zaliczyć, a granie jako takie tam stonowano. UD również zapewnia zabawę na siedem-osiem godzin, także cieszy oko, a samej rozrywce blisko do TWD, jednak nie przeszkadza to jej cieszyć się większym uznaniem, choć jest grą mniej atrakcyjną, jednak uroku i tak nie sposób jej odmówić w ostatecznym rozrachunku, a przygodę warto przeżyć. Taka tam sztuka wyboru. Całość przypomina banalny, ale koniec końców zakasujący "Dom w głębi lasu". Ta odgórna oczywistość gdzieś tam się ulania w połowie zabawy, a to czy spodoba się to graczowi, zależy od jego indywidualnych preferencji i oczekiwań. Wybory faktycznie wpływają na dalsza rozrywkę, można o nich powiedzieć, że mają pierwiastek bycia czymś emocjonującym, jednak ten głośny efekt motyla, nie jest az tak dużym odstępstwem od tego z czym w znakomitym TWD mieliśmy do czynienia. Niemal klasyczna ścieżka A/V. Graficznie UD może się podobać, nawet bardzo, ale stawianie go na równi z The Order, to nadużycie spore. Postaci prezentują się świetnie, choć mimika ich twarzy po LA. Noire nie jest żadna rewolucją, choć przyrównując ją do drewna z takiego Lords of the Fallen, to różnicę rzędu kilku klas mamy przed oczyma. Wybornie wszelakie efekty cząsteczkowe wypadają. Czasami nie sposób się zachwycić, gdy postać dzierży w dłoni pochodnie, oświetla tym samym bogate w szczegóły pomieszczenie, dodatkowo wszytko spowija kurz. Drobinki unoszą się w powietrzu, jest ciemno, posępnie, umorusany facet w kurtce przywołuje w głowie "jak to tak się prezentuje, to TLoU Dwa będzie istną bombą". Czasami jednak postacie, które zachwycają głównie wykonaniem twarzy (Beth także pośladkami), są przeciętnie animowane i odwiedzają niezbyt imponujące lokacje. Dodatkowo animacja czasami potrafi niemiło przyciąć, ale to marginalny problem, nic ala Wiedźmin III na konsolach. Śnieg prezentuje się bosko. Audio spisuje sie okazale. Nie ma co wyznaczać batów za polonizację, jest przyzwoita. Bez och, ach, ale tez nie zasługuje na słowa krytyki. Oryginalna brzmi lepiej tylko z tytułu jej odbioru, niekoniecznie z powodu gry aktorskiej, choć od lat panie brzmią znacznie gorzej, niż faceci w grach. Ten trend daje o sobie znać juz od BF4. Kieruj mądrze swoim przeznaczeniem. Z tą przygoda warto się zapoznać. Technologicznie jest lata świetlne przed TWaU, bądź wspomnianym TWD, jednak w tamtych grach ich główną siła jest oddziaływanie na emocje oraz ciekawa historia. Tutaj mamy banał, banał, który jednak potrafi zaintrygować. Momenty są. Polecam grać nocą z założonymi słuchawkami. Jedyne co mi przeszkadza, to marne zwieńczenie przygód bohaterów. Jasne, mamy kilka możliwości, ale w takim HR było tego więcej i były przy tym znacznie lepsze. Szkoda, bowiem nawet taki średni film, jak "Dom w głębi lasu", badź "Mgła" znakomitą końcówka się bronią, a jak juz mamy do czynienia z produkcjami ala siedem, badź American History X, gdzie kilka razy obrywa widz, a na końcu jeszcze otrzymuje niezbyt subtelne dobicie, to nic tylko z takiego stanu się cieszyć. Tu jest nijako, a właśnie koniec powinniśmy zapamiętać. Tak jak w serii Piła. 8/10 - grafika; 8/10 - audio; 8/10 - grywalność; 8/10 - ocena;
  7. Sylvan Wielki

    kulturystyka

    Szkoda, że pozbyto się Kaia na kilka dni przed. https://www.youtube.com/watch?v=8Mu-9quw9p4
  8. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

  9. Sylvan Wielki

    kulturystyka

    Po raz piąty z rządu Dar zdobywa tytuł Mr. O.
  10. Sylvan Wielki

    Until Dawn

    Akurat jestem pod koniec przygody. Animacja w tej grze, to dziwna sprawa. Raz ekran atakują imponujące efekty cząsteczkowe, kamera ogarnia piękne wykonane pomieszczenie, postać dzierży pochodnię w dłoni i wszystko cacy, innym razem idziemy przez korytarz, dwie byle ściany i dropi do 16. Raczej tak jak w przypadku Wiesława, kiepska optymalizacja, choć spadki jako takie nie przeszkadzają i nie irytują jak w Wiedźminie.
  11. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Gra jest znakomita. Jazda po pustkowiu daje ogromna frajdę. Wiesław zachwycał plastycznością lasu, tutaj natomiast świetnie bawimy się sunąc sobie po cyfrowym piasku (piękne te pustkowia). Wybuchy są kapitalne, system walki jest tym co gracze lubią i cenią od lat. Zabawy jest od groma. Uważam, ze gra niesprawiedliwie otrzymuje razy w starciu z MGS V. Oczywiście każdy sam ocenia, ale widząc średnią dla Maksa rzędu 7/10, i 9.4/10 dla Snejka, to można się zastanawiać tylko jacy fanatycy oceniają. Przecież to przepaść.
  12. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

  13. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Tryb foto mogli sobie darować. W Drive Club upiększa on grę, a tu na dzień dobry coś złego z kolorami się dzieje. Dodatkowo tekstury podłoża wyglądają paskudnie na zbliżeniu, jednak cała oprawa robi wrażenie. Po 4 godz. spędzonych z gra jestem niezwykle zadowolony z całości. Będzie co robić, a gra się niezwykle miło, choć akcent Maksa ala podróbka Arniego nieco szwankuje.
  14. Sylvan Wielki

    Mad Max

    Wściekły Maks prezentuje się niezwykle okazale. Trochę przypomina Mordor na pustyni. Postaci pustynnego dramatu wyglądają godnie, animacja robi wrażenie. Niektóre tekstury są okrutnie rozmazana, ale nie ma co psioczyć nań. Jedyne co mi średnio pasuje to mało trafna klawiszologia. Pod L się skacze, pod R dwa biega (to jeszcze przejdzie, gaz w grach wyścigowych tez pod tym klawiszem jest), celuje się L jeden i strzela pod R dwa. Takie to nietypowe i dezorientujące przy tym. Gram w Maksa na przemian z MGS V i już kompletnie kręćka można dostać. Głos bohatera także nie przypadł mi do gustu, kompletnie doń nie pasuje. Reszta jest pozytywna. Całość jawi się uniwersalnie, jest klimatycznie przy tym. Jeśli bomba monotonii nie wkradnie się do tej pozycji, a fabuła zostanie umiejętnie poprowadzona, gra może okazać się czarnym koniem tego roku jak Cień Mordoru w roku ubiegłym.
  15. Gra prezentuje się bardzo dobrze. Nie jest to z pewnością pierwsza liga, ale potrafi zrobić wrażenie. No i kłopotu z optymalizacja nie ma. Początek jest typowy dla Kojimy. Przekoloryzowanie, przekombinowanie. Naciągane jest to co widzimy na ekranie niemal jak twarz Ibisza, jednak klimatu i uroku odmówić nie sposób. Przecież to MGS, zatem nikogo nie dziwią sceny rodem z X menów, bądź innej Fantastycznej 4ki. Trochę jakby Mjkel Bej za Dzona Rambo się wziął - wybuchy, płonące czołgi, kolejne eksplozje, grupa żołnierzy nie dająca sobie rady z problemem i Boss, który ledwo co sie porusza, ale daje radę wszystkiemu dzięki sprytowi i dzięki byciu sobą. Audio czaruje już od pierwszych minut. Podobają mi się nokauty i bieg. Te pierwsze żywcem z batmana wyjęte - kamera, efektowne rozmycie. Te drugie, jakby cofnął się w czasie i w pierwsze Gearsy grał - dynamizm + trzęsąca się kamera. Nie mam natomiast bladego pojęcia dlaczego choć dzbany wpadają, synchronizuje konto, to gry nie wyświetla na liście trofeów - właśnie sprawdziłem to w mad Maksie i wszytko działa, choć jestem dopiero po zaliczonym intro.
  16. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Nie było co prawda Until Dawn, ale kupno dwóch pretendentów do GOTY kiepskim zakupem nazwać nie można.
  17. Sylvan Wielki

    kulturystyka

    Dwudziestotrzyletni letni Dallas McCarver, niesłychanie nabity na kilka tyg przed Olimpią.
  18. Sylvan Wielki

    Street Fighter V

    Vega ok, kultowa postać. Za Miką nie przepadam. Czekam na Akumę. Zapewne ktoś z SFZero jeszcze powróci.
  19. Sylvan Wielki

    Destiny

    Co za generacja.... https://store.playstation.com/#!/pl-pl/gry/destiny-the-taken-king-legendary-edition/cid=EP0002-CUSA00568_00-DESTINYTAKENLEGE
  20. Tak jak na załączonym obrazu jest napisane - w Kuchniach Świata. Mają w sprzedaży nietypowe produkty, jak napój Bounty, zielona Kola, migdałowy Snikers, czy wszelakie syropy do naleśników prosto od hamburgerów.
  21. Kola wanilinowa jest specyficzna. Wiśniowa bardziej mi odpowiada. Waniliowa ma bezczelną cenę (niemal 4zł za puszkę), ale to typowe dla niepopularnych produktów. Choć i tam Mars kruszy system. Leci plus. Mam podobnie, choć uwielbiam mleko i przynajmniej litr dziennie od małego wypijam. Niektórzy twierdzą, że laktoza źle wpływa na poziom tkanki tłuszczowej, ale nie mam z tym problemu. Dr Pepper, jest natomiast mocno w porządku. Raczej okazjonalnie sięgam po takie produkty, ale mnie osobiście on smakuje.
  22. Sylvan Wielki

    kulturystyka

    Tak, zgadzam się, ale Levrone i Yates mieli sporo racji mawiając, że w ich czasach towar był lepszej jakości.Ssetka teścia zawierała setkę testu, bowiem farmakologicznie było to odmierzane. Teraz ludzie (nie tylko prosi) to chodzące apteki. Sporo hamburgerów, mawiających o sobie w necie "I'm natural bb", a przecież tacy młodzi ludzie jak Bradley Martyn wagą, wymiarami i rzeźbą dorównują, nawet przebijają Arnolda, który wielokrotnie sięgał jako najlepszy kulturysta po Sandowa. Ale możliwe, że to przez wołowinę nabijaną trenem xD
  23. W segmencie okładki, MGS V ma tak olbrzymi potencjał, a nie wykorzystano tego kompletnie. Szczególnie ta krwista jest mocno średnia.
  24. Pamiętam pierwszego THPS. Ależ to była gra. Intro, oprawa A/V, grywalność, wszytko tu było na niesamowitym poziomie. W okolicy jego premiery kupiłem konsolę DC. Takie pozycje jak Wipeout Trzeci, czy właśnie THPS wyglądały tak bajecznie, jakby na tym sprzęcie hulały, a nie na poczciwym, wysłużonym PSX. THPS już graficznie nie zachwycał, ale cała reszta trzymała poziom poprzedniczki. Jedna z lepszych gier na Szaraka. Trzecia odsłona już aż tak nie ekscytowała, ale ten przełom graficzny robił ogromne wrażenie. Później było już różnie, jak dla mnie seria się wypaliła. Przez ostatnie lata doczekaliśmy się wspaniałych odświeżeń serii. Od TR do MK. Liczyłem, że nowy Tony będzie godnie mógł stanąć w szeregu z tymi tytułami, ale na to się nie zanosi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...