-
Postów
2 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
To bardzo dobra wiadomość. Takich gier brakuje na konsoli.
-
Rewelacyjne są te orzeszki.
-
Ała. Gdyby The Gift brał udział w Arnold Classic, to raczej nie wygrałby już ani razu. Heh. Takiego ambasadora kulturystyki z niego robią, a on arogancko drwi z ikony jaką jest Arni, że ten nie miał dobrze zrobionych nóg. Choć i tak najbardziej zadufanym PROsem jest Dorian, który przynajmniej raz niesłusznie stanął na najwyższym pudle - mowa o wygranej z Nasserem w 97r.
-
Unity kupiłem zaraz po premierze, pograłem kilka godzin i nie zauważyłem problemu z błędami oraz optymalizacją. Jednak wiadomo jak to jest. Mnie raczej chodzi o sama jakość animacji. To co przy Braterstwie robiło ogromne wrażenie, niekoniecznie wywołuje "ochy i achy" lata później na kolejnej generacji sprzętu. Animacja wydaje się wręcz niezmieniona, Powróciłem w tamtym tygodniu do przygód Arno i jest źle w tym segmencie. Strasznie klockowato. Z asasynami część graczy ma już tak - choć to raczej obrazuje założenia wydawnicze, ponieważ Black Flag mimo wszytko nieco świeżości wniósł (no i te szanty <3).
-
Nie jest źle. Do pierwszego przystępujemy podczas misji dodatkowej z listą przed nosem. Podczas drugiego wystarczy pamiętać o 4 tych dodatkowych. Zasadniczo podczas gry i tak niemal wszystkie się wykona.
-
Aż dziw, że internet tak pieje z zachwytu z tytułu NG+. Coś co jest w wielu pozycjach wręcz standardem od nastu lat, tu otrzymujemy jako dodatek (no łał). Z drugiej strony, choć to wspaniała pozycja, nie chciało mi się kolejny raz w nią zagłębiać, natomiast dzięki takiemu zabiegowi jest szansa, że się skuszę (na coś te miecze i zbroje 44poziomu się przydadzą przynajmniej). Tutaj coś co wspaniale nadaje się na karaoke przy Jagerbomb. Ha. https://www.youtube.com/watch?v=gMB92nmbGxk#t=31
-
Pierwsza odsłona jest fenomenalnym tworem z kapitalną ścieżką dźwiękową. Jedna z moich ulubionych gier na PSV. Przyszedł czas zapoznać się z jej kontynuacją.
-
Jak tak spoglądam na dziennik, to u mnie wychodzi 69 tłuszczy na dzień. To znaczy jest to wartość, której staram się nie przekraczać. I przez ostatnie 14 dni raz to przebiłem. Tłuszczy nie powinno się znacząco odcinać, by gospodarki hormonalnej nie zakłócać. Różne są szkoły. Jedni reguluja te wartości w zależności od tego czy wypada im dzień treningowy, czy tez nie, inni trzymają zbliżoną wartość cały czas. Tak jak Grzegorzo napisał "każdy jest inny". Najlepszym recenzentem sylwetki jest lustro oraz samopoczucie. Jeżeli pęczniejemy o oczach, coś należy zmienić (chyba, że tego chcemy, heh). Podejście jakie prezentuje _Red_ też nie należy karcić. Zdrowie i odpowiednia sylwetka dla ćwiczącego są ważne, ale nie ma co sobie odmawiać notorycznie czegoś co lubimy, bądź katować się jak Flex Lewis tydzień przed zawodami.
-
Co nie kupisz od Turtle Beach, będziesz zadowolony. Zakupiłem ostatnio Turle Beach Stealth 400 i jestem pod ogromnym wrażeniem czystości dźwięku (wykonani to klasa sama w sobie). Słuchawki wygodnie leżą, są lekkie, nie czuć dyskomfortu zarówno podczas gry, jak i kilka godzin później, gdy ściągniemy. Dźwięk zachwyca. Mamy kilka możliwych ustawień tegoż. Bas jest przyjemnie podbijany w jednym z nich. Wciąż ciężko z podziwu wyjść, że słuchawki tej klasy (są do kupienia za 300zł w Saturnie) oferują taki poziom. Mam również PX5 (także od TB), które kosztują dla porównania ok 740zł i znaczącej różnicy nie sposób odczuć. Miałem kupić drugą ich parę w myśl zasady, że to pewniak, ale cieszę, się że dokonałem takiego wyboru. Dodatkowo o czym warto wspomnieć, w przeciwieństwie do oficjalnego sprzętu od Soni, na jednym ładowaniu wytrzymują nawet 16 godzin gry. Gorąco polecam.
-
Minimum 40 godzin (przy założeniu, że korzysta się z solucji). Grę trzeba zaliczyć dwukrotnie (w tym raz na poziomie Knightmare - tyle dobrze, że na NG+ masz już sumiennie rozbudowaną postać i Batmobil). KIlka(naście) godzin kradną także wyzwania AR, Riddlera i misje poboczne.
-
Spokojnie, czytaliśmy cicho w myślach. Ja właśnie wróciłem do Unity. Dla komfortu Syndicate chyba zaliczę chyba na PC.
-
Również byłem o tym przekonany. Jakaś taka blokada w psychice się włączała. Gdy ćwiczyłem nogi bądź plecy, to zawsze wieczorem po przynajmniej trzech-4 posiłkach. Teraz głównie trenuję w południe. Nie mam problemu robić dużych partii, jak plecy właśnie, na czczo. Oczywiście wiele zależy od tego ile, i o której jadłem dzień wcześniej. Jeżeli natomiast kręcę kardio na czczo, to następnie zjadam posiłek i za jakiś czas trenuje.
-
Wpis. Jakkolwiek by nie narzekano na reedycje, to czasami, aż talary same chcą wyskoczyć z kieszeni. Ja świetnie bawiłem się przy GTA V, TR, TLoU, i rok (zaledwie) później z przyjemnością uczyniłem to na PS4 - choć dalej uważam, że ceny ich były mocno przesadzone. GoW III to uboga reedycja, ale szmat czasu minął, a te przygody Kratosa zasługiwały na 9-10/10. Jeżeli ktoś sprzedaje swoje gry, nawet zastanawiać się nie powinien (choć w pierwszej kolejności nowości zaliczyć powinien), jeżeli nie grał, tym bardziej. Teraz tylko niech wydadzą obie Bajo w takim dwupaku fHD+60k/s.
-
PakMan raczej mówi to, co firma mu każe, wiesz coś w deseń "moje czworogłowe to głównie zasługa siadów głębokich i trenu oraz mojego ulubionego szejka, 4x dziennie".
-
Znakomity po każdym względem. Mam niespełna osiemdziesiąt procent ukończenia gry po zaliczeniu osi fabularnej. Podczas tych 14 godzin zabawy, dwa, może trzy razy kręciłem nosem. Generalnie jestem zachwycony. Zgadzam się w pełni z średnią ocen na gamerankings (88% - przyp. Sylvan), bowiem sumienne 8/10, a nawet 9/10 to oceny sprawiedliwe dla tej gry. Pięknie na leciwym silniku. Kilka miesięcy temu widziałem filmik, na którym doskonale wręcz wymodelowana postać Uszatego prowadzi dialog z Albertem. Następuje zmiana ujęcia kamery, pojawiają się cyferki oznaczenia i efekt łał. Następnie Bat wychodzi na balkon, po czym szybuje sobie po okolicy. Pomyślałem wówczas "kolejny WD", opcjonalnie, że puszczano to na mocarnym PC. Nic tylko się cieszyć, że na PS4 ta gra tak kapitalnie wygląda. Postaci prezentują się wspaniale, miasto to ogrom detali. Gdy w biurze skorzystasz z zbliżenia przyglądając się przedmiotom, bądź na zewnątrz liściom (przykładowo) będziesz pod ogromnym wrażeniem, a przecież to niby nic nie znaczące detale. Tekstury są świetne, taki Batmobil bez niczego ma angaż w DC (i jak on wspaniale się brudzi). Gra nie karci grającego czasem wgrywania w okolicy 40 sekund, a animacja to coś niesamowitego. Padło tu przyrównanie do Wiesława. Jedyne co te pozycje łączy to te cudne modele postaci i otwarty świat. Przygody Białego Wilka są fantastyczne, ocierać się mogą o maksymalną notę. Graficznie jest urzekająco i plastycznie, ale pod względem optymalizacji to obraza dla gracza. Grupka utopców na moczarach wystarczy by wszytko się krztusiło. W Gacku mknie się podczas deszczu po bogato zdobionym mieście, rakiety wybuchają to tu to tam, zaszczycają grającego eksplozje, beton kruszy się, a nic nie zwalnia. Mniej niż 9/10 dla grafiki Batmana nowego to obraza. Można takiej osobie zalecić wizytę u okulisty, bądź droższa kurację w postaci zmiany wysłużonego modelu LED, ale złośliwość jest małostkowa. Po grze włączyłem zaległe Unity, które zachwycało w listopadzie ur. Rożnica kilku klas. Arkham Knight robi nie mniejsze wrażenie jak lata temu Arkham Asylum. Gorąco polecam włączyć ustawienia na automatyczne w TV, bądź kontrast stonować i lekko (o jedną, góra dwie pozycje) zmiękczyć obraz. Stosowałem to wcześniej tylko w przypadku Bloodborne oraz Dark Souls, w innych pozycjach sprawdza się średnio dobrze, lecz w tym wypadku potęguje klimat (cos ala opady w anime0 jak i korzystnie wpływa na odbiór samej grafiki. PO tych kilkunastu godz z gra uważam, że 10/10 wystawione przykładowo w cda za szatę graficzną przesadą nie jest. Osobiście wystawiłbym bardzo mocne 9/10, ale wciąż mam w głowie te ataki specjalne prezentujące się jak render, to dynamiczne, płynne przemieszczanie się po mieście. Mam na bieżąca generację ponad 40 pozycji, jak i master race z prawdziwego zdarzenia i od czasu ukazania się X0/PS4 tylko Killzone, Second Son, Ryse oraz The Order aż takie wrażenie na mnie zrobiły, poza tym fakt, jak to hula na PS4 przy otwartym świecie samo w sobie zasługuje na uznanie, zatem ocenę winduję. Nic tylko czekać na nowego Batmana na UE4. Także coś dla uszu. Dźwięk wiatraków....tak. Uszaty nie tylko prezentuje się kapitalnie, ale także brzmi wybornie wprost. Dubbing to pierwsza liga, podobnie jak wszelakie odgłosy i subtelna muzyka, a te wstawki prezentujące muzykę klasyczną....Szkoda, że tak rzadko są obecne w grach (aż miło wspomnieć Saint Row Trzy oraz Burnout Paradise). Rzecz jasna polecam granie na słuchawkach dla spotęgowania doznań. Warto, czy nie warto. Ależ oczywiście, że tak. Wypisywanie, że recenzje są kupione, to nadużycie. Gra się broni sama. Zastanawiałem się nad mocnym 8/10, ale chcę tu zwrócić uwagę potencjalnego klienta do czegoś co kiedyś było normą, a obecnie rzadko jest spotykane. Gra nie puszcza oka do niechlubnej tradycji zapoczątkowanej przez Bugfielda 4, to nie premiera ala DriveClub, czy Unity, gdzie otrzymujemy źle działający, produkt za całą cenę. Wiesław jest lepszy, racja, ale ja mam go od premiery, jakiś czas juz ukończyłem, a twórcy co rusz latają, poprawiają. Przy Bloodborne, a tydzień przed tym jka platynę wbiłem, zmniejszono czas dogrywania, poprawiono to, czy tamto. Dzisiaj załączyłem znowu Asasyna, przywitało mnie ponad sześć GB danych do pobrania. Tu niczego takiego nie uświadczyłem. Nie spotkałem się przez naście godzin z żadnym błędem. Jasne, dodawania klasycznych, płatnych strojów niedługo po premierze, to kpina, a nie wspieranie gry, ale to inna bajka. Batmobil jest w porządku. Mnie nie przeszkadzał. Wykorzystuje się go w głównej osi raptem kilka razy (to tak, jakby dla kogoś solą w oku był). Walk z czołgami są całe trzy (z czego jedna podczas potyczki z bossem). Wiele złego się naczytałem o nich, przesadzano. Choć przy platynie będą misje poboczne nużyc, jak w inFamous, fakt. Batman to niezwykle uczciwy produkt. Wydajesz to ponad dwieście zł, ale otrzymujesz kilkanaście godzin zabawy na bardzo wysokim poziomie. Zasadniczo jedyną większą ujma dla tej odsłony są niezbyt atrakcyjne potyczki z bossami. Z całą resztą świetnie się bawiłem. Podobały mi się misje poboczne (polecam wykonać te z Pygiem - rewelacja), mini gry są urozmaicone i ciekawe, system walki od lat cieszy niezmiernie (choć śmieszą te kilkunastometrowe dasze do oponenta), do tego oprawa A/V jest godna tej generacji i absolutnie zachwyca. Przesadzono chyba jedynie z zagadkami Ridlera, to mnie przed 100% jakoś blokuje. Bardzo dobry produkt wart swojej ceny, a za całokształt, podejście do kupującego, a także kilka motywow (szczególnie ten pod koniec rozgrywki), można jej ocenę nieco podnieść. 10/10 - grafika; 9/10 - audio; 9/10 - grywalność; 9/10 - ocena końcowa;
-
Smacznego.
-
Zdecydowanie. Kawałek szybkiej, bezkompromisowej rozrywki starej szkoły.
-
-
Akuma najwidoczniej spłodził dzieciaka z tą panną z Horizon. Jak dla mnie rewelacja. Nie tylko świetnie się prezentuje (jak wkurzony sajanin), ale także przedstawia z sobą brutalna siłę, a jego dzikość zawstydza Karlosa Blankę.
-
Ja podczas testowania nowych słuchawek załączyłem również i DC. Na dzień dobry wpadły po załączeniu gry dwa brązy, srebro i złoto. Jak to się modnie i głupio mawia obecnie content mnie zaskoczył. Nowe wyzwania, w które sobie pograłem dwa dni (miło, że za darmo). Wkręciłem się znowu w grę i z miejsca, gdy doładowałem sobie konto, zaraz po zakupie Dżejsona i Predatora, rzuciłem się tu by kupić parę pakietów. Rzecz jasna dalej uważam, że rakiem jest fakt, iż twórcy życzą sobie 240zł na dzień dobry za nieukończony, niedopracowany produkt, następnie jakieś dej łan pacze i przez miesiące naprawianie, usprawnianie tego, czy tamtego, jak i płatne dodatki. Jasne, ktoś może napisać "nie chcesz, nie kupują", posiadanie wyboru to miła opcja, ale jakoś gra na premierę nie kosztuje 160zł. A taki pakiet kilku raptem samochodów, to 1/4 cena właściwej DC obecnie.
-
Takie drewno 10/10.
-
Należy docenić fakt, że szykuje się najlepiej podany kotlet jaki gracz może sobie wymarzyć. Dobrze odrestaurowane hity i to w liczbie trzech. Santa Monika i reszta winna przykład brać.
-
Największe wrażenie robi animacja. Sześćdziesiąt klatek to jest to. Co ciekawe sama gra jakoś specjalnie nie imponuje grafiką. To ciekawe, ponieważ zawsze gdy kolejne przygody Natana się ukazywały, zachwycały. TLoU także to robił i jego odświeżenie wypadło wybornie wręcz na PS4, tutaj jest co najwyżej ładnie.