Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Mesjasz łyżew. -
300 This is Sparta gr steku, trawa jak dla królika, kukurydza, sos, łódeczki ziemniaczane.
Rozmawiałem z sprzedawcą w Saturnie. Stwierdził, że jest spora szansa, że pudełkowe wersje MK X w ich sklepie na dzień dobry będą księcia oferowały. Przynajmniej ich cześć.
Swego czasu kupiłem niebieskie KFD (nie było mojej ulubionej Synthy i Carnivioru). Zraziłem się nieco. W smaku był w porządku, ale rozpuszczalność fatalna (aż blender specjalnie kupiłem), no i pieniło się okrutnie jak fale na morzu. Te białe prezentują się znakomicie, świetnie smakują, łatwo się rozpuszczają, piany nie ma praktyczni w ogóle. Dodatkowo wziąłem tak z ciekawości przedtreningówkę. Also nowy MD i olej w spreju.
Porcelanowa pamiątka rodzinna. Ma ponad 69 lat.
Mesjasz zasilił dzisiaj kolekcję. Nowy Piksel ma ciekawą okładkę. W dłoni sprawia wrażenie czegoś z wyższej półki w sferze materiału. Konkurencja zipie i nie nadąża. Poczytam po świętach, zobaczymy co z tego wyjdzie. Podobno niezły. Co ciekawe nie widziałem BloodBorne w empik oraz Saturn, ale wpadło coś innego. Po BF nic specjalnego się nie spodziewam, ale hokej może być okej.
Podgrzane pączki polewamy jogurtem naturalnym (416g) wymieszanym z kokosową odżywką białkową (69g). Całość posypujemy daktylami, orzechami, cynamonem + roztopiona białą czekolada i combo.
W świątecznej promocji jest już Wilk dostępny na PSS za niewiele ponad trzydzieści zł (Vita).
Mimo wszytko prezentowałaby się lepiej, gdyby była wypuszczona w kolorze czarnym.
Orzechowe Czokapik są osom. Do tego chleb tostowy z nutellą, szklanka kakao oraz ciasto snikers.
Bardziej to do Spartakusa bym wrzucił, ale i tak zasługujesz na plus, choć osobiście dołożyłbym więcej mięsa.
https://www.youtube.com/watch?v=rehXsNdXjrg&feature=youtu.be Po całkiem udanym SteaWorld Dig przyszedł czas na nietypową kontynuację. Nietypową ponieważ tym razem mamy do czynienia z strategią turową jak żywo przypominająca scalenie X-Com w wersji dwa de ze stylistyką Awesomenauts. Miła dla oczu szata graficzna, doza humoru. Gra wychodzi na niemal wszytko co popadnie już w maju.
Z tą opcją zniżki za platynę, to dołożyłeś do pieca.
Na przemian:
Obie warte swojej ceny, obie śliczne i mogą bawić przez dobre 40 godzin. Mimo wszytko poleciłbym bardziej FC4. Jest odtwórczy, ale poprzedniczka była jedną z moich ulubionych pozycji minionej generacji. Minęło zresztą tyle czasu, że w Kyracie bawiłem się rewelacyjnie i tak. Zasadniczo to dzięki DLC Yeti, powrócę na dniach doń.
Smaczne, nawet bardzo.
Dokładnie jak napisał Litwin oraz Dave. Nie jesteś na takim poziomie, by móc ćwiczyć na danym treningu jedną grupę. Nie byłoby to zresztą specjalnie wskazane dla organizmu, którego musisz do pewnych nawyków przyzwyczaić. Nie podpatruj innych, tylko z miejsca poproś bez skrepowania trenera by ci pokazał co i jak i dobrał ciężary. Dzisiaj przykładowo podczas treningu widziałem całkiem nieźle zbudowanego chłopaka. Można było sądzić, że wie co robi.... Takiego kociego grzbietu już dawno nie widziałem nawet u laików. Nie ma co się wstydzić, popisywać przed dziewczętami w leginsach, bądź by męskie ego wzięło (jak w jego przypadku) górę i szpanować ile to się nie podniesie przy znajomych. Walcz o swoja formę, a to będzie wpływało na dobre samopoczucie i zdrowie.
Jeżeli chodzi o spalacze, korzystałem z nich dwukrotnie kilkanaście miesięcy temu. Pierwszym było Oxy Elite Pro (ok 140zł za dziewięćdziesiąt tabletek), drugim natomiast PES Alpha T2 (niecałe dwieście zł za dziewięćdziesiąt tabletek). Wg supplemetsreview swego czasu oba zajmowały kolejno drugie oraz pierwsze miejsce. Później coś się pozmieniało, ale od tego czasu nie interesuje się takimi środkami. Na organizm musza w jakiś sposób oddziaływać, to pewne. Ja po kilku minutach aero, bądź pierwszej serii martwych ciągów, byłem oblany potem tak jakbym wyszedł z sauny po 16min ogrzewania ciała. Ciekawie wpływają na libido, bowiem praktycznie cały czas czułem się mocno (i to jest mało powiedziane) pobudzony. Można było także na tym istne maratony urządzać. Być może dlatego wycofali na jakiś czas, zmieniając skład. Kolega, który także je zakupił, wypił dwa drinki w łikend kilka godzin po treningu. Czuł nieprzyjemne kołatanie w klatce piersiowej. Zbagatelizował, zrzucając to na przypadek, ale gdy tydzień później sytuacja się powtórzyła, wybrał jak natura mu nakazała, odstawił tabletki i chlał w sobotę ile popadnie już bez bólu w okolicach serca xD Spróbować zawsze można. Poprawiło mi to waskularyzację, ale też bez stosownej diety i ruchu, nie co oczekiwać cudu. Obecnie ważę 88.4kg i nie mam problemu z brakiem ABS. Tkankę tłuszczowa trzymam w ryzach nie bawiąc się w: "najpierw masa, potem rzeźba". Jasne, próbowałem, ale niespecjalnie podoba mi się taka zalana twarz i wolę formę trzymać cały rok (bardzo)dobra. Zresztą takie wahania wagi i odłuszczanie organizmu zdrowe specjalne nie jest. Poza tym, jak już przy okazji BCAA wspominałem, nie jestem zwolennikiem faszerowania się proszkami/tabletkami. Gainerów nie próbowałem. Gdy chciałem zwiększyć masę ciała, ograniczałem nieco cardio i zwiększałem kaloryczność posiłków. Jak widzę na siłowni cherlaków, którzy jak się okazuje chcą urosnąć, ale jedzą niecałe 1600 kcal, jednak gainer obowiązkowo musi być, to srogi face palm się nasuwa.
Dalej wzorem reedycji na bieżącą generację jest Metro Redux. Stosunek jakość do ceny, to coś, co długo nie zostanie przebite. TPS dropi tak, że aż wstyd. Gracze cieszą się z stabilnych 60k/s w B Drugim - dobrze. Ale przecież inna opcja nie powinna nawet być brana pod uwagę, a te doczytujące się dalej tekstury - wstyd. No i cena dość wygórowana jak na odgrzewany kotlet, choć zawsze lepsze to, niż jedna gra w cenie nowej tylko z tytułu fHD i kilku opcji. Animację mogą poprawić w paczu (co najwyżej wzorem GTA V coś innego uproszczą ), gra potanieje za jakiś czas, ale że absolutnie rewelacyjna część pierwsza nie wchodzi w skład kolekcji, to skandal.
To samo co "po linii najmniejszego oporu". Wracając do planów wydawniczych, GTA V także miało na obecną generację nie wyjść. Twórcy DkS II także zarzekali się, iż nie mają planów wypuszczenia swojej pozycji na PS4/XO. Jak się skończyło, każdy wie. GoW III się sprzeda, to jeszcze z marki coś wycisną przed 4ką. Co drugi rzuca "meh" na tego kotleta, ale wielu twierdzi, że kupi, ponieważ nie grało, bądź z tytułu chęci przeżycia raz jeszcze przygody.
Choć jedni mieliby odwagę napisać w oświadczeniu "Reedycje tak dobrze się sprzedają, że i my chcemy zarobić". Chcą zapoznać nowych graczy z serią, to niech odświeża dwie pierwsze części, a nie zaczynają od zwieńczenia trylogii. A skoro im się nie chce, to miłym bonusem byłoby dodać je do GoW III R. Przecież lata temu tak Namco zrobiło z tekkeńcami przy okazji świetnej części piątej. Dobrym rozwiązaniem byłaby poprawa jakości grafiki w GoW III oraz w Wstapieniu i wydanie ich w zestawie za powiedzmy 140zł. Dało się tak przecież z pierwszymi dwiema odsłonami w kolekcji HD. Metro również spisało się na medal w tej materii. Ale po cóż, skoro i tak się sprzeda po najmniejszej linii oporu. Wszak przy większości reedycji twórcy się nie przemęczali oferując głównie lepsze tekstury i fHD, cenę też usprawiedliwiano dodatkami, jak DLC, a o których w przygodach Spartiaty można zapomnieć liczyć, podobnie jak na rozsądną cenę. Chyba, że zaoferują produkt za 160zł i stwierdzą, że odświeżenie i tak jest zacne, bo i tytuł znakomity, i teraz na dodatek mamy tryb foto + darmowo wszystkie skórki xD
