Witam
Panienka kupiła mi tą gierę na 32 urodziny, myślę sobie po raz pierwszy nie trafiła z prezentem. Kombinowałem trochę jak od niej wyszarpać paragon i wymienić na inną no ale się przemogłem i wrzuciłem grę do czytnika. Wybrałem postać zaczynam w hotelu –nuuuuuuuuuuuuudy. No dobra ale idziemy dalej. Docieram do jakiejś chaty tam grupka ocalałych pierdzielą trzy po trzy myślę sobie fabuła leży i kwiczy. No ale nic to zgodnie z sugestią zabieram wiosło i ruszam „w miasto” i (pipi) zombiaka przez plecy później łomem (pipi) zombiaka w pysk. W warsztacie montuję gwoździe do bejzbola i testuje go na pierwszym lepszym zombiaku. Micha zaczyna się cieszyć coraz bardziej gdy nagle słyszę „ Człowieku już od 5 godzin tłuczesz te maszkary kładź się spać bo do roboty nie wstaniesz”
Wniosek gra jest niby taka se, fabularnie kiepsko, animacja chrupie, dzwięki np. deszczu potrafia wkur…ć jakimiś takimi przerwami, zombiaki jakoś mało zróżnicowane (chyba jest ich pięć rodzajów na krzyż) a mino to tłukłem ich i tłukłem aż mnie kobieta do porządku nie przywołała.
V-6
A-6
Fabuła – 3 (na tą chwilę misje typu: przynieś, wynieś, pozamiataj)
Radocha z szlachtowania umarlaków 8+