Cofam co pisałem, jednak Jagielka wypadł dobrze, raz ratując ekipę przed utratą gola, a przy golu Balotelliego nie nadążył Cahill. Szkoda Anglików, bo próbowali odrobić straty, ale Włosi to prawie zawsze najlepiej zorganizowana drużyna w defensywie. W takich chwilach nie można marnować żadnej okazji, o czym Rooney zapomniał. Jak na niego to był marny mecz, dobra asysta i to w sumie tyle. Rożny wybity od razu za linię, czy kluczowa piłka gdy strzelił obok bramki to najlepsze przykłady jego występu.
Szansa jeszcze jest, Kostaryka i Urugwaj z nożem na gardle to jednak nie ta półka co Włosi.