Najważniejszy mecz w sezonie. Jeśli City by wygrało to już po mistrzostwie, jeśli to Liverpool wygra, nadal będą liczyć się 3 drużyny. Remis satysfakcjonuje tylko MC. Trudno wierzyć, by ktoś na tym etapie potknął się na pionkach.
Ostatnim razem to City wygrali u siebie, ale kto oglądał mecz, wie że wynik nie odzwierciedlał tego co się działo na boisku, The Reds sami wypuścili z rąk wygraną, marnując 3 doskonałe okazje na gola. Tym razem mecz jest na Anfield, gdzie Liverpool jest bardzo mocny, a w odróżnieniu do poprzedniego spotkania, nie są osłabieni brakiem Gerrarda i Sturridge'a. Jak zagrają na maksimum swoich obecnych możliwości, to nie powinni mieć problemu z wygraną.