Man Utd - Chelsea to był najgorszy mecz w sezonie. Nie przypominam tam sobie żadnej klarownej sytuacji podbramkowej.
A co do obecnego spotkania, to zdziwiło mnie, że Arsenal nie miał pomysłu na atak. Wydawało się, że to Czelsi bardziej zależy na zdobyciu gola. Dopiero pod koniec Giroud miał 2 okazje. Jedną spieprzył, przy drugiej Cech obronił.
Edit: Ciekawe ile Liverpool utrzyma pozycję lidera. Do końca tego roku mają najgorszy terminarz. W czwartek City na wyjeździe i niedziela Chelsea, również mecz wyjazdowy. To będzie dobry test dla Suareza i reszty ekipy.