Nic z tego, będziesz miał tylko to co do danej misji już wcześniej zdobyłeś. Kretyńskie rozwiązanie, przez co nie ma szans na rozwój wszystkiego.
A co do samego Dishonored, to gra jest bardzo dobra. Podoba mi się przyzwoita ilość dróg do celu (czasami można wyminąć masę patroli), jak i kilka sposobów na pozbycie się celu, bal pod tym względem to zdecydowanie najlepsza misja w grze. Nikt też nie narzuca z góry określonego stylu gry, więc można się bawić w skradanie i mordowanie. Posłanie chmary szczurów w kilku bezradnie broniących się strażników, to był mój ulubiony sposób na zabijanie.
Jednak wyraźnie czuć, że momentami brakowało im pomysłów na nowe miejscówki. Apogeum tego była 8 misja, którą odwiedzało się chyba jakieś 6-7 razy. Wcześniej też lepiej nie było, chaptery 2 i 3 to również w większości te same lokacje.