Real to nie Barca żeby przegrać dwa mecze z rzędu na swoim stadionie :rofl2:
To jest akurat dosyć odważne stwierdzenie w kontekście ostatnich kliku sezonów
Zaczynam powoli wierzyć, że trenerzy grający w total war opracowali taktykę pozwalającą na wykorzystywanie wszystkich swoich sytuacji w meczu. Teraz tylko czekać, aż włodarze Barcy pójdą po rozum do głowy, a w przyszłym sezonie takie dwumecze jak z Chelsea będą się kończyć wynikami 10-3.
W przeciwieństwie do meczu z Realem, Barca z Chelsea przegrała z własnej winy (ba nawet Niebiescy chcieli pomóc im awansować), nieskuteczności, zwyczajnie słabej formy strzeleckiej nawet takiego Leo, który miał problem z umieszczeniem piłki w prawie pustej bramce. Karny z dupy nic by nie zmienił, gdyby Blaugrana miała swój dzień, no ale teraz to można sobie gdybać.
Jedno jest jednak piękne w tym całej porażce, że czekał na nią tylko cały świat i tak do 70 minuty, cały świat był zesrany, czy przypadkiem ta beznadziejna taktyka "miliona podań z których nic nie wynika" jednak nie wygra. Tak zupełnie bez powodu.
Barcelona w tym dwumeczu miała awans przez całe 2-3 minuty.