Drugą połowę oglądało się już przyjemniej, nie brakowało dobrych sytuacji, setek też (Welbeck, R. da Silva), no ale i tak wiadomo, że najbardziej do wyniku przysłużył się sędzia. ;]
Teraz tylko czekać na Arsenal - Man City, po tym meczu będzie już pewne, czy City ma jeszcze jakieś teoretyczne szanse, czy nie.
Edit: City ma farta, Balotelli za wejście wyprostowaną noga już powinien wylecieć.