1.No właśnie takie postacie jak Cole przynajmniej dla mnie psują klimat, bo według mnie żarciki nie pasują do historii gry, w której ludzkość jest w zasadzie na skraju zagłady i żyją same niedobitki. Tutaj jest tej postaci zwyczajnie za dużo. Tobie może to pasuje mnie to w ogóle nie bawi. We wcześniejszych odsłonach było to bardziej stonowane (zwłaszcza w jedynce), ale pewnie okazało się, że murzynek to ulubiona postać dzieci, więc dali mu więcej miejsca.
2. Tło nie tło, w grze jest to przedstawione tak jakby był tylko Delta Squad, a reszta to jakieś noname'y. Końcówka pokazuje to dobitnie, oczywiście świat musi ratować znana ekipa. W ogóle dziwny był ten schemat, kiedy pojawiło się już więcej postaci, nagle okazuje się, że część musi zostać na miejscu, a 4-ka rusza w drogę.
3. Sam piszesz, że większość historii postaci jest przedstawiona w książkach, ale mogli to zrobić chociaż powierzchownie w grze, o Bairdzie np nadal niewiele wiadomo.
4. Może i nie wspominali o tym, jednak taki trailer został puszczony, gdyby chociaż część tego co tam było przenieść do gry, byłoby rewelacyjnie. Właśnie mi takiego klimatu beznadziei zabrakło, że dotychczasowi wrogowie muszą łączyć siły, by stawić czoła nowemu przeciwnikowi.
Jeszcze raz napiszę, gra jest bardzo dobra, ale jak na zwieńczenie serii mogli się bardziej postarać, ewentualnie nie puszczać tamtego trailera. ;]