Oczywiście, że DMC4 jest bardzo dobry, chociaż latanie później po tych samych levelach irytuje. 3 lata grę robili i jeszcze wrzucają taki backtracking... Co z tego, że wytłumaczony fabularnie. Za to oprawa daje radę, gra ma ponad 3 lata na karku, a nadal wygląda świetnie.
Ostatnio denerwuje mnie RE5, a konkretnie Mercenaries. Żeby w tym trybie wymiatać, najlepiej wszystkich rozpiżdżać atakiem melee (więcej pkt + bonusowe 5 sekund) i wszystko jest zazwyczaj ok, gdyby nie jeden drobny szczegół. Nie wiem co za idiota wymyślił, by podnoszenie przedmiotów było dokładnie pod tym samym przyciskiem co kontekstowe ataki. Nieraz zdarza się, że mam już wystawionych kilku majini do nokautu, a tutaj postać zbiera jakiś niepotrzebny przedmiot, który jest akurat pod nogami. Zanim zdąży się podnieść, murzyni już się ockną i często od razu wyskakują z atakiem, przez co łatwo stracić nabite combo. W czwórce nie było tej debilnej animacji podnoszenia przedmiotów, więc tam akurat to nie przeszkadzało.