Tutaj się zgadzam, coś tam rzadko ustrzelą, nieśmiertelni, praktycznie całą robotę trzeba odwalić samemu, ale lepsze to rozwiązanie, niż powtarzanie fragmentu gry, przez słabego kompana, który ginie.
Co to by byla za gra, w ktorej kompan odwalal by cala brudna robote za nas, wlacznie z powalaniem bossów. Kompan ma byc cieniasem, usmiercac jedna ofiare raz na jakis czas, w dodatku ma nie przeszkadzać podczas rozgrywki. Pamietacie sheve(czy jak ona sie tam wabiła) w RE5?
Sheva w kilku momentach irytowała, np nie chowa się przed ostrzałem i traci życie, ale akurat w strzelaniu była całkiem dobra, tylko amunicji nie oszczędza. :]
W każdym razie, lepiej niech w U3 kompan zostanie nieśmiertelny.