Zwyrodnialec

Przeglądając listę trofeów można było zauważyć, że coś się nie zgadza i niestety Capcom wywalił jedną z najlepszych walk w grze Być może wróci w Separate Ways, ale i tak szkoda.

Średnia 93 to bardzo dobry wynik, ale gdyby tak logo Capcom zamienić na Nintendo to by spokojnie podskoczyła do 95.

Jeszcze tylko wpierdolik w lidze od Guardioli i będzie udany sezon bez trofeów.

Płatny? To chyba jak rozbudują do 10 godzin i poza Adą będzie grywalny Luis. Inaczej tylko wkurwią. Wystarczy, że już trzeba dopłacać do wersji deluxe by mieć oryginalny soundtrack. RE4 bez Serenity? No nie ma takiej opcji.

Liverpool jest w beznadziejnej sytuacji, ale jeśli ktokolwiek miałby szanse to odwrócić, to trzeba ich brać pod uwagę. Raz na jakiś czas jeszcze im wychodzi koncert heavy metalowy. Chelsea w poprzednim sezonie była w stanie odrobić stratę i Real miał dużo szczęścia, że w ogóle doszło do dogrywki. 3 gole to sporo, ale jeśli dobrze zaczną, to jakaś tam szansa jest.

Przy tej destrukcji nie wyobrażam sobie nie zagrać z handcannonem. A w RE2 może rzeczywiście te bronie były takie sobie, bo żaden chińczyk nie wpadł na to by dać nieograniczoną amunicję do strzelby i magnum.

Oby broni nie odblokowywało się jak w RE2. Po chuj mi rocket launcher kiedy muszę się nauczyć gry na pamięć i przejść na 3 sejwach robiąc speedruna.

No przed chwilą w podobnej sytuacji w polu karnym nie było faulu na Garnacho. Tam trafienie w piłkę nie ma znaczenia, ale tutaj już tak. Sędzia śmieć robi co może by dojebać MU.

Manchester przeważa w 10-ciu mieli w pewnym momencie 87% posiadania piłki, kartka kompletnie z dupy, tym bardziej, że był kontakt z piłką, dla MU niepodyktowany karny. Przewaga w grze jest, ale będzie ciężko wygrać 10 na 12.

Jill wygląda jak w RE3, Leon jak w tej animacji z Netflixa, która chyba miała miejsce po RE4, a Chris jak w RE Vendetta, czyli czasy po RE6. Capcom już ma w dupie kto ma ile lat, ale i tak to będzie arcydzieło jak każde CGI w porównaniu z resztą filmów z serii.

Wziąłem sobie na spróbowanie Monstera Pacific Punch i jest zaskakująco dobry i bogaty smakowo, ale najbardziej chyba czuć wiśnię. Szkoda tylko, że jest ciężko dostępny w marketach i chyba tylko pozostaje żabka z wygórowanymi cenami, ale tam zazwyczaj jest.

W oryginale też tam było okno, ale tylko w trybie Mercenaries.

Trochę słabo, że Leon na randkę do Hiszpanii ubrał się w za dużą kurtkę po starym i nie mył włosów od miesiąca. Jednak ten z oryginału był lepiej wystylizowany na członka boysbandu, rzucał lepszymi sucharami, a i ubrać się potrafił. Tu nie będzie płaczu po kurtce.

Poziom trudności jest za niski i za krótko trwa walka z wieśniakami. Mam pełno amunicji, a tu po chwili słychać dzwon, w oryginale ta sekwencja była mimo wszystko bardziej wymagająca. Niektóre lokacje trochę przemodelowano, ale ogólnie czuję się jak w domu. Tam gdzie spodziewam się, że będzie czaił się wróg, tam rzeczywiście jest, to samo z przedmiotami.

Druga połowa to jak dominacja za czasów PSX-a, nie było konkurencji.

Potężny Manchester niszczy ogóry z ligi hiszpańskiej i nadal pozostaje niedosyt, bo powinno być przynajmniej z 8-1. Antony i Weghorst powinni mieć po hat-tricku.

Embargo na recenzje schodzi na tydzień przed premierą, więc Capcom jest pewny średniej powyżej 90.

Ktoś chyba Messiemu chciał przyjebać, ale ochrona szybko przygniotła kibica

Nawt Ramosowi główki nie siadają. No czyja to wina jak nie Messiego?

Messi regularnie dostaje wpierdol od Bayernu i typ nadal jest na boisku.

To dzisiaj Bayern dołącza do Borussi. Mbappe musisz!

Gierka chyba nadal jest zbugowana, a przynajmniej DLC. W Kryminalnej Przeszłości pamiętam, że kiedyś całość przeszedłem bez jakichkolwiek wszczepów. Ostatnio chciałem już to zrobić w normalnym stylu no i w pewnym momencie, gdy zmieniamy ciuchy by przejść do innego bloku, coś zjebało się z baterią. Dosłownie ładowała się tylko do połowy, tak że nie dało się nawet nikogo znokautować. Zainwestowałem jeden punkt praxis w powiększenie baterii i wydaje się, że wszystko było ok, ale po kolejnej zmianie ciuchów znowu bateria przestała się ładować. Odechciało mi się dalej grać.

Ten Hag wyjdzie z pokerową miną i powie, że oszczędzali już siły na Betis.

Po 2 pierwszych kolejkach też byli w beznadziejnej sytuacji, a potem było lepiej. Teraz są w innej sytuacji. Oczywiście ten mecz to totalna kompromitacja, ale jak byli na 3 miejscu, tak nadal są. Celem jest miejsce w top 4 i to spełniają.

Ale to tylko strata nieistotnych 3 pkt.