Na wstępie napiszę, że nie przepadam za Realem i Barcą, ale w tym meczu byłem za Realem, tylko ze względu na Mourinho. To był pierwszy ich mecz jaki obejrzałem w tym sezonie. Po niezłej passie myślałem, że Mourinho jednak dał radę poukładać tą ekipę pseudo gwiazdek, ale po tym co dzisiaj zobaczyłem, wiem, że nic więcej z nich nie wyciągnie. To nadal jest ta beznadziejna ekipa Real 1/8, ta sama, która co roku odpada w LM i jest głównym pośmiewiskiem. Może i są nieźli, ale na słabe hiszpańskie kluby pokroju Malaga, czy inna Sevilla. Jedyna dobra ekipa, czyli Barca jest na nich zdecydowanie za mocna.
Barcelona w ogóle zagrała dzisiaj zaskakująco dobrze i nawet sędzia kupiony przez Real (czerwonych powinno się posypać kilka - Ronaldo, Carvalho, Ramos, Alonso) nie był ich wstanie zatrzymać.
Mecz bardzo dobry, fajnie było znowu widzieć Ronaldo, który prawie się popłakał i odwracał głowę od kamery.
Edit: Nie jestem w temacie, ale co z Kaką, czyżby kolejne 60 baniek zmarnowane? :potter: