No jednak rozbudowany system walki to był mocny powiew świeżości w skali serii. Żeby tak inne gry wprowadzały takie "drobne" zmiany. Klimat oczywiście nie dorównuje jedynce, chociaż starano się to naprawić wrzucając znowu gotyckie lokacje. No i niektórym miejscom nie da się odmówić uroku, jak wieża Temen-Ni-Gru i latający dookoła niej Leviathan. Eksploracja zeszła na dalszy plan, ale w tej grze nie ma na to czasu. Liczy się jak najszybsze zaliczenie leveli, bez obrażeń i w dobrym stylu, tak by zbierać same SS-ki. Zresztą ta sama zasada panuje w jedynce.
Na takie zmiany jakie wprowadził DMC 1 (protoplasta slasherów) nie ma szans.