Balon ma rację, porównywana jest tylko ta jedna część, a mechaniką walki jest zbliżona do GoW. Zresztą nowa Castlevania to taki miks gier z ostatnich lat. Walka z tym tytanem to kalka Shadow of the Colossus, skakanie Prince of Persia, natomiast walka z mniejszymi przeciwnikami to właśnie God of War. Co i tak nie zmienia faktu, że zapowiada się nieźle.