Cóż widziałem ten trailer z rozwalaniem miasta i muszę przyznać, że omal nie rozbeczałem się ze śmiechu. Z anime mojego dzieciństwa zrobili totalne g.ówno i debilny crap dla pędzonych na hamburgerach i coli amerykanów.
Ten film jak dla mnie oprócz tytułu nie ma prawie nic wspólnego z anime/mangi, aktorzy z d.upy wzięci i pasujący jak kwiatek do kożucha,stroje na poziomie power rangers, jedynie efekty są znośne. Najlepiej jakby zamiast tytułu ,,Dragon Ball" nazwali to coś ,, Magiczni wojownicy" czy też inne power rangers.
Cóż teraz mogę powiedzieć, że szykuje się największy syf kinowy tego roku, no chyba, że jeszcze czymś nas mogą hamburgery zaskoczyć...