Paliodor

Frostibe i Adler ogrywałem troszkę mniej. Z tych dwóch najmilej wspominam tą pierwszą.

Mam nadzieję,że doczekamy się jakiejś Director's Cut/Extended Edition na Blu-ray

A czy przypadkiem już podstawowa wersja mapki nie miała tej opcji z wysadzaniem tylnych drzwi? Fajna była też modyfikacja Gold Rush,gdzie pojawiał się spawn w tym budynku przy moście,gdzie wchodziło się na górę po drabinie albo mostkiem.Znacznie zwiększało to dynamikę rozgrywki. Czołg na autopilocie na FD też nie był zły. W sam raz na szybkie rundki

@Zarathustra : ja tam czekam na wydanie BR Gundam 0083,które swego czasu japońce ogłosiły. Już wersja DVD była świetna, a co dopiero w 1080p, toć to będzie totalny mecha porn.

Wiesz nawet DB/DBZ w 1080p zjada tego nowego średniaka. Akurat stare anime tworzone jeszcze na celuloidach strasznie dużo zyskują jeśli chodzi o jakość obrazu po wydaniu ich na Blu-ray. Wystarczy zobaczyć GitSa,Patlabor,Gundamy czy choćby Gunbustera. Wtedy ograniczał ich nośnik i technika wyświetlania ale sam materiał już był przygotowany w świetnej jakości.

@Bansai: świetna okładka. Aż sobie zapisałem na dysk. Może sobie kiedyś wydrukuję i podmienię z oficjalną A trailer bardzo fajny.

DoD też świetny szuter. Avalanche również uwielbiam. Fajna była jeszcze taka mapka z mostem pośrodku ale nie pamiętam nazwy. Za wykonanie i działanie broni to mieli u mnie dużego plusa. Przydałyby się nowe wersje takiego W:ET/DoD ale pokolenie COD czy BFa pewnie by gierek nie ogarnęło i wróciłoby do swoich cyrków. Z nowo zapowiedzianych liczę na Rising Storm:Vietnam od TripWare. W ich poprzednie tytułu jak Killing Floor i Red Orchiestra2+Rising Storm grałem sporo i liczę,że i tym razem dostarczą kawałek solidnego online szutera.

Tego raczej już się nie da odwrócić i zacząć znów tworzyć przy użyciu klasycznych technik i narzędzi. Nawet sam Miyazaki niedawno zaczął się interesować animacją tworzoną na kompie, bo jak sam stwierdził coraz trudniej o dobrej jakości papier i narzędzia, a także pomocników potrafiących ogarnąć tworzenie w starym stylu na celuloidowych bądź papierowych kartkach. Klasycznie tworzona animacja jest też o wiele droższa i czasochłonna co też ma istotne znaczenie.

Taki urok współczesnej animacji robionej na kompach.

Hehe radary bez trawy to podstawa. Ogólnie za nią mało kto przepadał. Siwa Oasis też dobra mapka.Ogólnie SplashDamage odwaliło kawał świetnej roboty projektując podstawowy zestaw map,bo każda była na tyle odmienna,że żadna nie nudziła. Z innych jeszcze ok były Bridges ale to na większe ekipy było projektowane. No i MinasTirith ale to już w ogóle odlot w całkowicie odmienne klimaty ale w sam raz na jakiś special event XD Z tych wszystkich specjalnych mapek najmilej wspominam Baserace. Ten kto wpadł na pomysł dwóch drużyn budujących swoją basę z paczek zakoszonych z bazy przeciwnika był geniuszem.

Nijaki ten promo art. Fajnie,że starali się oddać design starych plakatów ale ten jest jakoś fatalnie skomponowany.

Jakoś tak mi się najbardziej spodobała. Najgorsze imo są Radary i po części Seawall Battery jeśli akurat w drużynie aliantów są same nieogary,wtedy to jest porażka, a nie granie Z innych fajna jest też Braundorf i dla czystej zabawy Baserace.

Oficjalna okładka okropna. Nie wiem kto wpadł na chory pomysł zastąpienia pięknych art box'ów autorstwa Yoji Shinkawy,które towarzyszyły serii od pierwszego MGS tymi bezjajecznymi CG artami. Jak dla mnie okładki Shinkawy to był jeden z charakterystycznych elementów MGS'ów i brakuje mi ich strasznie. W sumie w FF też dali dupy bo wciskali jakies góvna na boxa zamiast ładnych delikatnie nakreślonych grafik połączonych logo i numerkiem. Tyle lat tradycji i nagle ciach i poszło wszystko do piachu...

Kolejny QTE festival, a nie gra XD

Pewnie,że nie ma co porównywać ich do prawdziwych walk ale i tak wolę te ze starej niż ten cyrk z nowych popłuczyn. Były po prostu bardziej klimatyczne i chociaż starały się upodobnić do walk na miecze, a nie akrobacji ze świecącymi patykami.

Nie ma to jak świeżynki do line-upu Sony XD

Walki na miecze ep4-6>nowa góvniana trylogia W starej nie było wesołego nawalania adhdh tylko bardziej spokojne i wyrachowane pojedynki przy użyciu śmiercionośnych świetlówek. Nowa to wesołe skakanie,okręcanie się itp bzdety dla retardów choćby to były jakieś plastikowe kije, a nie broń,która może jednym celnym ciosem uciąć rękę bądź głowę.

Nah,mi by bardziej na Vanquishu zależało.Choć MGR2 też bym z otwartymi ramionami przyjął ale dopiero po V2

Nie licząc ryja głównego hiroła to okładka bardzo fajna. Liczę na to,że gierka pozytywnie zaskoczy i dobrze się sprzeda co pozwoli Platynowym na robienie kolejnych odjechanych projektów. Vanquish2

Każda część to osobna historia więc obojętne od której zaczniesz.

Sry za późną odpowiedź. No grało się sporo, nawet wrzucałem tutaj parę stron wstecz ile tego natłukłem (ponad 1000h ). Po avku też poznać to fakt, mam sentyment do tej klasy bo najczęściej nią grałem w ET. Co się tyczy pytania to w klanie nie byłem,miałem parę propozycji ale przy moim łączu,które super stabilne nie było (ah ta radiówka) to wolałem sobie odpuścić niż mieć potem niemiłe niespodzianki w czasie jakiegoś ważnego meczu czy turnieju. A samą sceną troszkę się interesowałem,zaglądało się na Crossfire i Clanbase by obczaić co tam się dzieje na scenie ET.Ale żeby znać nazwy konkretnych drużyn itd to już nie. Może kariery w klanowych rozgrywkach nie miałem ale za to turnieje między różnymi community ET to już jak najbardziej. Wraz z Crimson-Soldiers organizowaliśmy,a także braliśmy udział w mini turniejach prowadzonych między community ET,a zwłaszcza tymi hostującymi serwy FuelDump only (FuelDump Cup).Z tego co pamiętam to parę meczy z klanami też mieliśmy. Sprawdziłem folder z moimi plikami z tamtych czasów i trochę tego było. Community Bang(CSvsHirntot, CSvsShiven, CSvsXmultigamming), CS Cup, CS war event,RefvsPlayers, różne inne special eventy (low grav,special maps) itd. Heh,jak ten czas leci. Pamiętam moje początki w ET i CS. Jakoś krótko po tym jak zacząłem grać w grę, przeglądałem szukajkę z serwerami śmigającymi na ETpro(na pubach grałem tylko parę razy i dałem sobie spokój) i znalazłem w końcu niemiecki serwer Fuel Dump only (bo lubiłem tą mapkę) prowadzony przez Crimson-Soldiers. Tak spodobała mi się atmosfera i porządek u nich,że zacząłem tam regularnie zaglądać. Grali tam różni ludzie od nastolatków bo osoby już grubo po 20+, a nawet parę po 30tce. Mieli swój regulamin i zasady,które pilnowali by były przestrzegane. Głównie dlatego wielu graczy lubiło tam zaglądać bo wiedzieli,że nie zastaną syfu i spędu retardowego bydła na serwerach. Po czasie stałem się pomocnikiem w pilnowaniu porządku (CS-Aid),następnie już jako pełnoprawny szeryf (CS-ref) doglądałem rozgrywek,by w ostateczności po latach stać się jednym z co-adminów ale to już było u schyłku działania społeczności. CS było z tego co pamiętam jedną z większych community Fuel Dump only, a w latach świetności mieliśmy 4serwery: 2FD only,1 ze standardową kampanią i 1 tylko dla ekipy prowadzącej CS do jakichś turniejów itd. Ten ostatni serwer to była spuścizna po okresie,gdy CS funkcjonował jako klan. Ja dołączyłem już w okresie, gdy działali jako otwarte community. Piękne czasy, poznałem mnóstwo świetnych ludzi, uśmiało się nieraz albo wyżaliło z różnych spraw. Gadało o przeróżnych sprawach na forum,były nawet pomysły zorganizowania jakiegoś spotkania ale jako,że ludzie tworzący community pochodzili z różnych stron Europy to na planach się skończyło. Do tego kickowanie/mutowanie/banowanie delikwetnów dawało tyle satysfakcji i miło to wspominam:D Zaskoczeniem też chyba nie będzie,że najczęstszą grupą wywalaną z serwera byli nasi rodacy. Widocznie zasady typu wyświetlane w trakcie loadingu mapki to było za wiele dla niektórych do ogarnięcia. Po dzisiaj mam mnóstwo filmików z różnych rozgrywek i kiedyś będę musiał znaleźć czas i może zmontować jakiś wspominkowy materiał. Obecnie z CSa została tylko grupa na Steam,forum nie działa,a serwery wyłączone. Ale do ET nadal wracam bo pykam sobie na serwerach od Hirntot,Fatal Punishers,Nexus i HBC. Uff troszkę się rozpisałem ale nostalgicznie mi się zrobiło i jakoś tak samo się wstukało tyle znaków

Chyba sobie żarty robisz?

No mega reprezentatywny przykład. Tasiemiec robiony dla dzieciaków po najmniejszej linii oporu. Zresztą nie zdziwiłbym się gdyby obrazek ponizej pochodził z jakiejś kinówki, a ten u góry z serii.

Animacja ręcznie robiona przy użyciu klasycznych środków będzie lepsza od tej tworzonej na kompach. No przynajmniej ja tak mam. Teraz wszystko jest zbyt sterylne bez tych delikatnych pociągnięć czy małych szczególików. Ale dotyczy się to nie tylko DB ale ogólnie animców. Lata80/90te>>góvna po roku 2000.

Jak to co będzie? Nic nie będzie... No przynajmniej dla mnie nie będzie co kupować z growej prasy.