-
Postów
1 523 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez sir_ryszard
-
Boczek, dobrze Kame, a teraz specjalnie dla Ciebie Kto to taki? Podpowiem, że też Włoch :f
-
Tore Andre Flo Kto to taki, kto to taki?
-
Zawisza Bydgoszcz - dyscyplina: piłka nożna Osiągnięcia piłkarskie: ROZGRYWKI LIGOWE: * I liga: 12 sezonów (1961, 1964/1965, 1965/1966, 1966/1967, 1977/1978, 1979/1980, 1980/1981, 1989/1990, 1990/1991, 1991/1992, 1992/1993, 1993/1994). * II liga: 31 sezonów (1952, 1953, 1955, 1956, 1957, 1958, 1959, 1960, 1962, 1963/64, 1967/68, 1968/69, 1969/70, 1970/71, 1971/72, 1972/73, 1973/74, 1974/75, 1975/76, 1976/77, 1978/79, 1981/82, 1984/85, 1985/86, 1986/87, 1987/88, 1988/89, 1994/95, 1995/86, 1996/97, 1997/98*). * Po sezonie 1997/1998 piłkarski zespół seniorów Zawiszy Bydgoszcz został wycofany z rozgrywek II ligi. W kolejnym sezonie (1998/1999) przystąpił do rozgrywek w IV lidze. * III liga: 3 sezony (1962/1963, 1982/1983, 1983/1984). * IV liga: 9 sezonów (1998/1999, 1999/2000, 2000/2001, 2001/2002, 2003/2004*, 2004/2005, 2005/2006, 2006/2007, 2007/2008). *Od sezonu 2003/2004 zespół seniorów Zawiszy Bydgoszcz prowadzony jest przez Stowarzyszenie Piłkarskie â��Zawiszaâ��. NIŻSZE LIGI: * Klasa B (drugi szczebel rozgrywek okręgowych, brak ligi centralnej): 1947, 1947/48. * Klasa A (najwyższy szczebel rozgrywek okręgowych, jedna liga centralna, od 1949 dwie ligi centralne): 1948/49, 1949/50, 1950 (jesień), 1951 (wiosna jako klasa wojewódzka po reorganizacji rozgrywek), jesienią 1951 Zawisza brał udział w barażach o wejście do II ligi. * Klasa okręgowa: 1 sezon (2002/2003*). * W sezonie 2002/2003 Zawisza Bydgoszcz wywalczył awans z klasy okręgowej do IV ligi. Był to ostatni sezon w którym drużyna seniorów występowała w rozgrywkach pod egidą Wojskowego Klubu Sportowego â��Zawiszaâ�� Bydgoszcz. Po sezonie 2002/2003 zespół seniorów został przekazany do Stowarzyszenia Piłkarskiego â��Zawiszaâ��. PUCHAR POLSKI: * Najwyższe osiągnięcie: półfinał Pucharu Polski (1991) ROZGRYWKI MŁODZIEŻOWE: * Złoty (1981), srebrny (1958, 1986) i brązowy (1967, 1979) medalista piłkarskich Mistrzostw Polski juniorów. BKS Chemik Bydgoszcz - dyscyplina: piłka nożna Zarys historyczny: Chemik Bydgoszcz powstał w 1949 roku jako przyzakładowy klub przy Wytwórni Chemicznej w Łęgnowie koło Bydgoszczy. Kilkakrotnie klub zmieniał swoją nazwę, od "Chemika" poprzez "Zachem", "Unię", aż do obecnie funkcjonującej BKS (Bydgoski Klub Sportowy) "Chemik" Bydgoszcz. Najbardziej znanym zawodnikiem w historii klubu jest 40-krotny reprezentant kraju âďż˝â�� Stefan Majewski. Oprócz niego - Radosław Wróblewski, Michał Szermet, Adam Kardasz, Robert Bednarek. ZKŻ Polonia Bydgoszcz S.A. - dyscyplina: żuzel Więcej możecie sobie poczytać tutaj http://www.polonia.bydgoszcz.pl/index.php Delecta Bydgoszcz - dyscyplina: siatkówka Nie chce mi się wklejać więc odsyłam tutaj http://www.bksch-delecta.pl/index.php Astoria Bydgoszcz - dyscyplina: koszykówka (patronem klubu jest moja szkoła: Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa) trochę reklamy nie zaszkodzi Sezon 2007/2008 KPSW Astoria Bydgoszcz w II lidze grupie A, po rundzie zasadniczej zajęła 4 miejsce i zmierzyła się w rywalizacji playoff do 2 zwycięstw z Łódzkim Klubem Sportowym. "Asta" pierwsze spotkanie w Łodzi przegrała 77:73, wyrównując stan rywalizacji zwycięstwem w Bydgoszcz 79:78. W decydującym spotkaniu KPSW Astoria uległa 77:62 i to ŁKS Petrolinvest w finale zmierzył się z Bonduelle Gniewkowo, wygrywając 2:1 i awansując do I ligi. W tym sezonie bez zmian czyli pozostanie w 2 lidze grupy A.
-
Mecz meczowi nierówny. Można zagrać w jednym całkowitą chu.jnie by w kolejnej rywalizacji (dajmy na to odstęp 4 dni) zagrać klasowo, przekonująco, a co najważniejsze wygrać. Nic nie było wiadome nic na tle tak wielkich drużyn. Na 3 tygodnie, na 2 tygodnie, na tydzień, na dzień, na 10 minut czy na sekundę przed gwizdkiem sędziego, który rozpoczynał spotkanie. El Locko Chocko - najłatwiej/najprościej jest powiedzieć "takie są przepisy", ale żeby zastanowić się nad ich trafnością i sprawiedliwością to już ciężko, nie? Ciekawe czy w przyszłym sezonie będzie podobał ci się puchar UEFA w kształcie ligi/tabeli, a i w Lidze Mistrzów szykują się zmiany. To nie ja jestem dziwny tylko te mecze, w których nie wyłoniono normalną, sportową rywalizacją zwycięzców, za to zrobiono to przepisami, a te można znacznie lepiej ułożyć.
-
Polak - szczerze? Za 20 lat ja już nie będę pamiętał kto zdobył w 2009 roku Ligę Mistrzów. Zapytasz dlaczego? Ano dlatego, iż chyba zbyt często się te rozgrywki odbywają. Ja wiem, że to uczta dla kibiców futbolu, ale ja np. odczuwam lekki przesyt, bo co roku widzę te same zespoły i na któryś musi paść. W tym roku na FC Barcelonę. Tak co trzy lata, między Mistrzostwami Świata, a Mistrzostwami Europy jakby się taka Liga Mistrzów odbywała, nie obraziłbym się. Idę spać, bo jutro mam na rano. Od siebie tylko dodam: Visca el przepisy! <ironia mode off> xD
-
Nie kwestionuję tego, iż Manchester United był lepszy od Barcelony bo NIE BYŁ, ale nie o to mi teraz chodzi. Dobrze, dyspozycja dnia, kondycja, siła, precyzja... wszystko przemawiało za mistrzami Hiszpanii, ale zostawiam atakowanie czy bronienie danego zespołu. Fanbosjtwo na bok.
-
No nie jest to najlepsza drużyna tego sezonu, a przynajmniej nie w Champions League, bo pytam się: jak się ma ten remisowy dwumecz z FC Chelsea w półfinale? Żadna z drużyn nie osiągnęła rezultatu na miarę awansu, nikt nie okazał się WYNIKOWO lepszy. To tylko głupie przepisy umożliwiają jednej z nich grę w dalszych rundach tego klubowego pucharu. Powtarzam jeszcze raz wszystkim tym, co nie widzą błędu w przepisach: Padły dwa remisy, żadna z drużyn wynikiem nie okazała się lepsza, to dlaczego jedna musi odpaść w taki sposób (czytaj: po drugich 90 minutach)? No dlaczego? Nie lepiej np. wprowadzić rzuty karne czy cokolwiek na bardziej sprawiedliwsze podejście. Już niech chociaż te karne będą sprawiedliwsze aniżeli siła bramki zdobyta na wyjeździe. Te rozwiązanie NIE JEST SPRAWIEDLIWE i do kosza z takimi pomysłodawcami. Kto to w ogóle wymyśla? To już ja bym lepiej skonstruował te przepisy. Dajcie mi tylko możliwość dostania się na te stanowiska, a z resztą sobie poradzę. Przepisy byłyby jak talala. <faja> Kto jest zwycięzcą Ligi Mistrzów i wszelakich innych turniejów piłkarskich? the winner is rule!!!!!
-
Ustosunkuj się proszę do reszty posta. Jak się mają dwa remisy do awansu Barcelony? Nijak! Przepisy kaleczą futbol jak sku.rwesyn. Powiedz to ludziom, którzy stworzyli te całe przepisy. Naprawdę, genialne przepisy jak ch.uj. To właśnie ludzie, którzy stoją za wymyślaniem tych pomysłów, nie mają odrobiny pomyślunku, a ty mi tu moralizujesz o krzykaczach nie znających przepisów.
-
Nie zgodzę się. Nie kreuj automatycznie sędziego jako maszynę do wytypowania wyniku w pojedynku hiszpańsko-angielskim. W półfinale Chelsea była zdecydowanie lepsza od Barcelony i tylko strzał rozpaczy Iniesty dał finał Blaugranie. W przekroju całego dwumeczu mistrz Hiszpanii nie miał praktycznie żadnych atutów z The Blues. Poza tym, co było już przytaczane w tym temacie. Padły dwa remisy, żadna z drużyn wynikiem nie okazała się lepsza, to dlaczego jedna musi odpaść w taki sposób (czytaj: po drugich 90 minutach)? No dlaczego? Nie lepiej np. wprowadzić rzuty karne czy cokolwiek na bardziej sprawiedliwsze podejście. Już niech chociaż te karne będą sprawiedliwsze aniżeli siła bramki zdobyta na wyjeździe. LOL!
-
Jeszcze raz powtórzę, nie ma drużyny najlepszej. Wszystko jest zależne od dyspozycji dnia. FC Barcelona to ta sama klasa co: Manchester United, Real Madryt, Bayern Monachium, AC Milan, Liverpool FC, Chelsea FC, Juventus Turyn, Inter Mediolan, Arsenal Londyn, AS Roma i wiele wiele innych wyśmienitych ekip. Po prostu dzisiaj mieli więcej atutów niż angielski rywal, co nie oznacza, że należy negować siłę zespołu angielskiego. Edycja: Prócz Cristiano Ronaldo nikt nie grał u mistrzów Anglii. Bezmyślnie tracone piłki, niedokładność - Carrick, Park, Giggs, Rooney, Evra, O'She, Anderson, Vidić, Ferdinand. Bezsilność do kwadratu, ci dwaj ostatni w pierwszej połowie to tylko podania do Van der Sara, jakbym widział reprezentację Polski w meczu z Irlandią Północną w Belfaście czy Finlandią w Bydgoszczy.
-
Ej, mam zamknięte wszystkie tematy w Hyde Parku. Edycja: U mnie już okej.
-
-
Gdy włączę nawiew/dmuchawę (nie mam klimy) to czuję swąd benzyny dostającej się do wnętrza kabiny auta. Nie zawsze to czuć, przede wszystkim wtedy, kiedy samochód postoi dzień/dwa i wyruszę w drogę i przede wszystkim przy włączonym nawiewie/dmuchawie. Po dłuższej jeździe swąd ustaje. Zastanawiam się co jest grane, może jakaś nieszczelność w układzie paliwowym, baku, problem z pompą paliwa, filtr paliwa może do wymiany... no nie wiem, bo możliwości może być wiele.
-
Chodzą głosy, że od przyszłego sezonu Cristiano Ronaldo będzie reprezentował barwy Realu Madryt. Pada rekordowa kwota transferu, rzędu 75 milionów funtów albo euro. Już teraz nie pamiętam dokładnie. W miejsce Portugalczyka Manchester United widziałby 25 letniego francuskiego skrzydłowego Bayernu Monachium i reprezentacji Francji, gwiazdę niemieckiej Bundesligi - Francka Ribery, który kosztowałby gdzieś o połowę taniej, a z pewnością nie można mu odmówić umiejętności, są one nie mniejsze aniżeli CR7.
-
ajden makgidi - celtik glezgoł http://www.fotoload.pl/123aa26/6131dffe1db...49d1d317418.jpg bawcie się dobrze
-
Ale mierzmy interes polską sytuacją, to nie Anglia, gdzie ceny samochodów w porównaniu do tego co się dzieje u nas, to śmiech na sali. Taki Rover na Wyspach to wydatek 2 tysięcy funtów, czyli jakichś 10 tysięcy złotych, u nas to 20 tysięcy złotych. Cała absurdalna Polska, gdzie wypłaty mamy zdecydowanie niskie, a auta nierzadko dwa razy droższe. Dla dużej części polskiego społeczeństwa, cztery kółka to nie pstryknięcie palcami. Jeździ wiele starych pierdów 10-20 letnich, gdzie na zachodzie takie sprzęty już dawno są złomowane (ogólnikowo pisząc, bo wiadomo, że nie jest to regułą). Edycja: z mojego punktu widzenia srałbym na te wszystkie oklepane audi, bmw, vw, ople i właśnie sprawił sobie coś takiego http://moto.allegro.pl/item601226430_rover...navi_chrom.html oczywiście Jaguar to nie jest, ale nie oszukujmy się, żeby zrobił na mnie wrażenie jakiś samochód to na pewno nie używany jaguar x-type za 40-50 tysięcy złotych w porównaniu do tego rovera za 25 tysięcy. Za mała różnica, musiałbym sprawić sobie auto za ponad 100 tysięcy złotych aby mówić o prawdziwym skoku. Nie wiem jak Wy, ale miałem okazję jechać najnowszą hondą civic wartą 72 tysiące złotych, używanym oplem signumem na wypasie za 40 i wiele wiele innych... wiecie co? Poza nowoczesnym dizajnem i świeżością nic nadzwyczajnego w nich nie ma, a skoro nic nadzwyczajnego to po co przepłacać? Niedługo wsiądę w najnowszą Mazdę 6 za 100 tysięcy zicos. Pewnie dojdę do tego samego wniosku, że te wszystkie samochody nie są warte swoich pieniędzy.
-
Rover seventy five <bravo> mlokon, teraz ubieraj się do niego obowiązkowo w garnitur, białe rękawiczki, ew. czapka ;p bardzo ładny, klasyczny, arystokratyczny wygląd, linia nadwozia bardzo piękna, typowo brytyjska, która po prostu nie nudzi się, a i na ulicy nie ma przesytu, więc jest indywidualnie benzyna, diesel? ja bym pokusił się o mniejszą felgę, co prawda na większej auto jeszcze ładniej wygląda, ale płakałbym później na naszych polskich drogach, nie tylko na wypadek ich uszkodzenia, ale i komfortu jazdy
-
Proxes t1-r właśnie sobie sprawiłem (...) na razie zbyt krótko je mam aby wystawić jakąkolwiek opinię. Mam ze 2-3 tygodnie, wyglądają tak http://www.e-opony.pl/20/7/40330/opony_TOYO_PROXES_T1R.html Nabyłem w rozmiarze 195/50 15 cali. Łączny koszt wszystkich to 776 zicos przez internet, ale nie z tej strony co tu zapodałem. Opony te brały udział w filmie "Szybcy i wściekli", co akurat to mnie najbardziej obchodziło przy wyborze. :f Kierowałem się opiniami, ocenami i tym, że mają taki kształt, które zabezpieczają w jakimś tam stopniu alufelgę.
-
Opony Vredestein?
-
Ej, o co tu w końcu chodzi? Soniak ściemnił, że ma cross-enduro (czy jak to się tam nazywa), a tak naprawdę przerobił zdjęcie, które Lucek odkryłeś i wkleiłeś w oryginale, czy jak? Na tym zdjęciu drugim ten po prawej nie przypomina mi Soniaka, ale mogę się mylić. Więc tak to jest, mamy bekę czy nie mamy.
-
A ciekawe czy Brazylia grałaby długie piłki z pominięciem drugiej linii i później pressing na rywala. :f
-
Zamiast płacić prawnikom aby znaleźli patenty na rozwiązanie kontraktu z Leo Beenhakkerem i później jemu samemu odszkodowanie, to można by było przeznaczyć te pieniądze na inny piłkarski cel. Nie wiem (...) piłki, buty, stroje dla dzieciaków grających w drużynach juniorskich. Tak jak pisałem wcześniej, spokojnie pozwoliłbym Holendrowi dokończyć eliminacje do MŚ2010 w RPA. W wywiadzie Michał Żewłakow powiedział coś znamiennego, że Irlandczykom chciało się (...). Znakiem tego naszym nie chciało się. To co pisze wyżej Grzes o ludzkiej mentalności.
-
O czym Wy piszecie? O dymisji Leo Beenhakkera? Przecież każdy kolejny trener nic w tym kraju z tymi piłkarzami nie osiągnie. Nie odmieni ich do tego stopnia, że zaraz zaczną dobrze grać i regularnie wygrywać. Mamy takich, a nie innych piłkarzy, każdy inny powołany w miejsce każdego teraz obecnego nie odmieniłby w żaden sposób losów tego meczu i innych. Do holenderskiego szkoleniowca mam tylko pretensje, że nie podryguje, nie motywuje, nie zachęca chłopaków przy linii bocznej. To nie jest typ człowieka emocjonalnego. Można by jeszcze mieć pretensje co do tego, że zagrali w ustawieniu 4-2-3-1 czyli zachowawczo (z jednym napastnikiem). Ja bym spokojnie pozwolił dograć te eliminacje obecnym trenerem, bo nikt cudów tutaj po prostu nie zdziała. Później się zastanawiał. Pewne jest to, iż dawałbym dużo szans polskim ligowcom, choćby nawet ta gra miała cienko wyglądać.
-
Mimo kolejnych 4 klubów angielskich, mimo powtórnej już tradycyjnej rywalizacji Chelsea vs. Liverpool, Champions League ma szansę stać się w tym roku ciekawa, jeżeli w stawce gigantów namieszają FC Porto i Villareal, i to im z wielką uwagą, bacznie będę się przyglądał, ale po kolei: Bayern Munchen vs. FC Barcelona - świetne zestawienie, można spodziewać się wszystkiego po takiej konfrontacji. Nauczony wcześniejszymi doświadczeniami w tym dwumeczu może stać się wszystko i nic. Mogą być niesamowite emocje trzymające od pierwszego gwizdka do ostatniego i wręcz przeciwnie. Flak z olejem co nie zmienia faktu, iż stawiam w tej parze na zespół niemiecki. Hiszpanie ostatnimi latami zachodzili wysoko i mimo, że nienawidzę Niemców, to teraz życzę im awansu. A co! Niech mają. Chelsea London vs. FC Liverpool - że zacytuję pewną piosenkę "Wszystko się może zdarzyć..." ale nie wtedy kiedy głowa pełna marzeń, a dokładnego, skrupulatnego, przemyślanego podejścia do sprawy. Tak naprawdę tutaj sprawa jest otwarta, ale awansuje ten, kto zachowa zimną krew. Liczę na pojedynek taktyków Hiddink vs. Benitez. Arsenal London vs. CF Villareal - tutaj właśnie rola tych teoretycznie słabszych. "Żółta łódź podwodna" nie miała ciężkiej drogi do ćwierćfinału, bo czy można takową nazwać mecz przeciwko "Koniczynkom"? Obydwa zespoły grają szybką i techniczną piłkę. Anglicy potrafią zagrać świetnie, kombinacyjnie z pierwszej piłki na małej przestrzeni. Wg. mnie nie ma tego żaden angielski zespół przez co wg. mnie grają najbardziej widowiskowo na Wyspach, tylko nie idzie to w parze z wynikami. Formy Hiszpanów chociażby w La Lidze nie ma co kwestionować. Są wysoko w tabeli, grają dosyć równo i stawiam właśnie na nich. Manchester United vs. FC Porto - ktoś nazwałby to "pojedynek Davida z Goliatem", ja odpowiem niezupełnie. Mistrzowie Anglii mają ostatnio problemy. Wysoka porażka z Liverpoolem, nie lepiej z Fulham. "Smoki" spokojnie z Naval, Leixoes, żebyście nie śmiali się, że to żadni przeciwnicy, to wcześniej remis 0:0 ze Sportingiem Lizbona. Przewodzą w lidze, mają Lisandro Lopeza, Hulka (sic!), świetnego Cristiano Rodrigueza no i oczywiście jeszcze lepszego Lucho Gonzaleza. FC Porto awansuje i dzięki nim w LM ponownie zrobi się ciekawie, zobaczycie. (-_-)
-
Pierwsze co zacznę to obojętnie kim byśmy zastąpili któregoś z obecnych piłkarzy nowym, to i tak reprezentacja Polski nie straci na jakości. Takiego przebiegu wydarzeń to aż się nie spodziewałem. Myślałem, że nasi wyjdą z wolą walki, determinacją, pressingiem, będą gryźć trawę, zostawią zdrowie i serca... Niestety, charakterystyczna zaciętość była widoczna u gospodarzy. Mimo, że Irlandia Północna nie grała oszałamiającego futbolu i tak naprawdę gdyby nie naćpany Polski team nic by nie ugrali, a nawet posunę się dalej. Przegraliby. Przy bramce na 1:0 trudno zganiać na oślepiające słońce, wiejący wiatr pod, czy też nierówną murawę boiska. Przede wszystkim zawinił blok defensywny i bramkarz. Od pierwszej sekundy konfrontacji było widać, że tak wychwalany w ostatnim meczu Auxerre - Dariusz Dudka (jeszcze się potknął o własne nogi, a sędzia odgwizdał faul dla nas lol) zupełnie nie daje rady. Był strasznie niepewny, kiksował i gol dla rywali naprawdę wisiał w powietrzu. Wawrzyniak, Żewłakow również zachowali się niewłaściwie, nie wspominając już o bramkarzu Celticu Glasgow, który bił się z myślami - wychodzić/nie wychodzić z bramki. Gra toczy się dalej i jakimś cudem strzelamy na wyrównanie. Lewandowski do naszego brazylijskiego rozgrywającego, a ten magicznym prostopadłym podaniem uruchamia szybkiego i pomijającego na mecze kadry Ireneusza Jelenia. Tutaj naprawdę nie miałem pretensji do nikogo do momentu straty gola z rzutu rożnego. Wasilewski taki wojownik, a nie upilnował Evansa z Manchesteru United. Artur Boruc ponownie bije się z myślami - wychodzić/nie wychodzić. Trzeci gol dla Irlandii z Północy od razu skojarzył mi się z incydentem z eliminacji do ME2008 w rywalizacji Chorwacji z Anglią. Tam również Gary Neville podawał do Robinsona, piłka podskoczyła na nierówności i mieliśmy nieszczęście. Było nie było, winę ponosi bramkarz, ale nie to było dla mnie najśmieszniejsze. Największą bekę z bratem miałem z tego wiecznego plucia przez "Holie Golie" xD Co najazd kamery, to mela za melą. Nie wiem jak to wyglądało jak grał jeszcze w Polsce, ale odkąd przyglądam się meczom w Szkocji, to Boruc ma mistrza z tym pluciem. ;p Później kolejnym cudem niwielujemy stratę do jednej bramki. Tym kolejnym cudem jest sprytny i zwinny pomijany na mecze kadry Marek Saganowski. Leo Beenhakker cóż ma począć z tymi piłkarzami? No z gów.na bata nie ukręci, a niektórzy mają tutaj jakieś pretensje-suspensje. Ja mam tylko mu do zarzucenia to, iż przechodzi w ostatnich meczach bez emocji, zamiast gestykulować przy linii bocznej, nakręcać, skakać... próbować wskrzesić do życia tych grajków, bo na ich indywidualne błędy rzeczywiście nie ma wpływu. Czy to będzie Smuda, Kasperczak, czy nawet razem wzięci Mourinho i Hiddink - jeszcze raz powtórzę - z gów.na bata nie ukręcą. Generalnie Szpakowski biadolił, że mundial w RPA już jest nie dla nas, ale gadał nieprawdę. Mamy do rozegrania jeszcze 5 spotkań, 15 pkt. do zdobycia. Wszystko jest możliwe dopóki piłka w grze. Mecz meczowi nierówny, więc nie zdziwiłbym się jakby w tych pozostałych konfrontacjach pokazali jeszcze klasę. ;\